Ależ widział wtedy gdy przed swym zstąpieniem na ziemie był razem z Ojcem! Jego zmartwychwstanie i wniebowstąpienie jest zapowiedzią tego co nas czeka! My idziemy do "domu Ojca" - a więc tam gdzie On jest! „W domu Ojca mego wiele jest mieszkań; gdyby było inaczej, byłbym wam powiedział. Idę przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście, gdzie Ja jestem, i wy byli.” JAN 14,2-3 (BW)
Jako chrześcijaninowi, radze ci, opierać swoje teorie na Biblii, a nie na teoriach z kosmosu.

A ja ci radzę abyś nie interpretował Biblii zbyt dosłownie, Biblia to tylko taka poezja, a więc daleko jej do rzeczywistości - "prozy życia"

Na szczęście nie jesteś dla mnie autorytetem, dlatego nie będę słuchać twoich rad:)
Dla mnie Biblia jest w 100% prawdą i drogowskazem w życiu. Ty sprowadzasz ją do "poezji" a naukowcy do dokumentu historycznego. Coś tu chyba nie gra panie racjonalisto, miłujący naukę.

Dla mnie także nie są autorytetami ci co rzucają dziesiątkami cytatów z Biblii na różne okazje nie rozumiejąc ich. Żaden cytat z Biblii Ci nie pomoże jeśli nie będziesz umiał go odpowiednio zinterpretować, a do tego potrzebna jest znacznie szersza perspektywa.

Pewnie, że dużo szersze rozumienie w sensie kooperacja całej Biblii. Bo jako chrześcijanin moje szersza perspektywa kończy się na Słowie Bożym:)
Tak sobie jeszcze wczoraj pomyślałam, że nie masz kompletnie racji z tą poezją bo nawet patrząc na Biblie jako dzieło literackie - poezją jest tylko w kilku miejscach. A tak to jeszcze proza, hymn etc, etc:)

"Poezje" które miałem na myśli to alegorie a więc opisy posiadające pewnego rodzaju symbole ezoteryczne, porównania lub przenośnie, czyli całkiem podobnie jak w poezji, np: wypowiedzi Jezusa o Królestwie Niebieskim, albo relacji (o których była tu mowa) między Bogiem Ojcem a Jezusem. Tych prawd - symboli nie da się interpretować wprost, czyli dosłownie.
Najogólniej chodzi o to, że prawdy te ewoluują, zmieniają swoje znaczenie w czasie, w zależności od posiadanej wiedzy o świecie i nas samych.
Musisz zauwazyć, że to co głosili starotestamentowi prorocy, a nawet sam Jezus było skierowane do konkretnego odbiorcy o innej mentalności i kulturze. Przecież świat i my sami nie stoimy w miejscu, ciągle się rozwijamy. To co było prawdą dla tamtych pokoleń dzisiaj jest już przestażałe a nawet anachroniczne. Wszystko we wszechświecie ciągle ewoluuje, zmienia się, nasze rozumienie także. A więc nie możemy poprzestawać tylko na tym co wypracowali nasi poprzednicy. Starozytni ezoterycy mówili - prawdy się nie posiada, do prawdy się dąży przez wieczność, a więc prawda to coś dymamicznego, ciągle wzrastającego.

Spojrzenie z szerszej perspektywy nie dotyczy tylko samej Biblii jako całości, ale także wiedzy ezoterycznej, a więc to co przekazały nam światłe umysły różnych religii, dalej - od tych co przeżyli śmierć kliniczną, a więc wiedza która poszeża nasze rozumienie życia po naszej śmierci (w Biblii jest b. niweiele na ten temat, albo prawie nic). Wiedza którą pozyskujemy na drodze regresji hipnotycznej a nawet wiedzy naukowej z różnych dziedzin. Jak widzisz jest tego sporo, sama Biblia tu nie wystarczy.

Oj kolego w złą stronę idziesz! Nie off-topujmy, mam jednak nadzieję, że Bóg objawi Ci prawdę. Poszukaj co Biblia mówi o kontaktowaniu się z duchami i innych ezoterycznych praktykach.

religia to takie sprytne krecenie bata na nie garnaca sie do pracy na rzecz panow gawiedz. tu z zalozenia nie moze byc mozliwe zobaczenie boga. wtedy, jego cale misterium moglo by sie rozpasc. czlowiek z natury najbardziej boi sie tego, czego nie zna. dodatkowo to bardzo wygodny system dla tych, ktorzy sie nim posluguja: "on tam jest, ale nie moge ci go pokazac, bo bys zginal". boj sie wiec, bo za twoje grzechy znow posle huragan na hawaje czy gdzies tam.
Jahwe - niepoznawalny, niepojmowalny, bezimienny ..dzis pewnie bysmy go nazwali Absolut
Jehowa - wlasciwie co to kurde znaczy?

@tuti
rownie dobrze moglby Ci poszukac cytatow, gdzie jest miejsce kobiety
nie wyskakuj z zylami wodnymi, kiedy buscador mowi "a więc to co przekazały nam światłe umysły różnych religii".

A może komuś zależy na tym abyśmy właśnie tak myśleli i nie zrywali tego "zakazanego" owocu z drzewa wiedzy? Człowiekiem nieświadomym łatwiej manipulować i wykorzystywać dla własnych partykularnych celów? Na szczęście coraz więcej ludzi wchodzi na ten "zakazany" teren i przekonuje się, że nie wszystko złoto co się świeci, że nie wszystko jest takie jak nam wmawiano. I bynajmniej nie chodzi tu o jakąś tam magię, czy wywoływanie duchów, ale o praktyczną wiedzę na nasz temat, naszego prawdziwego pochodzenia i ostatecznego przeznaczenia, oraz na czym polega to prawdziwe życie duchowe, wewnętrzne.
Strach, poczucie winy oraz wiara we własną nicość są złymi doradcami i niejednego sprowadziły na manowce, czyli do tego duchowego "piekła".
Czy sądzisz, że "Ten" Bóg żąda od człowieka uwielbiania, składania hołdów oraz chodzenia na kolanach, czy nie masz takiego wrażenia, że komuś zależy na tym abyśmy żyli w permanętnym strachu, poczuciu winy? Czy nie od dziecka mówiono ci, że masz chodzić zgarbiony nie podnosić wzroku i że nie wolno ci wchodzić na zakazane tereny, bo coś tam jest tabu?

A właściwie komu zależy na tym abyśmy żyli w ciągłym strachu? Mówi się, że jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o... energię, (pieniądze nie są najważniejsze). Istnieją inteligentne byty które odżywiają się energią strachu, no przecież wszystko co chce żyć musi coś jeść, czyli dostarczać energię z zewnątrz. Byty te w zależności od kontekstu można traktować
jako "bogów" czy " istoty diabelskie". Traktują nas jak my traktujemy bydło rzeźne. Czy sądzisz, że diabeł dręczy ludzkość z czystej bezinteresownej nienawiści? To właśnie im zależy na tym aby na Ziemi panowała nienawiść, strach, nieszczęścia wojmy, im więcej strachu tym więcej papu dla nich, a wojny to dla nich prawdziwe żniwa.
Powiesz fantastyczne? A czy nie bardziej fantastyczny i dziwny jest "bóg" ze ST, czy nie przypomina ci takiego diabła któremu zależy na tym abyśmy ciąble drżeli ze styrachu przed potępieniem. Czemu tak bardzo zależy mu abyśmie nie zwracali się ku innemu Bogu, (temu prawdziwemu). A może obawia się, że wtedy moglibyśmyprzejżeć na oczy. Jakiż to Bóg jest gniewny i zazdrosny o siebie, czy to nie dziecinne i naiwne.

Przecież Bóg nie miał ojca (jeśli mamy na myśli konkretnie Boga Stwórcę, a nie Jezusa w postaci Boga).

buscador, uważasz że Biblia nie jest Słowem Bozym i jest przekłamana

Hej, nikt nie widzial Boga Ojca bo nie da sie go zobaczyc. Nawet szatan nie widzial Boga. W proroctwach znajdziemy porównanie mesjasza do swiatla ksiezycowego ktore bije blaskiem slonca.

Skoro Jezus jest Synem, dziedzicem, stworca swiata- madroscia Boza. To jest On Bogiem w Ojcu i w Duchu Św. I tylko dzieki niemu mozemy my wolac do Ojca i byc Jego synami... Jak by wam to powiedziec?

W Niebie wszystko jest przepelnione obecnoscia i Imieniem Jezus, jak Jan mowil "a bez Niego nic nie powstalo co powstalo". Skoro juz tu na ziemi Bog cwiczy nas w naszej Wierze, to tam w Niebie bedziemy obcowac z Jezusem ktory jest odzwierciedleniem Boga... nie umiem tego dobrze zlapac, chodzi o to ze "Boga nikt nie ogladal, tylko jednorodzony Bog ktory jest na Łonie Ojca, objawil Go nam"

Buscador- kolego zapedziles sie strasznie w religie i na jej podstawie budujesz swoje fantastyczne swiaty. Religia nie ma nic wspolnego z Bogiem tak samo jak twoje opowiastki "nie z tej ziemi"

Musiales strasznie ziewac na lekcjach religii, a teraz nadrabiasz czytajac "nie do wiary". Wez kolego poczytaj Biblie i powiedz gdzie ty widzisz takiego boga-bogow o ktorych piszesz?

Ty uwazasz inaczej?

Ja tez uwazam ze jest Slowem Boga, opisuje kim jest Bog i poucza nas jak mamy Go rozumiec.