grafomańskie?..hmmm

pozwól, że jednak zapytam.
Co to jest:
- "trwanie w głębi"
- "wchodzenie"
- "dotykanie"
- "pozbywanie woli"
- "przytulenie człowieka do Jezusa"
Kim jest "ON"?

On jest Bogiem ..resztę trzeba przeżyć by zrozumieć..sorki--nie potrafię napisać

Myslałem że ON to JPII.
Ok - rozumiem, że pewnych rzeczy nie da sie przełozyć na słowa.

Przepraszam, że może trochę nachalnie drążę ten temat.
Po prostu też jestem Polakiem i żyję pośród ludzi, których czasami nie rozumiem.
Próbuje sobie tłumaczyć pewne rzeczy, które widzę na co dzień i czasami jest mi trudno.
Cały ten brud w polityce, ta powierzchowna religijność, hopkryzja.
Wiem, że jest mimo to wielu ludzi dobrych, szczerych i zakochanych w Bogu.

Dla mnie Jan Paweł II jest zagadką. A może nie sam JPII ale odbiór jakim cieszy się wśród ludzi.
Wiem, że media potrafią tak zmanipulować i nakręcić emocje, że trudno oddzielić prawdę od fałszu.
Najlepiej to widać w polityce, gdy ludzie głosując wybierają ładnych, ładnie ubranych i tych, których promują media.
Gdy JPII zmarł to nagle media podchwyciły ten temat i nakręciły go do maksimum.
Gdy zginął Prezydent Kaczyński to media i to podchwyciły i nagle pokazały Prezydenta uśmiechnietego, miłego, fajnego a jeszcze dzień wczesniej wyśmiewały go.
Media to potęga.
Media lubią wielkie wydarzenia i charyzmatyczne postaci.
Dlatego szukam PRAWDZIWEGO JPII - nie tego wykreowanego przez media ale tego AUTENTYCZNEGO.

to szukaj go w wspomnieniach jego przyjaciół i uczniów..to szukaj go w wyrazie jego twarzy na zdjęciach w czasie modlitwy--to szukaj go w jego wierszach,i przesłaniach---to trudne?

widzisz Renata - wiem, że masz dobre intencje -
- cały ten świat jest pogmatwany -
komu ufać i za kim iść?

Poezja KW, niezaleznie od mojej antypatii do chrzescijanstwa, zwlaszcza w jego rzymskiej wersji, jest zla poezja. Podobnie, jak poezja Feliksa Przysieckiego, ktorego skadinad lubie, jest obiektywnie grafomanią. Vide: "Piesn przedwiosenna". Zaglabienie sie w "Trypyk rzymski" pozostawia jeszcze wieksz niesmak, alkowicie niezalezny od intelektualnego oporu.

Po pierwsze: Stalin zachwycił, i to wielu. Po drugie: biorac pod uwage, że wszystkie potegi starej Europy polaczyly sie w swietej nagonce przeciw Wielkiej Rewolucji Pazdziernikowej, to i tak dlugo to trwalo.

I zdradze wiecej: nastepnym razem nie popelnimy bledu Stalina, a rewolucja zostanie doprowadzona do konca, a miejsce dawnego spoleczenstwa z jego klasami i przeciwienstwami klasowymi, zajmie zrzeszenie, w ktorym swobodny rozwoj kazdego jest warunkiem swobodnego rozwoju wszystkich. Spoleczenstwa, w ktorym mozna bedzie czytac grafomanska poezje, ale nie na wieczernicach i nie przy blasku pochodni.

Amen.

Nie każdy pisarz jest dobrym poetą (lub poetą, którego wiersze będą odpowiadały każdemu).
Napisał przecież także wiele dzieł z gatunku prozy i dramatu.
//nie czytałem, więc nie będę się wypowiadał, czy są udane czy nie

"Wtedy powiedział Jezus do Żydów, którzy Mu uwierzyli: Jeżeli będziesz trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli." J 8 31:32

Zaufaj Jezusowi. Pomódl się o wskazanie drogi. Pozwól mu działać w swoim życiu. Zrób to szczerze. Ja spróbowałem i odmieniło to moje życie. Zacznij czytać Biblię, a Papieżem się nie przejmuj, nie On jest twoim Bogiem i nie on będzie ciebie rozliczał...

"Swobodny rozwój"..."ale nie na wieczernicach i przy blasku pochodni"........typowy uszczęśliwiacz ludzkości na siłę

Własnie przez to JPII był wielki, że szanował godność i swobodny rozwój każdego człowieka, niezależnie od religi, nacji, rasy.....

Szanowny/Szanowna:
Wasz heros, JP2, 12.06.'87 powiedzial:

"Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje "Westerplatte". Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można "zdezerterować".
Wreszcie - jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba "utrzymać" i "obronić", tak jak to Westerplatte, w sobie i wokół siebie. Tak, obronić - dla siebie i dla innych.
Biskup Kozal, męczennik z Dachau, powiedział: "Od przegranej orężnej bardziej przeraża upadek ducha u ludzi. Wątpiący staje się mimo woli sojusznikiem wroga" (ks. Wojciech Frątczak, Biskup Michał Kozal, w: Chrześcijanie, t. 12).
Bardzo dobrze, że oklaskaliście słowa sługi Bożego. Jest to jakby ostatni argument do tej beatyfikacji, jaka ma się odbyć w niedzielę w Warszawie."


Czy na prawde mozna znalezc lepszy przyklad myslowego i realnego totalitaryzmu oraz pogardy dla ludzi nie idacych na slepo za "pasterzami"? Ludzmi nas czynia watpliwosci, burze, a nie miedziana i spizowa pewnosc.

Wspolczuje Wam, katolicy rzymscy, takiego herosa.

Nie wystarczy umieć czytać, niezbędne jest jeszcze zrozumienie czytanego tekstu.....swoje Westrplatte, to zawsze wartość jednostkowa, nie narzucana innym wbrew woli.
W rodzaju Twojej "swobody", ale z zakazami, ograniczeniami.

dobrze Alus że napisałaś bo ja wogóle nie zrozumiałam w pierwszej chwili JAK ma się to co napisał cinek do słów które zacytował.
Ja myślałam że oczywiste jest co może znaczyć "swoje Westerplatte" dla każdego z nas....
Więc kolego cinku, jeśli ty będziesz miał ochotę urządzić wieczór poetycki i czytać tam utwory które mnie się kompletnie nie podobają i nie odpowiadają mi to ja poprostu nie przyjdę. A przyjdą ci, którym to odpowiada. Bo na tym polega wolny kraj. Dopóki nikogo nie obrażasz, nie krzywdzisz, nie kpisz z nikogo masz prawo czytać co chcesz, i czytać razem z ludźmi którzy myślą podobnie. Możesz tez zapalić sobie pochodnię jeśli chcesz dopóki nie masz zamiaru nikogo oparzyć ani spalić mu domu...
A to że istnieje tylko jeden jedynie słuszny nurt twórczości opiewającej w niezbyt wyszukanej formie przodowników pracy przerabialiśmy całkiem jeszcze niedawno i powinniśmy pamietać. Powinniśmy, bo pokolenie naszych ojców za wolność siedziało w więzieniach i niektórzy zgineli.
I dzięki temu cinek ty masz prawo czytać sobie co innego a ja co innego, samemu w domu lub na wieczernicy- bo tam przychodzi kto chce i nikt cię nie zmusza.
Byłam niedawno na wieczorze poezji religijnej nie KW, innej, ale byłam zaskoczona ile ludzi przyszło- starszych i młodych, rozmaitych. Wiersze były ładne, pogodne, przy ładnej muzyce i ze świecami- miło spędziłam czas. I co? Zabronisz tego?