Autor |
Wiadomość |
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
Cytuj: Na Mszy św. zawsze powinien być ksiądz. Delikatne określenie. Bez księdza w ogóle nie ma mszy świętej 
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
N kwi 10, 2011 19:13 |
|
|
|
 |
Mikael
Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36 Posty: 474
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
kropeczka_ns napisał(a): Kto prowadzi nową wspólnotę ? (w DK jest to para pilotująca która prowadzi nowy krąg przez rok, odpowiednio przygotowana) Czy na spotkaniach zawsze jest ksiądz? Generalnie wspólnotę prowadzi ekipa katechistów, w której zawsze jest ksiądz. Taka ekipa jest przygotowana, podobnie jak para animatorów kręgu w DK, choć z własnego doświadczenia wiem, że nowego kręgu DK ksiądz nie zawsze prowadzi - u mnie, przez rok formacji ksiądz się na spotkaniu kręgu pojawił raz. A tak w ogóle - czy to pytania o księdza będącego "zawsze" na spotkaniach, nie zalatuje nieco klerykalizmem?
_________________ Mikael - Któż jak Bóg!
|
N kwi 10, 2011 22:33 |
|
 |
Albowiem
Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 20:07 Posty: 441
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
Mikael napisał(a): Generalnie wspólnotę prowadzi ekipa katechistów, w której zawsze jest ksiądz. Nie zawsze. W ekipie katechistów, która prowadzi moją Wspólnotę nie ma księdza. Czasami ekipa jest wspomagana przez księdza na niektórych konwiwencjach, ale to nie jest cały czas ten sam ksiądz. Żaden z tych księży nie jest oficjalnie członkiem ekipy. Czy taka sytuacja jest nieprawidłowa?
_________________ Wiara jest tylko tam, gdzie nie ma wiedzy
|
Pn kwi 11, 2011 18:19 |
|
|
|
 |
szukam
Dołączył(a): N wrz 20, 2009 12:04 Posty: 34
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
Myślę, że najważniejsze, żeby byli katechiści na spotkaniach,żeby zostać katechistą trzeba przejść pewne etapy i są (mam taką nadzieję) dobrze przygotowani.
Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz, niestety katechiści nie wytłumaczyli dokładnie, czy na Liturgii Słowa wprowadzenie ma być komentarzem do czytania czy osobistymi przemyśleniami, co dla mnie znaczą te słowa , czy je wprowadzam w życie itd?
|
Pn kwi 11, 2011 21:12 |
|
 |
Mikael
Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36 Posty: 474
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
Tę sprawę reguluje Statut w art 28. "Ekipy katechistów składają się z kilku osób świeckich (...) i Prezbitera." Dalej ten art. wyjaśnia co robią katechiści. Pisząc "zawsze" miałem na myśli dokonywanie przez katechistów tego o czym ten art. Statutu mówi, czyli - prowadzenie katechez, konwiwencja założeniowa, przejścia, skrutinia itp - czyli to co można nazwać prowadzeniem wspólnoty. Nie znaczy to, że w czasie każdej wizyty katechistów, ekipa jest w pełnym składzie (bo życie niesie różne wydarzenia). Do mojej wspólnoty w zasadzie katechiści przyjeżdżali w pełnym składzie (z księdzem), ale zdarzyło się raz czy dwa, że prezbiter był na jakimś wyjeździe i go nie było. Ale w czasie przejść, konwiwencji skrutinium itd. ekpia zawsze była z księdzem. Tak samo w czasie katechez na Paschę, czy adwent. Generalnie, w ostateczności, wspólnotę prowadzi Pan Bóg Statut: http://www.camminoneocatecumenale.it/pu ... -05-11.pdfW Statucie też jest opisana po krótce formacja jakiej podlegają katechiści.
_________________ Mikael - Któż jak Bóg!
|
Pn kwi 11, 2011 21:21 |
|
|
|
 |
Mikael
Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36 Posty: 474
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
szukam napisał(a): Myślę, że najważniejsze, żeby byli katechiści na spotkaniach,żeby zostać katechistą trzeba przejść pewne etapy i są (mam taką nadzieję) dobrze przygotowani.
Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz, niestety katechiści nie wytłumaczyli dokładnie, czy na Liturgii Słowa wprowadzenie ma być komentarzem do czytania czy osobistymi przemyśleniami, co dla mnie znaczą te słowa , czy je wprowadzam w życie itd? Wprowadzeniem, krótkim w miarę, pewnym rodzajem komentarza - czymś co ma ułatwić braciom usłyszenie Słowa. Nie osobistymi przemyśleniami - na relację z osobistego spotkania ze Słowem jest miejsce w czasie echa słowa.
_________________ Mikael - Któż jak Bóg!
|
Pn kwi 11, 2011 21:23 |
|
 |
szukam
Dołączył(a): N wrz 20, 2009 12:04 Posty: 34
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
To jaki ma sens ten komentarz ,jeśli czytania składają się z jednego wersetu ? Całkiem inaczej wyobrażałam sobie DN ,jak nowi członkowie mogą pomóc zrozumieć słowa , jeśli sami nie rozumieją bo nikt im nie pomaga zrozumieć na np spotkaniach przygotowujących Liturgię Słowa. Wydawało mi się , że mamy nie interpretować słowa bo to należy do Kościoła, a my mamy tylko mówić jak to konkretnie działa w naszym życiu itd
|
Pn kwi 11, 2011 21:42 |
|
 |
Albowiem
Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 20:07 Posty: 441
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
Mikael napisał(a): Ale w czasie przejść, konwiwencji skrutinium itd. ekpia zawsze była z księdzem. Tak samo w czasie katechez na Paschę, czy adwent.
Ale, czy był to zawsze ten sam ksiądz? Jeżeli tak, to czy był on oficjalnie stałym członkiem ekipy, czy też do ekipy de facto nie należał, a katechiści za każdym razem, jednorazowo prosili go o uczestnictwo w odpowiednim wydarzeniu (konwiwencji, katechezie)? U mnie było tak, że na założycielskiej był jeden ksiądz, na przekazaniowej inny, a na Pierwszym Skrutinium jeszcze inny. Teraz, kiedy doprecyzowałem, o co mi chodzi, chciałbym ponownie zapytać, czy taka sytuacja jest prawidłowa? Jeżeli z pewnych względów nie chcesz odpowiedzieć publicznie, to bardzo proszę o odpowiedź na priv.
_________________ Wiara jest tylko tam, gdzie nie ma wiedzy
|
Pn kwi 11, 2011 22:00 |
|
 |
Mikael
Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36 Posty: 474
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
Sorry, ale chyba sztucznie stwarzasz problem. Ile razy masz takie czytanie z jednego zdania? Co liturgię? Rozumienie przychodzi od Boga. My mamy słuchać tego Słowa i próbować odnosić je do swojego życia. A Pan działa. W czasie też. SPokojnie, Bóg da coraz lepsze rozeznanie, rozumienie Słowa. A co do wprowadzeń - na przygotowaniu się Słowem dzielisz, tak? Dajesz echo słowa? A dopiero potem je przygotowujesz, "łamiesz" dla braci. Po tym jak posłuchałaś co ono mówi innym, Tobie. Masz więc już jakieś światło na to Słowo. Masz też do dyspozycji Pismo Święte, tam często są niewielkie komentarze, wyjaśnienia. Masz Słownik do tematów (z imprimatur). Masz możliwość modlitwy do Ducha Świętego, żeby pomógł Ci wprowadzić w słuchanie braci. Ba możesz Go prosić, żeby mówił za Ciebie! A jak już nic, naprawdę nic nie wiesz co powiedzieć, możesz po prostu to powiedzieć braciom i zachęcić ich do uważnego słuchania. To lepsze niż "własne przemyślenia" o których pisałaś, a które mogą zwodzić w strone interpretacji. A wracając do Twojego przykładu z jednym zdaniem - możesz przecież braciom przekazać kontekst tego Słowa - wprowadzając ich po prostu w część historii biblijnej w jakiej to Słowo się znajduje. No i wydaje mi się, że to właśnie to o czym pisałaś wcześniej - czy to mają być "własne przemyślenia" - to może być bliższe własnej interpretacji, niż to o czym piszę ja (czyli opisanie kontekstu Słowa, historii biblijnej).
_________________ Mikael - Któż jak Bóg!
|
Pn kwi 11, 2011 22:09 |
|
 |
Mikael
Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36 Posty: 474
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
Albowiem napisał(a): Mikael napisał(a): Ale w czasie przejść, konwiwencji skrutinium itd. ekpia zawsze była z księdzem. Tak samo w czasie katechez na Paschę, czy adwent.
Ale, czy był to zawsze ten sam ksiądz? Jeżeli tak, to czy był on oficjalnie stałym członkiem ekipy, czy też do ekipy de facto nie należał, a katechiści za każdym razem, jednorazowo prosili go o uczestnictwo w odpowiednim wydarzeniu (konwiwencji, katechezie)? U mnie było tak, że na założycielskiej był jeden ksiądz, na przekazaniowej inny, a na Pierwszym Skrutinium jeszcze inny. Teraz, kiedy doprecyzowałem, o co mi chodzi, chciałbym ponownie zapytać, czy taka sytuacja jest prawidłowa? Jeżeli z pewnych względów nie chcesz odpowiedzieć publicznie, to bardzo proszę o odpowiedź na priv. Tak, to był ten sam ksiądz. Dałem namiar na Statut - tam nic nie ma o "oficjalnym księdzu". Ma być Prezbiter w ekipie i tyle. U mnie był ten sam. Ale mogę sobie wyobrazić sytuację, że w danej diecezji jest mało kapłanów dyspozycyjnych dla posługi w ekipach i się zmieniają, w zależności od możliwości czasowych. Czy to jest prawidłowe, czy nie - nie wiem. Według mnie - tak, wszak wskazany artykuł Statutu nie mówi o tym, że to ma być specjalnie wybrany Prezbiter (a mówi o tym co do katechistów świeckich), a tylko wskazuje, że ma być w ekipie Prezbiter (bez bliższego jego określenia).
_________________ Mikael - Któż jak Bóg!
|
Pn kwi 11, 2011 22:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
szukam napisał(a): To jaki ma sens ten komentarz ,jeśli czytania składają się z jednego wersetu ? Wersety różne bywają... Jednak to grupa przygotowująca celebrację Słowa jest odpowiedzialna za wybór czytania (poza Mszą św., ale tam rzadko zdarzają się czytania jednowersetowe), więc powinni jakoś wprowadzić wspólnotę w rozumienie tego tekstu. Jeżeli fragment wybrany z Biblii wydaje się niezrozumiały, to wprowadzający winien krótko nakreślić kontekst w jakim ten fragment się znajduje, wytłumaczyć niezrozumiałe bądź zaskakujące w warunkach polskich zwroty (klasyczny przykład: lilie polne w Izraelu są purpurowe a nie białe) oraz powiązać Słowo, które zaraz będzie proklamowane z tym, które już było czytane a także z całą treścią danego hasła. Wydaje mi się, że to dosyć sporo do powiedzenia bez odwoływania się do osobistych refleksji na temat głoszonego fragmentu. Cytuj: Całkiem inaczej wyobrażałam sobie DN ,jak nowi członkowie mogą pomóc zrozumieć słowa , jeśli sami nie rozumieją bo nikt im nie pomaga zrozumieć na np spotkaniach przygotowujących Liturgię Słowa. Ale macie "Słownik teologii biblijnej" Xaviera (warto go sobie kupić na własność), można też korzystać ze wszelkich źródeł doktrynalnych zatwierdzonych przez Kościół. W mojej podręcznej biblioteczce znajdują się ponadto czterotomowe popularyzatorskie opracowanie Biblii Editions du Dialogue, Katechizm, "Biblia Jerozolimska", "Breviarium Fidei", "Klucz do Biblii" Harringtona, większość dzieł Alfreda, "Humor Ojców Pustyni", "Jezus - Żyd praktykujący" Efraima, "Jezus z Nazaretu" Ratzingera, a także rozmaite encykliki, adhortacje itd. Cytuj: Wydawało mi się , że mamy nie interpretować słowa bo to należy do Kościoła, a my mamy tylko mówić jak to konkretnie działa w naszym życiu itd Bo nie masz interpretować po swojemu, tylko przygotowując wprowadzenie, korzystać z odpowiednich źródeł i streszczać je krótko własnymi słowami. Dzięki temu będzie zachodził w Tobie proces uwewnętrzniania doktryny Kościoła, tak że jej wyczuwanie stanie się niemal częścią życia. Zresztą, spokojnie, kiedy zaczniesz bredzić na wprowadzeniu, ksiądz ci przerwie. Taka jest m.in. jego rola. Natomiast echo słowa to zupełnie co innego.
Ostatnio edytowano Pn kwi 11, 2011 22:38 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz
|
Pn kwi 11, 2011 22:25 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
Albowiem napisał(a): Ale, czy był to zawsze ten sam ksiądz? Jeżeli tak, to czy był on oficjalnie stałym członkiem ekipy, czy też do ekipy de facto nie należał, a katechiści za każdym razem, jednorazowo prosili go o uczestnictwo w odpowiednim wydarzeniu (konwiwencji, katechezie)? Ujmę to tak: Zawiązuje się wspólnota, dajmy na to pierwsza w parafii. Jej prezbiterem staje się proboszcz. Razem z tą wspólnotą robi Drogę. (mija trochę czasu... no... dużo czasu) Wspólnota wybiera spośród siebie ekipę katechistów, którzy pójdą w świat zakładać nowe wspólnoty i dbać o ich rozwój. Prezbiter, który do tej pory przewodniczył wspólnocie, teraz jest tym księdzem, który wraz z ekipą powinien pojawiać się na katechezach założycielskich, pierwszej kowiwencji i za każdym razem, kiedy katechiści pojawiają się w założonej przez siebie wspólnocie. Powinien, ale nie zawsze się pojawia, bo, jak to już nadmieniałem wcześniej, księża mają swoje własne obowiązki. Wtedy może go zastępować jakikolwiek inny ksiądz. Nie ma obawy. Mamy dobrze wykształconych księży, każdy z nich ma sześcioletnie pogłębione studia teologiczne i nie rzadko jeszcze drugi albo i trzeci fakultet. Są natomiast katechezy, które powinien głosić ksiądz i już. Ale o nich nie będę mówił, bo to sprawa etapów, której to tematyki tu poruszać nie będę.
|
Pn kwi 11, 2011 22:36 |
|
 |
Albowiem
Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 20:07 Posty: 441
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
@ Mikael, Cawilian Bardzo dziękuję za odpowiedzi 
_________________ Wiara jest tylko tam, gdzie nie ma wiedzy
|
Pn kwi 11, 2011 23:19 |
|
 |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
Mikael napisał(a): A tak w ogóle - czy to pytania o księdza będącego "zawsze" na spotkaniach, nie zalatuje nieco klerykalizmem?
nie, wiesz dlaczego zapytałam? My mieliśmy problem z księdzem, pierwszy ksiądz który miał prowadzić naszą grupę ciągle miał inne zajęcia i jakoś bardzo rzadko bywał na spotkaniach. I bardzo szybko dotarło do nas że ksiądz jest bardzo na spotkaniach potrzebny, że rozważania Pisma św bez obecności i "nadzoru" mądrego, doświadczonego kapłana to nie to samo, że łatwo można się zapędzić albo coś niewłaściwie zinterpretować. Mieliśmy takie obawy, i teraz jest z nami ksiądz stale- i to jest bardzo potrzebne, widzimy bardzo dużą różnicę.
_________________ Ania
|
N kwi 17, 2011 15:58 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
Jest różnica. W neo również odczuwalna...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pn kwi 18, 2011 13:33 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|