Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N lis 23, 2025 22:58



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1779 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93 ... 119  Następna strona
 Droga Neokatechumenalna 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Wyjaśniło się o neo w Japonii:

Cytuj:
Neokatechumenat może kontynuować misję w Japonii

st (KAI) / ms, 2011-01-13

Stolica Apostolska postanowiła, iż neokatechumenat może kontynuować swą misję w Japonii. Poinformowała o tym – w oparciu o wypowiedzi przedstawicieli Drogi Neokatechumenalnej oraz źródła watykańskie – agencja Asianews. Tamtejszy episkopat postulował zawieszenie działalności „Drogi” na pięć lat.

Asianews podaje, że podczas spotkania 13 grudnia ub. roku z udziałem papieża, pięciu biskupów japońskich oraz przedstawicieli Kurii Rzymskiej postanowiono, że należy rozwijać dialog Drogi Neokatechumenalnej z biskupami, tak aby jej styl był bardziej zgodny ze wskazaniami pasterzy diecezji. W obradach tych uczestniczyli ze strony watykańskiej przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich, kard. Stanisław Ryłko, prefekt Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów, kard. Ivan Dias, prefekt Kongregacji ds. Nauki Wiary, kard. William Levada oraz prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, kard. Antonio Cañizares Llovera.

Konflikt neokatechumentu z episkopatem Japonii trwa od dłuższego czasu. Biskupi wskazują, że styl Drogi nie wpisuje się w lokalną kulturę i program duszpasterski tamtejszego Kościoła. Zarzucają „sekciarstwo” oraz tworzenie podziałów w parafiach. Natomiast przedstawiciele neokatechumenów wskazują, iż miejscowy Kościół bardzo akcentuje dialog z innymi kulturami i religiami, natomiast mało wyraźne proklamowanie chrześcijaństwa. W roku 2009 episkopat doprowadził do przeniesienia powiązanego z neokatechumenatem seminarium Redemptoris Mater z Takamatsu do Rzymu, wraz z jego rektorem, bp Peterem Takaaki Hirayamą, emerytowanym ordynariuszem Oita.

Podczas watykańskiego spotkania w połowie grudnia postanowiono, że dialog między japońskim episkopatem a Drogą Neokatechumenalną będzie się odbywał za pośrednictwem delegata, który „jest sympatykiem neokatechumenatu i respektuje problemy biskupów”. Ponadto zdecydowano, że każdy biskup przekaże Drodze rady, jak postępować na terenie jego diecezji, unikając w ten sposób wskazań ogólnych Konferencji Biskupów – informuje Asianews.

http://ekai.pl/wydarzenia/watykan/x3728 ... w-japonii/

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


N sty 16, 2011 12:37
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): So paź 16, 2010 14:29
Posty: 72
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Mam takie pytanie:
1. co daje katolikowi udział w jakiejś wspólnocie przy kościele?
2. czym się charakteryzuje droga neokatechumenalna i czym się różni od Odnowy w duchu świętym ?

Szukam wspólnoty w celu pogłębienia wiary, która słabnie z powodu ciężkich doświadczeń życiowych. Ale jednocześnie nie bardzo nadaję się do wspólnoty, nie lubię opowiadać o sobie i nie wyobrażam sobie występowania np. z prośbą o modlitwę wstawienniczą przed całą wspólnotą.
Czy spotkania wspólnot prowadzone są przez osoby duchowne?


N sty 16, 2011 14:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42
Posty: 728
Post Re: Droga Neokatechumenalna
nikt-

Życie chrześcijańskie aby się rozwijało zawsze oparte winno być na tzw. trójnogu: Słowie Bożym, Liturgii i Wspólnocie. Jest to zawsze pełnia życia. Brak jednego z elementów przyczynia się zawsze do tego, że życie chrześcijańskie jest "kulawe", niepełne...Neokatechumenat daje w Kościele katolickim możliwość kształtowania takiego życia.

Na temat neokatechumenatu można przeczytać w wielu wątkach oraz publikacjach (są ogólnie dostępne np. w internecie) i w zależności, czy jest się pozytywnie nastawionym do Kościoła - można włączyć się osobiście, ale najlepiej wspólnie z małżonkiem (jeśli się jest po sakramencie małżeństwa) w neokatechumenat, który jest drogą do wiary dojrzałej, drogą do odkrycia na nowo wartości otrzymanego w dzieciństwie (w nieświadomości) chrztu świętego. Oczywiście są także inne rzeczywistości w Kościele prowadzące do powyższego.

Początkiem zawsze może być udział w katechezach zwiastowania, które głosi ekipa katechistów świeckich z prezbiterem a zaproszonych do parafii przez proboszcza.

_________________
Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

zsoborniki


N sty 16, 2011 20:15
Zobacz profil

Dołączył(a): So paź 16, 2010 14:29
Posty: 72
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Dziękuję Zsoborniki za informację.


Pn sty 17, 2011 16:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Odpowiedzi na pytanie 2 to chyba można znaleźć samemu, poświęcając nieco czasu na przejrzenie ich stron www - odnowy i neo - nie sądzisz? :)

neo:

a) biblijny charakter
b) ciągłość
c) stopniowosć

a) Wprowadzenie w słuchanie słowa Bożego
b) Inicjatywa liturgiczna
c) Odkrywanie wspólnoty kościelnej
d) Realizacja misyjnego charakteru Kościoła

(źródło - http://www.diecezja.siedlce.pl/formacja.php?i=74)

odnowa - http://www.odnowa.org/o-odnowie/idea-odnowy

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Wt sty 18, 2011 11:45
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): So paź 16, 2010 14:29
Posty: 72
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Samo przejrzenie odpowiednich stron w internecie nie daje wiele; nic mi nie mówią takie hasła jak: "skrutynia", "ryty", ..... (ale dziękuję za linki ToMu). Owszem jakieś ogólne pojęcie mam, ale bardziej interesowałyby mnie opinie praktyczne osób, które uczestniczyły zarówno w odnowie jak i neokatechumenacie.
Chyba jednak czegoś innego szukam. Ostrasza mnie ta "wspólnota". Jednak wolę anonimowość w kościele, a nie wyciąganie swoich spraw na forum publicznym, a o ile rozumiem to będąc we wspólnocie nie da się tego uniknąć?
Bardziej odpowiada mi "rekolekcyjny" sposób rozwoju w wierze, tzn. słuchanie typowych kazań, ale głoszonych przez mądrych katechistów-kapłanów, a nie przez świeckich animatorów.


Cz sty 20, 2011 20:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42
Posty: 728
Post Re: Droga Neokatechumenalna
nikt-

Nie chcę Cię zniechęcać do poszukiwań. Z własnej praktyki wiem, że najpełniejszą formą rozwoju życia chrześcijańskiego to Kościół-wspólnota ludzi nieanonimowych, wspólnota, w której jest proklamowane Słowo Boże i wspólnotowo sprawowana Liturgia. W pojedynkę też można, ale jest trudniej.
Doświadczenia własne są nieprzekazywalne, ale strach przed ludźmi trzeba przełamywać: "Tam gdzie gromadzą się dwaj lub trzej w imię Moje, Ja jestem wśród nich..." - tak mówił Jezus a zapisano to na kartach Ewangelii.

Osobiste przeżycie i doświadczenie wspólnoty to coś pięknego!

Oto inne linki:
http://ekai.pl/wydarzenia/wywiad/x16471 ... wierzacym/

http://ekai.pl/wydarzenia/temat_dnia/x1 ... -kosciola/

_________________
Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

zsoborniki


Cz sty 20, 2011 21:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Ponad rok w Odnowie (+ REO, Uzdrowienie Wspomnień i Kurs Pierwsze Słowo) i 3 lata w neo.

Powiem krótko: z założenia nikt nie może i nie powinien nic z ciebie "wyciągać". Zarówno w Odnowie na "grupkach dzielenia" jak i w neo na "echu słowa" wypowiadasz się jak chcesz, jak nie chcesz to się nie wypowiadasz. Z neo może być pod tym względem trochę gorzej o tyle, że siłą rzeczy będziesz musiał od czasu do czasu np. przygotować wstęp do czytania na mszy i publicznie go przeczytać.

Możesz spróbować w Odnowie, ale jeśli jesteś zamknięty w sobie - na co może wskazywać to co piszesz - to nie wiem, czy będziesz się tam dobrze czuł, bo jest tam spory nacisk na spontaniczność i otwartość. Mi osobiście niezbyt to odpowiadało i dlatego wytrzymałam półtora roku, ale z drugiej strony Odnowa pomogła mi się otworzyć na ludzi :)

Ogólnie - proponuję zapoznać się i z jednym i z drugim. Spotkania Odnowy są na ogół otwarte więc możesz sobie iść i zobaczyć jak to w praktyce wygląda. Niedługo też zacznie się "sezon" na katechezy neokatechumenalne (w Wielki Post powinno być ich sporo), więc też polecam - nawet jeśli się nie zdecydujesz na zostanie we wspólnocie to warto wysłuchać katechez i pojechać na konwiwencję :)

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Cz sty 20, 2011 21:34
Zobacz profil

Dołączył(a): So paź 16, 2010 14:29
Posty: 72
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Na pewno to wspaniała sprawa ten neokatechumenat. Dużo wiedzy było w linkach od Zsoborniki.
Zastanawiam się dlaczego pogłębianie życia chrześcijańskiego odbywa się tylko w wyodrębnionych wspólnotach, gdzieś w salkach, czy w podziemiach kościoła, a nie normalnie w kościele np. w niedzielę po Mszy św? Nawet podczas niedzielnych Mszy byłoby to bardzo wskazane, gdyż wtedy wszyscy wierni mieli by szansę dowiedzieć się czegoś więcej i zbliżyć do Boga.
Wygląda to jak dzielenie wiernych na bardziej i mniej "wtajemniczonych" (choć to słowo nie jest chyba odpowiednie).


Cz sty 20, 2011 22:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13
Posty: 800
Post Re: Droga Neokatechumenalna
A nie ma jakiś normalnych "wspólnot", czegoś dla normalnych ludzi? Co zrobić, kiedy człowiek zniechęcony poprzednimi "wspólnotami" chciałby spotkać normalnych, zdrowo myślących ludzi i trochę pogłębić swoją wiarę, albo przynajmniej zrobić coś dobrego - pomóc bezdomnym, ludziom w hospicjach, albo cuś...

Tyle się mówi na tym forum o złych duchach, egzorcyzmach, itp. Za każdym razem, kiedy stykałem się z wszelkimi ruchami przykościelnymi miałem wrażenie, że większość ludzi, którzy na takie spotkania uczęszczają mają własne, poważne duchowe (jeśli nie psychiczne) problemy.

Poza tym, albo trafiałem na same nawiedzone pary z piątką dzieci, żyjące w świętym nierozerwalnym, związku, od których świergotania aż robiło się niedobrze, albo na zamkniętych w sobie, skrzywdzonych emocjonalnie odludków.

Nie chcę nikogo krytykować, po prostu szukam czegoś "dla ludzi", nie dla dziwaków palących fajkę i mówiących po klingońsku :))))


Cz sty 20, 2011 22:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
No tak, opisane wspólnoty ci nie pasują - ale czy to jest od razu powód do odbierania osobom do nich należącym miana "normalnych", sugerując że te wspólnoty normalne nie są?

Odpowiadając na pytanie - co robić? Szukać dalej. A to, że Ty się zniechęciłeś gdzieś - nie oznacza automatycznie, że dana wspólnota jest zła. Ty się w niej nie odnalazłeś, nie ten charyzmat.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Pt sty 21, 2011 12:36
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42
Posty: 728
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Wspaniałą rzeczą jest dostrzec w przyjęciu jednej duchowości działanie Ducha Św. i poddać się Jemu do końca. Myślę, że cennym jest wytrwanie na dobre i złe, do końca w raz obranym kierunku - wówczas myślę, że przyniesie to konkretny efekt.

Wędrowanie od wspólnoty do wspólnoty, wybieranie kierunku mojej duchowości w/g moich upodobań a nie przyjęcie jednego konkretnego daru Bożego, rozmywa rozpoczętą formację duchową człowieka. Moje doświadczenie obcowania z ludźmi po przejściach różnych duchowości, ukazało mi, że są oni tylko teoretykami w Kościele... no, może nie wszyscy ale bardzo często stają się ostrymi, nie przebierającymi w środkach, krytykami danej formacji.

Porównać mogę, taką sytuacje człowieka zmieniającego co chwila kierunek formacyjny, do studenta, który co chwila zmienia kierunek studiów, staje się tzw. "wiecznym studentem", szczyci się "dużym" doświadczeniem własnym ale tak naprawdę jest "fachowcem" od kombinowania. Natomiast w zawodzie szefostwo określa go często jako miernego.

Co by to było, gdyby w Kościele zakonnicy, co jakiś okres czasu (co trzy lata, cztery...) zmieniali zakon (wspólnotę zakonną) np. salwatorianin przechodził by do redemptorystów, dominikanin do salezjanów itp. Albo wyświęcony prezbiter zmieniał swój status na świeckiego - czy to jest dobra droga do zbawienia?

_________________
Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

zsoborniki


Pt sty 21, 2011 20:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Zephyr trochę ostro powiedziane ale poniekąd rozumiem co masz na myśli:) Mnie Odnowa załamała zupełnie i nigdy bym tam nie poszła myslałam kiedyś ewentualnie o neo ale im więcej o tym czytam tym bardziej wiem że to nie dla mnie, (pomijając zaangażowanie czasowe które nie wiem dla kogo zostało wymyślone), zwłaszcza po niedawnych relacjach znajomych którzy zaczęli ze szczerych chęci chodzić na neo i..... główne ich odczucie było takie że niewiele to ma wspólnego z mszą, skupieniem i modlitwą a wiele z wielopokoleniową imprezką..:)
My chodzimy na Domowy Kościół. Mnie to akurat odpowiada ze względów o jakich napisałeś:)

_________________
Ania


So sty 22, 2011 11:42
Zobacz profil

Dołączył(a): So paź 16, 2010 14:29
Posty: 72
Post Re: Droga Neokatechumenalna
" .... z wielopokoleniową imprezką... "

Możesz Kropeczko_ns wyjaśnić jak to rozumieć?


So sty 22, 2011 15:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Droga Neokatechumenalna
nikt- napisał(a):
Na pewno to wspaniała sprawa ten neokatechumenat. Dużo wiedzy było w linkach od Zsoborniki.
Zastanawiam się dlaczego pogłębianie życia chrześcijańskiego odbywa się tylko w wyodrębnionych wspólnotach, gdzieś w salkach, czy w podziemiach kościoła, a nie normalnie w kościele np. w niedzielę po Mszy św? Nawet podczas niedzielnych Mszy byłoby to bardzo wskazane, gdyż wtedy wszyscy wierni mieli by szansę dowiedzieć się czegoś więcej i zbliżyć do Boga.
Wygląda to jak dzielenie wiernych na bardziej i mniej "wtajemniczonych" (choć to słowo nie jest chyba odpowiednie).

Ależ również na mszy odbywa się pogłębianie życia chrześcijańskiego - bo czym innym jest czytanie Słowa Bożego czy homilia? Naprawdę wsłuchując się i w jedno i w drugie można wielu rzeczy się dowiedzieć, na wiele spraw popatrzeć inaczej. Tylko że dla wielu, nawet wierzących i gorliwych osób niedzielna msza to coś oklepanego, rutynowego. A szkoda.

Zsoborniki, nie zgodzę się z tobą. Nie wszystkim musi pasować neo i nie jest tak że jak ktoś przyjdzie raz na katechezy to już musi zostać bo jak nie to wybrzydza. Bóg stworzył różnych ludzi i całe bogactwo Kościoła łącznie z różnymi ruchami i często człowiek musi poszukać swojego miejsca, które Bóg mu wyznaczył. Uważam że trzymanie się jakiejś jednej wspólnoty "bo Bóg tak chce", wbrew własnym potrzebom (które też w końcu Bóg człowiekowi dał) i odczuciom może być nieodpowiednie a wręcz szkodliwe.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


So sty 22, 2011 23:49
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1779 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93 ... 119  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL