Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 04, 2025 15:38



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 85 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Dramatyczny spadek zaufania do Kościoła 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Dramatyczny spadek zaufania do Kościoła
Kierujesz się dziwną logiką. Oczywiście że nie można uznać czegoś takiego. Jest to równie absurdalne, jak ogólniki z których nic nie wynika. Następnym razem nie sądź mnie, bo nie interesuje mnie "głaskanie" swoich.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pt sty 21, 2011 21:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42
Posty: 728
Post Re: Dramatyczny spadek zaufania do Kościoła
Dramatyczny spadek zaufania do Kościoła
Obserwuję w Kościele, jak Pan Bóg wprowadza pewną cykliczność, okresowość. Uważam, że każdy okres w Kościele jest dobry i ma swój sens, Boży sens...

Pierwszy okres to tworzenie się Kościoła - Wieczernik - Zesłanie Ducha Św. - wyjście apostołów i głoszenie kerygmatu. Zakładanie gmin chrześcijańskich (dzisiaj odpowiednikiem jest parafia). W tym czasie Kościół prześladowany, krew męczenników jest posiewem wzrostu liczby chrześcijan. Św. Szczepan - nawrócenie się młodzieńca zwanego Szawłem, późniejszego św. Pawła. Wielka rola znaków wiary wśród ówczesnych chrześcijan. Nowi chcący włączyć się do wspólnoty (chcący przyjąć chrzest św.) musieli przeżyć okres wtajemniczenia zwany katechumenatem. Tak uformowani ludzie (ludzie wierzący to ludzie z charakterem) mogli oprzeć się politycznym naciskom władców i sytuacji moralnego rozprężenia (bardzo trafnie opisał ówczesną sytuację H.Sienkiewicz w "Quo Vadis, Domine?" .

Drugi okres to czas po edykcie mediolańskim (III,IV w.). Władcy polityczni otworzyli się na chrześcijaństwo, uznali oficjalnie chrześcijaństwo. Nastąpił masowy napływ ludzi do Kościoła i to do Kościoła w świecie w tym i w Europie. Katechumenat z racji masowości zaczął zanikać, co przyczyniło się w praktyce do obniżenia jakości chrześcijaństwa. Znaki wiary zaczęły budzić wątpliwości. Następowały powoli w Kościele takie zjawiska jak desakralizacja, dechrystianizacja i w końcu kryzys wiary głównie polegający na rozdźwięku między życiem a wyznawaną wiarą. Zjawiska te trwają do dnia dzisiejszego.

Trzeci okres (po Soborze Watykańskim II), w którym obecnie się znajdujemy. Jest to (w przeciwieństwie do poprzedniego), okres masowego wychodzenia ludzi z Kościoła. Przejawia się to dramatycznym spadkiem zaufania do Kościoła, zmniejszeniem świadomego udziału we wspólnotach (parafiach), wybieranie anonimowości zamiast wspólnoty, itp. Kościół będzie (jest) prześladowany jak w pierwszym okresie.

Będzie to trwało, w/g mnie, znowuż do pewnego czasu, aż Pan Bóg uzna, że musi interweniować...Chociaż takim znakiem czasu interwencji Bożej, był Sobór Watykański II podczas którego Duch Św. spowodował pewną refleksję odpowiedzialnych za Kościół (spowodował konieczność zainspirowania w Kościele tzw. "nowej ewangelizacji"). Znaczące zjawiska w Kościele dzieją się w czasie, w czasie mierzonym w/g miar, jednostek Bożych. I będzie tak, aż pozostaną w parafiach grupy świadomych chrześcijan, chrześcijan po przeżytym wtajemniczeniu chrześcijańskim. Stąd otwarcie się Kościoła (papieża, biskupów i świeckich) na powstawanie grup (wspólnot) w łonie parafii. Stąd w końcu nowy katechumenat (neokatechumenat) prowadzący do odkrywania na nowo wartości chrztu św. wśród dorosłych ludzi ochrzczonych w okresie niemowlęcym. Pan Bóg przygotowuje już Kościół na przyszły okres...

Stąd w/g mnie postępujący dramatyczny spadek zaufania do Kościoła, który będzie postępował aż do czasu, gdy Bóg powie dość...

Ale nie powinniśmy się bać o rozpad Kościoła, Jezus o Kościele powiedział przecież: "...a bramy piekielne nie przemogą go..."

_________________
Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

zsoborniki


Pt sty 21, 2011 23:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:38
Posty: 473
Lokalizacja: Rio de Świebodzineiro
Post Re: Dramatyczny spadek zaufania do Kościoła
WIST napisał(a):
Geonides napisał(a):
To znaczy ni mniej ni więcej tyle co spadek zaufania do Kościoła. Czyli: KEP, Michalika, lokalnego biskupa oraz proboszcza oraz kleru w ogólności. Z wyłączeniem wiernych. Słowem do wszystkich duchownych. Kościoła rzymsko-katolickiego jako organizacji hierarchicznej. W chwili obecnej z powyższego wyłączę Ratzingera i Watykan gdyż prawdopodobnie dzięki beatyfikacji Wojtyły zaufanie do nich nie spadnie - masie ludzi będą się kojarzyli pozytywnie.
Zatem wg. mnie zaufanie ludzi traci cała organizacja za wyjątkiem ścisłej wierchuszki.
No właśnie, a ma to zdanie umocowanie w samej sondzie?
Nie ma, gdyż odpowiada na Twoje wcześniejsze pytanie, na które odpowiedzi w treści sondy nie znalazłeś. To są moje prywatne spostrzeżenia.

WIST napisał(a):
Jakoś nie wierzę że każdy z ankietowanych doskonale rozeznał sprawę, zna każdego biskupa i generalnie ma podstawy aby cały Kościół a raczej duszpasterzy tak jednoznacznie oceniać. I proszę mnie dobrze zrozumieć, nie odnoszę się do wyników, ale chce zrozumieć w czym problem, a to nic nie znaczy.
Dlatego cierpliwie powtarzam:
Ludzie reagują spadkiem zaufania do kogoś(czegoś) o kim(czym) informacje w mediach pojawiają się w kontekście negatywnym. Jakie to informacje? Ano np zbliżone do zarzutów poruszanych w liście pana Wiśniewskiego. Inne silnie oddziaływające przykłady: temat pedofilii wśród księży, temat działań komisji majątkowej albo temat negatywnego nastawienia części hierarchii do WOŚP.
Te niewygodne, pojawiające się w mediach kwestie opinia publiczna(masa ludzka) "czuje". I w sposób adekwatny reaguje.
Oczywistym jest fakt że ankietowani nie są doskonale zorientowani w zakresie działań poszczególnych biskupów, zaś podstawą do wystawia cenzurki było to co ankietowani widzą, o czym słyszą, co czują i o czym rozmawiają.

WIST napisał(a):
Podobnie jak wyżej, brak umocowania w ankiecie. A czy sa uciążliwe to już opinia bynajmniej nie podzielana przez wielu ludzi.
Odpowiedzi na Twoje pytania w treści dyskutowanego artykułu nie ma. Podobnie jak wyżej wypowiedź moja opiera się na obserwacjach, informacjach z mediów, lekturze no i oczywiście własnym wyciąganiu wniosków. Ja Ci tylko uświadamiam na czym, z mojego punktu widzenia, polega relatywnie rosnąca uciążliwość wymogów stawianych przez naukę Kościoła. A piszę to z punktu widzenia konsumenta, doskonałego produktu naszych czasów nastawionego na zaspokajanie dóbr doczesnych. Dostosowanie się ludzi do życia w dzisiejszych czasach polega między innymi na ich rosnącym "konsumenctwie". Przykład? Porównaj sobie jak wyglądały studniówki dwadzieścia lat temu, a jak wyglądają dziś.

WIST napisał(a):
Dziwnie to zabrzmiało, nie odwracają się od Boga, tylko nie słuchają Jego słów. Ale tak w istocie jest, choć wiem że chodzilo Ci o coś innego. Były o wiele gorsze czasy dla nas i jakoś Kościół istnieje nadal. Nie ma rzeczy najgorszych dla nas, skoro Bóg jest z nami.
Bardzo dobrze, że mój przekaz dotarł do adresata pomimo iż zabrzmiał dziwnie. Moim zdaniem, ludzi(społeczeństwo) bardzo dzisiaj drażni rzecz następująca: Kościół(Duchowni) uważają się za monopolistów i jedyną "tubę głosu bożego". Dlaczego jest to takie denerwujące? Ano Bóg jest nieskończenie doskonały. Czego nie da się powiedzieć o tych mieniących się jego jedynym głosem na Ziemi.

WIST napisał(a):
Rzecz w tym że sugeruje się spadek zaufania, ale mi to nic nie mówi, bo ani nie wiem do kogo konkretnie a nie wierze że wszyscy są tak zgodni w swoich sądach, pomijając już że różni ludzie róznie rozumieją Boga, Kościół, oraz wszystkie kwestie moralne. Jak można twierdzic że przy takiej różnorodności w rozumieniu pojęć, wszyscy są zgodni?
W takim razie słówko "zaufanie" zastąp sobie określeniem "nastawienie pozytywne". Druga sprawa: ta ankieta to nie jest sąd nad Kościołem. Trzecia sprawa: nie wszyscy są zgodni. Nadal, o dziwo, 66% respondentów darzy KK zaufaniem z czego niemal jedna piąta, o zgrozo, w sposób zdecydowany. 29% ludzi jest nastawiona do KK negatywnie, z czego 11%, w tym ja, zdecydowanie negatywnie.

zsobornoki napisał(a):
Stąd w/g mnie postępujący dramatyczny spadek zaufania do Kościoła, który będzie postępował aż do czasu, gdy Bóg powie dość...
Czyli tak wg Twojej oceny za +/- ile lat?

_________________
Obrazek


So sty 22, 2011 8:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00
Posty: 1909
Post Re: Re:
ToMu napisał(a):
arcana85 napisał(a):
To musiałby Kościół odstąpić od chrzczenia niemowląt, inaczej nie da się ograniczyć ilości na rzecz jakości.
Niekoniecznie. Wystarczy, że ludzie będą z niego występowali później. Przyrost naturalny się zmniejsza cały czas.


Wyobrażasz sobie biskupów zachęcających 'letnich' katolików do złożenia aktu apostazji? :D
Ludzie sami z siebie rzadko podejmuja takie działania bo jest im to obojętne czy formalnie figurują w parafii czy nie.

SweetChild napisał(a):


arcana85 napisał(a):
To musiałby Kościół odstąpić od chrzczenia niemowląt, inaczej nie da się ograniczyć ilości na rzecz jakości.


Ograniczenie może nastąpić samoistnie, wystarczy że rodzice odstąpią od chrzczenia niemowląt.


I wyobrażasz sobie że Kościół w imię zmiany ilości w jakośc też będzie do tego namawiał?

_________________
[b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b]
"Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"


So sty 22, 2011 12:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42
Posty: 728
Post Re: Dramatyczny spadek zaufania do Kościoła
Geonides napisał(a):

zsobornoki napisał(a):
Stąd w/g mnie postępujący dramatyczny spadek zaufania do Kościoła, który będzie postępował aż do czasu, gdy Bóg powie dość...
Czyli tak wg Twojej oceny za +/- ile lat?


Tego się nie da określić, zależy to od Pana Czasów tj. od Stwórcy - Boga w Trójcy Jedynego!

Zobacz ile czasu trwało masowe wchodzenie ludzi do Kościoła a teraz od Soboru Watykańskiego II (umownie) rozpoczął się proces masowego wychodzenia ludzi z Kościoła i trwa już ponad 40 lat co jest już zauważalne nawet przez tych, co analizują wszelkie statystyki ...

Zależeć to będzie od nas, od poszczególnych jednostek, jak będziemy odpowiadać jako chrześcijanie na znaki czasu, jak będziemy podchodzić do wartości płynących z sakramentu chrztu św. i czy podejmować będziemy proces wychowania wiary.

Jednym z wielu znaków czasu dających nadzieję, że Kościół trwać będzie w kształcie pierwotnym a życie chrześcijańskie wracać będzie do ludzi odkrywających wtajemniczenie chrześcijańskie jest Droga Neokatechumenalna. Droga traktowana na serio i z ewangelicznym radykalizmem a nie jako kółko wzajemnej adoracji lub jako odskocznia od problemów codziennego życia.

_________________
Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

zsoborniki


So sty 22, 2011 12:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:38
Posty: 473
Lokalizacja: Rio de Świebodzineiro
Post Re: Dramatyczny spadek zaufania do Kościoła
zsoborniki napisał(a):
Tego się nie da określić, zależy to od Pana Czasów tj. od Stwórcy Boga w Trójcy Jedynego!
zsoborniki napisał(a):
Zależeć to będzie od nas, od poszczególnych jednostek

No to w końcu od kogo będzie to zależeć?

_________________
Obrazek


Pn sty 24, 2011 8:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42
Posty: 728
Post Re: Dramatyczny spadek zaufania do Kościoła
Geonides napisał(a):
zsoborniki napisał(a):
Tego się nie da określić, zależy to od Pana Czasów tj. od Stwórcy Boga w Trójcy Jedynego!
zsoborniki napisał(a):
Zależeć to będzie od nas, od poszczególnych jednostek

No to w końcu od kogo będzie to zależeć?


Tak jak napisałem: zależy to od Pana Czasów tj. od Boga w Trójcy Jedynego, Który zawsze ukazywać będzie właściwą drogę poszczególnym "jednostkom". A "jednostki" (ludzie) mają wolną wolę i rozum (są stworzone na obraz Boży) i będą wybierać...a czy dobrze wybiorą i kiedy, to już inna sprawa.

_________________
Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

zsoborniki


Pn sty 24, 2011 9:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:38
Posty: 473
Lokalizacja: Rio de Świebodzineiro
Post Re: Dramatyczny spadek zaufania do Kościoła
zsoborniki napisał(a):
Geonides napisał(a):
No to w końcu od kogo będzie to zależeć?
Tak jak napisałem: zależy to od Pana Czasów tj. od Boga w Trójcy Jedynego, Który zawsze ukazywać będzie właściwą drogę poszczególnym "jednostkom". A "jednostki" (ludzie) mają wolną wolę i rozum (są stworzone na obraz Boży) i będą wybierać...a czy dobrze wybiorą i kiedy, to już inna sprawa.
Nie miej mi tego za złe, ale bawi mnie bezesens Twoich wzniośle uduchowionych odpowiedzi. Pozwól, że się popastwię: Piszesz że dyskutowana kwestia (domniemany zwrot niepokornych wiernych ku łonu Kościoła) zależy od "Boga + epitety". Następnie z tego samego zdania dowiadujemy się, że owa zależność polega na wskazywaniu własciwej ścieżki. Mało tego, owo wskazywanie właściwej ścieżki ma charakter procesu ciągłego. Czyli pomimo tego, że "Bóg + epitety" wskazuje właściwą ścieżkę, ludzie wracają na łono Kościoła, albo nie.
No to ja się pytam: co w takim razie, wg drogi neokatechumentalnej, zależy od Boga? Cokolwiek w ogóle?

_________________
Obrazek


Pn sty 24, 2011 9:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Re:
arcana85 napisał(a):
SweetChild napisał(a):
arcana85 napisał(a):
To musiałby Kościół odstąpić od chrzczenia niemowląt, inaczej nie da się ograniczyć ilości na rzecz jakości.
Ograniczenie może nastąpić samoistnie, wystarczy że rodzice odstąpią od chrzczenia niemowląt.
I wyobrażasz sobie że Kościół w imię zmiany ilości w jakośc też będzie do tego namawiał?


Nie pisałem o Kościele, ale o rodzicach. Dla chrztu niemowląt muszą zostać spełnione dwa warunki:
1. Spełnienie formalnych wymogów Kościoła
2. Wola rodziców aby ochrzcić dziecko

Bez woli rodziców nie będzie chrztów niemowląt. W przypadku letnich katolików ta wola jest słabsza, do tego słabsza jest presja letniego otoczenia, za to coraz trudniejsze (z powodu letniości otoczenia) staje się spełnienie wymogów formalnych (w szczególności dotyczących chrzestnych). Dlatego proces ograniczania chrztów niemowląt może nastąpić samoistnie (tzn. bez jakiś odgórnych działań Kościoła).


Pn sty 24, 2011 11:31
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post Re: Dramatyczny spadek zaufania do Kościoła
Cytuj:
(z powodu letniości otoczenia)

Czyli, jedyna nadzieja Kosciola w "Global warming". :)

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


Pn sty 24, 2011 13:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00
Posty: 1909
Post Re: Re:
SweetChild napisał(a):
Nie pisałem o Kościele, ale o rodzicach. Dla chrztu niemowląt muszą zostać spełnione dwa warunki:
1. Spełnienie formalnych wymogów Kościoła
2. Wola rodziców aby ochrzcić dziecko

Bez woli rodziców nie będzie chrztów niemowląt. W przypadku letnich katolików ta wola jest słabsza, do tego słabsza jest presja letniego otoczenia, za to coraz trudniejsze (z powodu letniości otoczenia) staje się spełnienie wymogów formalnych (w szczególności dotyczących chrzestnych). Dlatego proces ograniczania chrztów niemowląt może nastąpić samoistnie (tzn. bez jakiś odgórnych działań Kościoła).

Daj spokój, przy odpowiednim poziomie "dotacji" można zalatwic wszystkie wymogi formalne :D
A nawet letni katolicy zawsze będą chrzcić dzieci z tego samych powodów dla których obchodzą święta. I otoczenie nie musi wywierać presji. Wystarczy wyobrażona presja i ogólno społeczny "obciach" posiadania nieochrzczonego dziecka, nie mówiąc o wyobrażonych przyszłych problemach w szkole.
A nawet gdyby tego nie było, ochrzczenie dziecka to po prostu czynnośc automatyczna jak obchodzenie świąt. Z tego względu nawet ateiści obchodzą swięta a i chrzczą dzieci "na zapas".

_________________
[b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b]
"Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"


Pn sty 24, 2011 16:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Re:
arcana85 napisał(a):
Daj spokój, przy odpowiednim poziomie "dotacji" można zalatwic wszystkie wymogi formalne :D

Może, nigdy nie testowałem. Ale przy pewnym poziomie cen popyt też spada ;)

arcana85 napisał(a):
A nawet letni katolicy zawsze będą chrzcić dzieci z tego samych powodów dla których obchodzą święta. I otoczenie nie musi wywierać presji. Wystarczy wyobrażona presja i ogólno społeczny "obciach" posiadania nieochrzczonego dziecka, nie mówiąc o wyobrażonych przyszłych problemach w szkole.
A nawet gdyby tego nie było, ochrzczenie dziecka to po prostu czynnośc automatyczna jak obchodzenie świąt. Z tego względu nawet ateiści obchodzą swięta a i chrzczą dzieci "na zapas".

Jeśli rodzice chcą chrzcić dzieci i spełniają wymogi formalne, to nie widzę powodów, dla których Kościół miałby tego zabraniać. Tak jak nie widzę powodów, aby namierzać ateistów obchodzących Święta i palić im choinki na stosach ;)


Pn sty 24, 2011 19:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05
Posty: 818
Post Re: Dramatyczny spadek zaufania do Kościoła
O czyim spadku zaufania mówimy? Wiernych Kościoła, czy też ochrzczonych, których poza metryką nic z Kosciołem nie łączy? Bez tego rozróżnienia sondaż będzie mylący- bo jeśli to "zaufanie" nie przekłada się na praktykowanie wiary nie tylko od święta, to jest tylko pustym frazesem. Bardziej wiarygodne od sondaży są statystyki ucześzczających na niedzielną Eucharystię (tzw dominicantes) i tych, którzy przeżywają ją w pełni (communicantes). A z tym choć gorzej niż za czasów Jana Pawła II, nie jest tak źle:

2000 47.5 % dominicantes 19.4% communicantes
2008 40.4 15.3
2009 41.5 16.7

Nie wiem, czy oznaką kryzysu jest fakt, że polskich kapłanów i misjonarzy jest
na tyle wielu, że poza Polską posługują jeszcze w 94 krajach świata.
Na tle innych krajów europejskich można mówić u nas o rozkwicie wiary, a że jeszcze szybciej rozwija sie Kościół w Afryce, czy Azji chyba nie powinno nas martwić.


Pn sty 24, 2011 21:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:38
Posty: 473
Lokalizacja: Rio de Świebodzineiro
Post Re: Dramatyczny spadek zaufania do Kościoła
micked napisał(a):
O czyim spadku zaufania mówimy? Wiernych Kościoła, czy też ochrzczonych, których poza metryką nic z Kosciołem nie łączy?
Mówimy o spadku zaufania społeczeństwa polskiego. O blisko 38 milionach Polaków. Wyobraź sobie, że również nieochrzczony jak i niewierny może do instytucji Kościoła katolickiego odczuwać zaufanie bądź jego brak.

_________________
Obrazek


Wt sty 25, 2011 9:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Dramatyczny spadek zaufania do Kościoła
micked napisał(a):
...nie jest tak źle:

2000 47.5 % dominicantes 19.4% communicantes
2008 40.4 15.3
2009 41.5 16.7


Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę do czego odnoszą się te procenty. Większość ludzi niestyty mylnie je interpretuje (specjalnie są tak podawane). A więc jak Tobie się wydaje, w 2009 roku dominikantes było 41,5% CZEGO? Tylko bez guglowania proszę!

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Wt sty 25, 2011 12:57
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 85 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL