Jestem wzorcem zawsze. Pewnie, przychodzi okres buntu, ale nie jest to tylko bunt personalny. Młody człowiek kwestionuje w pewnym okresie życia nie tylko rodziców, ale przede wszystkim ich wartości. I to dobrze, bo oznacza, że uczy się myśleć sam. I często po tym okresie buntu faktycznie przyjmuje na powrót hierarchię rodziców, a czasem tworzy własną. Ale na zawsze rodzice pozostają jakimś punktem odniesienia. Nie zmienisz tego etykietkami.

A pragnienie autorytetów... Wiesz, dla mnie to czasem bardzo nadużywane. Jedynym autorytetem może być Bóg tak naprawdę. Reszta to, jak sama piszesz, bardzo często jedynie wygodny sposób na niemyślenie. I wcale mnie nie zachwyca.

Nie wiem, czemu tu akurat przywołujesz kryteria dobra i zła? Tego można uczyć z Pisma Św, a niekoniecznie z historii, która wcale taka jednoznaczna nie jest.

Wiesz, nie kazdy od razu dorasta do nasladowania Chrystusa, ktory raczej nie byl patriota w rozumieniu potocznym. Nie mowiac o niewierzacych badz wyznawcach innych religii.

A po drodze sa rozne etapy. Mi akurat bardziej odpowiada pomysl na zycie pozytywistow niz romantykow, ale nie oznacza to dla mnie, ze romantycy sa tylko szkodliwi.
Choc patrzac obiektywnie, owe "kamienie rzucane na szaniec" Slowackiego, doprowadzily do bohaterskiej smierci "dla ojczyzny" na polu chwaly(?), a nie w kazamatach radzieckich. Ale moze czesc tych mlodych i wyksztalconych by przezyla i mogla cos dac spauperyzowanemu spoleczenstwo po wojnie?
Czy tradycje wolnosciowe byly zle? Raczej nie. SweetChild napisal, ze nalezy dazyc do utworzenia wlasnego panstwa. No a czy powstania narodowe pomogly czy zaszkodzily "sprawie polskiej"?

Czy w podobnej sytuacji (niewoli, rozbiorow) lepiej jest "pracowac u podstaw", czy "ginac z honorem" w nierownej walce?

To śliski temat. Patriotyzm z założenia jest czymś dobrym i pięknym, tak jak- na przykład- miłość.
I tak jak miłość może się wynaturzać i dawać złe owoce.

Gdybym napisal - patriotyzm jest z zalozenia cynicznym narzedziem wmawiajacym ludziom, ze sa lepsi, bardziej godni i musza tego bronic, tez bym nie klamal. Uwazam, ze ten prawdziwy patriotyzm moze byc ukazany wylacznie w chwilach trudnych, kiedy na szali stoi wolnosc czy niepodleglosc.

SweetChild napisał:


No to się zapętliłeś.
A co to jest dobre państwo i złe państwo?
A jeżeli jeszcze nie mamy definicji patrioty to jak można definiować że patriota to ten osobnik który kultywuje pamięć o patriotach (masło maślane) i kto jest zdrajcą a kto patriotą?
Ten co kultywuje pamięć o Kuklińskim, czy ten co będzie kultywował kiedyś pamięć o Jaruzelskim kiedy w tym wypadku nie ma zgodności który z nich jest był patriota a który zdrajca?
Wzięliście się za definiowanie czegoś co się nie da zdefiniować ponieważ będziemy mieli zawsze różnice poglądów co do punktu odniesienia jakim jest chociażby Kukliński i Jaruzelski lub sytuacji historycznych gdzie też podzielone są zdania (vide Powstanie Warszawskie) .
Czy nie rozumiecie że porywacie się z motyką na Słońce?

Moim zdaniem patriotyzm to dbałośc o swoją Ojczyzne. Jeśli trzeba to nawet walka na śmierc dla jej dobra.
W dzisiejszym świecie brakuje patriotów niestety. Jeżeli chodzi o Polske to ciągle jesteśmy podzieleni dlatego brak ludzi którzy dbają o dobro ojczyzny.

Tylko że niektórzy uważają, że jeśli ojciec lub matka działają na szkodę ojczyzny,
to należy ich wydać lub własnoręcznie zlikwidować.
Można też ponieść śmierć dla dobra ojczyzny, jeśli rodzice (zdrajcy) nas ubiegną i zostaniemy zdekonspirowani.

Co ty pleciesz?! Polska jest jedna - Nasza!

http://palikot.blog.onet.pl/4690500,421190004,1,200,200,87559438,421233935,6067879,0,forum.html
"POWIELAJCIE !
(...)
Daleko było endekom do piłsudczyków, oj daleko.
Ale w 1920 roku tylko ich połączona duchem polskości siła przemogła bolszewicki najazd.
Znajdzie się czas na różnice, znajdzie się czas na porachunki.
Za trzy miesiące - jeden będzie wróg, który użyje najwyższych sztuczek kuglarskich,
by nas do warszawskiej eskapady zniechęcić.
(...)
Nie bądźmy baranami i tego dnia nie dajmy się podzielić.
Niech hasło divide et impera tego dnia Polski nie dotyczy!
Polska jest jedna! Naród jest jeden!

Mamy trzy miesiące - trzeba zacząć organizować się, by zdążyć.
Trzeba - najdawniejszym staropolskim i słowiańskim obyczajem - rozsyłać wici do kogo się da.
Zorganizujmy im to, czego oni właśnie nie chcą!

Pokojowa manifestacja narodowej SOLIDARNOŚCI

Z flagami. Na ratunek Ojczyźnie!"

Mysle, ze probujemy sprecyzowac co kto rozumie przez, naduzywane moim zdaniem, pojecie patrioty. I wlasnie to, ze nie kazdy rozumie to samo. Jak i to, ze nie-bycie patriota wg definicji jakiejs grupy nie oznacza ze ktos jest osoba negatywna. Szczegolnie jezeli owa grupa przyznaje, ze sama nie potrafi powiedziec jak ona ow patriotyzm rozumie.

osiris teraz wroce do twojej pierwszej wypowiedzi


Jezeli uwazasz, ze pojecie patriotyzmu "jako takiego" mozna zdeprecjonowac, to moze jednak wyjasnisz, jak ty to pojecie rozumiesz? Albo jak rozumie to PiS? Jak wikipedia? I czy to ty sam definiujesz co jest, a co nie jest szkodliwe dla panstwa (albo pozyteczne)? A na jakiej podstawie? Wiedzy? Doswiadczenia? Subiektywnych przekonan politycznych? A skad wiesz, ze akurat ty masz racje?

Czy jest to po prostu slowo-wytrych, ktorym oklada sie przeciwnikow politycznych

Jezeli uzywamy jakichs pojec, to warto wiedziec co one oznaczaja przynajmniej dla nas, a czesto warto sie zastanowic, czy dla innych oznaczaja to samo...

Bardzo prosto, w sposób książkowy, encyklopedyczny np. z przywołaną definicją patriotyzmu z Wikipedii.
Nie będę silił się - jak niektórzy tu próbują - ustalać swoich kryteriów i wzorców, bo to śmieszne i subiektywne.
Dlatego właśnie napisałem dziwne stwierdzenie "Jako takie" bo nie ma tutaj złotego środka lub wzorca miary z Sevres.



No to przykład z całkiem innej beczki.
Dla nas przysmakiem są flaki i kiszona kapusta, gdzie Chińczyk by zwymiotował a odwrotnie dla Chińczyka przysmakiem jest zgniłe jajko, owady i pieczeń z psa gdzie Polak zareagowałby podobnie jak Chińczyk na nasze przysmaki, więc też nie można ustalić na skalę ogólnoświatową co to jest przysmak lub rarytas.
Podobnie jest z patriotyzmem.

No tyle to i jak wiem. Ale jezeli poslugujesz sie jakims pojeciem, to chyba je jakos rozumiesz?

I wlasnie chcialabym wiedziec jak ty i inni je rozumieja. Bo jezeli np PiS dzieli ludzi na patriotow i zdrajcow (jak sam piszesz) to chyba jakos tych patriotow definuje?
Czy to po prostu owo slowo-wytrych, zeby slepo komus dolozyc? Bez ponoszenia odpowiedzialnosci za obrzucenie kogos pomyjami, bo przeciez "wikipedia tak to zdefiniowala". A ze nie do konca precyzyjnie? No coz, to wina wikipedii.

Bo moze nie-bycie patriota w rozumieniu PiSu to komplement? A nie obelga?

To pytaj się ich a nie mnie bo ja nikogo nie nazywałem zdrajcą i nie wskazuję też nikogo kto miałby być wybitnym patriotą.
Trudno w ogóle wskazać ze sceny politycznej kogoś kto by na takie miano zasługiwał.



W zasadzie zgadzam się z tym co wyczytałem z Wikipedii.
Wystarczy?
Nie jest to dla mnie żaden problem egzystencjalny żeby musiał zaprzątać sobie tym umysł, ale widzę że dla Ciebie jest to problem fundamentalny więc się z tym męcz.

Przyznam Ci rację.
Antoni Heda "Szary" dowódca oddziału AK w lasach iłżecko-starachowickich:
- dla miejscowej ludności, partyzantów, AK, był bohaterem, wzorem patriotyzmu.
- wedle AL był burżujem, skończył przedwojną szkołę wojskową - burżuj.
- za pomoc okolicznej ludności (m.in. rozparcelował majątek przejęty przez Niemców obdzielając wiejską ludność zbożem i mięsem) dostał wyrok śmierci od NSZ za sprzyjanie komunistom.
- po wojnie władza komunistyczna wydała na niego 2 wyroku śmierci za zdradę.
- po1989r znów potraktowano go w kategoriach wzoru patriotyzmu.
Smutne, ale niestety patriotyzm często służy do rozgrywek politycznych, niszczenia ludzi i okładania przeciwników politycznych

Zrobiłem zrzut z ekranu, wydrukowałem i po oprawieniu w ramkę powiesiłem na ścianie.

A podobny przykład to bandy UPA.
Dla Ukraińców to bohaterzy i patrioci z krwi i kości a dla nas mordercy i bandyci.

Czyli przyznajesz, ze slowo patriota/zdrajca nie powinno byc uzywane w rozgrywkach politycznych?
A jezeli jest, to ... po prostu nic nie znaczy? Tak jak w piaskownicy: "glupi jestes"?

I kto je "deprecjonuje"? Czy ci, ktorzy sie nad nim zastanwiaja, dla ktorych jednak cos oznacza i nie wycieraja sobie geby slowem "ojczyzna" (patrz wiersz z poczatku watku)? Czy ci, ktorzy przyklejaja juz za zycia innym karteczki, puszac sie swoim "patriotyzmem"?

Kto to jest patriota wg PiS.
Moim zdaniem, PiS zdaje się powoływać na coś w rodzaju patriotyzmu martyrologicznego. Ukułem sobie taki termin na poczekaniu, już wyjaśniam:

Teraz w powyższym zastąpmy sobie słówko "Literatura" słowem "ideologia".
Wg PiS wojna trwa w chwili obecnej. Wojna z wymienionymi wyżej patriotycznymi wartościami:
- Z wiarą walczy zeświecczona Unia Europejska.
- Z ojczyzną walczy wewnętrzny wróg: PO, chce sprzedać Polskę Rosjanom i Niemcom. I Żydom.
- Ze sprawiedliwością walczy PO: ukrywa tajnych agentów PRL-owskich służb specjalnych, których tropią bohaterscy badacze IPN. Zamach na CBA to zamach na spawiedliwość, by środowiska związane z PO mogły nadal nurzać się w korupcji na styku biznes-państwo.
- Prawda. Prawda o katastrofie smoleńskiej jest tylko jedna. I ona właśnie jest ukrywana przez PO. PO walczy z Prawdą.

PiS jako ruch patriotyzmu martyrologicznego (połączenie patriotyzmu i martyrologii) ukazuje powyższą wojnę z wartościami patriotycznymi z punktu widzenia ofiar.
PiS jest:
- wyznawcą wartości
- obrońcą wartości
- ofiarą
Cała powyższa ideologia stawia PiS na równi z mesjaszem. Wszak Jezus walczył za pomocą własnego cierpienia i ofiary własnej krwii, po uprzednim wyszydzeniu i poniżeniu.
Przypomnijcie sobie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Walczył cierpiąc. Był wyszydzany przez liberalne media, liberalne środowiska, umniejszany. Nie szczędzono mu cierpień moralnych takich jak np: brak krzesła w Brukseli. Po czym złożył najwyższa ofiarę. Upamiętniony godnie został dopiero po śmierci. Analogia do Jezusa nasuwa się sama.

Nie wiem czy Jarosław powyższą wizję celowo zaplanował, ale wyszło mu coś takiego: Patriotą jest każdy, kto popiera PiS. I dalej każdy kto popiera PiS jest małym mesjaszem. Miło być mesjaszem, prawda?