Tak... kucanie też pamiętam z dzieciństwa. Jeszcze bym zrozumiał eleganckie panie w delikatnych pończoszkach, ale i panowie tak przysiadali. Natomiast dopiero ostatnio widzę narastającą manię siadania z nogą na nogę. Aż się czasem rozglądam czy ktoś papierosa nie wyciągnie... Ugh!

Osobiście klęczniki lubię. Do dłuższej modlitwy taka postawa jest dla mnie najlepsza. A na mszy też wolę klękać bez siadania. Tyle, że jest to możliwe kiedy podstawka pod kolana jest płaska. Niestety, w moim kościele parafialnym ławki mają pochyłą podstawkę: na czymś takim, żeby odwrotnej strony nie posadzić, to trzeba nieźle napinać mięśnie i nie da się tak długo wytrzymać. Bez sensu.

A co do przyjmowania komunii... Przeszedłem wszystkie formy. Od bałaganu przy ołtarzu, gdzie się tłum przepychał bez ładu i składu, przez stawanie wzdłuż naw, kiedy się zdarzało nawet nie dopchać na czas do księdza, aż po procesję, która dzisiaj jest najpowszechniejsza, przynajmniej tam, gdzie ja na mszach bywam. I to najbardziej dla mnie godny sposób przyjmowania komunii: jest chwila na zadumę, można przyklęknąć po drodze, nawet się coraz częściej zdarza, że kolumna zwolni i wpuści kogoś z boku do kolejki.

Nie wiem. Może to tylko ja mam takie doświadczenia, ale tyle razy spotkałem się z rozpychaniem łokciami, głównie przez starsze panie, które się zapewne bały, że jak nie taranem, to się nie uda inaczej, że naprawdę uporządkowana procesja do ołtarza wydaje mi się najładniejszym sposobem udzielania komunii, szczegónie przy dużej liczbie wiernych.

Pięknie amadeus35 tylko dodam że postawa nie jest symbolem lecz szacunkiem do Pana Boga.

Myślę że każdy katolik powinien pomyśleć o własnej postawie, o przestrzeganiu praw Bożych, o tym jak się odnosi do innych, czy potrafi się dzielić dobrem (prawdą wiary), o miłości do innych, czy jest wstanie wybaczyć itp.



Do kościoła przychodzą ludzie którzy nawet nie wiedzą jak się zachować na Mszy, to widać gołym okiem, oglądają się na innych i patrzą czy się trzeba przeżegnać czy postawić znak krzyża a może uklęknąć lub wstać, wiara i duchowieństwo jest ważną kwestią w życiu człowieka należy ją stawiać na najwyższym miejscu nie na ostatnim.



czego się nie robi dla wygody jeszcze nie spotkałem płaskiej podstawki wszystkie raczej są pod kątem, natomiast jeżeli będzie dosyć szeroka to, da się wytrzymać

Liam - rzadko mam okazję bywać w kościołach gdzie jest masa wiernych nie lubię tłoków i staram się unikać ciasnych pomieszczeń Natomiast przy większej ilości wiernych, powinna panować organizacja. Bywałem na Mszach gdzie Komunię kapłani podawali przez środek kościoła + ołtarz nie było tłoków ani przepychanek. Jak jest ciepło to wierni ustawiali się nawet na zewnątrz kościoła.

Na Mszy tej niedzieli widziałem jak dwie osoby przyjęły komunię na klęcząco natomiast około 20% przyklęka przed przyjęciem wstaje i przyjmuje na stojąco

Cóż, ja chodzę głównie do mojej parafii, od lat tej samej. I zawsze w niedzielę jest dużo ludzi. Opisałem własne doświadczenia, Twoje mają prawo się różnić. Faktem jest natomiast, że porządek łatwiej utrzymać w procesji wiernych niż w jakiejkolwiek innej formie udzielania komunii.

A płaskie, lub prawie płaskie podstawki są chyba w starszych kościołach. Nie wymienię z pamięci, ale kojarzą mi się z kościołami na warszawskiej Starówce. Te w moim kościele są nie do wytrzymania, nawet na krótkie przyklęknięcie dla młodej osoby: albo oprzesz tyłek, albo myślisz o utrzymaniu równowagi zamiast o modlitwie.

.................................
dlatego ze w moim Kosciele sa wygodne krzeselka ludzie bardzo skupiaja sie na modlitwie i czuc jest Blogoslawienstwo Boze ....

Odnośnie tego, co Liam napisał o tym, że jest postawa (klękanie) do Komunii jako teoria, i cała gama przeróżnych i przedziwnych gestów i póz, jakie ludzie wykonują zamiast tego teoretycznego klęknięcia, aby tylko wygodniej było i ominąć klęknięcie tak, żeby nie było tego widać... Temat-rzeka Wystarczy popatrzeć w kościele. Na czele - z siadaniem na nogach.

Owszem - procesyjne podchodzenie (zatem na stojąco, z przyklęknięciem) teoretycznie jest logistycznie prostsze i bardziej sprawne. Ale w praktyce, przede wszystkim staruszki, powodują i tak zamieszanie. Najczęściej 2 rzędy, i wszyscy normalnie i logicznie po przyjęciu Komunii odchodzą na bok - a każdy prawie staruszek, wbrew temu, pcha się w stronę drugiej kolumny podchodzących do Komunii, bo wepchnął się nie w tę kolejkę, która jest po stronie jego nawy...

A jak człowiek niby to wierzy, a za ciężko mu uklęknąć, wykonać porządnie prosty gest, to o czym to świadczy?

Lenistwie, na mój gust.

................................................
Ja raczej zapytal bym jak prawdziwa jest takiego czlowieka wiara jak wiemy Bog nie cierpi leniwych ludzi

Nie wiem - cierpi, czy nie. Na pewno problem z czymś tak prozaicznym jak postawa nie świadczy o delikwencie za dobrze.

...................................
a no nie swiadczy za dobrze to fakt ....

Wątek odpłyną a chciałbym popytać o postawę podczas przyjmowania Komunii Św. innych osob nie tylko stałych bywalców

Podczas tej mszy Świętej zauważyłem że ludzie sami nie wiedzą jak się zachować podczas Komunii Św. jak ktoś przyklękną to koleiny przyklękali jak ktoś przyjął na klęcząco to kilka osób w kolejce też tak postąpili. Bynajmniej frekwencja wzrosła ludzie chcą klękać co się zdziwiłem było kilka osób w młodym wieku i potrafili dać dobry przykład swoją postawą.

Dokładnie - mentalność tłumu - patrzą, co robi ten przede mną.

Najweselej - jak ktoś klęka, a następnemu już nie bardzo się, i takie dziwne kucanio-coś tam uskutecznia, co ma markować niby to przyklęknięcie. Z obowiązkowym odganianiem muchy (w ramach znaku krzyża), oczywiście...

zdecydowanie zgadzam się z tą wypowiedzią, każdy każdemu jest równy, wypadałoby trochę poczytać a nie daremno wypowiadać głupoty

Szczerze mówiąc nie przeczytałam wątku, bo trochę tego napisaliście
Ale powiem jak to jest ze mną.
Ja przyjmuję Komunię Świętą na stojąco, a przyklękam przed(jak jest jedna, czy dwie osoby przede mną). W mojej parafii ogólnie przyjętym zwyczajem jest przyjmowanie Komunii na stojąco, ale są też osoby, które klękają i nikt nie ma nic przeciwko.
Uważam, że najważniejsze jest, żeby przyjmować Pana Jezusa godnie, a nie to, czy się stoi, czy klęczy.