Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N lis 09, 2025 13:44



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 138 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 10  Następna strona
 Ślub cywilny a kościelny 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr lut 24, 2010 15:30
Posty: 295
Post Re: Ślub cywilny a kościelny
Ziarno:
Ty to wyjście znalazłaś już dawno. Musisz budować dom, musisz mieć do ślubu suknię, musisz zaprosić rodzinę na skromny poczęstunek, musisz pójść ze znajomymi do klubu. Suknia, przyjęcie i klub będą oczywiście za darmo, tylko wredny ksiądz chce z Ciebie zedrzeć. Chcesz oszczędzić - zrezygnuj z organisty i oświetlenia kościoła - będzie 500 zł zamiast 1000. Chcesz mieć ślub za darmo - da się to na 100% załatwić bez żadnych znajomości i zgodnie z prawem Kościoła. Dla spokoju własnego sumienia zrezygnuj tylko z obu przyjęć i sukni, bo przed Bogiem wyjdziesz na idiotkę, kiedy będziesz go przekonywać, że masz forsę na różne rzeczy, ale nie na ofiarę na Kościół.


N kwi 10, 2011 11:36
Zobacz profil
Post Re: Ślub cywilny a kościelny
Nasz ślub odbył się w rzęsiście oświetlonym kościele. Udział brało mnóstwo ludzi, było trzech księży a głównym celebransem był przeor Jasnej Góry. Potem było weselisko, mnóstwo jedzenia, przygrywała orkiestra...

Wszystko było za darmo: kościół, muzyka, księża, orkiestra, jedzenie, sala na przyjęcie... dostaliśmy za darmo. Z wolnej woli. Ofiarowano to nam jako prezent ślubny. I to wcale nie jedyny.


N kwi 10, 2011 11:56
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Ślub cywilny a kościelny
Cawilian napisał(a):
Wszystko było za darmo: kościół, muzyka, księża, orkiestra, jedzenie, sala na przyjęcie... dostaliśmy za darmo.
Z wolnej woli.
Ofiarowano to nam jako prezent ślubny. I to wcale nie jedyny.
I co z tego wynika? Wynika to, że ZAPŁACIŁ ZA TO KTOŚ INNY.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


N kwi 10, 2011 12:03
Zobacz profil
Post Re: Ślub cywilny a kościelny
Elbrus napisał(a):
Cawilian napisał(a):
Wszystko było za darmo: kościół, muzyka, księża, orkiestra, jedzenie, sala na przyjęcie... dostaliśmy za darmo.
Z wolnej woli.
Ofiarowano to nam jako prezent ślubny. I to wcale nie jedyny.
I co z tego wynika? Wynika to, że ZAPŁACIŁ ZA TO KTOŚ INNY.
Aha. Jak ja daję komuś prezent na imieniny, to on za to nie płaci, tylko KTOŚ INNY. Czyli ja. To chyba oczywiste.

Podbijasz sobie ilość postów produkując truizmy.


N kwi 10, 2011 13:51
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Ślub cywilny a kościelny
ja tylko chciałabym pogratulować Ziarno Piasku sytuacji, to faktycznie nie jest częste że studentkę stać na remont domku i ma zdolność kredytową pozwalająca na kredyt remontowy. No i myślę że faktycznie bank przyznaje bez problemu kredyty (zwłaszcza teraz....) osobom które sa w tak skrajnie trudnej sytuacji że zapłacenie 500 zł stanowi dla nich zbyt duże wyzwanie.
Kiedyś już o tym rozmawialiśmy... szkoda słów. Sukienka za dwie pensje, limuzyna, kwiaty i Bóg wie co musi być a ten wstrętny ksiądz chce jakąs opłatę ! I to taką wysoką , prawie 1% kosztów wyobrażacie to sobie?
A wracając do slubu, ja brałam ślub jako studentka. Na niewiele było nas wtedy stać. (no zdolność kredytową mieliśmy równą zero :) )
Ksiądz nie bardzo chętnie przyjął ofiarę oczywiście nie było słowa "ile" to ma być (już nie pamiętam ile, to było dawno) ale ja czułabym się jak ostatnia hipokrytka żałując na ofiarę dla księdza a idąc do ślubu w nowej sukience kilka razy droższej niż ta ofiara.... oczywiście sukienka nie była "z górnej półki" tylko taka jaką mogła kupić sobie typowa studentka, ale jak na moje wtedy możliwości to była droga. Więc jak mogłabym kupić suknię a powiedzieć choć słowo na temat ofiary dla księdza...?

_________________
Ania


N kwi 10, 2011 15:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 04, 2011 22:14
Posty: 206
Lokalizacja: Poznań, Wielkopolskie
Post Re: Ślub cywilny a kościelny
kropeczka_ns napisał(a):
ja tylko chciałabym pogratulować Ziarno Piasku sytuacji, to faktycznie nie jest częste że studentkę stać na remont domku i ma zdolność kredytową pozwalająca na kredyt remontowy. No i myślę że faktycznie bank przyznaje bez problemu kredyty (zwłaszcza teraz....) osobom które sa w tak skrajnie trudnej sytuacji że zapłacenie 500 zł stanowi dla nich zbyt duże wyzwanie.
Kiedyś już o tym rozmawialiśmy... szkoda słów. Sukienka za dwie pensje, limuzyna, kwiaty i Bóg wie co musi być a ten wstrętny ksiądz chce jakąs opłatę ! I to taką wysoką , prawie 1% kosztów wyobrażacie to sobie?
A wracając do slubu, ja brałam ślub jako studentka. Na niewiele było nas wtedy stać. (no zdolność kredytową mieliśmy równą zero :) )
Ksiądz nie bardzo chętnie przyjął ofiarę oczywiście nie było słowa "ile" to ma być (już nie pamiętam ile, to było dawno) ale ja czułabym się jak ostatnia hipokrytka żałując na ofiarę dla księdza a idąc do ślubu w nowej sukience kilka razy droższej niż ta ofiara.... oczywiście sukienka nie była "z górnej półki" tylko taka jaką mogła kupić sobie typowa studentka, ale jak na moje wtedy możliwości to była droga. Więc jak mogłabym kupić suknię a powiedzieć choć słowo na temat ofiary dla księdza...?

Kredyt wziął mój partner, ale spłacamy go oboje w końcu będzie to NASZ dom.
Podchodzisz do mnie z krytyką bo rezygnuje(czasowo) ze ślubu kościelnego... pozwól ze pozostawie to bez komentarza:-)
Wiem że jesteś lekarzem i zarabiasz tyle że wydanie 1, 2,3.., 5 tys. to dla Ciebie nic, ale nie dla mnie.
Wolę kupić suknie ślubną za 1000zł dać w łape księdzu:-) dlaczego mam rezygnować z moich marzeń by księżula mógł zarobić?ja nie widzę takie powodu...
Za rok wezmę ślub kościelny, pójdę w zwykłej sukience, na ceremonii będą tylko świadkowie, wesela nie będzie:-)
Ps. nie lubie przepłacać:-)


N kwi 10, 2011 19:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 04, 2011 22:14
Posty: 206
Lokalizacja: Poznań, Wielkopolskie
Post Re: Ślub cywilny a kościelny
BlueDraco napisał(a):
Ziarno:
Ty to wyjście znalazłaś już dawno. Musisz budować dom, musisz mieć do ślubu suknię, musisz zaprosić rodzinę na skromny poczęstunek, musisz pójść ze znajomymi do klubu. Suknia, przyjęcie i klub będą oczywiście za darmo, tylko wredny ksiądz chce z Ciebie zedrzeć. Chcesz oszczędzić - zrezygnuj z organisty i oświetlenia kościoła - będzie 500 zł zamiast 1000. Chcesz mieć ślub za darmo - da się to na 100% załatwić bez żadnych znajomości i zgodnie z prawem Kościoła. Dla spokoju własnego sumienia zrezygnuj tylko z obu przyjęć i sukni, bo przed Bogiem wyjdziesz na idiotkę, kiedy będziesz go przekonywać, że masz forsę na różne rzeczy, ale nie na ofiarę na Kościół.


Tak róbcie ze mnie skąpca bo olałam ślub KOŚCIELNY:D
Nie chce mi się po raz 327493749 tłumaczyć że gdyby była to dla mnie pierwszorzędna sprawa to nie zostawiłabym tego tak ale że mi ani mojemu partnerowi jakoś mega nie zależy, wiem stwierdziliśmy że jak zaczekamy rok to się nic nie stanie:-)
Tak więc poszliśmy do USC i wszystko załatwiliśmy, myślcie że Wasze argumenty spowodują że polece tam i wszystko odwołam? jesteście w błędzie..
Nagle wszyscy mają śluby i wesela za darmo, chcecie mi przez to pokazać że jestem gorsza?


N kwi 10, 2011 19:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 24, 2010 15:30
Posty: 295
Post Re: Ślub cywilny a kościelny
Ziarno:
Nie robimy z Ciebie skąpca. Ty sama zrobiłaś z siebie skrajną hipokrytkę. Proponuję, byś przemyślała powtórnie kwestię ślubu kościelnego - moim zdaniem w Twoim przypadku nie ma on sensu, dodatkowo prawdopodobnie byłby nieważny wskutek psychicznej niezdolności obu stron do zawarcia małżeństwa sakramentalnego.


N kwi 10, 2011 20:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 04, 2011 22:14
Posty: 206
Lokalizacja: Poznań, Wielkopolskie
Post Re: Ślub cywilny a kościelny
BlueDraco napisał(a):
Ziarno:
Nie robimy z Ciebie skąpca. Ty sama zrobiłaś z siebie skrajną hipokrytkę. Proponuję, byś przemyślała powtórnie kwestię ślubu kościelnego - moim zdaniem w Twoim przypadku nie ma on sensu, dodatkowo prawdopodobnie byłby nieważny wskutek psychicznej niezdolności obu stron do zawarcia małżeństwa sakramentalnego.


Niezdolności psychicznej???? wszystko z Tobą ok??


N kwi 10, 2011 20:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post Re: Ślub cywilny a kościelny
Nie, Ziarno Piasku. Ja tak nie myślę, ja myślę, że każdy ma prawo do swoich wyborów. Ale wiesz, co mnie boli? Nie chodzi zupełnie o ofiarę dla księdza, o stan czyjegokolwiek konta, tylko o Twój stosunek do sakramentu. Chyba właśnie o to, że jest on dla Ciebie nieważny. I nawet nie o to, że na razie nie chcesz go zawrzeć, ale właśnie o to, że chcesz go zawrzeć i tak (choć z niejakim opóźnieniem), mimo Twojego lekceważenia go.

I każdy ksiądz udzieli Ci ślubu po roku życia w związku cywilnym bez żadnego problemu, wręcz z otwartymi ramionami. Ale słusznie widzisz w tym jakąś niewłaściwość (bo widzisz, skoro Ci to pytanie w ogóle przyszło do głowy). Sumienie Ci podpowiada, że jeśli ot tak decydujesz się na życie w grzechu śmiertelnym przez rok, decydujesz się na ten rok w niepełnej łączności z Kościołem i właściwie nie widzisz w tym problemu, masz taką hierarchię wartości, że są rzeczy dla Ciebie ważniejsze (nie oceniam - to Twoje święte prawo mieć taką hierarchię ważności, jaką sobie życzysz), to czymś w rodzaju hipokryzji będzie zwracanie się do tego Kościoła z prośbą o sakrament, który de facto uważasz za niepotrzebny, tylko po to (bo ja nie znalazłam w Twoich wypowiedziach innego argumentu), żeby spełnić marzenie o białej sukni.

Jest w zasięgu możliwości przeciętnie inteligentnego Polaka znalezienie (choćby przez internet) księdza, który za darmo udzieli sakramentu, więc gdyby Ci zależało - spróbowałabyś przynajmniej.

No i dochodzimy do sedna, bo w moim odbiorze nie zależy Ci na sakramencie tylko na ceremonii, czyli z tego, co dla mnie jest święte, Ty chcesz zrobić przedstawienie.
Dlatego jestem jak najbardziej za tym, żeby USC umożliwiły parom zawieranie związków małżeńskich w piękniejszej scenerii i wyszukanej oprawie. Byłaby biała suknia, nie byłoby problemów z Kościołem.


N kwi 10, 2011 20:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post Re: Ślub cywilny a kościelny
Nie niezdolności psychicznej, to się jakoś inaczej nazywa. Zaraz sprawdzę.


N kwi 10, 2011 20:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post Re: Ślub cywilny a kościelny
Ja (jeśli już) zastanawiałabym się nad tym:
Kodeks Prawa Kanonicznego kan. 1099 napisał(a):
Błąd co do jedności lub nierozerwalności albo sakramentalnej godności małżeństwa nie narusza zgody małżeńskiej, chyba że determinuje wolę.

W zależności od tego, co oznacza "determinuje wolę".

Albo nad tym:
Kodeks Prawa Kanonicznego kan. 1101 & 2 napisał(a):
Jeśli jednak jedna ze stron albo obydwie pozytywnym aktem woli wykluczyłyby samo małżeństwo lub jakiś istotny element małżeństwa, albo jakiś istotny przymiot, zawierają je nieważnie.


N kwi 10, 2011 20:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 04, 2011 22:14
Posty: 206
Lokalizacja: Poznań, Wielkopolskie
Post Re: Ślub cywilny a kościelny
zielona napisał(a):
Nie, Ziarno Piasku. Ja tak nie myślę, ja myślę, że każdy ma prawo do swoich wyborów. Ale wiesz, co mnie boli? Nie chodzi zupełnie o ofiarę dla księdza, o stan czyjegokolwiek konta, tylko o Twój stosunek do sakramentu. Chyba właśnie o to, że jest on dla Ciebie nieważny. I nawet nie o to, że na razie nie chcesz go zawrzeć, ale właśnie o to, że chcesz go zawrzeć i tak (choć z niejakim opóźnieniem), mimo Twojego lekceważenia go.

I każdy ksiądz udzieli Ci ślubu po roku życia w związku cywilnym bez żadnego problemu, wręcz z otwartymi ramionami. Ale słusznie widzisz w tym jakąś niewłaściwość (bo widzisz, skoro Ci to pytanie w ogóle przyszło do głowy). Sumienie Ci podpowiada, że jeśli ot tak decydujesz się na życie w grzechu śmiertelnym przez rok, decydujesz się na ten rok w niepełnej łączności z Kościołem i właściwie nie widzisz w tym problemu, masz taką hierarchię wartości, że są rzeczy dla Ciebie ważniejsze (nie oceniam - to Twoje święte prawo mieć taką hierarchię ważności, jaką sobie życzysz), to czymś w rodzaju hipokryzji będzie zwracanie się do tego Kościoła z prośbą o sakrament, który de facto uważasz za niepotrzebny, tylko po to (bo ja nie znalazłam w Twoich wypowiedziach innego argumentu), żeby spełnić marzenie o białej sukni.

Jest w zasięgu możliwości przeciętnie inteligentnego Polaka znalezienie (choćby przez internet) księdza, który za darmo udzieli sakramentu, więc gdyby Ci zależało - spróbowałabyś przynajmniej.

No i dochodzimy do sedna, bo w moim odbiorze nie zależy Ci na sakramencie tylko na ceremonii, czyli z tego, co dla mnie jest święte, Ty chcesz zrobić przedstawienie.
Dlatego jestem jak najbardziej za tym, żeby USC umożliwiły parom zawieranie związków małżeńskich w piękniejszej scenerii i wyszukanej oprawie. Byłaby biała suknia, nie byłoby problemów z Kościołem.


Gdyby ten ślub byłby mi całkiem obojętny to nie poszłabym w pierwszej kolejności do księdza tylko od razu do USC a nie zrobiłam tak. Po długiej rozmowie z moim przyszłym mężem doszliśmy do wniosku że nie ma sensu przepłacać ani się płaszczyć przed tym duchownym i udaliśmy się do urzędu gdzie wszystko załatwiliśmy bez żadnych problemów.
Nie podobało nam się podejście księdza ot co.
Dla mnie nie jest to grzech śmiertelny bo będę po ślubie, podpisze stosowne dokumenty, złoże przysięgę i mój chłopak będzie od tego dnia moim mężem. Nie widzę grzechu w sypianiu z osobą którą poślubiłam. Gdyby to był kontrakt pomiędzy osobami to nie nazywało by się to ŚLUBEM. Takie moje zdanie.


N kwi 10, 2011 20:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 06, 2010 16:30
Posty: 418
Post Re: Ślub cywilny a kościelny
Nie niezdolności, tylko, ewentualnie, symulacji. Ale z tym nie tak łatwo, ponieważ 1) małżeństwo jest zawsze ważne, dopóki nie udowodni się czegoś przeciwnego , 2) się domniemywa, że zewnętrzne oznaki zgody małżeńskiej, wyrażane w kościele, odpowiadają istocie sakramentu.
Tak więc można pójśc w eleganckiej sukience, powiedziec parę formułek, odstawic tyjater, i gra.

Zielona, nie chodzi tez o błąd. Błąd zakłada nieświadomośc, nie zaś świadome odrzucenie czegoś.


N kwi 10, 2011 20:25
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 04, 2011 22:14
Posty: 206
Lokalizacja: Poznań, Wielkopolskie
Post Re: Ślub cywilny a kościelny
zielona napisał(a):
Ja (jeśli już) zastanawiałabym się nad tym:
Kodeks Prawa Kanonicznego kan. 1099 napisał(a):
Błąd co do jedności lub nierozerwalności albo sakramentalnej godności małżeństwa nie narusza zgody małżeńskiej, chyba że determinuje wolę.

W zależności od tego, co oznacza "determinuje wolę".

Albo nad tym:
Kodeks Prawa Kanonicznego kan. 1101 & 2 napisał(a):
Jeśli jednak jedna ze stron albo obydwie pozytywnym aktem woli wykluczyłyby samo małżeństwo lub jakiś istotny element małżeństwa, albo jakiś istotny przymiot, zawierają je nieważnie.


Nie rozumiem tego co napisałaś i jak to się odnosi do mnie..


N kwi 10, 2011 20:26
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 138 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 10  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL