Tak.
Zamiast śledzić i analizować mądre tabele wystarczy mi przejść się ulicami późnym wieczorem. I widzę dobrobyt kraju i jego kulturę ogólną. Właśnie w tych śmietnikach i w ludziach kręcących się w ich pobliżu. Dla mnie tam jest Prawda o Polsce.

Cieszę się, że nie chcesz mnie obrazić, ani poniżyć. Też Cię lubię.

Czasami te dane to tylko suche dane które są statystykami.
A co to są statystyki chyba wiemy.
Jeżeli jedna ręka jest w piecu a druga w lodówce to średnia temperatura jest do zniesienia.
Dane statystyczne mogą nie odzwierciedlać w pełni rzeczywistości a odczucia też mają znaczenie szczególnie w przestrzeni piarowskiej.
W wyborach nie wygrywają suche dane statystyczne tylko ogólne odczucia społeczeństwa i o tym pisze Mały Kwiatek, lub przynajmniej tak mi się wydaje..

Tam też, ale to tylko bardzo wąski wycinek całości. Zresztą dane statystyczne nie pomijają tego zjawiska i opisuje się je np. jako strefę ubóstwa czy ludzi żyjących poniżej minimum socjalnego. A i prywatne obserwacje są istotne, ale też powinny dążyć do jakiegoś obiektywizmu, jeśli roszczą sobie pretensje do bycia opisem prawdy. Np. czy liczba ludzi kręcących się w pobliżu mojego śmietnika zmalała, wzrosła czy jest na stałym poziomie.
Ja np. nie zauważam jakiegoś przyrostu ludzi w śmietnikach w mojej okolicy. Zauważam za to znaczący przyrost liczby samochodów (pośrednio, poprzez ubywanie wolnych miejsc na parkingach albo poprzez coraz większe korki). Zauważam, że coraz więcej ludzi jeździ na wakacje zagraniczne (rodzina, znajomi, koledzy i koleżanki dzieci). I te moje obserwacje są spójne z danymi statystycznymi o wzroście PKB czy średniej płacy w ujęciu realnym (a więc po uwzględnieniu inflacji).



To i ja się cieszę A jak już robimy taką "wycieczkę osobistą", to napiszę, że Twoje posty są dla mnie pewną zagadką. W innych wątkach piszesz z zasady z pozytywnym nastawieniem, a w tych polityczno-gospodarczych przejawiasz tyle pesymizmu...



Oczywiście, statystyka musi być sensowna. Jest wiele przykładów złych zastosowań statystyki, ale one nie świadczą o statystyce, ale o tych, którzy nie potrafią jej zastosować (ewentualnie celowo jej nadużywają).



Zgadzam się, że w wyborach nie wygrywają suche dane statystyczne. Tak jak na większości rynków masowych, równie ważna co dane techniczne jest reklama, budowanie marki, wizerunku itp. W przypadku wyborów tą reklamą jest pijar.
I nie twierdzę, że dane statystyczne w pełni odzwierciedlają rzeczywistość, jak każdy opis są one pewnym uproszczeniem. Uważam jedynie, że osobiste obserwacje dotyczące tylko wąskiego wycinka rzeczywistości (najubożsi na śmietnikach) to już skrajne uproszczenie. Tak skrajne, że wręcz będące tej rzeczywistości zafałszowaniem.

W obietnicach jest o służbie zdrowia a jak widzą obecnie realizacje owych?
Wypowiedź Muchy, która jest znamienna i pokazuje gdzie PO ma pacjentów.

No, wyjątkowo chamska i nietaktowa wypowiedź, pomijając fakt, że to prawda.

Do których żaden z oponentów nawet nie próbował się odnieść.

Nie, fakty są sprzeczne z ich wierzeniami religijnymi (o straszliwej katastrofie pod rządami Tuska), zatem tych faktów po prostu nie ma.

Kiedyś na innym forum ktoś założył wątek o rzekomo głodujących dzieciach w Polsce. A kiedy zapytałem ile tych dzieci głoduje i jak to stwierdzono (poczynając od definicji "głodowania"), to wszyscy się z furią na pilastra rzucili opluwając go ile wlezie.

Ale na pytanie nie odpowiedział nikt.

Tylko nie można generalizować bo to krzywdzące dla tych osób tym bardziej w ustach parlamentarzystki.
Kultura się kłania.
We wszystkich społecznościach - oprócz narodu polskiego - dla ludzi starszych należy się niezwykły szacunek.
Jesteśmy jakby z innej bajki (może ze Sparty), ale doszliśmy do tego dzięki ciężkiej pracy PO.
Emeryci - wg lemingów - to pasożyty, więc najlepiej w ogóle ich wyrugować z przechodni.
I wracając do tematu jest to jedno z "osiągnięć" Tuska, czyli traktowanie ludzi starszych jako zło konieczne.

Krzywdzi głównie tych, którzy się zachowują tak jak to Mucha powiedziała. A ich to jakoś nie żal. Jak coś jest (pozornie) za darmo to się z tego korzysta bez umiaru i rozsądku, "darmowa służba zdrowia" jest tego przykładem.




To sam wymyśliłeś, tego nikt nie powiedział.

A to niby dlaczego? Szacunek nalezy sie kazdej grupie spolecznej (wylaczajac PiS ). Ludziom starszym moze troche wiecej opieki, ale szacunku? Bo co?
Co by nie mowic, oni wlasnie sa najwieksza przyczyna dziur budzetowych.

Od razu widać że jesteś pod przemożnym wpływem PO skoro zadajesz takie pytania?
To są typowe oznaki zdziwienia młodych, wykształconych z dużych miast.
Im wpaja się inne wartości, jeśli w ogóle można to nazwać wartościami no chyba że w sensie finansowym.

Bla, bla, bla. A sensownej odpowiedzi żadnej...

No ale co się dziwić, jak się podnosi takie bezsensowne kwestie. "Szacunek dla starszych" jako uzasadnienie tego, że służba zdrowia nadal powinna być darmowa, a korzystanie z niej bezmyślne, na koszt podatnika.

Uciekanie od sedna problemu poprzez zepchnięcie tematu na tory "wartości", "moralności" i innych bzdur, licząc na to, że się zaprezentuje adwersarzom swoją wyższość moralną. Typowa metoda...

Nie można odpowiedzieć na pytanie które dotyczy pewnych oczywistości.
Problem w tym że za PO ustanowiono nowy sposób postrzegania świata gdzie tylko silny ma rację bytu a słaby lub starszy idzie w odstawkę a co najmniej jest osoba pogardzaną.
Taka to etyka PO i tak też postrzegają ją lemingi.
Jeśli ktoś nie jadł danej potrawy to trudno mu wytłumaczyć słowami jak ona smakuje i w tym jest - w Waszym wypadku - problem.
To tak jak rozmawiać ze ślepcem o kolorach.

Pewne wartości wynosi się przede wszystkim z rodziny.
Jeśli w danej rodzinie nie wpojono tych wartości to o tyle dana osoba jest uboga o te wartości i nie rozumie o czym się pisze.
Jeśli dodatkowo pewne ugrupowanie utwierdza daną osobę że te wartości są bzdurne i żenujące wręcz to tylko daną osobę utwierdza iż hołdowanie im to ciemnogród.
Tłumaczenie więc na czym polega szacunek dla starszych (czy raczej co to jest i czym się objawia) mija się więc z celem, bo dla pewnej grupy społeczności jest to oczywistość a dla innej jakieś dziwne zjawisko na pograniczu zjawisk paranormalnych.

Albo raczej na pytanie, które dotyczy nieistotnych bzdur.




Cokolwiek można powiedzieć o PO, to teksty takie jak ten powyższy, są po prostu tanią demagogią, co najwyżej próbą grania na emocjach naiwnych odbiorców. I niczym ponad to. Nie mają właściwie żadnej treści, to są puste slogany pseudo-moralistycznych bigotów. Należałoby tu odróżnić "odwoływanie się do wartości" od "wycierania sobie mordy wartościami", w tym przypadku mamy do czynienia z tym drugim zjawiskiem.




Co ma szacunek do stwierdzenia, że niektórzy z nich nadużywają swoich "praw" do opieki zdrowotnej (bo czemu nie nadużywać, skoro jest darmowa)?

Mój post dotyczył przede wszystkim Durala i był jakby repliką na jego pytanie (dziecinne) "Dlaczego starszym należy się szacunek"
A Pani Mucha jest na tyle wykształcona i kulturalna (lub taka powinna być) iż powinna rozdzielić pewne kwestie jak wiek a nadużywanie pewnych przywilejów.
Jednak wrzuciła wszystko do jednego worka i dostało się wszystkim staruszkom jak leci.
Wyszło brzydko i nieelegancko.

Bo ten ktory odgryza sie Duralowi, stoi na z gory przegranej pozycji.
Ja szacunkiem otaczam osoby madre, postepujace zgodnie z przyjetymi zasadami, mile dla otoczenia. Ty natomiast takie ktore ze wzgledu na slogany powinny byc szanowane. Dla mnie 88-letni pijak, lejacy cale zycie zone i dzieci, na szacunek nie zasluguje.
Ciekaw jestem co napiszesz za 10-20 lat o Tusku i Komorowskim.