"Czas polskiej prezydencji w Unii Europejskiej Bronisław Komorowski będzie chciał wykorzystać do zaakcentowania własnej pozycji na scenie politycznej."
Jak ja lubie takie komentarze dziennkarza.
Wlasciwie nie, co ja pisze!? Przeciez to typowe jasnowidzenie.

Co dowodzi, że wypełnia przykazanie - Miłujcie waszych nieprzyjaciół.......Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie?. Czyż i celnicy tego nie czynią? (Mt 5,44-46)

To w zasadzie można już próbować za życia wynieść na ołtarze Jaruzelskiego jak i wszystkich komunistów którzy strasznie kochali wrogów.
Chodzące świętości.
Wychodzi więc na to że wszyscy którzy bili się o naszą ojczyznę do piekła a tych co się bratali z naszymi wrogami na ołtarze.

Zgadza się:
"5 - nie zabijaj."
Człowiekowi nie wolno zabijać, robiąc to łamie piate przykazanie.
Ponadto mając świadomośc tego że nie powinien zabijać, decyduje sie na to z powodu obaw przed konsekwencjami jakie pociaga za sobą odmowa wykonania rozkazu wystepuje przeciw pierwszemu przykazaniu:
"1 - nie będziesz miał bogów cudzych przede mną".

Naród czy Państwo w imieniu którego sie zabija staje sie tym cudzym bogiem.

Do piekła z nimi

P.S. ten mój post to 666 post w tym temacie

Czyli Komorowski chce zgodnie z zasadami chrześcijaństwa oddać Polskę Rosjanom co wg tego trzeba przypisać mu jako zasługę i pokłon dla nauk Chrystusa.
I po co ta II wojna światowa gdzie spokojnie mogliśmy być pod okupacją hitlerowską i bolszewicką a tak szarpaliśmy się jak duraki nie wiadomo po co i dla jakiej idei.
Zamiast zasłużyć na niebo pójdziemy do piekła ale jest szansa bo pod wodzą Komorowskiego jeszcze wszystko nie stracone.
Jest światełko w tunelu.

W ktorym pulku zluzyles?

Co widzisz złego w jasnowidzeniu, jeśli jest profesjonalne?

A mnie wydaje się, że to nie jest jasnowidzenie, tylko proste przewidywanie na podstawie istniejących i znanych faktów.

Duzo. Mnie rowniez zastanawia czemu kazdy z jasnowidzow nie jest Billem Gatesem. Biora po te pare groszy od frajerow zamiast obstawic na Sluzewcu. Moze i profesjonalisci, ale durne to niemozebnie.

Oczywiscie, ze przesadzilem. Mierzi ta nagminna jednostronnosc jaka reprezentuje ND.
Naklad podobno zblizony do nakladu "FiM". Moze dlatego "GW" jest tak denna, kwiat polskiego dziennikarstwa zatrudniony przeciez w dwoch wczesniej wymienionych.

Dural,
nie można dwóm Panom służyć jednocześnie, Panu Bogu i Mamonie.
Jak to zrozumiesz, to pojmiesz, dlaczego prorocy i jasnowidze najczęściej byli ludźmi nie bogatymi.



Pomijając szatański sarkazm tej wypowiedzi, pragnę przypomnieć, że generał Jaruzelski, w odróżnieniu od większości komunistów, ma rodzinne głębokie korzenie chrześcijańskie i ukończoną średnią szkołę katolicką prowadzoną przez Ojców Marianów w Warszawie na Bielanach.

Nie wiem skąd tam wyjmujecie te różne cytaty, wiem, skąd się biorą u Jaruzelskiego teksty i działania chrześcijańskie. I za to szacun dla niego, bo na pewno nie było mu łatwo przechować te wartości w otoczeniu, w jakim był.

Może dodam, że jedną z pierwszych rozmów po ogłoszeniu stanu wojennego (a może nawet przed?), jaką odbył Generał Jaruzelski jako Przewodniczący WRON i de facto Dyktator - była rozmowa z Prymasem Polski, Glempem.
Rozmowa ta zaskutkowała nagraniem przez Prymasa apelu do polskich robotników i całego społeczeństwa, aby nie prowadzili działań prowadzących do rozlewu krwi.

Przez kilka pierwszych dni stanu wojennego w radiu na zmianę szło przemówienie Jaruzelskiego i przemówienie Glempa, przerywane piosenkami zespołów Śląsk i Mazowsze oraz Maryli Rodowicz i Urszuli Sipińskiej.

Nie wiem dlaczego Kwiatku żywisz (widoczny gołym okiem) sentyment do Jaruzelskiego.
To że Jaruzelski był wychowany w tradycjach chrześcijańskich nie świadczy o jego wierze i zaangażowaniu i w sumie o niczym, bo w tamtych czasach to była normalka.
Tylko dlaczego porzucił te wartości na rzecz współpracy z naszym - jakby - okupantem.
Ale nie będę rozwijał tego tematu bo to wątek o Komorowskim a nie Jaruzelskim, choć może warto o nim wspomnieć biorąc pod uwagę fakt że był tak ciepło (wręcz serdecznie jak stary przyjaciel domu) przyjmowany przez Komorowskiego, co też o czymś świadczy i raczej nie o szacunku dla starszego człowieka, bo nie w sprawach geriatrycznych go tam zapraszał i że był ciekawy jego zdrowia oraz samopoczucia.

To bardzo proste i dla mnie od 30 lat oczywiste.

Generał mógł bez problemu niechcący spowodować śmierć dziesiątków tysięcy Polaków w bratobójczej wojnie. Zrobił wszystko, co umiał, by nikt nie zginał w wyniku stanu wojennego.

Oczywiście, gdyby był wrogiem Polaków i chciał wykorzystać stan wojenny do pacyfikacji polskiego narodu, ofiar stanu wojennego byłyby setki tysięcy. Jest oczywiste, ze tak nie było, a ludzie, twierdzący, ze generał był kolaborantem i zdrajcą, są psychicznymi oszołomami. Proste.

Polska krew jest dla mnie cenna, może z innymi akcentami niż te, słyszalne w przemówieniu Glempa z 13 grudnia 1981. Jednak cenna tym bardziej.
Bo dla mnie nigdy nie jest to krew anonimowa, tylko jest to krew konkretnych ludzi.

I nie sądzę, by przelewu tej krwi nie było z powodu przemówień Glempa.
Jestem przekonany, że do rozlewu polskiej krwi nie doszło w wyniku mistrzostwa wojskowego i organizacyjnego Jaruzelskiego.

A Pan Komorowski, gdyby stanął na pozycji Generała Jaruzelskiego w dniu 13 grudnia 1981, prawdopodobnie by się rozpłakał. Albo dostał rozwolnienia, czy coś w tym rodzaju.

I to jest jedyna sensowna wypowiedź i w dodatku na temat.



Wcale nie proste a w dodatku obraźliwe.
Czy uważasz że jak ktoś ma odmienne zdanie niż TY to jest oszołomem i psycholem.
Każdy ma prawo do własnego zdania i nie trzeba ich od razu wyzywać z tego powodu.



Bez przesady.
Na Węgrzech zginęło z podobnego powodu 2500 osób co nie znaczy że nawet jak kilka osób ginie to nie jest tragedia.


Kwiatku, zauważ że w podobny ton - jak TY - uderza obecnie Tusk wypowiadając się w sprawie śledztwa gdzie wręcz zagroził wojną z Rosją, gdybyśmy przyjęli wariant PiS-u co do przejęcia owego śledztwa.
Jaruzelski z Tuskiem przyjęli identyczny sposób narracji aby w ten sposób tłumaczyć swoje błędne postępowanie i nic ponad to.

A wracając do meritum tematu to Komorowski - moim zdaniem nie popłakał by się lecz zrobił to samo co Jaruzelski, a dlaczego to niech każdy sobie dośpiewa sam.

Mamy odmienne patrzenie na historię stanu wojennego.
Nie miejsce tu na roztrząsanie przyczyn.

A Tusk, znowuż, moim zdaniem, nie jest godzien rozwiązywać Jaruzelskiemu sznurowadła u sandałów. (Z punktu widzenia tego, co obaj panowie zrobili dla Polski).
Jaruzelski doprowadził Polskę bezpiecznie do pełni demokracji, a Tusk doprowadził w ciągu 3 lat Polskę do niebezpiecznego kryzysu na miarę utraty państwowości, o demokracji nie wspominając.

Przypominam że dyskutujemy o prezydencie Polski, Bronisławie Komorowskim. Co ma z tym wspólnego sytuacja panująca obecnie w Egipcie ?!

Tu chodzi, jak na razie, nie o kryzys egipski, tylko o rosyjsko - polski, którym straszył Tusk.
A jak powszechnie wiadomo, polityka zagraniczna Prezydenta Komorowskiego jest jednobrzmiąca z polityką zagraniczna Tuska. Dlatego zaraz jak się zrobił ten kryzys, to Prezydent Komorowski pojechał do Prezydenta Obamy, aby ustalić warunki bezpieczeństwa małżonek prezydenckich, w czasie, gdy panowie będą oddawać się polowaniu.