Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 24, 2025 20:28



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1779 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 91, 92, 93, 94, 95, 96, 97 ... 119  Następna strona
 Droga Neokatechumenalna 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 18, 2011 0:17
Posty: 139
Lokalizacja: Gotania, Lubelskie
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Tak, to prawda.Jest to czas gdy małżeństwa i osoby samotne idą na ewangelizację ,a "połówki " zostają w domu i poświęcają go współmałżonkowi (nie zaległe pranie ,sprzątanie i inne prace domowe , ale wyłączny czas dla małżonka ).Nie są całkiem odsunięci od wspólnoty ,bo przychodzą na spotkania z katechistami. Poza tym ten etap kiedyś mija i znowu całkowicie wracają do wspólnoty.


So sty 29, 2011 0:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 20:07
Posty: 441
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Czy wracają całkowicie nawet wtedy, gdy ten "czas poświęcony współmałżonkowi" nie przynosi żadnych efektów (tzw. owoców)?

_________________
Wiara jest tylko tam, gdzie nie ma wiedzy


So sty 29, 2011 0:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Droga Neokatechumenalna
W sumie to może i nie jest głupie i pewnie z założenia ma chronić małżeństwo a nie kogoś dyskryminować. Fakt faktem, że bycie w neo zajmuje na ogół dużo czasu, więc może lepiej że osoby, których mąż/żona nie są we wspólnocie nie podejmują jakichś dodatkowych zajęć tylko mają ten czas spędzić z rodziną.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


So sty 29, 2011 9:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36
Posty: 474
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Ja mam nadzieję, że pewne rzeczy na Drodze, które mogły być źle rozumiane przez osoby "z zewnątrz", jak i te rzeczy, które mogły być wypaczeniem, zostaną w najbliższym, czasie oczyszczone.
Kościół zatwierdził bowiem słynne Dyrektorium katechetyczne. Co, jak ufam, pomoże Drodze w pełnieniu woli Kościoła.
http://info.wiara.pl/doc/712525.Rozeslanie-misjonarzy
Cytuj:
Ojciec Święty przypomniał ponad czterdziestoletnie doświadczenie Drogi w służbie Kościołów diecezjalnych. Doprowadziło ono w ostatnim czasie do definitywnej aprobaty przez Stolicę Apostolską statutów oraz Dyrektorium Katechetycznego będącego podstawą procesu formacji neokatechumenalnej.

http://info.wiara.pl/doc/712314.W-synow ... dar-chrztu
Cytuj:
Innym ważnym krokiem było zaaprobowanie w minionych dniach przez kompetentne dykasterie Stolicy Apostolskiej „Dyrektorium katechetycznego Drogi Neokatechumenalnej”. „Wraz z tymi kościelnymi pieczęciami Pan dziś potwierdza i powierza wam na nowo to cenne narzędzie jakim jest Droga, abyście mogli w synowskim posłuszeństwie wobec Stolicy Apostolskiej i pasterzy Kościoła, z nowym entuzjazmem i zapałem przyczyniać się do radykalnego i radosnego odkrycia daru Chrztu i wnieść swój oryginalny wkład w sprawę nowej ewangelizacji” – stwierdził papież.


No i z ostatnich wieści:
http://info.wiara.pl/doc/710135.Japonia ... owac-misje

Wydaje się zatem, że nad tą "nauką neokatechumenatu" Kościół czuwa.

Pozdrawiam

_________________
Mikael - Któż jak Bóg!


N sty 30, 2011 21:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Jo-tka dzięki za Twoje posty bo czytając tylko posty zsborniki na temat neo można by się załamać:) a nie chciałabym bo moje dzieci chodzą do przedszkola prowadzonego w dużej mierze przez osoby z neo (bardzo fajne osoby).
Ale Ty przywracasz wiarę w normalność tej wspólnoty:)
A z tym chodzeniem po domach jak SJ to... żartujecie prawda..????? :o :o :o :o
A jeśli nie żartujecie to........
No więc moim zadaniem jako chrześcijanina jest świadczyć o Chrystusie. A jak? A normalnie codziennie od rana do wieczora:) Swoim życiem. Swoimi wyborami i decyzjami, swoim stosunkiem do innych ludzi między którymi żyję. Zwykłą życzliwością, pomocą, wyrozumiałością, dostrzeganiem ludzkich potrzeb, wybaczaniem.... po owocach ich poznacie. i tyle, gdyby ktoś mi kazał chodzić po domach obcych ludzi i ewangelizować to byłby już na 100% mój ostatni dzień w tej wspólnocie:)
I jeszcze jedno. Miałam okazję spotkać osoby zaangażowane od wielu lat w DK, które zapytane bardzo chetnie i szczegółowo (cały wieczór wisiałam na telefonie:) opowiedziały mi o wszystkich zasadach ruchu, o jego plusach i minusach, odpowiedziały na wszystkie moje pytania- i dzięki temu jesteśmy z mężem w tej chwili w kręgu. Tacy jesteśmy wiecie dociekliwi że zanim gdzieś pójdziemy chcemy się dokładnie dowiedzieć czego się spodziewać:)

_________________
Ania


N sty 30, 2011 22:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Zdaje się że chyba nikt nie musi. Ale to dobra rzecz, jedna z paru których - moim zdaniem - od śJ powinniśmy się nauczyć.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Pn sty 31, 2011 8:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 20:07
Posty: 441
Post Re: Droga Neokatechumenalna
kropeczka_ns napisał(a):
A z tym chodzeniem po domach jak SJ to... żartujecie prawda..????? :o :o :o :o


Nie. Nie żartujemy.

Silva napisał(a):
Ale to dobra rzecz, jedna z paru których - moim zdaniem - od śJ powinniśmy się nauczyć.


Chodzenie po domach w wykonaniu ŚJ wygląda inaczej niż ewangelizacja w Neo na etapie Traditio. Chodzenie po domach to w zasadzie jedyne podobieństwo. Cała reszta wygląda inaczej i lepiej, żeby tak zostało. Nie potrzebujemy uczyć się od ŚJ.

_________________
Wiara jest tylko tam, gdzie nie ma wiedzy


Pn sty 31, 2011 14:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Jasne, to był taki skrót myślowy. Wiem, że śJ mogą w niektórych rzeczach być podobni do neonów, ale tylko pozornie i nawet całkiem niedawno dość szeroko wypowiadałam się w innym miejscu na tym forum nt. "dlaczego neoni i śJ tak na prawdę nie są do siebie podobni" (ten wątek viewtopic.php?f=2&t=26820&start=30 ).

Ale generalnie uważam, że śJ mają coś, czego jest za mało w Kościele i nawet w Odnowie i neokatechumenacie, a mianowicie chęć do bezpośredniego głoszenia ludziom (co śJ głoszą, to inna kwestia). Ta sekta szybko się rozrasta właśnie dlatego, że jej członkowie wychodzą na ulicę i rozmawiają z ludźmi - i jest to jedna z ich głównych aktywności. Coś podobnego zdarza się w neo czy w Odnowie, owszem, ale tylko okazjonalnie, rzadko. Chrześcijanie boją się otwarcie i wprost mówić o swojej wierze... A szkoda.

(Inna sprawa, że śJ jest prościej, bo oni nie głoszą Ewangelii tylko atakują Kościół, a taka "nauka" pada - szczególnie ostatnio - na podatny grunt.)

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Pn sty 31, 2011 14:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Silva ale tak szczerze- idą po domach do ludzi rozmawiać o wierze czy nie? Ja się nie boję- chyba mówić o wierze- przynajmniej nie aż tak bardzo:) i jeśli w miejscu gdzie jestem znajdę się w sytuacji gdzie trzeba przyznać się do swoich poglądów, przyznaję się bez zastanowienia. Nie tak dawno zdarzyło mi się coś tego typu na wyjeździe ze znajomymi- postanowiliśmy wrócić wczesniej zeby zdążyć na Mszę. Wywołało to niestety komentarze, uśmieszki i pytania "po co? nie musicie zawsze być w kościele, już nie udawajcie świętych itp" . Ucięliśmy temat mówiąc że nie ma dla nas takiej opcji żeby zrezygnować z Mszy niedzielnej bo jest to dla nas najwazniejsze. Nie wiem co sobie pomyśleli, nie obchodzi mnie to, nie przyszło by mi do głowy żeby np podac inny powód wcześniejszego powrotu żeby nie narazić się na głupie uwagi. Tak naparwde zyjąc w takim społeczeństwie jakie współcześnie jest mamy na codzień tysiące okazji żeby przyznać się do chrześcijaństwa. Ale chodzić do domów obcych osób.... nie odebrałabym tego poztywnie gdyby ktoś tak mnie nachodził...

_________________
Ania


Pn sty 31, 2011 16:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Chylę czoła, kropeczka_ns.

Tak, neoni chodzą po domach, tylko że po dobrych paru latach formacji (8, 10?) ale nic więcej na ten temat nie wiem, ja byłam tylko 3 lata, więc nie dotrwałam.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Pn sty 31, 2011 17:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 18, 2011 0:17
Posty: 139
Lokalizacja: Gotania, Lubelskie
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Na etapie Traditio są posyłani po dwóch (dwie ) po domach w parafii. Wcześniej oczywiście ks. Proboszcz ogłasza, że takie coś będzie miało miejsce. Tu chodzi o dawanie osobistego świadectwa działania Boga w swoim życiu ,że Bóg jest ,istnieje, kocha ,mówi i działa poprzez konkretne fakty i wydarzenia. Nikogo się nie "naucza " ani "poucza" tylko mówi "jak wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmogący... ". Potem jest Reditio Symboli - neokatechumeni w czasie Wielkiego Postu wyznają swoją wiarę (czyli mówią dlaczego wierzą w Boga na podstawie faktów swojego życia) i proklamują uroczyście Credo wobec wiernych zebranych w kościele, czyli ks. Proboszcza,rodziny sąsiadów, parafian, wspólnoty.... Na pewno w czasie zbliżającego się Wielkiego Postu w wielu kościołach będzie miało miejsce takie Wyznanie Wiary. Serdecznie zapraszam aby pójść ,posłuchać.


Pn sty 31, 2011 23:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Cytuj:
Nikogo się nie "naucza " ani "poucza" tylko mówi "jak wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmogący... "

O, i to jest właśnie główna różnica między chrześcijaństwem a śJ...

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Wt lut 01, 2011 9:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Silva nie ma powodu. Ja bardzo pomału krok po kroku staram się porządkować bałagan w swoim życiu który był kiedyś dużo większy, ale teraz jeszcze bardzo dużo zostało do posprzątania.... wydaje mi się że żyjąc bliżej Boga staje się łatwiejsze i bardziej naturalne przyznawanie się do tego przed ludźmi a pewnie to po prostu Bóg daje nam tą łaskę. Jestem raczej osobą chodzącą po ziemi i mało uduchowioną z natury pewnie dlatego pewne rzeczy słabo do mnie docierają. Zaczęłam od tego że codziennie rano starałam się powierzyć Bogu moje sprawy- takie, jakimi są, poplątane, nawet te których się wstydzę przed samą sobą. Bóg jakoś zawsze nas wyprowadzi, czasem inaczej niż się spodziewamy.

_________________
Ania


Wt lut 01, 2011 13:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 02, 2011 13:02
Posty: 7
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Na dole zamieszczm też list jaki otrzymałem po mojej prezentacji od brata z Drogi.

Ja jestem już utwierdzony w swoim przekonaniu, rzuciłem tylko temat, ku przestrodze, pisząc tak jakbym zadawał pytania, aby inny też mógł sobie je zadać. Walczyłem z nim wraz z żoną około dwóch lat.
To nie sa tylko moje odczucia, ale wielu braci, także z innych regionów.
Niestety brak informacji co się dzieje na drodze dalej doprowadza do takich sytuacji, że ludzie traca to w czym pokładali nadzieję, w nowym życiu. Stawia sie przed nimi zadania jak przed osobami przygotowywanymi do misji samobójczej, albo się zgodzisz, albo idziesz w "odstawkę".
Są to ciężkie tematy kiedy inwestujesz siebie, już od pierwszego skrutinium, gdy masz wszystko sprzedać, cały swój majątek, jak nie wejdziesz w to konkretnie to ciągają cię do końca drugiego skrytinium, jak nie sprzedałeś jeszcze, to na ryt drugiego skrutinium przynosisz swoje rzeczy i inni sprzedają je za ciebie.
Potem i tak mówią że coś zrobiłeś źle, skoro masz trudności na drodze.

Dalej po drugim skrutinium, oddajesz 10 procent swoich zarobków do worka wspólnotowego, jak nie posolisz to nie masz powodzenia. Jeśli ci sie nie wiedzie to mówią , - widocznie nie posoliłeś.

Po wtajemniczeniu w modlitwę, jest etap traditio, chodzisz od domu do domu jak świadkowie jehowy
aby doświadczyć kompromitacji dla Chrystusa i faktycznie jej doświadczasz, gdy np, w drzwiach okazuje się że stoi twój kolega z pracy, a ty z biblią i socjuszem zaczynasz mówić o Bogu.

Dalej kiedy na wyznaniu wiary publicznie w kościele wyznajesz wiarę, czyli mówisz o zwycięstwach Boga w twoim życiu, co wiąże się z mówieniem swoich grzechów i słabości z których zostałeś uwolniony.

Nie możesz pominąć żadnego etapu, bo nie pójdziesz dalej, albo, albo.

Jak ktoś odchodzi bo nie daje rady, co czuje?

Nie podołałem , jestem do niczego, co zrobiłem źle, jestem gorszy i wiele innych rzeczy dołujących.

Każdy kto chce wyruszyć w tę drogę musi sie z tym liczyć, że dopadnie go ten stan moze za 25 lat, 15, 10, 8? Nie ma statystyk ale moja wspólnota miała na początku prawie 100 osób, teraz jest około 12.

To mówi samo za siebie, co robimy z tymi braćmi którzy odchodzą, co znimi dalej, czy mają nadzieję, czy została im zabrana.


Taką dostałem odpowiedź na mojego emaila, potrzeba jasności nie ma co kryć jak rozmawiają ze sobą neoni, tylko ciekawy jestm kim są dla Zbigniewa te świnie o których napisał:

Pokój z Tobą!
Czytając Twoje Wypowiedzi oczom nie wierzę! Tyle czasu i nic nie zrozumiałeś z Drogi? Widocznie nie robiłeś drogi jak powinieneś lecz tylko zaliczałeś. Gdy zostało to odkryte przed Bogiem wycofujesz się zwalając po ludzku na katechistów. Zaczynasz, delikatnie mówiąc, walić na odlew bez opamiętania chcąc zagłuszyć własne sumienie.

Ja nie znam Ciebie, lecz Twoja postawa wydaje mi się naganna, przeżywasz kryzys i za niego obarczasz Drogę a szczególnie Twoich katechistów...Wyluzuj na chwilę!!

Jeśli zaliczasz siebie do wielkiej rodziny chrześcijan, to powinieneś jednak mieć nadzieję...bo chrześcijanin to ten, któremu nie są obce cnoty teologalne wiara, nadzieja i miłość!

Nikt na Drodze nie mówił, że będzie łatwo i przyjemnie ale zawsze w centrum stawiany był KRZYŻ. Droga chrześcijanina ma prowadzić na KRZYŻ a ten KRZYŻ ma być KRZYŻEM CHWALEBNYM! I tego nikt nie ukrywał.

Jezus także mówił: "Nie rzucajcie pereł przed świnie" !
Neokatechumenat jest tą perłą w Kościele a Ty co z nią robisz na forum! Nie chcę byś się usprawiedliwiał ale jeśli Droga jest dziełem Boga będzie istniała niezależnie, co Ty będziesz zniechęcającego o niej pisał.


Pozdrawiam wątpiącego! Z Panem Bogiem !
Zbigniew


Ostatnio edytowano Cz lut 03, 2011 18:17 przez neon25, łącznie edytowano 1 raz



Cz lut 03, 2011 17:53
Zobacz profil
Post Re: Droga Neokatechumenalna
neon25 napisał(a):
Witam, gdzies zniknęły moje listy które tutaj napisałem, ciekawe kto jest moderatorem, ale jednak zrobiły duże wrażenie, napisałem tylko prawdę, wrzucam jeszcze raz ostatni post, zobaczymy jak długo tutaj będzie, szkoda ze nie mogę włączyć się do rozmowy. Na dole zamieszczm też list jaki otrzymałem po mojej prezentacji od brata z Drogi.

Jesteś pewien, że zniknęły, czy tylko nie umiesz ich znaleźć? :)

viewtopic.php?f=3&t=10688&p=581617#p581617


Cz lut 03, 2011 18:04
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1779 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 91, 92, 93, 94, 95, 96, 97 ... 119  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL