Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 13:59



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 195 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13  Następna strona
 Prezerwatywy w małżeństwie 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
no i dawniej- nie zapominajcie o tym- 2/3 dzieci umierało.... :-( Matka mojego taty urodziła 5 dzieci, żyje troje- dwie pierwsze dziewczynki zmarły przed wojną jeszcze na zapalenie płuc jako maleńkie dzieci. Taki był świat. Moja druga babcia miała 4 dzieci (żyje 3)- jak na tamte czasy (wyszła za mąż w latach 20-tych) - niewiele. Znała tylko kalendarzyk Ogino Knaussa czyli "mniej więcej" obliczanie prawdpodobnej fazy płodnej. Okazuje się że tamte kobiety, żyjące zupełnie inaczej, spokojniej, mające regularny tryb życia, prowadzące dom miały tez zwykle bardziej regularne cykle. U nich ten kalendarzyk jakos się sprawdzał. A w czasie wojny życie w wielkim stresie i ciagłym strachu sprawiało że wiele kobiet nie miało owulacji i mało dzieci się rodziło (no moja Mama urodziła się w czasie wojny:)
Ja tak jak pisałam też od wielu lat stosuję NPR ale nie umiem teraz (od paru lat) wyznaczyć pierwszej fazy. Objawy płodności pojawiają mi się na moment, dzień lub 2 przed bólem jajnika. Może bym nie zaszła w ciążę, ale mając owulację około 11-12 dnia to spore ryzyko:) Gdybym nie zabezpieczała się wtedy zostaje tak jak piszą dziewczyny- kilka dni.
My nie piszemy o smarkatej młodziezy i ich nieodpowiedzialnym podejściu do seksu, piszemy o malżeństwach i realnych problemach które się pojawiają w prawdziwym życiu.

_________________
Ania


N sty 23, 2011 11:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49
Posty: 216
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
lublin33338 napisał(a):
(..)A jeśli małżonkowie posiadają już 2, 3 potomstwa, sytuacja finansowa nie pozwala na przyjęcie następnego, czy mają zrezygnować ze współżycia?


Tak, wg teoelogii moralnej - mają zrezygnować ze współżycia, a jeśli nie zrezygnują i pojawia się w sytuacji ekstremalnie trudnej kolejne dziecko - mogą je zostawić w oknie życia. Niestety tak to wygląda.
lublin33338 napisał(a):
NPR nie zawsze jest skuteczne, nie każdy ma czas i ochotę na poznawanie tajników tej metody, sięga po prezerwatywy. I jest całkiem moim zdaniem pozbawiony honoru i ambicji, jeśli później opowiada o tym księdzu podczas spowiedzi odsłaniając przed nim tajemnice alkowy.


Jeżeli używanie prezerwatyw jest grzechem ciężkim, a takim jest wg nauczania KK penitent musi wyznać ten grzech dla ważności spowiedzi i honor czy ambicja nie ma nic do tego.

_________________
dawniej monika001 ;)


N sty 23, 2011 11:32
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 22, 2011 21:34
Posty: 10
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
Jak zwykle każdy ma swoją prawdę, a tak nie powinno być, bo Prawda jest jedna i my mamy dokonywać takich wyborów, żeby iść za nią, a jak nam się noga powinie, to jak najbardziej trzeba to wyznać na spowiedzi. Trudno jest stosować NPR, ale to jedyny sposób żeby sytuacja była czysta. Mając za sobą 15 lat różne sytuacje przeżyliśmy, seks ma być radością w małżeństwie, ale nie za wszelką cenę. A każda droga na skróty w końcu prowadzi na manowce. I to nie jest czcza gadanina.


N sty 23, 2011 11:38
Zobacz profil
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
*MoniQue* napisał(a):
Jeżeli używanie prezerwatyw jest grzechem ciężkim, a takim jest wg nauczania KK penitent musi wyznać ten grzech dla ważności spowiedzi i honor czy ambicja nie ma nic do tego.


A mnie ksiądz powiedział, że to co robię z mężem w sypialni to moja sprawa i na spowiedzi mam tego nie opowiadać, bo to sprawa między małżonkami! Od tej pory na spowiedzi nie wspominam o współżyciu małżeńskim. Poza tym powiedział mi też, że w okresie poporodowym mogę stosować prezerwatywy oraz seks oralny a najgorsze (tak powiedział) jest to, że miałabym z mężem nie współżyć przez kilka miesięcy z powodu nieczytelnych cykli i w żaden sposób nie zbliżać się do niego cieleśnie. Powiedział, że małżonkowie nie mogą żyć w cielesnym oddaleniu . I co Ty na to?


N sty 23, 2011 11:50

Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49
Posty: 216
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
Ikm, nie można generalizować. Nie mnie oceniać rady twojego spowiednika, niemniej jednak odniósł się on do twojej konkretnej sytuacji i twojego konkretnego życia małżeńskiego. I to, co ci powiedział dotyczy ciebie, natomiast nie musi dotyczyć każdego innego małżeństwa.

_________________
dawniej monika001 ;)


N sty 23, 2011 12:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
moje sumienie nie uważa sporadycznego użycia prezerwatywy za grzech (a już napewno nie za cięzki) Nie ma to elementu krzywdy. Nie widzę wyrządzonego zła (komu?). A widzę korzyść dla nas jako dla małżeństwa.
ps mnie kiedyś spowiednik powiedział bardzo podobnie jak ikm:) Byliśmy przez rok daleko od siebie i spotykaliśmy się sporadycznie- i tamten bardzo mądry i naparwdę w wielu sprawach wnikliwy ksiądz powiedział że zrobiłabym źle odmawiając mężowi współżycia przy okazji naszych rzadkich wtedy spotkań.
A a propos grzechów- nieumiarkowanie w jedzeniu i picu jest jednym z 7 grzechów głównych- ciekawe ile osób spowiada się że się np objadało słodyczami:)
Niemniej ikm- wiesz dobrze że przy zabezpieczeniu też istnieje margines nieskuteczności jak przy każdej metodzie. I musimy pamiętać o tym i wiedzieć że to nieplanowane dziecko niezależnie od sytuacji byśmy z miłościa przyjeły. Nawet gdyby miało być bardzo trudno z tego powodu.

_________________
Ania


N sty 23, 2011 12:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
m19 napisał(a):
Jak zwykle każdy ma swoją prawdę, a tak nie powinno być...

A to dlaczego? Zapominasz że na forum są osoby o różnych światopoglądach... i temperamentach. Dla jednego nie jest żadnym problemem brak seksu przez miesiąc, a drugi jest nieszczęśliwy jak nie ma go codziennie.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


N sty 23, 2011 12:46
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 22, 2011 21:34
Posty: 10
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
Nie o to mi chodzi. Według mnie to nie jest problem temperamentu, ale tego, co uznaje się w życiu za najważniejsze. Dla mnie NPR jest w pewnym sensie sposobem na bardzo udane życie małżeńskie. A wynika z mojego bardzo poważnego podejścia do Boga i wiary. Ja nie widzę innego sposobu. I nie jest ważne czy chce mi się codziennie czy raz na miesiąc. Ważne jest że to moje "chcę" jest podporządkowane czemuś, w co wierzę, że ma sens. I nie jest zawsze z górki. Nikt nie ma takiego życia. Wyszłam za mąż na studiach, mam czworo dzieci, w tym czasie miałam mnóstwo okazji, żeby zwątpić w sensowność stosowania NPR. Nie stało się tak, bo wynika to z moich przekonań; to skutek takiego a nie innego wyboru.


N sty 23, 2011 19:58
Zobacz profil
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
m19 napisał(a):
Nie o to mi chodzi. Według mnie to nie jest problem temperamentu, ale tego, co uznaje się w życiu za najważniejsze. Dla mnie NPR jest w pewnym sensie sposobem na bardzo udane życie małżeńskie. A wynika z mojego bardzo poważnego podejścia do Boga i wiary. Ja nie widzę innego sposobu. I nie jest ważne czy chce mi się codziennie czy raz na miesiąc. Ważne jest że to moje "chcę" jest podporządkowane czemuś, w co wierzę, że ma sens.


Jak sama napisałaś powyżej wykorzystujecie również I fazę, więc jest Wam łatwiej, gdybyś była skazana tylko na III fazę czyli kilka dni seksu co kilka tygodni być może nie byłabyś tak zachwycona NPR-em. Jesteś w tej komfortowej sytuacji, że Twoje cykle są dłuższe i na seks macie więcej dni i częściej - ale nie każda kobieta jest taką farciarą (ja np. nie jestem).
Druga rzecz - Ty i Twój mąż widocznie bez problemu wytrzymujecie okresy bez seksu - ale nie każdy mąż i nie każda żona tyle wytrzymają (zwłaszcza jeżeli na seks jest właśnie kilka dni co kilka tygodni).
Po trzecie - ja czuję, że NPR jest sensowny po to by nie truć się chemią (środki anty) i by nie mieć nieplanowanych dzieci. Natomiast te okresy abstynencji są często beznadziejne i wcale nie pomagają a na seks to ja mam największą ochotę właśnie w czasie płodnym a w III fazie to mam ochotę bardzo przeciętną.

O. Knotz w książce "Seks jakiego nie znacie" wręcz zaleca małe bara-bara w czasie płodnym, kiedy to nie można współzyć - ale kontrolowane i bez orgazmu (co u nas jest niewykonalne). A więc jak widać wcale nie jest zalecane oddalenie małżonków od siebie nawet w czasie płodnym (czego ja do tej pory nie wiedziałam i nie robiliśmy wtedy NIC), tylko że w tej sytuacji fajnie jakby KK uznał seks oralny z finiszem za dopuszczalny - wtedy przybrałoby to wszystko realne kształty, bo inaczej to i tak się trzeba umartwiać.


N sty 23, 2011 20:26

Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 14:22
Posty: 158
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
ikm, poprostu pasuje Ci Twoj wlasny katolicyzm, w ktorym robisz to co sama uwazasz za sluszne a nie to czego naucza Kosciol. Wole kiedy ktos powie ze ma w nosie nauczanie Kosciola niz kombinuje na wszelkie sposoby zeby udowodnic ze Kosciol akurat w danej kwestii sie myli co Ty i paru innych wlasnie robicie.
Czytalam ksiazke o. Knotza o ktorej piszesz, i to "male bara bara" troche na opak zinterpretowalas. Autor przede wszystkim zwraca uwage na kwestie duchowosci od ktorych wychodzi do rozwazan na temat cielesnosci. Ty zwrocilas uwage tylko na to ostatnie w oderwaniu od chrzescijanskiej wizji seksualnosci zaprojektowanej przez Pana Boga

_________________
born to be wife


N sty 23, 2011 21:39
Zobacz profil
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
Jeśli na trudności małżeńskie spogląda się z punktu widzenia doktryny Kościoła, to grozi naginanie rzeczywistości pod doktrynę. Jeśli odwrotnie - na doktrynę przez pryzmat życia małżeńskiego, to grozi naginanie doktryny pod rzeczywistość.


N sty 23, 2011 21:51

Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49
Posty: 216
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
A np. mój mąż jest bardzo dobrym człowiekiem, troskliwym ojcem i mogłabym wymieniać jeszcze wiele zalet, ale nauka Kościoła w kwestii seksualności jakoś do niego nie trafia. Zupełnie nie może (mimo chęci) zrozumieć, dlaczego nie można stosować prezerwatyw i kogo tym niby krzywdzi.
Twierdzi, że nie po to się żenił, żeby żyć teraz po ślubie w ciągłym prawie celibacie. I tyle. A gumki to dla niego żaden grzech. Przekonać go do zmiany myślenia od dłuższego już czasu nie umiem. I co? I czasem w naszym współżyciu gumki się zdarzają. Spowiednik również powiedział mi, że w zaistniałej sytuacji grzechu ciężkiego nie popełniam.....

_________________
dawniej monika001 ;)


N sty 23, 2011 22:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
więcej jest tych do których nie trafia niz tych do których trafia:) to akurat:)

_________________
Ania


N sty 23, 2011 22:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:26
Posty: 455
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
*MoniQue* napisał(a):
A np. mój mąż jest bardzo dobrym człowiekiem, troskliwym ojcem i mogłabym wymieniać jeszcze wiele zalet. Zupełnie nie może (mimo chęci) zrozumieć, dlaczego nie można stosować prezerwatyw i kogo tym niby krzywdzi.
Twierdzi, że nie po to się żenił, żeby żyć teraz po ślubie w ciągłym prawie celibacie. I tyle. A gumki to dla niego żaden grzech.


Sfera seksualna nie może być jedynym wyznacznikiem etycznym w ocenie człowieka. Na szczęście nauka Kościoła zmienia się, zmienia się podejście do prezerwatyw. Prawdę mówiąc wielu księży nie widzi niczego złego w ich stosowaniu, tym bardziej ze jest to w zasadzie metoda dość pewna i zupełnie bezinwazyjna. Niestety, głosząc homilię, nauczając katechezy zobowiązany jest do zajęcia oficjalnego stanowiska w tej sprawie i wtedy padają zarzuty, że prezerwatywa to grzech ciężki. Dla mnie jest to po prostu śmieszne : grzechem ciężkim jest morderstwo, zapalenie papierosa ( z takim określeniem tez się spotkałem) i oczywiście antykoncepcja. Nic więc dziwnego, ze takie nauki pozbawione jakiejkolwiek gradacji zła nie trafiają do ludzi. Są po prostu śmieszne, nielogiczne, mało przekonujące.
MoniQue napisała, że jej mąż jest dobrym człowiekiem, troskliwym, na pewno dba o dzieci i o dom. Pewnie są ze sobą szczęśliwi. Mają prawo również do radości płynącej z udanego seksu. Nie wiem natomiast, czy seks może być przyjemny, gdy towarzyszy mu lęk, że może przytrafić się "wpadka". W swojej pracy zawodowej spotkałem się z różnymi przypadkami. Wielu ludzi bardzo młodych, niedojrzałych jeszcze emocjonalnie, zawiera związek małżeński tylko dlatego, że partnerka jest w ciąży. Bywa i tak ze dorośli już ludzie żyjący w stałym związku w przypadku kolejnego już dziecka ( 4ego, 5ego) tylko z pozoru są szczęśliwi, a w rzeczywistości zdają sobie sprawę, że trudno im będzie podołać temu wyzwaniu. Głoszenie pięknych haseł, czytanie Ewangelii, modlitwa - to też jest człowiekowi potrzebne. Tylko że modlitwą nikt jeszcze nie nakarmił dziecka.


Pn sty 24, 2011 1:14
Zobacz profil
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
madness napisał(a):
ikm, poprostu pasuje Ci Twoj wlasny katolicyzm, w ktorym robisz to co sama uwazasz za sluszne a nie to czego naucza Kosciol. Wole kiedy ktos powie ze ma w nosie nauczanie Kosciola niz kombinuje na wszelkie sposoby zeby udowodnic ze Kosciol akurat w danej kwestii sie myli co Ty i paru innych wlasnie robicie.
Czytalam ksiazke o. Knotza o ktorej piszesz, i to "male bara bara" troche na opak zinterpretowalas. Autor przede wszystkim zwraca uwage na kwestie duchowosci od ktorych wychodzi do rozwazan na temat cielesnosci. Ty zwrocilas uwage tylko na to ostatnie w oderwaniu od chrzescijanskiej wizji seksualnosci zaprojektowanej przez Pana Boga


Nie masz racji. Ty z kolei ŚLEPO odbierasz naukę KK - ja jeszcze kieruję się własnym rozumem :-)

Małe bara-bara to właśnie chrześcijańska wizja seksualności - od samych duchowych przeżyć wewnętrznych nikt jeszcze nie szczytował (no chyba że są tacy ale ja nic o tym nie wiem :-) )


Pn sty 24, 2011 10:35
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 195 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL