Witam!

Znalazłem taką o to modlitwe:

" MODLITWA Z ODPUSTEM ZUPEŁNYM NA GODZINĘ ŚMIERCI

Panie i Boże mój! Już teraz przyjmuję z Twojej ręki, z poddaniem i ochotą, każdy rodzaj śmierci, jaki podoba się Tobie zesłać na mnie, wraz z wszystkimi lękami, karami i cierpieniami, które będą jej towarzyszyły, jako wynagrodzenie za moje grzechy. Amen. "

1. Czy ktoś ją zna i może powiedzieć coś na temat jej związku z odpustem zupelnym?, bo nie mogłem znaleść żadnych "papierów" na jej temat.

2. Modlitwa ta była "podpisana" jako modlitwa o dobrą śmierć, a jak widać jest zupełną analogią tego o co prosimy w taki modlitwach, więc czy nie jest jakąś sprzecznością odmawiać jednocześnie tą i jakąś "klasyczną" modlitwe gdzie prosimy o litość? Odpowiedź niby jest banalna, ale podobno to modlitwa o dobrą śmierć, więc nurtuje mnie to pytanie.

Co o tym myślicie?

Myślę, że nie jest ważne jaką modlitwą się modlimy, ale by była ona szczera.

Tak to jest takie troche odbicie pilki na pole Boga ze co zrobisz to ty to robisz. Smierc to dziwny temat bo karzdy ma tylko jedna. Nigdy nie wybaczylem zbrodni w II wojnie swiatowej. Doroslych ok ale dzieci nigdy. Nie wybaczam rzezi niewiniatek, nie wybaczam plag egipskich, nie wybaczam wszelkiej odpowiedzialnosci zbiorowej. Plulem Bogu to prosto w twarz. Nie boje sie Boga on jest moim ojcem i jest moim idolem a nie strachem. Modle sie o bojazn Boza ale On mowi ze ja jestem rzezia ja jestem niesprawiedliwoscia. Smierc i cierpienie to pokarm pana zla. Jest mi wstyd bo sam sie tego dopuszczalem. Balem sie demonow ale gdy ich poznalem to gdy chcialem spasc na ziemie z powodziami i trzesieniami ziemi i innymi nieszczesciami to zaden demon nie chcial stanac przy mnie.Dobra smierc to we snie? Cierpienie jest do bani? Znam niestety pana zla. On lubi cierpienie i zwontpienie. Leczenie oczywiscie tak ale jak ktos chce waszej smierci to ona przyjdzie.

viewtopic.php?f=46&t=25188 (Czy grzechem jest modlić się o śmierć?)