pójść na całość? - skomentujcie...
Autor |
Wiadomość |
Wiola1
Dołączył(a): Wt sty 25, 2011 16:07 Posty: 19
|
 Re: pójść na całość? - skomentujcie...
kropeczka_ns napisał(a): Wiola ja tak samo jak Ty mając dużą rodzinę bardzo się z tego cieszę i kocham moje rodzeństwo. Dlatego właśnie myślę o jeszcze jednym dziecku (pomimo że tak szczerze to nie znoszę być w ciąży  ) żeby moi dwaj synkowie mieli jeszcze kogoś (może się uda że siostrę  a jesli nie to już mam wprawę w uwielbianiu małych chłopczyków) ale sama zobaczysz- nie jest tak łatwo to wszystko godzić. Dzieci nie potrzebują Bóg wie czego, to prawda, tak samo dobrze się czują w ciuszkach z lumpeksu jak z drogiego sklepu, ale potrzebują chodzić do szkoły (wyprawka sporo kosztuje), jak są starsi chcą uprawiać sport czy jakieś inne hobby , cieszą się jeśli mogą z rodzicami gdzieś pojechać... i o ile niemowlę czy malutkie dziecko tego nie odczuwa o tyle siedmiolatek przyjdzie cię prosić żebyś go zabrała na narty (basen, rower, wycieczke itp) I tez przykro byłoby dziecku ciągle odmawiać. Duża rodzina to duży dom (olbrzymi koszt) - trudno mieścić się np w 8 czy 9 osób na 60 m2... (pewnie da się ale to hardcore), duży samochód (standardowy ma 5 miejsc) itp. My bardzo lubimy podróże- nie chcielibyśmy z tego rezygnować. No i kwestie pracy.... raczej mało gdzie będziesz miała szefa przyjanzego młodym matkom zwłaszcza jesli są matkami co chwilę:) trzeba to jakoś wypośrodkować:) oczywiście masz w tym wszystkim racje, i to normalne, że pojawiaja sie wątpliwosci, bo przeciez rodzice sa odpowiedzialni za tą małą istotkę, która pojawia sie na świecie. Dzisiejszy rząd nie ma dobrej polityki prorodzinnej i coraz trudniej o dobre warunki dla rodziny. Niestety takie mamy czasy. Może po prostu z ta decyzją odwołać się do woli Boga, jesli Bóg da więcej dzieci, yo przyjmiemy je z radością. Bo jak mówi stare przysłowie "jesli Bóg dał dzieci, to da i na dzieci". Zostawiam cię z ta refleksją i życzę Bożego natchnienia. Pozdrawiam 
|
Wt lut 01, 2011 20:35 |
|
|
|
 |
Geonides
Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:38 Posty: 473 Lokalizacja: Rio de Świebodzineiro
|
 Re: pójść na całość? - skomentujcie...
kropeczka_ns napisał(a): Geonides, z tym że wielodzietność jako taka to patologia to trochę przesadziłeś, wielodzietność to już troje dzieci (nie wiem czy wiesz) A nie wiedziałem, że taka nomenklatura panuje. W związku z tym podajmy sobie ręce, gdyż jak się okazuje również pochodzę z rodziny wielodzietnej kropeczka_ns ja przyglądam się rodzinie wielodzietnej nie przez pryzmat ilości posiadanych dzieci jako takie, tylko w kontekście funkcjonowania takiej rodziny w społeczeństwie. Dwóch powyższych zagadnień nie da się od siebie oddzielić. Wielodzietna rodzina nie znajduje się w próżni natomiast w celu zaspokojenia swoich potrzeb musi z otoczeniem interferować. W dzisiejszym świecie, czy nam się to podoba czy nie, te oddziaływania mają głównie charakter przepływów finansowych. I dlatego dla mnie najważniejszym aspektem funkcjonowania w społeczeństwie jest kwestia finansowa. Można sobie dywagować, że nasza siódemka dzieci dostaje wiele miłości, chodzimy sobie do kościółka, a podczas wigilii panuje niesamowita atmosfera. Rzeczywistość jest natomiast brutalna. Nie masz pieniędzy, zostajesz zepchnięta na margines społeczeństwa. Przykład myślenie przyszłej klientki MOPS: Wiola1 napisał(a): Tak sobie myślę, że też chciałabym mieć dużo dzieci. Nie martwię się jak to będzie z utrzymaniem, bo przecież dziecko nie potrzebuje tylko rzeczy materialnych, ale przede wszystkim miłości, troski i uwagi. A wszystko inne jakoś się ułoży  Gdy czytam takie opinie otwiera mi się nóż w kieszeni. Wszystko inne samo się ułoży = będziemy wegetować na garnuszku opieki społecznej, czyli na koszt tych rozsądnych frajerów którzy płacą podatki. A nasze dzieci będą przegrane już na starcie, wyrosłe ze środowiska biedy, będziemy mieli szczęście jeśli ukończą zasadniczą szkołę zawodową i wyjdą na ludzi. Dwa komunalne pokoje z kuchnią 36m^2 na pewno nam wystarczą, nam i naszej siódemce dzieci W kontekście powyższego przykładu nieodpowiedzialności młodych ludzi powinny być wprowadzone obowiązkowe minimum roczne kursy dla przyszłych rodziców, przygotowujące do roli rodzica. Bo zawierzanie tak odpowiedzialnej kwestii, jaką jest wychowanie przyszłego członka społeczeństwa przypadkowi jest skrajnie nieodpowiedzialne. Kurs powinien być na tyle drogi, by odsiać tę część kandydatów która nie podoła finansowo późniejszemu wysiłkowi związanemu z wychowaniem dzieci, na zasadzie: nie stać cię? Nawet nie próbuj. Ok, kropeczka_ns przyznaję sam fakt wielodzietności patologiczny nie jest. Natomiast w jeśli chodzi o funkcjonowanie w społeczeństwie wielodzietność znacznie uprawdopodabnia opcję zdryfowania w stronę patologicznej biedy i niedostosowania do godziwego życia. Drastycznie uprawdopodabnia wyciągnięcie ręki po tzw. socjal. Patologiczny socjal, czyli stały zasiłek jako sposób na przewegetowanie życia na marginesie.
_________________
|
Śr lut 02, 2011 8:33 |
|
 |
MeneMeneTekelUpharsin
Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33 Posty: 624
|
 Re: pójść na całość? - skomentujcie...
Wiola1 napisał(a): Bo jak mówi stare przysłowie "jesli Bóg dał dzieci, to da i na dzieci" Matki żebrzącej z dzieckiem na ręku nigdy nie widziałaś ?
|
Śr lut 02, 2011 8:44 |
|
|
|
 |
Ninurta
Dołączył(a): N gru 17, 2006 14:05 Posty: 295
|
 Re: pójść na całość? - skomentujcie...
Wiola1 napisał(a): Bo jak mówi stare przysłowie "jesli Bóg dał dzieci, to da i na dzieci". przy wzięciu psa ze schroniska wypadałoby wykazać się większą odpowiedzialnością· a samo myślenie, "że nie mamy kasy, ale zrobimy sobie 10 dzieci, bo wtedy będzie fajniej na wigilii", pod kątem rozgarnięcia przypomina afrykańskie klimaty.
|
Śr lut 02, 2011 9:26 |
|
 |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: pójść na całość? - skomentujcie...
nie napadajcie na Wiolkę, myśle że jest młoda, nie ma jeszcze dzieci  Może życie jej się tak ułoży że będzie miała warunki i możliwości. Czas pokaże. Geonides my chodzimy z mężem na spotkania DK. Są tam rodziny mające od 2 do 5 dzieci:) Wszystkie te rodziny to ludzie naprawdę na poziomie i nikt z nich nie wisi na garnuszku MOPS:) Maja swoje, domy, często prowadzą własne firmy (nieraz prowadząc rodzinną firmę z mężem kobiecie jest łatwiej miec więcej dzieci- ma nienormowane godziny pracy, może sporo pracy wykonać w domu). Nie mówię może o ludziach bardzo zamożnych, ale o normalnych , średnich rodzinach ktorych dochód wystarcza na normalne życie. Wbrew pozorom jest sporo rodzin które stać na wychowanie więcej niż 1-2 dzieci, zwłaszcza w mniejszych miastach i miejscowościach gdzie budowa własnego domu nie wymaga bycia milionerem:) Ja całe życie pracując dostaję dreszczy jak słyszę o ludziach żyjących z zasiłków i socjalu (nie mówię tu o ludziach chorych czy niepełnosprawnych, to jasne) i tu się akurat z Tobą zgadzam. Tu u nas na samiuśkim połedniu  jest trochę inaczej niż w innych regionach Polski- rodzin z trójką, czwórką dzieci jest dużo, to jest jakby normalne, taki styl życia. Możesz spędzić wakacje w dwójkę w Egipcie (no teraz to już raczej nie..) albo z czwórką dzieci za te same pieniądze wynając domek na Mazurach i też fajnie odpoczniesz. Kwestia wyboru. My mamy dwoje dzieci i już przy dwójce wiemy że np nie stać nas żeby zapłacić za wyjazd samolotem do hotelu pięciogwiazdkowego dla czterech osób- ale stać żeby wynająć sobie domek z Eurocampu w Hiszpanii czy Chorwacji:) - inny styl życia, ale nie zamieniłabym się na życie bez dzieci i kupę pieniędzy...
_________________ Ania
|
Śr lut 02, 2011 10:09 |
|
|
|
 |
Krzysztof_J
Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08 Posty: 928
|
 Re: pójść na całość? - skomentujcie...
Kropeczko - oczywiście, że masz rację. Jestem też tego zdania.Wolę nad polskim morzem w szóstkę niż Mauritius we dwoje i pusty dom - to oczywiste. Ale pytanie wątku to czy pójść na całość. W małżeństwie zawartym nie za późno, nie mającym problemów z płodnością tzw. "pójście na całość" to nie 2-5 dzieci ale wielokrotność tych liczb :-!. A tematem cytowanego artykułu było: czy KK dopuszcza regulację poczęć w normalnym, zdrowym małżeństwie.
|
Śr lut 02, 2011 10:19 |
|
 |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: pójść na całość? - skomentujcie...
No właśnie. Tu jest sedno- wielokrotnośc tych liczb. To nie 4-5-6 osobowa rodzina tylko rodzina... 12 czy 16 osobowa! Ja zaryzykuję stwierdzenie że bez regulacji poczęć we współczesnym świecie większość rodzin poprostu nie może funkcjonować i musieliby się zdecydować na celibat w małżeństwie- a to ani zdrowe, ani normalne ani korzystne dla nikogo wręcz przeciwnie...Kobieta w wieku 25-35 lat z pełną płodnością ma w każdym cyklu około 30% szanse zajścia w ciąże (statystycznie, znam takie na które wystarczy popatrzeć i już im brzuszek rośnie). Czyli ona po powrocie płodności po ciąży (zależy to częściowo od karmienia ale powiedzmy że średnio około 6-7 mies po porodzie większość już jest płodna) w ciągu 3 miesięcy ma bliskie 100% szanse na ciąże. To daje dziecko co 1,5 roku. Licząc że wyszła za mąż mając 25 lat do 40 roku życia ma min 10 dzieci.....a sa takie co mają więcej. A przeciez mogą być bliźnięta. ufffffffff. Jeśli wypowiadają się przeciwko dopuszczalności NPR ludzie którzy dzieci nie mają, można powiedzieć że nie wiedzą o czym mówią. Ale jeśli są to matki? To tego nie mogę zrozumiec.....
_________________ Ania
|
Śr lut 02, 2011 10:49 |
|
 |
gadkaszmatka
Dołączył(a): N lis 07, 2010 13:35 Posty: 128
|
 Re: pójść na całość? - skomentujcie...
Kropeczko, ale czy to nie Bog decyduje, ile ma nam dac dzieci? Bo to tak wyglada, jakby 2-4 dzieci byly zrodlem woli Boga, a te 'nadliczbowe' to juz tylko 'wina' naszej interwencji . Tak sobie czytam to forum wielodzietnych (i pominawszy juz aspekt obrazania itd..) to wydaje mi sie, ze mimo wszystko w wielu aspektach maja racje. Bo jesli Bog znal nasze imie od poczatku swiata, to znaczy, ze kazde z tych dzieci jest Jego darem. Ale z drugiej strony wiedzac, ze dziecko to nie tylko dusza, ale tez konkretne geny, ktore powstaja tylko w tym jedynym niepowtarzalnym momencie, trudno jest stwierdzic, ze malzenstwa, ktore maja np. 2-3 dzieci ('planowane' z NPR) w kilkuletnich odstepach, nie wiedza, na ile potencjalnych maluszkow sie 'zamkneli'. Bo w takiej sytuacji ich drugie lub trzecie dziecko prawdopodobnie by nie istnialo, byloby kims innym. I tutaj czai sie ta najbardziej delikatna kwestia- wola boza/wolna wola... Czasami zdarza sie, ze kobieta niewiele miesiecy po poronieniu zachodzi w ciaze i rodzi dzieciatko. Gdyby nie poronila, TEGO dziecka nigdy by nie bylo. No chyba, ze ktos uwaza, ze dziecko w takiej wlasnie 'szacie genetycznej' rowniez jest zaplanowane od poczatku swiata. Ale wtedy mozna sie zastanawiac, co z dziecmi poczetymi w wyniku grzechu...
Osobiscie stwierdzam, ze nie mam jednoznacznych pogladow na ten temat, moze dlatego troche namieszalam. Po prostu pierwszy raz spotkalam sie z takim podejsciem do zycia (wielodzietnych) i nie moge zaprzeczyc, ze jest ono w pewnym sensie urzekajace...
|
Śr lut 02, 2011 11:12 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: pójść na całość? - skomentujcie...
Ja znam rodzine z pieciorgiem dzieci, ktora moim zdaniem, jest najblizej "idealu". Nie mam pojecia jaka metode planowania rodziny stosowali na co dzien, ale wiem, ze dzieci 4 i 5 pojawily sie dlatego, ze oboje na modlitwie rozpoznali, ze Bog ma w planach dla nich kolejne dziecko.
I tak powinno to dla mnie wygladac. Nie pojscie na zywiol jak wielodzietnych, ale pytanie Boga o zdanie. I ta umiejetnosc pytania o to, co Bog dla nas zaplanowal, powinna byc celem wychowania do dojrzalosci chrzescijanskiej. Tyle, ze niektorzy dorastaja do tego zaufania Bogu w wieku lat 20, a inni 40, albo i pozniej. A "powinni", moim zdaniem w okolicach bierzmowania...
|
Śr lut 02, 2011 11:23 |
|
 |
gadkaszmatka
Dołączył(a): N lis 07, 2010 13:35 Posty: 128
|
 Re: pójść na całość? - skomentujcie...
Kamala, ale myslisz, ze takie dziecko 'nierozeznane' nie jest w planach Boga wobec nich? Bo oni juz jakby z zalozenia rozeznaja, ze sa gotowi je przyjac, a Bog decyduje, kiedy je im dac....
|
Śr lut 02, 2011 11:30 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: pójść na całość? - skomentujcie...
Oczywiscie, ze kazde dziecko jest w planach Boga. Tyle, ze ... my tych planow nie znamy.
Mozna zalozyc w ciemno, ze jezeli Pan Bog daje nam 16 dziecko, to chce jednoczesnie zebysmy zyli w biedzie, zdani na laske opieki spolecznej i spiac w 3 osoby na jednym lozku.... Rownie dobrze mozna zalozyc, ze jezeli dziecko poczelo sie w wyniku gwaltu, to znaczy, ze Pan Bog ten gwalt zaplanowal, zeby to dziecko bylo.
Ale ja niestety, do takiej wiary nie dorastam i uwazam, ze jezeli Pan Bog dal nam rozum i nakazal zgodnie z tym rozumem dbac o swiat i o siebie samych, to nalezy z tego rozumu korzystac, a nie powiedziec: "a ja myslalem, ze to juz Pan Bog za mnie zalatwi...".
Owszem, duzo Pan Bog zalatwi i tak. Ale ja znowu mysle, ze jezeli istnieje cos takiego jak powolanie, ktore odpowiada w gruncie rzeczy temu, co dla nas jest najlepsze i zgodne z talentami i predyspozycjami, ktore dal nam Pan Bog, to sa kobiety (i mezczyzni), ktorzy bez problemu ogarna rodzine z 10. dzieci a sa i tacy, ktorzy przy trojce mimo staran i dobrej woli sa na granicy wytrzymalosci. I zdajac sobie z tego sprawe, staraja sie "nie miec" kolejnego dziecka.
|
Śr lut 02, 2011 11:47 |
|
 |
gadkaszmatka
Dołączył(a): N lis 07, 2010 13:35 Posty: 128
|
 Re: pójść na całość? - skomentujcie...
Tez mi sie wydaje, ze sumienie tak naprawde nas osadzi. Widocznie droga tych wielodzietnych osob bylo trafienie do takiej czy innej wspolnoty, w ktorej to swoje powolanie odkryli.
Czyli Bog dziecko poczete w wyniku gwaltu 'dopuszcza'? Ale przeciez znal jego imie od poczatku swiata.... rowniez tych dzieci, ktore zostaly poczete przez IV.
Wiesz, ze kiedys dzieci poczete 'z grzechu' nie mialy rownych praw, jak te prawowite? Np Boccaccio nie mogl isc do Seminarium, bo byl nieslubnym dzieckiem. Po kilku latach papiez dal mu 'dyspense', ale on w miedzyczasie zdazyl sie rozmyslic (chociaz pierwsze swiecenia chyba przyjal... nie pamietam).
To wszystko wynikalo z tego, ze te dzieci jakby nie byly wola Boga, ale nie przemyslano faktu, ze bylo to przypisywanie czlowiekowi mocy wylacznego dawcy zycia. Jakby te dzieci mialy tylko cialo, ale nie dusze (ktora jest stworzona wlasnie przez Boga).... Kiedys bede musiala siasc i poczytac cos na ten temat... za malo wiem jeszcze....
|
Śr lut 02, 2011 12:00 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: pójść na całość? - skomentujcie...
Nie wiem, czy Pan Bog "dopuszcza" dzieci poczete z gwaltu, czy "pisze prosto na krzywych liniach naszego zycia" i dopasowuje swoje plany do naszych grzechow. Bo jakos nie moge przyjac na wiare, ze Bog zyczy sobie, zebysmy grzeszyli (a gwalt niewatpliwie grzechem jest), zeby to czy tamto zrealizowac. Ja uwazam, ze On sobie naszych grzechow nie zyczy i to wrecz stanowczo, ale potrafi z kazdego zla wyprowadzic dobro, jezeli Mu na to pozwolimy.
|
Śr lut 02, 2011 12:06 |
|
 |
Geonides
Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:38 Posty: 473 Lokalizacja: Rio de Świebodzineiro
|
 Re: pójść na całość? - skomentujcie...
kropeczka_ns napisał(a): nie napadajcie na Wiolkę, myśle że jest młoda, nie ma jeszcze dzieci  Może życie jej się tak ułoży że będzie miała warunki i możliwości. Czas pokaże. No oby było ją stać na utrzymanie wymarzonej gromadki dzieci. Niech w każdym bądź razie Wiola1 wie, że ze strony normalnych ludzi, uczciwie pracujących, nie ma przyzwolenia na lekkomyślność. Co wynika choćby z powyższej wymiany postów pań Kamala i gadkaszmatka. Kinga Wenklar napisał(a): Otóż NPR nie jest drogą życia dla katolickich małżonków. Droga ta określona zostaje w przysiędze małżeńskiej. Mówi ona o przyjmowaniu dzieci powierzonych przez Boga, a nie zaplanowanych przez małżonków. Współpraca z Bogiem, o jakiej z upodobaniem mówią instruktorzy NPR, jest w rzeczywistości współpracą z naturą, a nie z Bogiem. [...] „Kościół poleca tę metodę”. Kościół zaledwie ją dopuszcza, wyłącznie okresowo. Zgodę tę otrzymują jedynie ci, którzy znajdują się w sytuacji szczególnie trudnej, stawiającej w konflikcie prawo do życia już istniejącej rodziny z powołaniem małżonków do płodności. Paweł VI wymienia tu chorobę i czynniki zewnętrzne, np. ubóstwo. [...] Życie oparte na rytmie poczęć, narodzin, karmień uczy cykliczności równie konsekwentnie. I równie przejmująco objawia piękno ludzkiego ciała. Jeżeli ta pani przytacza obowiązującą dogmatykę nauczania KRK, to naukę tę należy uznać za bardzo szkodliwą społecznie w dzisiejszych czasach. Jeżeli zaś Kinga Wenklar po swojemu nadintepretuje linię nauczania KRK, to Pani ta jest religijnym katolickim oszłomem. PS: kropeczka_ns napisał(a): Geonides my chodzimy z mężem na spotkania DK. Co to są spotkania DK? PSS: kropeczka_ns napisał(a): Możesz spędzić wakacje w dwójkę w Egipcie (no teraz to już raczej nie..) Jest wiele innych gorących miejsc. Polecam Irak, Czeczenię albo Afganistan 
_________________
|
Śr lut 02, 2011 14:41 |
|
 |
eskimeaux
Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57 Posty: 464
|
 Re: pójść na całość? - skomentujcie...
Cytuj: Czyli Bog dziecko poczete w wyniku gwaltu 'dopuszcza'? Ale przeciez znal jego imie od poczatku swiata.... rowniez tych dzieci, ktore zostaly poczete przez IV. Cytuj: Nie wiem, czy Pan Bog "dopuszcza" dzieci poczete z gwaltu, czy "pisze prosto na krzywych liniach naszego zycia" i dopasowuje swoje plany do naszych grzechow. Bo jakos nie moge przyjac na wiare, ze Bog zyczy sobie, zebysmy grzeszyli (a gwalt niewatpliwie grzechem jest), zeby to czy tamto zrealizowac. Ja sobie wyobrażam taką analogię: świat to pole bitwy, dzieci to spadochroniarze-desantowcy, których Bóg zrzuca na Ziemię a rodzice to przyjaciele lub wrogowie, którzy mogą desantowcom pomóc ale mogą też zaszkodzić. Sam fakt narodzenia dziecka jest dobry, czy to z gwałtu czy z in-vitro. Złe może być miejsce lądowania. Bóg ma swój plan, ale zostawia nam pole do działania wolnej woli, i to bardzo duże.
_________________ Come and see the truth through lies you've been fed. Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?
|
Śr lut 02, 2011 14:58 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|