Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 5:23



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 85 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Dowód absurdu ślepej wiary w życie po śmierci 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So mar 07, 2009 15:57
Posty: 122
Post Dowód absurdu ślepej wiary w życie po śmierci
Nie mam nic do zarzucenia osobom wierzącym w to, że śmierć nie jest końcem wszystkiego. Zadziwia mnie jednak, że często się przy tym upierają - dla nich oczywiste jest, że później coś nas czeka mimo że rzetelna analiza dostępnych faktów nie dostarcza ku temu żadnych realnych przesłanek. Tacy ludzie, przyparci do muru, na pytanie dlaczego śmierć nie może być kresem wszystkiego, odpowiadają, że inaczej "to wszystko" nie miałoby sensu, przyjmując za pewnik istnienie jakiegoś odgórnego planu. Teraz właśnie nadchodzi najciekawsze. Otóż ci sami ludzie współistnieją z o wiele liczniejszą od siebie grupą istot żywych, dla których analogicznego planu oraz pośmiertnej egzystencji już NIE przewidują. Czy to nie ciekawe, że w mniemaniu wierzących brak życia po śmierci dla nich samych jest absurdem, ale już fakt, że dla zwierząt, które również żyją, czują, a nawet (w ograniczonym zakresie) myślą, wszystko ma się kończyć wraz z ich śmiercią, jest zupełnie naturalny? Czy właśnie nie wykazałem, że możliwość braku pośmiertnej egzystencji jest zupełnie zgodna ze zdrowym rozsądkiem?

Właściwie jest jeszcze gorzej. Wierzący lubią usprawiedliwiać takie rzeczy jak defekty genetyczne, rodzenie się z poważnymi schorzeniami lub też zapadanie na ciężkie choroby w trakcie życia wspomnianym już "wielkim, nieznanym planem" Boga. W odniesieniu do ludzi takie rozumowanie mogło od biedy przejść, bo podobno po śmierci ma ich czekać wielka nagroda. W imię czego jednak Bóg skazuje na codzienne cierpienie zwierzęta, dla których przecież, jak utrzymują sami wierzący, żadnego planu ani wiecznego szczęścia po śmierci - nie ma?


So mar 19, 2011 0:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Dowód absurdu ślepej wiary w życie po śmierci
Ech... Żeby to był jedyny, czy chociaż największy, absurd wierzeń religijnych... :(

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


So mar 19, 2011 1:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post Re: Dowód absurdu ślepej wiary w życie po śmierci
Pozwól innym wierzyć w co chcą a nie się czepiasz :mrgreen: Nawracał będziesz czy jak ? Kto w co wierzy to jego broszka.


So mar 19, 2011 1:12
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Dowód absurdu ślepej wiary w życie po śmierci
Peter napisał(a):
Zadziwia mnie jednak, że często się przy tym upierają - dla nich oczywiste jest, że później coś nas czeka mimo że rzetelna analiza dostępnych faktów nie dostarcza ku temu żadnych realnych przesłanek.
pogrubienie moje

Dlatego właśnie te kwestie są rozpatrywane na gruncie wiary,a nie biologii, czy fizyki.
Wiara, nie wymaga takich faktów, jak biologia, czy fizyka. Jeśli tego się nie zrozumie, to nigdy nie pojmie się istoty wiary.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


So mar 19, 2011 7:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Dowód absurdu ślepej wiary w życie po śmierci
szumi napisał(a):
Dlatego właśnie te kwestie są rozpatrywane na gruncie wiary,a nie biologii, czy fizyki.
Wiara, nie wymaga takich faktów, jak biologia, czy fizyka. Jeśli tego się nie zrozumie, to nigdy nie pojmie się istoty wiary.

Oczywiście racja. Ale przyznasz, że dobrze jest, jeżeli wiara nie jest wewnętrznie sprzeczna?

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


So mar 19, 2011 11:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lis 23, 2010 17:37
Posty: 83
Post Re: Dowód absurdu ślepej wiary w życie po śmierci
Cytuj:
[Dlatego właśnie te kwestie są rozpatrywane na gruncie wiary,a nie biologii, czy fizyki.
Wiara, nie wymaga takich faktów, jak biologia, czy fizyka. Jeśli tego się nie zrozumie, to nigdy nie pojmie się istoty wiary.


Wg mnie i biologia i fizyka i inne nauki również służyć mogą wierze. Są narzędziem poznawania dzieł Stwórcy a przez to i Jego Samego.


So mar 19, 2011 14:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lis 23, 2010 17:37
Posty: 83
Post Re: Dowód absurdu ślepej wiary w życie po śmierci
Peter napisał(a):
Zadziwia mnie jednak, że często się przy tym upierają - dla nich oczywiste jest, że później coś nas czeka


Nie nazwałabym - oczywiste. To się raczej przyjmuje, w to sie wierzy.


So mar 19, 2011 14:07
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Dowód absurdu ślepej wiary w życie po śmierci
Acro napisał(a):
szumi napisał(a):
Dlatego właśnie te kwestie są rozpatrywane na gruncie wiary,a nie biologii, czy fizyki.
Wiara, nie wymaga takich faktów, jak biologia, czy fizyka. Jeśli tego się nie zrozumie, to nigdy nie pojmie się istoty wiary.

Oczywiście racja. Ale przyznasz, że dobrze jest, jeżeli wiara nie jest wewnętrznie sprzeczna?

Oczywiście, ale gdzie w poruszanej kwestii jest ta sprzeczność?

borderline napisał(a):
Wg mnie i biologia i fizyka i inne nauki również służyć mogą wierze. Są narzędziem poznawania dzieł Stwórcy a przez to i Jego Samego.


Owszem i służą, ale wiara je przekracza i nie mogą one być ostatecznym warunkiem wiarą, bądź niewiary.
Mogą one uwiarygadniać wiarę,ale nie dadzą jej rangi weryfikowalnej (poprzez ich aparat metodologiczny).

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


So mar 19, 2011 14:41
Zobacz profil
Post Re: Dowód absurdu ślepej wiary w życie po śmierci
Właściwie to niczego nie dowiodłeś, ani nic nie napisałeś, co miałoby wierzących w Boga przekonać do Twojej wiary pustke po śmierci.


So mar 19, 2011 14:49

Dołączył(a): Wt lis 23, 2010 17:37
Posty: 83
Post Re: Dowód absurdu ślepej wiary w życie po śmierci
[quote="szumi] Owszem i służą, ale wiara je przekracza i nie mogą one być ostatecznym warunkiem wiarą, bądź niewiary.
Mogą one uwiarygadniać wiarę,ale nie dadzą jej rangi weryfikowalnej (poprzez ich aparat metodologiczny).[/quote]
Jasne. Zweryfikowana to by raczej wiedza była niż wiara... :)


So mar 19, 2011 14:50
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Dowód absurdu ślepej wiary w życie po śmierci
borderline - to właśnie starałem się od pierwszego postu ukazać.
Wiara nie ma weryfikacji właściwej naukom szczegółowym (empirycznym).

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


So mar 19, 2011 14:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Dowód absurdu ślepej wiary w życie po śmierci
szumi napisał(a):
Acro napisał(a):
szumi napisał(a):
Dlatego właśnie te kwestie są rozpatrywane na gruncie wiary,a nie biologii, czy fizyki.
Wiara, nie wymaga takich faktów, jak biologia, czy fizyka. Jeśli tego się nie zrozumie, to nigdy nie pojmie się istoty wiary.

Oczywiście racja. Ale przyznasz, że dobrze jest, jeżeli wiara nie jest wewnętrznie sprzeczna?

Oczywiście, ale gdzie w poruszanej kwestii jest ta sprzeczność?


Czy to nie ciekawe, że w mniemaniu wierzących brak życia po śmierci dla nich samych jest absurdem, ale już fakt, że dla zwierząt, które również żyją, czują, a nawet (w ograniczonym zakresie) myślą, wszystko ma się kończyć wraz z ich śmiercią, jest zupełnie naturalny? Czy właśnie nie wykazałem, że możliwość braku pośmiertnej egzystencji jest zupełnie zgodna ze zdrowym rozsądkiem?

Właściwie jest jeszcze gorzej. Wierzący lubią usprawiedliwiać takie rzeczy jak defekty genetyczne, rodzenie się z poważnymi schorzeniami lub też zapadanie na ciężkie choroby w trakcie życia wspomnianym już "wielkim, nieznanym planem" Boga. W odniesieniu do ludzi takie rozumowanie mogło od biedy przejść, bo podobno po śmierci ma ich czekać wielka nagroda. W imię czego jednak Bóg skazuje na codzienne cierpienie zwierzęta, dla których przecież, jak utrzymują sami wierzący, żadnego planu ani wiecznego szczęścia po śmierci - nie ma?


No i szerszy temat w postaci wielu wątków: Czy jak pogodzić wszechmoc i miłosierdzie boskie z wszechobecnością cierpienia.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


So mar 19, 2011 15:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 05, 2010 23:07
Posty: 109
Post Re: Dowód absurdu ślepej wiary w życie po śmierci
Mnie najbardziej zadziwia to, że z wierzącymi trzeba się niesamowicie ostrożnie obchodzić, żeby przypadkiem nie urazić ich uczuć religijnych. Niejednokrotnie ateiści posługują się sformułowaniami, że nie otrzymali łaski wiary, czy nie dane im było uwierzyć. Dlaczego niby wiara w Boga miałaby mieć wyższą rangę niż np. wiara w to, że jakaś pozaziemska cywilizacja steruje naszym życiem. Nikt by się nie hamował przed nazwaniem osoby, która w to wierzy idiotą i odesłaniem go do specjalisty. Wierzący w Boga otrzymał łaskę, a wierzący w UFO jest chory psychicznie! Czyż jedno i drugie nie opiera się na tym samym?


So mar 19, 2011 15:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 05, 2010 23:07
Posty: 109
Post Re: Dowód absurdu ślepej wiary w życie po śmierci
borderline napisał(a):
Peter napisał(a):
Zadziwia mnie jednak, że często się przy tym upierają - dla nich oczywiste jest, że później coś nas czeka


Nie nazwałabym - oczywiste. To się raczej przyjmuje, w to sie wierzy.

Borderline, często się spotkałam ze stwierdzeniami z ust wierzących typu: "życie wieczne musi istnieć", "dla mnie jest oczywiste, że życie wieczne/Bóg/dusza istnieje" etc. Mogłabym nawet podać przykłady takich wypowiedzi z różnych forów.


So mar 19, 2011 15:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13
Posty: 800
Post Re: Dowód absurdu ślepej wiary w życie po śmierci
Hm... Jeśli wziąć pod uwagę zasadę zachowania energii i fakt, że każdy atom, każdy pierwiastek naszego ciała pochodzi z "gwiezdnego pyłu", naprawdę trudno wątpić w to, że kiedy umrzemy i ulegniemy "rozpadowi", nasze "części składowe" znów połączą się w coś innego - może niekoniecznie tak, jakbyśmy to sobie wyobrażali, ale niewątpliwie tak się stanie.

Jeśli zaś chodzi o defekty genetyczne, jeśli spojrzymy na nie jak na "prototypy" tego, czym człowiek kiedyś mógłby się stać, albo inaczej - jak na uboczny skutek ewolucji i ciągłego różnicowania i doskonalenia się organizmu, ciężko pozbyć się wrażenia, że być może całość bierze jednak udział w jakimś "Bożym planie", którego skromną częścią jest również nasze krótkie życie.


So mar 19, 2011 15:46
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 85 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL