Ludzie! Zastanówcie się, co piszecie?

Weźcie przeczytajcie sobie te wasze "złote rady"

Wasze myślenie jest chore, a chłopak ma dopiero 15 lat!

Nie zatruwajcie mu myślenia!

To, że pornografia jest zła, nie ulega wątpliwości (choć czasem trzeba pokrętnej logiki, żeby to zrozumieć). Ale zachowania autoerotyczne wynikają z natury człowieka - i ma nad nimi ograniczoną kontrolę. Pornografia jest rzeczywiście ciężkim uzależnieniem, czasami nawet zboczeniem - ale sam onanizm niekoniecznie.

Jeśli do czegoś namawiacie, to właśnie do rezygnacji z pornografii.

"Leczenie" z onanizmu Waszymi metodami powoduje psychiczne uwarunkowanie, jak u psów Pawłowa wywołanie potwornego poczucia winy po dopuszczeniu się takiego grzechu. Uczucia niewspółmiernego do wagi czynu. Czegoś, co często prowadzi do zaburzeń psychicznych i neurotycznych, co sprawie że wielu ludzi odchodzi od kościoła, bo wydaje im się, że ich "ogranicza". Bo nie są wstanie pogodzić cielesności i duchowości.

Mądry spowiednik powie:

Spróbuj ograniczyć - na zasadzie: każdy podobny "akt" wystarcza na jakiś czas. Czas, w trakcie którego "nieszczęśnik" nie odczuwa silnego pobudzenia i chęci rozładowania napięcia. U niektórych mogą to być dwa dni, u innych tydzień, u innych miesiąc albo dłużej.

Jeśli uważasz, że masz z tym problem - spróbuj ograniczyć "częstotliwość". Nie jest trudno powstrzymać się przez parę dni, ważne żeby wynikało to z własnej woli, bez cierpienia i bez zadręczania się.

Jeśli przyjmiesz, że podobne grzechy będą Ci się przydarzać - i że są one czymś normalnym, związanym z naturą każdego mężczyzny, to będziesz w stanie w ograniczonym stopniu nad nimi panować. I nie będziesz odczuwał żadnego "braku" tej sfery życia.

Nie mówię, że masturbacja jest czymś super-dobrym i że warto ją podejmować - mówię tylko, że będzie ci się przytrafiać. Natura grzechu polega na jego dobrowolności, w przypadku pożądań cielesnych zostajemy często jej pozbawieni.

Jeśli z punktu widzenia wiary masz z tym problem, idź do spowiedzi. Do jakiegoś mądrego księdza, najlepiej do "Białych" (do Dominikanów). Powiesz, że takie grzechy ci się zdarzają i kropka. Jumik ma rację, życie sakramentami pomaga.

Ostrzegam jednak przed zbytnim demonizowaniem tego grzechu! Wstyd jest tu czymś właściwym, silne poczucie winy - niekoniecznie.

Walka z grzechem nie może prowadzić do większego zła, do upośledzenia własnych emocji, czegoś w rodzaju psychicznego gwałtu, abstynencji przeciwnej naturze człowieka.

Z masturbacją można wygrać na zasadzie "już mnie to nie interesuje", wolę iść na piwo i spotkać się ze znajomymi. Ale nigdy na zasadzie umartwienia, postów i samooskarżenia.

Po to wymyślono spowiedź, że człowiek jest słaby - i do pewnych grzechów będzie wracał.

Jezus obracał się w znacznie bardziej "ciekawym" towarzystwie, wybaczył kobiecie, która trudniła się nierządem i robiła znacznie gorsze rzeczy. Dlaczego miałby nie wybaczyć Tobie?

Dlatego, przestań przejmować się takimi rzeczami.

Jeśli uważasz, że masz z tym problem, spróbuj metody małych kroczków, spróbuj trochę ograniczyć, ale nic na siłę. Szybko przekonasz się, że można wytrzymać kilka dni bez popełniania grzechu, a potem kolejne kilka.

I przede wszystkim, nie zadręczaj się.

Trochę mnie nastraszyliście,ale mam nadzieję, że mnie to zmobilizuje bo teraz idzie mi różnie....Mam prośbe o jak najszybsze podanie mi programu(darmowego najlepiej,ale jeśli nie ma innych to trudno,wydam trochę) do blokkowania stron pornograficznych,ale również takich ktore zwykle nie są tak klasyfikowane a maja taka tematyke.I nie chce zeby to byl program w ktorym się recznie wpisuje strony.wiem ze powinnien to pisac gdzie indziej,na innych forach ale prosze was o pomoc.

dirk7 - Dlaczego fałszywe? Nigdzie nie znalazłem, żeby ta modlitwa pochodziła z fałszywych objawień bądź była ułożona przez kogoś niekompetentnego, a wręcz przeciwnie : http://gdynia.piusx.org.pl/index.php?op ... 2%8C%A9=pl .

Jeśli możesz podaj stosowny link.

co do linka to odpisałem koledze na PW

co do programu blokującego porno to wg mnie nie ma to sensu (chyba że żeby komuś blokować dostęp np. dzieciom), w przypadku własnego komputera jest to bezsensu bo w chwili pokusy jak ktoś chce to sobie odblokuje
wejście na strony pornograficzne wymaga póki co jednak w pełni świadomej decyzji i nie następuje przypadkowo
co innego kanały erotyczne w TV, ja takowe wykasowałem żeby późną nocą nie narażać się na przypadkowe wpadnięcie na taki kanał przy przerzucaniu programów

Wiesz , zamiast zaprzątać sobie głowę pi.....mi blokować, odblokowywać, dzielić włos na czworo - radzę Ci - weź się za naukę bo na to jest teraz czas i jeszcze jedno - więcej dystansu do tego co myślisz i co robisz, więcej dystansu do sfery seksualnej, nie obwiniaj się o wszystko. Na pewno jesteś wartościowym człowiekiem.

Proszę o szybką odpowiedź.a więc tak byłem jakiś czas temu u spowiedzi i od tamtego czasu się przestałem masturbować.dziś po południu jadę na rekolekcje do bierzmowania.Noi dziś rano będąc na komputerze nie mogłem się powstrzymać noi zgrzeszyłem.wydaje mi się że nie było to do konca swiadomie,bo to było strsznie szybko noi nie wiem jak poradzić sobie z tyym napięciem,a dziś już na prawde nie moglem...czy w takim razie muszę isc z tym do spowiedzi???

Na pewno tak - z tym do spowiedzi. Tylko na ile ona umocni cię przed tą masturbacją i na jak długo?
To jest silne uzależnienie, więc trzeba zadać sobie pytanie: czy będę dość silny, by nie dać się skusić po raz kolejny i na ile silny, aby móc podjąć pracę nad sobą, by utrzymać czystość [?]

Chcę się od tego uwolnić.Tylko teraz wychodzi mi na chwilę a później znów to samo..

Jest coś takiego jak pragnienie płynące prosto z serca, z tym że między pragnieniem a rzeczywistym postępowaniem bywa niekiedy dość duża odległość. A jeszcze jak to postępowanie ma na trwać na stałe, to ta odległość się zaostrza.

Polecam skoncentrować się na byciu dobrym i szczęśliwym człowiekiem, bo masturbacja, z którą według badań ma do czynienia ponad 95% mężczyzn w młodym wieku nie jest czymś, czym warto zaprzątać sobie głowę.

kubcio007 ja z tym walczyłem z rok... Prawda taka, że nie dasz rady sam z tym wygrać. Jedyne co to modlitwa do Boga.

Tuti ci bardzo dobrze napisał/a:


Mi się udało właśnie w ten sposób.

Przecież pisałem Tobie, że tak będzie. Nie stwarzaj sobie sztucznych problemów. Powodzenia.