Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz lip 24, 2025 4:10



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 90 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Beatyfikacja. Uznanie cudu. 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2008 22:50
Posty: 559
Post Beatyfikacja. Uznanie cudu.
Temat zainspirowany faktem uznania cudu za wstawiennictwem Jana Pawła II. Można go jednak odnieść do każdej osoby względem której toczy się proces beatyfikacyjny.

Skąd tak w ogóle wiadomo, że ten cud (uzdrowienie siostry zakonnej) odbył się za wstawiennictwem zmarłego papieża? Gdzie jest to określane? Czyżby siostra się do niego modliła? Ale przecież nie wolno tego robić! Nie wolno modlić się do dowolnego zmarłego. To skąd wiadomo, że to nie na przykład wstawiennictwo Maryi, św Piotra czy bł. Karoliny Kózkówny?

_________________
...


So sty 15, 2011 2:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Beatyfikacja. Uznanie cudu.
xeloreu napisał(a):
skąd wiadomo
Stąd:
- Tobie dam klucze,
- bulla kanonizacyjna jest nieomylna.

A bardziej szczegółowo:
viewtopic.php?f=24&t=24323 (Na czym polega kult świętych ?).

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


So sty 15, 2011 7:12
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Beatyfikacja. Uznanie cudu.
xeloreu napisał(a):
Skąd tak w ogóle wiadomo, że ten cud (uzdrowienie siostry zakonnej) odbył się za wstawiennictwem zmarłego papieża? Gdzie jest to określane? Czyżby siostra się do niego modliła? Ale przecież nie wolno tego robić! Nie wolno modlić się do dowolnego zmarłego. To skąd wiadomo, że to nie na przykład wstawiennictwo Maryi, św Piotra czy bł. Karoliny Kózkówny?

Stąd, że dana osoba modliła się w danej sprawie do konkretnej osoby. Czyli owa siostra uleczona z choroby Parkinsona, modliła się za wstawiennictwem Jana Pawła II.
I można to robić. Nikt nie zabrania modlić się za wstawiennictwem kogokolwiek. Niedopuszczalny jest natomiast kult publiczny, czyli organizowanie np. w kościołach nabożeństw ku czci osób, które nie są przynajmniej beatyfikowane.
Ale prywatnie w domu, nikt nie zabrania.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


So sty 15, 2011 10:04
Zobacz profil
Post Re: Beatyfikacja. Uznanie cudu.
szumi napisał(a):
Stąd, że dana osoba modliła się w danej sprawie do konkretnej osoby. Czyli owa siostra uleczona z choroby Parkinsona, modliła się za wstawiennictwem Jana Pawła II.

Czyli że mogę się modlić w danej sprawie do kolegi z USA mimo że on tym nie będzie wiedział, a kiedy modlitwa zostanie wysłuchana bedzie to za jego wstawiennictwem ??


So sty 15, 2011 12:49
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Beatyfikacja. Uznanie cudu.
Hmmm... wydawało mi się to tak oczywiste, że nie wyjaśniałem... Modlitwa za wstawiennictwem zmarłego, a nie żyjącego. Chyba, że ów kolega z USA będzie już po doświadczeniu śmierci. Ale wówczas będzie z pewnością wiedział o tej modlitwie.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


So sty 15, 2011 14:30
Zobacz profil
Post Re: Beatyfikacja. Uznanie cudu.
szumi napisał(a):
Hmmm... wydawało mi się to tak oczywiste, że nie wyjaśniałem... Modlitwa za wstawiennictwem zmarłego, a nie żyjącego. Chyba, że ów kolega z USA będzie już po doświadczeniu śmierci. Ale wówczas będzie z pewnością wiedział o tej modlitwie.

xeloreu napisał(a):
Skąd tak w ogóle wiadomo, że ten cud (uzdrowienie siostry zakonnej) odbył się za wstawiennictwem zmarłego papieża?

Papież za życia też mogł pomodlić się w intencji jakiejś osoby która po tym mogła uzyskać uzdrowienie.


So sty 15, 2011 16:02
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Beatyfikacja. Uznanie cudu.
quas napisał(a):
Papież za życia też mogł pomodlić się w intencji jakiejś osoby która po tym mogła uzyskać uzdrowienie.

Owszem.

I co w związku z tym?

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


So sty 15, 2011 16:22
Zobacz profil

Dołączył(a): So mar 07, 2009 15:57
Posty: 122
Post Re: Beatyfikacja. Uznanie cudu.
Trzy standardowe pytania:

1. Czy jest jakikolwiek dowód na to, że owo uzdrowienie (załóżmy, że nie zostało wymyślone) miało cokolwiek wspólnego z modlitwą do papieża bądź kogokolwiek innego? Ba, czy istnieje ku temu choć najmniejsza przesłanka? Skąd wiemy do ilu innych postaci/bóstw modliła się w tym czasie zakonnica?

2. Czy gdyby uzdrowienie nastąpiło po modlitiwe do Adolfa Hitlera, szatana bądź myszki Mickey, wszczęto by proces beatyfikacyjny wymienionych postaci, a jeśli nie, czym wytłumaczono by taką manipulację?

3. Czy otwarte mówienie o tym, że zakonnica modliła się do człowieka jak o czymś pozytywnym, czyli jawna pochwała bałwochwalstwa, nie przynosi ujmy wierze/Kościołowi katolickiemu?


N sty 16, 2011 12:12
Zobacz profil
Post Re: Beatyfikacja. Uznanie cudu.
szumi napisał(a):
I co w związku z tym?

To że przecież papież za życia modił się też za chorych, więc dlaczego się mówi że było to uzdrowienie za ,,wstawiennictwem zmarłego papieża''?
Peter napisał(a):
3. Czy otwarte mówienie o tym, że zakonnica modliła się do człowieka jak o czymś pozytywnym, czyli jawna pochwała bałwochwalstwa, nie przynosi ujmy wierze/Kościołowi katolickiemu?

Wydaje mi się że określenie modlitwa ,,do'' człowieka jest tu błędne. Jest to modlitwa kierowana do Boga ale ze wsparciem świętego. To tak jakbym prosił świętego aby razem ze mną pomodlił się do Boga w mojej intencji. Ja to tak rozumiem.


N sty 16, 2011 12:55
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 06, 2010 16:30
Posty: 418
Post Re: Beatyfikacja. Uznanie cudu.
Procedura beatyfikacyjna zakłada, ze cud musi się wydarzyc po śmierci kandydata na ołtarze. Ewentualne uzdrowienia "za życia" nie stanowią przedmiotu postępowania związanego z tym wymogiem (jakkolwiek składają się na opinię świętości, jaką się cieszył kandydat).


N sty 16, 2011 13:31
Zobacz profil WWW
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Wt sty 11, 2011 13:17
Posty: 67
Post Re: Beatyfikacja. Uznanie cudu.
Cytuj:
2. Czy gdyby uzdrowienie nastąpiło po modlitiwe do Adolfa Hitlera, szatana bądź myszki Mickey, wszczęto by proces beatyfikacyjny wymienionych postaci, a jeśli nie, czym wytłumaczono by taką manipulację?



Głupie pytanie.
Sztan nie jest człowiekiem, no i został z Raju wypedzony - tak więc beatyfikacja nie wchodzi w grę
Myszka Mickey to postać rysunkowa i nieistniejąca - myslałem, ze ludziom dorosłym nie potrzeba tłumaczyć tak prostej rzeczy. Myliłem sie, niektórzy nigdy nie dorastaja.
Po smierci Adolfa Hitlera nikt nie wołał "Santo Subito", wołali raczej "Chwała Bogu". Poza tym Adolf kiespko swoim zyciem świadczył o miłości do bliźniego. Ewangelia także sie nie kierował.

Uznanie cudu to tylko jeden z elementów, który jest potrzebny do beatyfikacji.
Tak Kosciół sobie wymyślił i tego się trzyma. Dla mnie taki cud uzdrowienia z choroby jest w przypadku JPII mało istotny. On dokonał wiekszego cudu. Wielu ludzi po jego smierci ozdrowiało na duszy, a tego typu ozdrowienie jest stukrotnie istotniejsze od wyleczenia z choroby Parkinsona.
Jezeli ktos cudownie ozdrowieje z najgorszej choroby (np. raka), to w końcu i tak umrze, ale gdy czyjas dusza dozna uzdrowienia to nawet gdyby umarł, zyć będzie wiecznie.

Kościół widocznie ma jednak jakis cel by usilnie czekac na fizyczne wyleczenie (cud) ciałą za wstawiennictwem. Jaki tego nie wiem i jakos mnie to nie bardzo interesuje w przypadku kogos takiego jak Jan Paweł II, który dla mnie jest Swietym.
No bo jeżeli taki człowiek jak Jan Paweł II nie byłby zbawiony, to moja nadzieja na własne zbawienie stałaby sie beznadziejna.


N sty 16, 2011 18:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 15, 2010 17:31
Posty: 190
Post Re: Beatyfikacja. Uznanie cudu.
reasumujac:
gwarancji nie mamy zadnej, ale gawiedz naciska, wiec trzeba cos zmontowac...
jakby kto pytal to "bulla kanonizacyjna jest nieomylna." :D

_________________
nie jestem swiadkiem jehowy i nie sypie cytatami z rekawa...


Wt sty 18, 2011 23:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 01, 2010 6:32
Posty: 115
Post Re: Beatyfikacja. Uznanie cudu.
Znalazłam w necie dyskusję, jestem zniesmaczona.

Cytuj:
Kiedy proces beatyfikacji cudotwórcy z Filip
Ten cudotwórca z Filipin to ma "cuda" niemal na porządku dziennym. Oglądałam wpisy w jego księdze uzdrowień, wszystkie potwierdzone oryginałami zaświadczeń od lekarzy, poparte badaniami medycznymi. Powinni się tym zająć. To są prawdziwe uzdrowienia. To prawdziwy kandydat na świętego.


Śr sty 19, 2011 9:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Peter napisał(a):
2. Czy gdyby uzdrowienie nastąpiło po modlitiwe do Adolfa Hitlera, szatana bądź myszki Mickey, wszczęto by proces beatyfikacyjny wymienionych postaci, a jeśli nie, czym wytłumaczono by taką manipulację?
Źle rozumujesz.

Cud jest potrzebny do zakończenia beatyfikacji. Ale twierdzenie przez kogoś, że coś stało się cudownego nie oznacza, że wszczyna się od razu proces beatyfikacyjny rzekomego sprawcy cudu (osoby, za której wstawiennictwem cud nastąpił).

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Śr sty 19, 2011 13:32
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt gru 25, 2009 1:21
Posty: 108
Post Re: Beatyfikacja. Uznanie cudu.
To jest taki muj problem tez. Ja nie uznaje swietych ani matki Jezusa, jak narazie. Zawsze mowie ze Bog jak chce to przedstawi swoje zdanie. Absolutnie nie jestem fanem tego cudu. Jednak jak juz pisalem w innym wontku to widzialem Jana pawla II we snie. Powiedzial " juz dobrze juz nieplacz" potem powiedzial ze mialem byc jego biskupem. Powiedzialem mu ze jestem za stary ze niemam wyksztalcenia i jestem zonaty. On tylko sie usmiechnal jakbym jego nie rozumial. W cuda niewierze ale to bylo mile


Cz sty 20, 2011 1:50
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 90 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL