ToMu napisał(a):
A w co Ty przepraszam chciałbyś wierzyć?
A co to w ogóle jest za pytanie? Wiara jest łaską, więc logicznie rzecz biorąc, ani moje ani twoje chcenie czy nie chcenie nie ma tu nic do rzeczy.
ToMu napisał(a):
Wierz w Boga. Całun to rzecz, i wiara w to, że jest to faktycznie tkanina, która okrywała Jezusa, nie jest do zbawienia potrzebna. Tak samo - nie można wiary ograniczyć do całunu jedynie.
Chyba mnie źle zrozumiałeś. Nie pytałam o to czy wierzyć w całun jako Boga, tylko w jego prawdziwość. To, że wiara w prawdziwość całunu nie jest potrzebna do zbawienia, możesz tłumaczyć dzieciom w podstawówce

ToMu napisał(a):
O ile pamiętam, datowanie węglem dało dość negatywne wyniki - ok. XII wieku jako pochodzenie materiału, więc oznaczało by to jednak mistyfikację. Ale z drugiej strony - ponoć pyłki na materiale pasują do nasion roślin z okresu Jezusowego właśnie z Ziemi Świętej.
Zdaje się, że datowanie węglem całunu turyńskiego miało miejsce w roku 1988, nie wiadomo, czy wówczas technika datowania była na tyle rozwinięta, by mogła określić dokładny czas jego powstania. Poza tym postać na całunie jest trójwymiarowa, w XII w. taka metoda przedstawiania postaci np. na malowidłach jeszcze nie istniała.