Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 22, 2025 0:51



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Ściąganie na sprawdzianach i takie inne 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post Re: Ściąganie na sprawdzianach i takie inne
Oj Szefie. Każdy orze jak może. I to wszystko w tym temacie. Świat nie jest sprawiedliwy i ściąganie też nie jest w porządku. Ale co innego robić ? Być porządnym i skończyć zbierając puszki na śmietniku ? Niestety. Życie to nie tylko my. To też nasze dzieci którym coś trzeba zostawić. A jak to zrobić bez kombinowania czy złodziejstwa ? W dzisiejszych czasach nie da się inaczej. Choć dusza boli to idziesz robić lewiznę. Tyle.


Pt mar 18, 2011 11:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Ściąganie na sprawdzianach i takie inne
CzłowiekBezOczu napisał(a):
Dlatego póki nie będzie w miarę sprawiedliwie to każde oszustwo będzie usprawiedliwione.
(...)
A jak to zrobić bez kombinowania czy złodziejstwa ? W dzisiejszych czasach nie da się inaczej. Choć dusza boli to idziesz robić lewiznę. Tyle.


To jest całkowite przeciwieństwo chrześcijańskiej nauki. Zatrważające myślenie. Tym bardziej, jeśli robisz to świadomie.

"Wymagajcie od siebie choćby inni od was nie wymagali." - Jan Paweł II

Polecam przeczytanie Pierwszego Listu św. Jana, rozdział 3.

_________________
Piotr Milewski


Pt mar 18, 2011 15:21
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23
Posty: 806
Post Re: Ściąganie na sprawdzianach i takie inne
Ściąganie jest bezsensem, do niczego nie prowadzi. Mam dość wiecznych gotowców na kolosy, odpowiedzi, zdobywania pytań, nawet tego nie czytam jak jest gdzieś na forach. Potem narzekamy, że po studiach się nic nie umie i każdy może je skończyć. Argument ułatwiania sobie życia do mnie w ogóle nie przemawia.

_________________
Szukaj mnie
Bo sama nie wiem już
Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.


Pt mar 18, 2011 15:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 31, 2009 19:07
Posty: 361
Post Re: Ściąganie na sprawdzianach i takie inne
CzłowiekBezOczu, tak napisałem, ale to już nie znaczy, że to pochwalam.

_________________
[KMI ...]
------------.


Pt mar 18, 2011 19:48
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post Re: Ściąganie na sprawdzianach i takie inne
Jeden taki co został premierem mówił o godnie zarabiających polakach. I co ? Kłamał. Ale jest mu dobrze. Drugi taki mówił że polska jest najważniejsza. I co ? Wylazł na żyrandol, nachapie się a ludzi ma w ... poważaniu.
Czy to moja wina że jest jak jest ? Też chciałbym uczciwie. Ale jak mi nie pozwalają to co mam robić. Dać się w tyłek sadzić jak głupie bydło ? Niedoczekanie. I dlatego też ściągałem. I inni ode mnie jak akurat wiedziałem. Taka samopomoc uczniowska. A najlepsze jak robiłem pracę dyplomową. Koleś mi powiedział że w elektronicznym sklepie można kupić gotowy miernik do złożenia. On sam kupił podobny. No i zlutowałem gotowca i zrobiłem mu ładne pudełko z okienkiem na wyświetlacz. I dyplom jest. Kogo to dziwi ? Swoja drogą mało kto potrafi okienka wycinać w plastiku i lutownicą się bawić. Wcale nie mam sobie nic do zarzucenia. Teraz na topie jest kliknąć w "Lubię to". A kto z was potrafi słuchawki sobie zlutować jak się kabelek urwie ? I w ogóle kto ma w domu lutownicę ręka do góry :mrgreen: A może wiertarkę z udarem ? Wyrzynarkę ? Wkrętarkę ? może umie położyć panele samemu ? Oooo czym ten koleś bredzi ?


Pt mar 18, 2011 23:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Ściąganie na sprawdzianach i takie inne
CzłowiekBezOczu
Jeśli nie my będziemy porządni to kto będzie? Lub jaką wartość maja te nasze wypociny gdy w jednym zdaniu piętnujemy, a w drugim się na to godzimy? I na koniec - gdzie jest powiedziane że uczciwość zawsze nagradzana jest rewirem do zbierania puszek? Ja też widzę że wobec ludzi często nie ma sprawiedliwości, bo można pracować w kopalni robiąc coś naprawdę niezbędnego, a można w towarzystwie ubezpieczeniowym gdzie pracuje się oczywiście uczciwie, ale nic się nie generuje. Jedynie świadczy się usługi w tym systemie jaki panuje. Do życia bardziej potrzeba prąd i ciepła z węgla, niż ubezpieczenia, bo jak będę marzł to pieniądze nic mi nie dadzą. Ale czy w związku z tym szukam sposobu na przekręty, skoro nie chce w kopalni a na ubezpieczyciela jestem zbyt mało przekonany?

_________________
Pozdrawiam
WIST


So mar 19, 2011 0:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post Re: Ściąganie na sprawdzianach i takie inne
Masz Szefie rację ale to jak wołanie na puszczy. Płynąć z prądem czy pod prąd oto jest pytanie. Też mam pewne standardy ale często ostatnio myślę czy nie pierdolnąć tym wszystkim i dać się ponieść fali. W końcu jak człowieka atakują z każdej strony to ciężko jest trwać jak jakaś cholerna reduta Ordona.


So mar 19, 2011 0:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Ściąganie na sprawdzianach i takie inne
CzłowiekBezOczu napisał(a):
Taaak? A co powiesz o pani Magdalenie Sobiesiak której załatwiali fuchę w Totku ? Myślisz że to jedna jedyna taka ? Tam gdzie kasa to sami krewni i znajomi królika siedzą. Nawet nie muszą szkoły kończyć. A Ty rób szkoły, studia, magisterki, doktoraty i lipa. Ciesz się że do pierwszego Ci starczy.
To jest sprawiedliwość ? No pytam się Ciebie konkretnie. Jest ?

Ja nie mogę narzekać i nie tracę czasu na zastanawianie się czy komuś tam ktoś coś załatwił. Skończyłam dobrą uczelnię, dobry kierunek, decyzję podjęłam po dokładnym przemysleniu jaki zawód jest sens wybrać. Mam niezłą odpukać chyba pewną pracę, zarabiam tyle że wystarcza mi na wszystko czego potrzebuję. Gdybym chciała wyjechać za granicę i zarabiać 5 razy tyle nie mam z tym żadnego problemu tylko póki co nie widzę takiej konieczności bo nic więcej mi nie potrzeba ponad to co mam. Chodziłam do bardzo dobrej szkoły średniej i wszyscy moi koledzy którzy pokończyli dobre kierunki nie narzekają ani na brak ofert pracy ani na brak pieniędzy :) Wszystko to krok po kroku było świadomie podjętymi decyzjami i cięzką pracą. Naprawdę ciężką. Tygodniami nieraz nad książkami. Bo za friko nie ma nic :)

_________________
Ania


So mar 19, 2011 11:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post Re: Ściąganie na sprawdzianach i takie inne
No to jeszcze wyznaj ile zarabiasz i będziemy mieli jasność. Ja mam 2200 po trzynastu latach pracy a moja żona 1200 po dziesięciu. Razem mamy trzy tysiące z groszem na utrzymanie domu i dwójki dzieci. Jakby ktoś mi zaproponował handel marychą to szedłbym bez wahania. Łapiesz o co w tym chodzi ? Jak się ludzi szmaci za grosze to nie dziwne że stają okoniem.


So mar 19, 2011 11:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Ściąganie na sprawdzianach i takie inne
Powiedziałam. Tyle, ile mi potrzeba :D
Słuchaj, rozumiem że jestes niezadowolony ze swojej sytuacji. I tu trzeba by trochę spojrzeć wstecz- dlaczego mam taką prace a nie inną, dlaczego wybrałem taki własnie zawód, czy zrobiłem dobre rozeznanie na rynku pracy (który jasne, trochę się zmienił przez ostatnie lata, ale pewne fakty zostają w miarę stałe), czy moja praca odpowiada w pełni moim kwalifikacjom a jesli nie- co robię żeby znaleźc lepsza itp.
Chodzi mi tylko o to wracając do meritum :) że nie oszustwami i kombinowaniem ale własną pracą, cierpliwością, zdolnościami i obowiązkowością bardzo wiele osób dochodzi w życiu do czegoś - pewnie może niekoniecznie do milionów ale potrzebne nam sa miliony? Jeśli rodzina 30-35 latków ma ładny dom pod miastem (czy duże mieszkanie), ma dwa samochody (nie muszą być w pięciocyfrowej cenie w końcu) , ma na kształcenie dzieci, na wakacje, na sport- to chyba wystarcza? A do takiego standardu życia można w Polsce w tych czasach bez problemu dojść mając dobry, poszukiwany zawód i uczciwie pracując. I masz wszystko co ci na codzień potrzebne, masz poczucie że jesteś uczciwy, że dobrze wykonujesz swoją pracę i nikogo nie oszukujesz- i to się liczy.
Autor tematu to uczeń gimnazjum. Może teraz postawić na bylejakośc i pójśc tam gdzie jest łatwo (i to może- choć nie musi być jego pierwszy krok w dół) albo przysiąśc i pójsc tam gdzie jest trudno, ale gdzie jest najwyższa zdawalność na najlepiej notowane uczelnie techniczne (chłopak pisze że lubi ścisłe przedmioty). Nie znam absolwenta dobrego kierunku na znanej politechnice który byłby biedny. A znam ich wielu bo kończyłam matfiz:)

_________________
Ania


So mar 19, 2011 19:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post Re: Ściąganie na sprawdzianach i takie inne
Czyli co umiesz za tą odpowiednią kasę ? Uśmiechać się i pokazać nogę ? No rzesz. Wylewkę zrób albo spróbuj drukarkę zainstalować w windzie. Właśnie w tym problem że płaci się głąbom za to że z domu są a za umiejętności nic.


So mar 19, 2011 19:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Ściąganie na sprawdzianach i takie inne
miło mi. Z tą nogą. Co umiem? No okej, umiem wziąć odpowiedzialność za ludzkie życie i zostać na dyżurze na intensywnej terapii kardiologicznej. Umiem wyprowadzić twoją mamę albo ojca odpukać z obrzęku płuc albo z zawału. Uczę się od 12 lat prawie ciągle żeby nie popełnić błedu w ciągu tych 15 minut kiedy będzie trzeba zdecydować jak leczyć czyjąś matkę. Nie ściągam i nie ściągałam, bo od tego że czegoś się nie nauczyłam może zależeć czyjeś życie. Mój mąż tej nocy uratował życie nastoletniej dziewczynce która bez natychmiastowej operacji pewnie by juz nie żyła. Nie ściągał kiedy uczył się jak pomóc takiemu dziecku, jak rozpoznać to na co zachorowała i dzięki temu ona żyje.
Nie umiem wylac wylewki. Zatrudniłam do budowy domu bardzo dobrą ekipę która wcale nie była tania. Szef mojej ekipy zarabia sądze miesiecznie lepiej niż ja. Zasługuje na to bo jest świetnym fachowcem i pomimo że można znaleźć taniej, ich rezerwuje się dwa lata wcześniej. Wzięli odpowiedzialność za budowę naszego domu i wykonali to bardzo dobrze. I na tym to polega. Tak samo szanują moją fryzjerkę która dobrze obcina włosy i poprostu ma talent do tego co robi (i biedna też nie jest:)) i tak samo moich fachowców z budowy. Ja nie mam umieć lać wylewki tylko wykonywac swoją pracę. Sądze że dla ciebie wszyscy którzy mają inny zawód niż ty i umieją coś innego to głaby:)?

_________________
Ania


So mar 19, 2011 20:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post Re: Ściąganie na sprawdzianach i takie inne
No to przepraszam i zwracam honor. Od strzała masz u mnie piątala przybitego i Twój mąż też :D Wybacz, ale patrząc na to co się dzieje w około można się pomylić. Tylko jeszcze jedno pytanie. Czy Ty albo twój mąż macie w rodzinie jakiegoś lekarza ?


So mar 19, 2011 20:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Ściąganie na sprawdzianach i takie inne
tak, mam Mamę. Często chyba tak jest że dzieci przesiąkają trochę zawodem rodziców i potem wybierają taki sam? Chociaz moje rodzeństwo robi co innego (a troche ich mam:))
wiesz jeszcze jedno. Czasem ktoś (nie mówię o Tobie) ma poprostu bardzo duże wymagania i dlatego narzeka ciągle. Mnie wystarcza to co mam. Mam szczęsliwą rodzinę, wspaniałe dzieci, ciekawą pracę. Samochód nie świadczy dla mnie o prestiżu więc mój nie jest prestiżowy póki co :) , podobnie jak wcale nie muszę nosić najdroższych butów czy torebki (aczkolwiek lubię buty kupować). Poporstu wystarcza mi to co mam, i na co potrafię zapracować, i tyle.

_________________
Ania


So mar 19, 2011 20:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Ściąganie na sprawdzianach i takie inne
kropeczka_ns napisał(a):
Autor tematu to uczeń gimnazjum. Może teraz postawić na bylejakośc i pójśc tam gdzie jest łatwo (i to może- choć nie musi być jego pierwszy krok w dół) albo przysiąśc i pójsc tam gdzie jest trudno, ale gdzie jest najwyższa zdawalność na najlepiej notowane uczelnie techniczne (chłopak pisze że lubi ścisłe przedmioty). Nie znam absolwenta dobrego kierunku na znanej politechnice który byłby biedny. A znam ich wielu bo kończyłam matfiz:)


OK, ale bądźmy uczciwi ;) - ilu z nich nie ściągało? Zgadzam się z Tobą w 90% - nie ma sensu stawiać na bylejakość i iść na łatwiznę. Ale moim zdaniem tak samo nie ma sensu zakuwanie 90% tzw. materiału z szkole, bo nie przekłada się to na solidność i fachowość w pracy zawodowej. Ja nie wiem jak się rozmnaża pantofelek (chociaż pewnie powinienem wiedzieć, gdybym nie ściągał), ale jestem przekonany, że nie ma to negatywnego wpływu na jakość mojej pracy i jeszcze mocniej jestem przekonany, że nie ma to negatywnego wpływu na wysokość zarobków (a też jestem po mat-fiz i nie mam pracy po znajomości).
Dlatego jestem zdania, że zdrowy rozsądek jest wskazany. Jeśli system wymaga od nas rzeczy absurdalnych, to mamy moralne prawo te wymagania omijać. Ale może jestem skażony piętnem komunizmu...


N mar 20, 2011 0:38
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL