Oleka57 forum dyskusyjne nie jest od dyskusji, ale od wyglaszania opinii? A jezeli ktos ma inne zdanie, to nie ma o czym gadac?
Szkoda ze nie widzisz, ze o.Wisniewski, to wg ciebie politykier, a ks. Malkowski to ucisniony kaplan, bez podtekstow politycznych. O.Wisniewski pisal o tym, co go boli prywatnie, a ks.Malkiewcz prywatnie, ale od razu na internet twierdzi, ze katastrofa smolenska to jest zamach.
O.Wisniewski jest w jakims spisku, zeby (jak ty dalekosieznie myslisz) Kosciol zniszczyc. A ks.Malkiewicz swoim pozornym posluszenstwem Kosciolowi pomaga?

A niewygodne pytania, lepiej pomijac. Bo jeszcze by z tego jakas sensowna dyskusja sie zrobila.

A dlaczego maly_kwiatek ma jakis twoj temat otwierac? Sama sie boisz?

Nie chodzi o przewagę liczebną
Każdy z nas ma prawo odmiennego postrzegania - zachowań duchownych także.
One nie wchodzą do Kanonu wiary.
Ideologiczne różnice zasypują totalitaryzmy.
W wolnym kraju każdy ma prawo do swoich poglądów, o ile nie usiłuje je siłą przeforsować, krzywdząc przy tym innych.

Jak najbardziej forum dyskusyjne jest od dyskusji, tak długo, dopóki to naprawdę jest dyskusja.
Natomiast "gremplowanie"cudzych wypowiedzi z własnymi skojarzeniami i interpretacjami jest dyskusji pozorem , stratą czasu i ogólnym zaciemnianiem.

O. Wiśniewski jest znanym Platformy fanem, więc niechże robi to, do czego nas już przyzwyczaili biskupi: Nycz, Życiński, Pieronek, Dziwisz, Gocłowski, a pewnie nie od rzeczy byłoby tu również wymienić Prymasa.
Posiadanie poglądów to nie grzech, ale zamykanie ust politycznym oponentom to już całkiem inna kategoria...
"...ojcowie, nie rozdrażniajcie swoich dzieci..."
Bo on ma prawo do swoich poglądów , ale nie do moich.

A list, który otrzymuje papież i połowa Episkopatu, a na końcu GW, to jest list otwarty, a nie prywatny.

O księdzu Małkowskim wypowiedziałam się wystarczająco, wszystko podtrzymuję.
O katastrofie smoleńskiej ks. Małkowski nie powiedział niczego nowego.Wszyscy to wiedzą, ale tylko on ma odwagę, żeby to powiedzieć.
Oczywiście ci wszyscy to nie Ty, ~Kamala,, nie nasz rząd i nie jego zaplecze polityczne.
Powyżej pewnego poziomu zaprzaństwa nie widzi się nic.

Powtarzanie tych samych treści w kółko sensowną dyskusją nie jest.
A zostały już wiele razy powtórzone.

małemu_kwiatkowi zaproponowałam otworzenie nowego wątku, ale nie była to propozycja całkiem serio. A gdyby nawet, mam zbyt wiele obowiązków, żeby regularnie udzielać się na forum.

A Ty coś innego robisz ?


Jestem fanem PO...i nigdy nie słyszałam, ze podzielam poglądy z o. Wiśniewskim
Oleksa - Ty dysponujesz jakimś tajnym źródłem informacji?


Jeśli nie uwielbiaja o. Rydzyka, to niechybnie wielbiciele PO...jaka prościutka diagnoza..tylko biel i czerń....i nikt nie wmówi nam, że białe jest białe, a czarne czarne....

Ale zamkniecie ust o. Wiśniewskiemu, to tylko dobry uczynek.


Zapewne też zostałas poinformowana, że taka była wola o. Wiśniewskiego, a tłumaczenie, że ktoś przemycił do prasy to typowy kamuflaż widomych sił.



Wszyscy...czyli konkretnie kto?..



Twoim kluczem....wszyscy nie widzą żadnego zaprzaństwa

Alus, oleksa57 juz napisala, ze wszyscy to

czyli lekko liczac kilka(nascie ?) procent, ktorzy wierza (bo wiedziec nie moga), ze katastrofa byla zamachem, bo musiala byc zamachem.
Ze w ten sposob dziela kraj na wszystkich i "innych", to im nie przeszkadza. Ale wytrzymac z tymi "innymi" musza.

oleksa57 jesli chodzi o to, dlaczego o. Wisniewski napisal ten list, to ja od poczatku uwazalam, ze napisal go prywatnie w trosce o Kosciol, a nie jako donos, bo wyslal kopie do osob, o ktorych niejako pisal.
Ty twierdzilas, ze zrobil tospecjalnie, zeby afere wywolac, ktora musi (wg ciebie) skonczyc sie demontazem Kosciola w Polsce. A potem piszesz nagle

i kiedy przypominam ci, ze to ja od poczatku tak twierdze, odwracasz kota ogonem i piszesz cos o

Naprawde, dyskusja w ten sposob nie ma sensu.
Dla ciebie kazde zwrocenie uwagi na nieprawidlowosci w Kosciele, ktore sa takze po stronie RM to atak na Kosciol, ale sama nie masz skrupulow, zeby imiennie nazywac "czarne owce" wsrod biskupow. To biskupi musza dopiero zasluzyc na twoje posluszenstwo? Naprawde nie jestes do niego zobowiazana z racji Chrztu i przynaleznosci do Kosciola?

Czyli o.,Wisniewski nie moze pisac o tym, co go martwi, ale oleksa57 ma prawo publicznie pietnowac nielubianych pasterzy.

~Kamala, te " kilka(naście?) procent" to zaczerpnęłaś z tego samego źródła, w którym ojciec Wiśniewski znalazł wyliczenia, że " 50 proc. duchowieństwa jest zarażone ksenofobią, nacjonalizmem i wstydliwie skrywanym antysemityzmem" ?!
Gratuluję, macie jakieś swoje tajne źródła, bo nikt w Polsce o takich wyliczeniach nie słyszał.

A oto, jakim prawem głośno mówię:"Wilki w owczarni" -

J 10,1-6

"Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, a owce postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych." Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił.

Dziwne, ale zdecydowana ilość owiec idzie za o. Wiśniewskim i "medialnymi" (jak ich pogardliwie nazywasz) biskupami.......1,5% -2,2% nigdy nie stanowi większości.
http://www.krrit.gov.pl/bip/LinkClick.a ... &tabit=271

Alus,
Twoje argumenty są dziwne.
Jezus, gdy był skazywany na śmierć i zabijany, był w zdecydowanej mniejszości.
Na tej podstawie wyciągasz wniosek, że ... ?

~Alus, zabawne bardzo są te Twoje procenty, jak i te podawane przez o. Wiśniewskiego.

Nawet, gdyby to miało się okazać prawdą, jest tylko dwie możliwości: pójść za Bogiem, lub za ludźmi.
Jeśli tymi ludźmi mieli by być wyliczeni wcześniej duchowni ( ich nazwisk nie ma sensu bez potrzeby powtarzać) - to ja nie mam dylematu.Dixi.

Czyli dowodzisz nadal uparcie, że Bóg jest tylko z RM......98% pozostałych katolików to tylko wilki...
O tym właśnie powtarzam, co mi zawadza w RM - elitarność, wybraństwo: wiary, patriotyzmu, polskości....reszta to "polskojęzyczna katolewica".

~Alus, temperament znowu Cię ponosi i dyskutujesz sama z sobą.
Bądź tak miła, i zacytuj mnie, gdzie użyłam określeń:
-oczekuję przyjścia groźnego Chrystusa;
-krzyż- substytut żądań, pragnień;
- biskupi-mafia kapturowa;
-JPII-mistrz loży;
-polskojęzyczna katolewica;
-Bóg jest tylko z RM;
-98% pozostałych katolików to tylko wilki
Powyższe "kwiatki" to tylko niektóre spośród przypisywanych mi przez Ciebie. Jak dokładnie przejrzę wątek, to znajdę więcej, bo pamiętam, że były.

Czy Ty naprawdę sądzisz, że na tym polega dyskusja?

olekso miła

Piszesz, że oczekujesz iż przyjdzie Chrystus o "obetrze plwociny z naszych twarzy"....więc miłosierdzu swoim obetrze pokrzywdzonych a sprawiedliwie ukarze plujących....a więc groźny.
Nie uwzględniasz, że ci pokrzywdzeni nieżle sobie używali - choćby na trzech kapłanach, którzy w procesji przyszli po krzyż, ubliżali im, szarpali, obrzucali "judaszowymi srebrnikami".

Nie Ty nazwałaś, nazwał tak krzyż J. Kaczyński, a Ty stoisz po stronie "obrońców" krzyża i JK, więc akceptujesz taką rolę krzyża.

Sąd kapturowy we współczesnym rozumieniu to mafia, nadto piszesz "o. Wiśniewski&przyjaciel - co też znaczy - mafia.

Zwierzchnik hierarchów stanowiacych "sąd kapturowy" i "o. Wiśniewskiego & przyjaciół"....

Określenie słyszane w RM, czytane w NDz.

Ta sama wypowiedź

Nie na tym, ale jeśli Cię źle zrozumiałam to wyjasnij co miałaś na uwadze pisząc

Wyjaśniam: w wypowiedzi tej nie odnosiłam się do informacji przez Ciebie zalinkowanych.
Na myśli miałam podane przez Ciebie rzekome 1,5-2%populacji nie popierającej biskupów, o których była mowa we wcześniejszych postach.
Nazwiska, których nie chciałam znowu wymieniać, to były nazwiska tych właśnie duchownych.
I to oni są tymi właśnie ludźmi, za którymi na pewno nie podążę. Czy coś się nie zgadza?

Pozwól, że pozostałej części Twojego ostatniego postu nie skomentuję.
Był kiedyś taki program w telewizji, pt."To się nadaje do kabaretu".

Masz wolny wybór, nie musisz podążać.
Ale nie sugerujesz, ze Bóg nie jest z tymi duchownymi, lub oni z Bogiem?
Nie podważają kanonów wiary, różnią się wizją funkcjonowania Kościoła, ale czy to wada/zaleta?
Kościół przez wieki prowadził wewnętrzny dialog, czasem spór, poczynając od soboru w Jerozolimie.
A im bardziej starano się ukryć problemy, tym przy ujawnianiu - co Jezus mówił, że nie ma rzeczy ukrytuch, któreby nie były ujawnione - tym smród był większy.
Afera pedofilska ewidentnie to ukazała.

Wiesz ~Alus, mnie najbardziej interesuje to, czy Bóg jest ze mną. I czy po drugiej stronie odnajdę wszystkich, których kocham. Bo człowiek jest ważny, i nie po to się rodzi, żeby potem szedł na zatracenie.
Z naturalnych i oczywistych powodów najbardziej troszczę się o tych, co są mi bliscy.
Oczywiście, należąc do Kościoła mam mieć na uwadze zbawienie wszystkich ludzi. I tak właśnie jest, ale pierwszeństwo ma moje najbliższe otoczenie.
Całego świata i tak nie zbawię. Poza tym uważam, że należy ludziom pozwolić odpowiadać za siebie samych. A już na pewno należy taką swobodę pozostawić tym, co mają wiedzę i świadomość na lepszym poziomie niż reszta populacji.

Więc nie zajmuję się tym, czy Bóg jest z niektórymi duchownymi; jeśli mają wiarę, niech się sami o to zatroszczą.