| Autor |
Wiadomość |
|
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Rośliny mają świadomość ?
Ciekawe jakie absurdy tu jeszcze przeczytam 
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
| So mar 26, 2005 8:23 |
|
|
|
 |
|
-=TenebrosuS=-
Dołączył(a): So lut 19, 2005 11:25 Posty: 120
|
mowiac o roslinie mialem na mysli to ze nie jest zdolna do samodzielnego zycia trzeba jej dawac jesc jak rosline podlewac oto mi chodzilo 
|
| So mar 26, 2005 8:28 |
|
 |
|
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Niemowlę również nie jest zdolne do samodzielnego życia, tylko trzeba je karmić... a mimo to jest człowiekiem a nie rośliną
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
| So mar 26, 2005 9:12 |
|
|
|
 |
|
Flavius
Dołączył(a): Śr mar 23, 2005 16:28 Posty: 61 Lokalizacja: Kraków
|
Cytuj: ... to chyba już się ciebie boję 
Agniulka - mnie...  Gdybyś poznała mnie i moją wrodzoną łagodność...hi hi;) Teraz ja staję się potworem. Chrześcijanie ich potrzebują - tak jak powiedziałem - tych złych, których się mogą bać i z nimi walczyć. Skoro tego potrzebujesz - proszę - bój się "już":) Jeśli chcesz mogę być wcielonym djabłem, o np. Mefistofelesem. Wtedy będziesz mogła się modlić o moje wyzwolenie...i życie będzie miało sens - misję do wykonania. Oczywiście w poczucie obowiązku i miłości chrześcijańskiej, względem bliźniego.
A teraz coś dla "ducha";) [Geothe, Faust, Mefistofeles]:
"Gardź no rozumem, szydź sobie z tych darów
Nauki, która siłę człowieka stanowi,
Daj się opętać grą złudzeń i czarów
Duchowi zwodzicielowi,
A wnet cię pojmę jak swego.
Los dał mu ducha takiego,
Który niepohamowanie
Coraz to wyżej się wzbija,
Którego chyże zdążanie
Ziemskie uciechy pomija.
Ja go wprowadzę w życie półzwierzęce,
Zniżę do płaskiej gminności,
Będzie się miotać, wić, wyciągać ręce,
A jego pożądliwości
Na próżno słodkie koić będą deszcze;
Chciwych ust nie zdoła napaść.
Tak, choćby djabłu nie oddał się jeszcze,
Musiałby w piekło się zapaśc."
_________________ Latinitas - Christianitas - Ecclesia
Pytasz, co w moim życiu z wszystkich rzeczą główną, Powiem ci: śmierć i miłość – obydwie zarówno. Jednej oczu się czarnych, drugiej – modrych boję. Te dwie są me miłości i dwie śmierci moje.
|
| So mar 26, 2005 10:31 |
|
 |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Zatem człowiek niezdolny do samoobsługi powinien zostać zabity? Bo do tego się sprowadza wypowiedź o "roślinie"
Człowiek z zupełnie sprawną głową, po urazie kręgosłupa szyjnego, wiotki czterokończynowo, też nie jest zdolny do samoobsługi, też nie jest w stanie sam jeść (bo sobie nie poda niczego do ust).
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| So mar 26, 2005 11:05 |
|
|
|
 |
|
-=TenebrosuS=-
Dołączył(a): So lut 19, 2005 11:25 Posty: 120
|
eh zle mnie rozumiecie mowie o ludziach z ktorymi niema prawie wogole kontaktu co z tego ze wodzi oczami jak nie jest prawie wogole swiadoma z kad wiecie ze nie wodzi tylko za ruchami ktore widzi przez mgle ze slyszy  a co do tego czlowieka po urazie kregoslupa jezeli chce smierci niech zginie jezeli jest swiadomy i taka by byla jego wola to ja bym mu jeszcze pomogl bo takie zycie to nie jest zycie
nie wyjezdzaj Agniulka z textami o dzieciach bo to jest cos innego chyba ze mowisz o dzieciach ktore sa roslinami bo tesh sie takie rodza trzeba ich meki skrucic odrazu a nie "podlewac"
jezeli sie mnie boicie to nie musicie nic wam nie zrobie 
|
| So mar 26, 2005 14:29 |
|
 |
|
Zoe
Dołączył(a): So gru 11, 2004 17:35 Posty: 1082
|
Flavius napisał(a): a czym jest poddawanie jej kilkunastoletnim torturom, zwanym wyniośle - "życiem"...  ? To tylko najwyżej 2 tyg powolnego dochodzenia do zgonu - TYLKO - w poównaniu z cierpieniem, które już już przeszła i które byłoby dopiero przed nią. TO NIE JEST MORDERSTWO, ale akt miłości do drugiego człowieka. matko co za bzdura ... az sie zoladek przewraca  jakie kilkunastoletnie tortury  bo nie powiesz mi, ze posiadanie w organizmie jednej rurki jest tortura  czy ona kiedykolwiek w JAKIKOLWIEK sposob okazala, ze jest to dla niej torutra bo: Flavius napisał(a): Sąd, który ferował wyrok o odłączeniu Terri od dostawy pożywienia i wody, przychylił się do zdania i prośby męża Terri. Twierdzi on, że żona nigdy nie chciała "żyć jak warzywo" i że mówiła mu, iż w takim wypadku oragnie odłączenia od urządzeń podtrzymujących życie. slowa meza ktory w tym czasie ma kochanke raczej nie sa dla mnie wiarygodne, wybacz. A poza tym jakim cudem on moze to wiedziec skoro od czasu wypadku Terri nie mowi ? I w ogole wiarygodnosc tego czlowieka stoim moim zdaniem pod duzym znakiem zapytania - jamaza przytoczyla to zreszta w swoim poscie : jamaza napisał(a): pod przysiega w sadzie ublagal ze bedzie sie zona opiekowal az do smierci za na co otrzymal 1.6 miliona dolarow i dodatkowo 600 tys. dolarow na jej potrzeby takie jak terapia mowy, lykania i cwiczen, do czego oczywiscie sie nie zastosowal i nigdy takiej nie miala.
_________________ Życie jest walką, z której nie możemy się wycofać, ale w której musimy odnieść zwycięstwo.
|
| So mar 26, 2005 15:44 |
|
 |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Gdzieś przeczytałam również że odrzucił większe oferty finansowe milionerów aby tylko odstąpił od swoich żądań... więc ta kwestia finansowa nie jest tak jasna...
Koło tej sprawy narosło już wiele emocji - i myślę że ocena tego, co myśli jej mąż jest dla nas niedostępna...
Faktem jest, że stan, w którym młody człowiek w zasadzie traci żonę (15 lat temu ile miał lat, skoro ona 26?), ale jej nie traci, jest bardzo trudny. Rozwiązanie, które zostało przyjęte jest niedopuszczalne - ale i jego sytuacja nie była łatwa.
To, że chce, żeby ona nie żyła, jest chyba ewidentne - a dlaczego? Tego nie wiemy... W co wierzy, jakie są jego przekonania, co się na to nakłada... Nie zmienia to oceny faktu - ale chyba nie ma co zastanawiać się, dlaczego tak chce...
A co do słów męża... Cóż - do procesu o spadek, jako świadectwo, by to nie wystarczyło... Może i mówi prawdę - ale pomijając już, że wypowiadała te słowa w innych warunkach, jako sprawna młoda kobieta - to jest nadal świadectwo jednej osoby. Prawnie w takiej sprawie nie powinno być moim zdaniem rozstrzygające.
Fakt, że w ogóle nie powinno być takiej sprawy pomijam...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| So mar 26, 2005 16:18 |
|
 |
|
jamaza
Dołączył(a): So paź 02, 2004 13:45 Posty: 14
|
Witam
Slucham radia, gdzie rozni ludzie dzwonia, a wypowiedzi sprowadzaja na ten sam tor. Kazda zona czy maz o tym wie, ze jezeli jedno z nich zamieszka z partnerem i ma dzieci, takie malzenstwo nie instnieje - nie w oczach prawa. Dlaczego to nie jest uwzglednone? - jest poza prawem. Dlaczego nie sa uszanowane jej prawa religijne gdzie jest wolnosc religii, jest katolikiem i na kazde nabozenstwo uczeszczala, posluzyli sie odpowiedzia naszego Papieza, ktory odpoweidzial, ze odejdzie wtedy kiedy Bog go powola do siebie, na pytanie o "ustapienie" ze stanowiska, odpoweidzial - czy Pan Jezus zstapil z krzyza? przeciez mogl. Ciekawa byla wypowiedz kobiety, ktora byla w takim samym polozeniu jak Terri kilka lat i po odlaczeniu tuby pokarmowej po tygodniu odzyskala calkowita sprawnosc itd. Jej wypoweidz przeraza, stwierdza calkowita lacznosc ze swiatem zewnetrznym, na dodatek pamieta wszystko co kto do niej mowil i kiedy.Dalej mowi, ze organizm caly czas krzyczy i wola o pomoc, rozmawia i odpowiada, jedynie nie ma swiadomosci, ze na zewnatrz tego nie widac, wspomina, ze najbolesniejsze jest to, ze dlaczego ja nikt nie slyszy i nie rozumie skoro ona wszystkich rozumie, i ten bunt i bol wewnetrzny nigdy nie ustaje. Stwierdza, ze po odlaczeniu tuby, (u niej) wszystko w niej krzyczalo o pokarm o wode az do oslabniecia tego krzyku, ktory laczy sie z potwornym bolem pragnienia jak tez i pytania bez odpowiedzi dlaczego? Co do Terri, jest to juz trzecie podejscie jej meza o usmiercenie zony za jej pieniadze, ktore mialy ja trzymac przy zyciu, o ktore to maz bardzo walczyl i przekonujaco oskarzyl producenta srodkow odchudzajacych za zatajenie efektow ubocznych takich jak utrata potasu w organizmie co bylo powodem ataku serca u Terri. Z tego co slyszze i czytam, zaraz po tym kupil sobie piekny dom poza miastem, mercedesa i gorace romansy......Twierdzi, ze pieniedzy juz nie ma bo poszly na sprawy sadowe ( ktore wcalenie musialy byc ), rozwod nie wchodzi w rachube, nie mialby prawnych praw opiekunczych i co za tym idzie, pieniedzy. A ona poprostu za dlugo zyje i sobie przypomnial ze tak zyc ona by nie chciala.........Kazdy z nas styka sie z cierpieniem, i tak dokladnie to nikt nie wie co cierpiacy chce albo w jakim stopniu cierpienia, ale to nie powod, zeby robic segregacje, kto ma prawo do zycia a kto nie, a tym bardziej po wyisciu za maz nie oznacza, ze nie jest sie czlowiekiem ale tylko rzecza, z ktora mozna zrobic co sie chce i jak sie chce.Zabojstwo jest zabojstwem, nie wazne jaka matoda, a tu jest przypadek najokrutniejszy. Ja osobiscie nie moglabym patrzec na zwierze skazane na taka smierc. Tu "slepy" sedzia na filmie nie widzial, ze Terri sie nie slini (chyba raz prawde poweidzial ) i ze sama lyka sline, a lezac w hospicjum, nie ma zadnych badan ani terapii, nawet jak miala infekcje nerek, sam personel zauwazyl u niej inne zachowanie, (cierpienie) i na swoja odpoweidzialnosc podal antybiotyki, na co maz sie nie zgodzil bo i po co skoro ona nieuleczalna.........radze przeczytac wypowiedz ksiedza, ktory zostal skreslony z listy odwiedzajacych przez meza, ktory mowi, ze raz jej powiedzial, ze zawsze modlil sie po angielsku a dzisiaj bedzie sie modlil po Polsku, na co Terri wybuchla smiechem, wiec...... Obecnie ktos anonimowy z Californii oferowal mu milion dolarow, zeby pozwolil jej zyc, adwokaci odrzucili propozycje bo to oznacza koniec spraw i dochodow. Mam nadzieje, ze jeszcze wszystko moze sie zdarzyc, i ze Bog tez ma w tym jakis plan.........Obawiam sie prawa, ktore moze zaowocowac w przyszlosci w skutkach nieodwracalnych. Na tym to sie nie skonczy, chociaz on twierdzi, ze to musi sie skonczyc. Tylko patrzec jak ktos, kto zaplacil tyle pieniedzy na jej potrzeby do smierci, (nie na zadanie) zarzada rozliczenia. Pozyjemy, zobaczymy, bo i jemu kiedys przyjdzie umrzec.
Nadzieja umiera jako ostatnia 
_________________ Kto nie ma Maryi za Matke, ten nie ma Boga za Ojca
|
| So mar 26, 2005 23:27 |
|
 |
|
jamaza
Dołączył(a): So paź 02, 2004 13:45 Posty: 14
|
oh, zapomnialam
podaje link do najobszerniejszych i najnowszych wiadomosci:
www.marypages.com po lewej z menu kliknac na Spirit Daily (link)
_________________ Kto nie ma Maryi za Matke, ten nie ma Boga za Ojca
|
| So mar 26, 2005 23:41 |
|
 |
|
Tess
Dołączył(a): Pt lut 04, 2005 2:06 Posty: 899
|
 Re: Historia Terry
Agniulka napisał(a): Dzisiaj odłączono od rurki doprowadzającej pokarm i wodę kobietę na Florydzie. Osobę nie śmiertelnie chorą, a jedynie z pewnym uszkodzeniem mózgu NORMALNIE ODDYCHAJĄCĄ. W majetacie prawa na żądanie męża skazano ją na powolną śmierć przez odwodnienie. Ten przypadek jest mi znany dosc dobrze gdyz na bierzaco slucham wiadomosci.Otoz ten maz to potwor.Morderca i na wspolke z Rzadem Amerykanskim dokonali juz prawie zbrodni na niewinnej kobiecie. Agniulka napisał(a): Mąż ma w międzyczasie inną kobitę. Jego żoną (nie mogącą się normalnie odżywiać i nie mówiącą - chyba po wylewie) chcieli zaopiekować się jej rodzice ale mąż będący jej prawnym opiekunem się nie zgodził i przeforsował w sądzie odłączenie jej ! Maz powinien wyladowac w wiezieniu za dopuszczenie sie ciezkiego grzechu bigami i bezprawnego plodzenia dzieci.Chce jej smierci poniewaz w tym stanie ja bil tak iz miala pekniete kosci dloni.Za jego przeforsowaniem kryje sie wielkie naduzycie wladzy meza.Na szczescie Bog nie pozostawi tego bez kary.Wszelkie cierpienia Terry wyrowna a meza ukarze jezeli ten sie nie nawroci.Widzialem jego oraz jego brata w telewizji.Nie chcialo mi sie patrzyc na te falszywe geby, ktorych sam wyglad powiedzial mi wiele. Agniulka napisał(a): Gdybyś zostawił psa na tydzień bez wody czekając aż zdechnie z pragnienia to oskarżyliby cię o znęcanie się nad zwięrzętami. Ale człowieka jak widać tak można... Skazać na tygodniową agonię głodu i wysychania ! I nazywać to "godną śmiercią"... !
Nie dziwmy sie temu.Takie rzeczy sa dopuszczalne w spoleczenstwie, ktore dopuszcza tzw. malzenstwa homoseksualne czy eutanazje.
_________________ Duchu Swiety daj zasluge mestwa, daj wieniec zwyciestwa, daj szczescie bez miary.
Pozdrawiam
|
| N mar 27, 2005 21:47 |
|
 |
|
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Flavius napisał(a): "Brzydzę się obrzydliwością chrześcijanską..." - to słowa wielkiego cesarza, miłośnika kultury helleńskiej, nie skażonej jeszcze hebrajską sektą, a także miłośnika ludzi - Juliana Flaviusa Apostaty, bratanka Konstantyna Flaviusa zwanego Wielkim. Muszę się pod nimi z przykrością podpisać, bo wiem jednocześnie że to nie do końca sprawiedliwy i adekwatny osąd.
Hmmm...
No, w gębie gość był mocny, ale tylko w gębie.'
Równocześnie próbował aż do śmieszności małpować to, co wcześniej do tej jego "cudownej kultury" wniosło chrześcijaństwo, na czele z całą sferą caritas (szpitale, przytułki, troska o wdowy itd.), której wspaniały starożytny Rzym nie praktykował... a skończywszy nawet na stylu życia kapłanów, tylko próbował temu nadać starą pogańską otoczkę... Troszkę zabawna niekonsekwencja
Ale ten fakt najwyraźniej został przez Flavius uznany za nieistotny, bo przecież chodzi o to, co ktoś mówi, a nie na ile to się pokrywa z tym co robi 
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
| Pn mar 28, 2005 19:25 |
|
 |
|
hiob
Dołączył(a): Cz cze 19, 2003 22:45 Posty: 274
|
PTRqwerty napisał(a): No cóż... stawiasz ten temat po to by podyskutować, więc zadam trudne pytania: 1. A czy ona coś czuje? 2. Czy gdyby żyła np. 100 lat temu to czy gdyby nie było aż tak wyrafinowanej techniki, to czy by jeszcze żyła?
Ja za dobrze nie znam tego tematu. Nie wgłębiałem się, ale te pytania są kluczowe.
Ja jak zwykle spóźnieony, ale sprawą Terri zajmuję się od pewnego czasu i nawet dziś napisałem o niej felieton, dorzucę więc swoje trzy grosze. Najpierw PTRqowi:
To, czy ona coś czuje, nie ma tu nic do rzeczy. Najprawdopodobniej czuje ona wszystko, ale nie jest to w zasadzie istotne. Od kiedy to brak czucia miałby nam dawać prawo zagłodzenia kogoś na śmierć?
Po drugie, sto, tysiąc czy sto tysięcy lat temu żyłaby ona, gdyby miała kogoś gotowego się nią zaopiekować, bo ma zdolność przełykania. Rodzice konkretnie zapytali sędziego Greer'a, czy jak nie wolno jej karmić rurką, to czy mogą ją karmić łyzeczką? Sędzia odpowiedział, że nie. Jeżeli mi ktoś wytłumaczy logikę tej decyzji, poślę mu sto dolarów.
Pewnie dopiszę coś zaraz, jak przeczytam kolejne wpisy, a teraz zapraszam na [url]mojawiara.info[/url] albo [url]hiob.us[/url] gdzie można zaraz pod moimi felietonami zamieścić swój komentarz.
_________________ Zapraszam na swoje forum, gdzie można przeczytać wszystkie moje felietony, pooglądać zdjęcia z niekończącej się podróży dookoła USA i nawet zobaczyć na żywo obraz z kamery na moim trucku: www.katolik.us
|
| Cz mar 31, 2005 13:28 |
|
 |
|
hiob
Dołączył(a): Cz cze 19, 2003 22:45 Posty: 274
|
Tradycjonalista napisał(a): Sprawa jest bardzo trudna i bolesna. Jednak proszę mi wytłumaczyć, co to jest naturalna śmierć, skoro mamy bronić życia do naturalnej smierci. I czym różni się podtrzymywanie życia (sztuczne) od przedłużania agonii. To ostatnie pytanie jest ogólne.
Karmienie kogoś na pewno nie może być uznane za nadzwyczajny środek. W końcu nikt z nas by nie dożył dzisiejszego dnia, gdybyśmy nie byli karmieni. I nie ma za bardzo różnicy, czy będziemy do tego używać piersi mamy u noworodka, butelki u dziecka starszego, łyżeczki czy innej formy. Ta rurka, którą jeszcze dwa tygodnie temu miała Terri po prostu podawała jej pokarm do żoładka. Być może naszego papieża czeka to w najbliższych dniach, z powodu trudności z przełykaniem. W szpitalu, gdzie pracuje moja żona, na stu dwudziestu pacjentów, osiemdziesięciu jest właśnie tak karmionych. Nikt nie traktuje tego, jak coś nadzwyczajnego, tak jak nikt nie traktuje faktu, że synwi, który zlamał rękę na nartach, mama podaje jedzenie łyżeczką.
Jeszcze raz spróbuję te linki, ktore chciałem zamieścić w poprzednim poście, bo mi coś nie wyszło: http://www.hiob.us i http://www.mojawiara.info. Zapraszam.
_________________ Zapraszam na swoje forum, gdzie można przeczytać wszystkie moje felietony, pooglądać zdjęcia z niekończącej się podróży dookoła USA i nawet zobaczyć na żywo obraz z kamery na moim trucku: www.katolik.us
|
| Cz mar 31, 2005 13:37 |
|
 |
|
hiob
Dołączył(a): Cz cze 19, 2003 22:45 Posty: 274
|
Belizariusz napisał(a): Sprawa jest jasna jak słońce Amerykański Sąd w swietle prawa dopuścił sie MORDERSTWA!
pozdrówka
Belizariusz, masz całkowitą rację. Jedna tylko uwaga, nie za bardzo w świetle prawa. Nie ma takiego prawa, ktore by na to zezwalało. Amerykański sąd dopuścił się tu zupełnego bezprawia.
Nie po raz pierwszy, bo choćby i decyzja o legalności aborcji, uzasadniona prawem kobiety do prywatności, które rzekomo jest w "cieniu oparów" którejś z poprawek amerykańskiej konstytucji (autentyczne określenie z uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego), też była zupełnie bezprawna.
_________________ Zapraszam na swoje forum, gdzie można przeczytać wszystkie moje felietony, pooglądać zdjęcia z niekończącej się podróży dookoła USA i nawet zobaczyć na żywo obraz z kamery na moim trucku: www.katolik.us
|
| Cz mar 31, 2005 13:43 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|