Prezerwatywa w małżeństwie
Autor |
Wiadomość |
zielona
Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25 Posty: 581
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
Problem ZiarnaPiasku jest medycznie trudniejszy, zioła nie pomogą. Ale w ogóle zioło wygląda na ciekawe. Można je kupić, czy tylko samemu zebrać?
Natomiast, kropeczko, co do tego, ze stosowanie antykoncepcji w celach leczniczych nie jest grzechem - zgoda, ale zapominasz o działaniu antynidacyjnym.
PS Czy tylko ja mam wrażenie, że to dwa różne tematy i połączenie ich wprowadziło bałagan?
|
Wt kwi 05, 2011 10:54 |
|
|
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
zielona napisał(a): Można je kupić, czy tylko samemu zebrać? Są dostępne do kupienia 50-gramowe saszetki z suszem za 3zł z groszami.
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Wt kwi 05, 2011 11:09 |
|
 |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
połączenie ich wprowadziło bałagan bo temat był o prezerwatywie- a jak słusznie zauważyła zielona, myślę że większość katolickich par które akceptują ewentualne użycie prezerwatywy raczej nie akceptują środków mogących zadziałać wczesnoporonnie. Zielona to o czym piszesz było głownym powodem w moim przypadku że przepisane mi kiedyś tabletki (niewydolnośc fazy lutealnej) wylądowały w koszu na śmieci bo jakoś nie umiałam o tym mozliwym działaniu nie myśleć  A zaburzenia sobie były jakiś czas i przeszły:) Potem kiedyś też szłam na badanie z podobnych przyczyn i powiedziałam mojej gince że jeśli nie ma żadnych zmian organicznych to czynnościowe zaburzenia olewam- smiała się ze mnie 
_________________ Ania
|
Wt kwi 05, 2011 13:05 |
|
|
|
 |
BlankaA
Dołączył(a): Śr paź 06, 2010 16:30 Posty: 418
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
zielona napisał(a): Może dlatego, że współżycie małżeńskie jako znak ma dla życia ludzkiego (nie tylko tego życia, które się ma począć, ale też życia małżonków) z punktu widzenia Boga i Kościoła większe znaczenie niż komunikacja miejska czy kilka groszy zdefraudowanych w rozmowie telefonicznej  Może stąd te komplikacje i skoncentrowanie na sprawie. Polemizowałabym. Z duża trudnością jestem w stanie przywołac z pamięci te sceny z Ewangelii, w których Chrystus napominał małżonków co do poprawności ich pożycia seksualnego, w tym poszczególnych jego aktów  . A nawet zaczynam podejrzewac, iż sceny te podsuwa mi nie tyle pamięc, ile wyobraźnia  . Zupełnie poważnie zaś. Tak, współżycie małżeńskie jest bardzo ważną sferą życia człowieka. Ale czy jest sferą (właśnie współżycie w małżeństwie, nie sfera seksualna w ogóle...) najbardziej narażoną na występek? Nie wiem. Tradycyjnie się jednak wyróżniało - oprócz nieczystości, która niekoniecznie jest akurat powiązana tylko z antykoncepcją przecież... - kilka takich grzechów, dzisiaj mocno zapomnianych, a jednak chyba niewymarłych: chciwośc, pycha, zazdrośc, gniew... Ciekawe, czy ktoś pyta w konfesjonale penitenta o pychę 
|
Wt kwi 05, 2011 23:08 |
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
BlankaA napisał(a): Polemizowałabym. Z duża trudnością jestem w stanie przywołac z pamięci te sceny z Ewangelii, w których Chrystus napominał małżonków co do poprawności ich pożycia seksualnego, w tym poszczególnych jego aktów  . Niewłaściwe (bo heretyckie - tylko Pismo) podejście do oceny moralności: 27. Pewne jest, iż zgoła nie leży w mocy Kościoła lub papieża ustalanie prawd wiary ani norm moralności, czyli dobrych uczynków.//teza potępiona(Exsurge Domine, Leon X, 15 czerwca 1520 r.) BlankaA napisał(a): - kilka takich grzechów, dzisiaj mocno zapomnianych, a jednak chyba niewymarłych: chciwośc, pycha, zazdrośc, gniew... Ciekawe, czy ktoś pyta w konfesjonale penitenta o pychę O pysze powinni mówić katecheci i rekolekcjoniści a nie spowiednicy. Nie o każdy grzech trzeba się pytać, bo właściwe bezsensem jest pytać się o grzech główny, który św. Jan Bosko zobaczył w widzeniu, jako najczęściej (obok nieczystości i nieposłuszeństwa, które zawiera w sobie pychę) pociągający dusze do piekła.
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Wt kwi 05, 2011 23:25 |
|
|
|
 |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
ja bym to ujęła inaczej. Nie czy ksiądz pyta o pychę- bo tak mógłby pytać godzinę o wszystkie grzechy po kolei, to trochę bez sensu- ale ile osób spowiada się z pychy, z uważania się za lepszego od innych, z mściwości, złości, z... nieumiarkowania w jedzeniu i piciu (??) - chyba powszechny grzech naszych czasów, skąds się bierze epidemia otyłosci....Prawdą jest że często bardzo drobiazgowo analizujemy sferę seksulaną bo to wzbudza emocje, a zapominamy o innych równie ważnych kwestiach.
_________________ Ania
|
Śr kwi 06, 2011 8:39 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
zielona napisał(a): Jest ogromna różnica między takim, co stosuje prezerwatywę, bo tak mu wygodniej, bo nie chce mu się doczytać/nauczyć, a takim, co stosuje ją, bo spróbował wszystkich innych możliwych dróg i nic innego się nie udało. Z czego wynika ta ogromna różnica? I jak rozumieć "spróbował wszystkich innych możliwych dróg i nic innego się nie udało"  Przecież fundamentem NPR jest właśnie otwartość na Wolę Bożą, uznanie Boga za dawcę życia itd. Czy "nie udało się" należy rozumieć jako "Bóg obdarzył dzieckiem"? Moim zdaniem różnica jest, ale nie ogromna  Podobna jak w przypadku człowieka, który od razu napada na bank i takiego, który najpierw próbował znaleźć dobrze płatną pracę, ale mu nie wyszło, więc napada na bank.
|
Śr kwi 06, 2011 8:55 |
|
 |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
Sweet Child, "nie udało się " tzn ma problem z interpretacją objawów- często okresowy- więc unika współżycia co wcale korzystnie nie wpływa na małżeństwo- bo ma problem z interpretacją objawów karmiąc dziecko piersią (a trudno planować ciąże mając niemowlę) itp itp. Każda rodzina ma inną sytuację, inne problemy i trudności. Wiele par posiłkuje się czasem prezerwatywą w sytuacji jakichś zaburzeń czy nieregularności, czy wreszcie karmienia- i zwykle ci ludzie wcale nie zamykają się na dzieci, biora zawsze pod uwagę ewentualnośc nie planowanej ciąży, czesto są to rodziny które mają już dzieci, zwykle więcej niż jedno, rodziny które akceptują NPR, starają się głownie tym kierować ale nie zawsze im się udaje. I to miała na myśli zielona, a nie osoby które z założenia "wolą" antykoncepcję bo tak wygodniej i po co mają się czegokolwiek uczyć a wogóle to mają w d.. to czego uczy Kościół. Jest różnica, Sweet Child. Zasadnicza- różnica w zasadach życiowych i motywacji 
_________________ Ania
|
Śr kwi 06, 2011 9:15 |
|
 |
merkaba
Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01 Posty: 1123
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
co do NPR to wielodzietni org go odrzucają jako niezgodne bo to też antykoncepcja
|
Śr kwi 06, 2011 9:46 |
|
 |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
dyskutowaliśmy o tym. To sa dopiero kosmici  Jednak rzeczywistość nie pozwala 90% rodzin mieć dowolnej ilości dzieci, wiecznie nie pracować, a mieć na wielki dom (no bo jak ktoś ma 12 czy 15 dzieci to raczej na 60m2 czy nawet na 100m2 się nie pomieści?), wielki samochód, na zajęcia, książki, ubrania, buty dla nastu dzieci (żyjąc co najwyżej z jednej pensji), na samo nawet wyżywienie kilkunastu dzieci pomijając już całą resztę. Mam znajome rodziny związane z Kosciołem które mają więcej dzieci (np 4-5) i mając na to warunki zdecydowały się na tyle, ale nikt z nich nie "szedł na żywioł" bo gdyby wogóle nie stosować żadnego planowania rodziny to przy średnim nawet współzyciu i przy normalnej płodności dzieci nie będzie 4 tylko raczej 14 może być! Żyjemy w rzeczywistości, a nie obok, musimy pracować, utrzymywać rodzinę, nie musimy mieć luksusów ale choćby podstawowe rzeczy i godne życie. W Polsce pewnie z połowa rodzin ma w zasadzie tylko na podstawowe rzeczy.
_________________ Ania
|
Śr kwi 06, 2011 10:16 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
kropeczka_ns napisał(a): Sweet Child, "nie udało się " tzn ma problem z interpretacją objawów- często okresowy- więc unika współżycia co wcale korzystnie nie wpływa na małżeństwo- bo ma problem z interpretacją objawów karmiąc dziecko piersią (a trudno planować ciąże mając niemowlę) itp itp. Każda rodzina ma inną sytuację, inne problemy i trudności. Nie przeczę, ale twierdzę, że problemy i trudności nie mogą być usprawiedliwieniem dla popełniania grzechów śmiertelnych. Czy mogę np. zamordować człowieka, bo mi się w życiu nie udało a moja rodzina jest w trudnej sytuacji? Może i jest to jakaś okoliczność łagodząca, ale chyba nie usprawiedliwienie czy nawet ogromna różnica? kropeczka_ns napisał(a): Wiele par posiłkuje się czasem prezerwatywą w sytuacji jakichś zaburzeń czy nieregularności, czy wreszcie karmienia- i zwykle ci ludzie wcale nie zamykają się na dzieci, biora zawsze pod uwagę ewentualnośc nie planowanej ciąży, czesto są to rodziny które mają już dzieci, zwykle więcej niż jedno, rodziny które akceptują NPR, starają się głownie tym kierować ale nie zawsze im się udaje. Wiele par stosuje sztuczną a/k i też wcale nie zamykają się na dzieci, biorą zawsze pod uwagę ewentualność nie planowanej ciąży, często są to rodziny które mają już dzieci, zwykle więcej niż jedno. Jedyna różnica jest taka, że nie stosują NPR i nawet nie starają się tym kierować. Czyli kwestia czysto techniczna, jeśli przy NPR można wspomagać się prezerwatywą, bo najważniejsza jest skuteczność, a posłuszeństwo Woli Bożej można czasowo "zawieszać". kropeczka_ns napisał(a): I to miała na myśli zielona, a nie osoby które z założenia "wolą" antykoncepcję bo tak wygodniej i po co mają się czegokolwiek uczyć (...) Tak to zrozumiałem. Po prostu uważam, że nie ma wielkiej różnicy. Drudzy też wybierają antykoncepcję, bo tak wygodniej czy skuteczniej. Po prostu inny jest poziom trudności, przy którym "idą na łatwiznę". kropeczka_ns napisał(a): Jest różnica, Sweet Child. Zasadnicza- różnica w zasadach życiowych i motywacji  Upieram się przy swoim - różnica jest, ale nie zasadnicza 
|
Śr kwi 06, 2011 10:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
SweetChild napisał(a): Nie przeczę, ale twierdzę, że problemy i trudności nie mogą być usprawiedliwieniem dla popełniania grzechów śmiertelnych. Czy mogę np. zamordować człowieka, bo mi się w życiu nie udało a moja rodzina jest w trudnej sytuacji? Może i jest to jakaś okoliczność łagodząca, ale chyba nie usprawiedliwienie czy nawet ogromna różnica? SweetChild co do ZiarnaPiasku, która opisała wyżej swój problem, to ja nie uważam aby stosując pigułki (dla zdrowia w jej przypadku) i jednocześnie np. kochając się w okresach wg NPR niepłodnych popełniała jakikolwiek grzech. Co do tego mordowania - to oczywiście ludzi mordować nie wolno ale - istnieją szczególne sytuacje życiowe,wiem, że ja w obronie moich dzieci byłabym gotowa zabić, gdyby ktoś chciał skrzywdzić moje dziecko a sytuacja byłaby naprawdę podbramkowa, wiem, że zrobiłabym to. Tak więc nie oceniaj pochopnie.
|
Śr kwi 06, 2011 11:26 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
ikm napisał(a): SweetChild co do ZiarnaPiasku, która opisała wyżej swój problem, to ja nie uważam aby stosując pigułki (dla zdrowia w jej przypadku) i jednocześnie np. kochając się w okresach wg NPR niepłodnych popełniała jakikolwiek grzech. A ja nie mam zielonego  pojęcia. ikm napisał(a): Co do tego mordowania - to oczywiście ludzi mordować nie wolno ale - istnieją szczególne sytuacje życiowe,wiem, że ja w obronie moich dzieci byłabym gotowa zabić, gdyby ktoś chciał skrzywdzić moje dziecko a sytuacja byłaby naprawdę podbramkowa, wiem, że zrobiłabym to. Tak więc nie oceniaj pochopnie.  Gdzie ja tu coś oceniam? W ogóle, nie tylko pochopnie? Co drugie zdanie daję znak zapytania, bo jestem ciekawy, jak inni to widzą. A reszta to tylko moje zdanie, a nie żadna ocena. To o czym piszesz, to pozbawienie życia napastnika w obronie koniecznej. Ja pisałem o morderstwie. Tutaj akurat dostrzegam olbrzymią i zasadniczą różnicę  Gdyby analogia miała być uzasadniona, to musiałabyś zabić człowieka, aby mieć za co kupić dzieciom buty na zimę. Albo wysłać na wakacje. Takiego typu wyrzeczenia są bowiem najczęściej alternatywą w obliczu nieplanowanej ciąży. Rzadko mamy do czynienia z dylematem życia i śmierci - wówczas faktycznie mamy inną kategorię czynu.
|
Śr kwi 06, 2011 12:17 |
|
 |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
Sweet Child, dla mnie- ja to już wielokrotnie podkreślałam- różnicą pomiędzy zastosowaniem prezerwatywy a innych środków, gł tabletek jest zasadnicza i polega na tym że: - przede wszystkim stosując prezerwatywę nigdy i w żaden sposób nie zadziałasz przeciwko życiu- życiu już zaistniałemu, czyli w żaden sposób nie zaszkodzisz zarodkowi gdyby jednak powstał pomimo zabezpieczenia. - i nie niszczysz sobie zdrowia w celu stosowania antykoncepcji. I dlatego nie można mówić że ludzie stosujący inne środki, np tabletki tak samo rozumują i że ma to ten sam "cięzar" etyczny- bo nie jest ten sam. Stosując tabletki można wywołac poronienie (pewnie rzadko, co z tego - jak dla mnie wystarczy raz) i można skutecznie zniszczyć sobie zdrowie a to już jest zdecydowanie częstsze. Spotkałam takich co to próbowali twierdzić że spirala też jest ok bo przecież.....  nie wiadomo jak działa. .... "gdyby głupota miała skrzydła.." (na marginesie doskonale wiadomo jak działa- nie dopuszcza do zagnieżdzenia kilkudniowego, rozwijającego się zarodka przy odrobinie szczęścia co miesiąc powodując wczesne poronienie...) A zastosowanie prezerwatywy bez NPR... cóż, ma wskaźnik Pearla 12. Życzę powodzenia w skuteczności prezerwatywy w okresie owulacji 
_________________ Ania
|
Śr kwi 06, 2011 12:35 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
kropeczka_ns napisał(a): Sweet Child, dla mnie- ja to już wielokrotnie podkreślałam- różnicą pomiędzy zastosowaniem prezerwatywy a innych środków, gł tabletek jest zasadnicza (...) Zgoda, ta różnica jest zasadnicza, ale wcześniej o innej była mowa: zielona napisał(a): Jest ogromna różnica między takim, co stosuje prezerwatywę, bo tak mu wygodniej, bo nie chce mu się doczytać/nauczyć, a takim, co stosuje ją, bo spróbował wszystkich innych możliwych dróg i nic innego się nie udało. Jeden i drugi stosuje prezerwatywę, nie ma mowy o innych środkach.
|
Śr kwi 06, 2011 12:57 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|