Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 05, 2025 19:50



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 422 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 25, 26, 27, 28, 29  Następna strona
 Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny 
Autor Wiadomość
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Sawoj napisał(a):
@Fretensis: widocznie zetknąłem sie z pierwotnym tekstem referatu tej pani, zanim zmieniła zdanie co do wyników swej pracy.

Z niczym nigdzie się nie zetknąłeś, bo klepiesz androny za anglojęzyczną stronką Shroud of Turin która jest dla ciebie alfą i omegą; ostateczną wyrocznią. A na dodatek pomagasz sobie tłumaczem googla i taki jest efekt.
Sawoj napisał(a):
Nie sprawdzałem tego przed podaniem tu linku - mea culpa. Poprawię sie, ale określenie przez Ciebie zacytowane ( o zgodności ze zwyczajami) pochodzi z innej publikacji, znajdę ją i przytoczę tutaj, nie obawiaj sie.

To powodzenia, i owocnego szukania :D
Równie dobrze możesz szukać pozostałosci po obrzezaniu Jezusa...
Sawoj napisał(a):
A z tej publikacji pamiętam, iż było napisane o monetach kładzionych na powieki, aby zapobiec otwieraniu się oczu zmarłego, co się czasem zdarzało. Ciężkie monety utrudniały otwieranie sie powiek i nie miały żadnego znaczenia rytualnego. [/ quote]
Klepiesz głupoty i tyle.
I możesz sobie szukać, bo jedyne co znajdziesz to wymożdzenia następnego fachowca od siedmiu boleści, który również powołuje się na artykuł z JSTOR. A powołuje się bo stronka anglojęzyczna również się na niego powołuje. To taki redaktorek czasopisma polonijnego, jak mnie pamięć nie myli, który podobnie jak ty wziął się za eksplanację sprzeczności pomiędzy twierdzeniami syndomniemanologów a faktami historycznymi.
Link do tych wymóżdżeń wkleiła w tym temacie Alus. I teraz tą wersją, próbujesz na szybko się ratować :D pisząc o monetach kładzionych na oczy w celu ich zamknięcia.
Widzisz dla tego Miszna nakazuje obowiązkowe zakrywanie twarzy zmarłego chustą, a w przypadku opadającej szczęki chuste wiązę sie z tyłu głowy anie pod brodą, o czym pisałem już wcześniej.
To jeszcze ci podpowiem, że grobowiec z En Boqeq ma tyle wspólnego z żydowskimi zwyczajami pogrzebowymi co ty z znajomością angielskiego w stopniu komunikatywnym...W pobliżu EN BOQEQ znajdował się rzymski fort i najprawdopodobniej legionista tam został pochowany
Sawoj napisał(a):
No i nie przypuszczałem, że pani Hachlili jest ogólnoświatową wyrocznią w strawach zwyczajów pogrzebowych z czasów II Świątyni.

Jakoś ci to nie przeszkadzało, gdy się powoływałeś na jej artykuł :D
Sawoj napisał(a):
W ten czy inny sposób rozmawiamy o detalach. A moze tak raczysz sie odnieść do wałkowanej tu kwesti "żelazkowego" pochodzneia wizerunku ? (początek strony 26 tego wątku). Tak mi zarzucacie, ze nie na wszystkie obelgi odpowiadam, a sami do faktów jakoś nie chcecie sie odnieść.

Coś ci wytłumaczę przy okazji żelazka. Otóż istnieje sobie taki obraz ''Jan Chrzciciel" autorstwa L. Davinci. Wokół tego obrazu narosło wiele legend i bzdurnych teorii. Faktem jest, ze do dziś mimo bardzo rozwiniętej technologii, na dzień dzisiejszy nikomu nie udało się stworzyć repliki wiernej w najdrobniejszych szczegółach. Nie świadczy to natomiast o jego ponad naturalnym pochodzeniu.
Sawoj napisał(a):
Twoje obelgi są dla mnie zaszczytem. Oczekuję na więcej.

A proszę cie bardzo, to w ramach prolongaty:
Cytuj:
Tyle na razie, w przedmiotowym zakresie udowodniłem, ze nie jestem wielbłądem. Nie sądzę, aby ten fakt zmienił opinię co bardziej „rycerskich” umysłów.

Więc o co ci jeszcze chodzi :D bo jak na razie nic nie udowodniłeś a wręcz przeciwnie :D
Sawoj napisał(a):
@Elbrus: mam jeszcze podpowiedź dla Ciebie: ze słów kolędy "we złobie mu położyła siana pod główeczki" powinieneś wyciągnąć wniosek, że Jezus urodził sie z dwiema głowami.


Ty nawet po polsku nie rozumiesz a co dopiero po angielsku :(
''Główeczki'' nie oznacza tu liczby mnogiej, ale o tym wielbłądy nałkawe mogą nie wiedzieć.
Sytuacja analogiczna do tej z monetami.
Oczywiście do reszty wpisu Elbrusa sie nie odniesiesz bo i po co....


Pt sty 28, 2011 22:36

Dołączył(a): Pt paź 15, 2010 19:27
Posty: 81
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
@Fretensis, jeśli nawet w tym, co napisałem do Elbrusa nie dostrzegłeś żartu, to zupełnie innego znaczenia nabierają te "uśmieszki" i inne emotikony, jakie masowo wstawiasz w każdą swoja wypowiedź, i nie swiadczą one raczej o twym poczuciu humoru, tylko o defekcie w sposobach komunikowania sie z otoczeniem, albo o jakimś bardzo głębokim albo bardzo skrywanym kompleksie.
Ale to już Twój problem.
Ciekawe, co piszesz o dziele Da Vinci. Muszę to postudiować, o ile znajdę czas.
Ale najlepiej napisz na ten temat referat i zgłoś na jakąś konferencje naukową, jako dowód, że Całun jest falsyfikatem. Nie będę posługiwał sie emotikonami, tylko nastawię tu, w Polsce dobre i selektywne mikrofony aby nagrać tą salwę śmiechu, jaką wywołasz swym stwierdzeniem w świecie naukowym. Nie wstawiam TU emotikonu, przeciętny człowiek wie, że w tej chwili żartuję.
Na wszelki wypadek, zanim się zapędzisz za daleko, radzę Ci dokładnie sprawdzić, ile razy pisałem o autentyczności Całunu w trybie oznajmującym, a nie- przypuszczającym (wielkiemu językoznawcy wyjaśniam, ze tryb przypuszczający zaczyna się najczęściej od „jeżeli” lub „jeśli”). Co wcale nie oznacza, ze mam wątpliwości.
A jeśli jesteś aż tak znakomitym znawcą wszystkich dzieł sztuki, to może znasz jeszcze choć jedno, które ma w sobie utrwaloną informacje trójwymiarową ?
Wygląda na to, że obowiązuje u was szczególny regulamin działania, baaaaardzo naukowy. Ma dwa punkty:
1. Całun Turyński jest falsyfikatem.
2. Jeśli istnieje jakaś wątpliwość, czy Całun jest falsyfikatem, w życie wchodzi natychmiast punkt pierwszy.
A moja wątpliwość to brak jakichkolwiek danych co do średniowiecznego geniusza (nazwisko lub imię, miejsce zamieszkania) oraz metody wytworzenia wizerunku, jaką zastosował. A także, skąd czerpał wiedzę na temat anatomii człowieka, skąd wiedział jakie płótno użyć, …. Tych pytań tu powinno byc kilkadziesiąt.
No, ale taka chodząca mądrość, jak TY, na pewno mi te wątpliwości wyjaśni.


So sty 29, 2011 13:58
Zobacz profil
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Sawoj napisał(a):
@Fretensis, jeśli nawet w tym, co napisałem do Elbrusa nie dostrzegłeś żartu,[...]

No co też znowu nasz wielbłąd nałkawy wymyslił. Widzę że skleroza w House of Sawoy to oprócz zwielbłądzenia, kolejne i jakże częste schorzenie. Więc w ramach terapii cytacik:
Cytuj:
@Elbrus: mam jeszcze podpowiedź dla Ciebie: ze słów kolędy "we złobie mu położyła siana pod główeczki" powinieneś wyciągnąć wniosek, że Jezus urodził sie z dwiema głowami.


I tak wygląda podobno ''żart'' i jednocześnie odpowiedź na post Elbrusa.
Sawoj napisał(a):
[...]to zupełnie innego znaczenia nabierają te "uśmieszki" i inne emotikony, jakie masowo wstawiasz w każdą swoja wypowiedź, i nie swiadczą one raczej o twym poczuciu humoru,[....]

I po raz kolejny nasz dzielny amator psychoanalizy zamiast przedstawić argumenty na rzecz autentyczności Całunu, czy chociażby datowania rogu Wikingów, o którym ględził przez dwa miesiące, zajmuje się moją osobą. Jakież to typowe. :D
Gwoli ścisłości, na podstawie dogłębnej analizy mojej analizy nasz nieoceniony Sawoj widział we mnie po kolei:
a) wojującego ateistę
b) nieprzejednanego agnostyka
c) manipulatora i spiskowca.
:D
Na wszystkie te analizy czasu mu nie brakło, natomiast ma niewąskie problemy z podaniem wiarygodnego źródła w temacie : ''monety kładzione na oczach, jako integralny składnik rytualnego zydowskiego pochówku z okresu Drugiej Świątyni.''
I odnośnie emotikonów, podobno masowo wstawiam w każdym poście w tym temacie....
Proszę bardzo szanowny psychoanalityku amatorze, coś ze strony 13:
Cytuj:
Sawoj napisał(a):
Fretensis, co z tego, że próbki zostały przebadane w trzech laboratoriach, skoro zostały pobrane Z TEGO SAMEGO MIEJSCA NA PŁÓTNIE ?
Pobrano jedną próbkę (wbrew wcześniejszym ustaleniom) i to z miejsca, które wyraźnie inaczej reagowało na naświetlanie ultrafioletowe w 1978 roku. Próbkę przecieto na pół, jedną połowę na 3 częsci i te rozesłano do laboratoriów, ale nie jako tzw. próbki ślepoe, co wcześniej ustalono (razem z dwiema próbkami tkanin z I i z XIV wieku), tylko jako próbki Całunu. Na próby ślepe nie zgodzili sie naukowcy (?).

Człowieku, ja o chlebie, Ty o niebie.
Czy zauważyłeś, że ja pisałem o roku 1988, czy dyskutujesz teraz sam ze sobą?
Naukowcy się nie zgodzili?. Pewnie się nie zgodzili, o ile ''naukowcy'' denotuje tutaj Rogersa i innych, jemu podobnych ''kosmitów''.
Sawoj napisał(a):
Tą drugą połowę próbki wyciętej z płótna badał Rogers.
Chyba przeczytałeś tylko pierwszą stronę jego artykułu, dalej tekst jest znacznie trudniejszy do lektury.

No co Ty nie powiesz...
Sawoj napisał(a):
Ale jest informacja o włóknach bawełnianych w płótnie lnianym i o barwniku którego użyto do ich pomalowania, aby nie różniły sie od lnu.
Jest też informacja o innej metodzie datowania: na zawartość waniliny w ligninie (nie bedę TU wyjaśniał co te pojęcia oznaczają w chemii organicznej).
W próbce poddanej testowi węglowemu jest 37 % początkowej ilości waniliny, co oznacza, ze ma ona ok. 750 lat (zależy to od temperatury przechowywania płótna, prędkość ulatniania waniliny opisuje równanie Arheniusa (przytoczone w artykule Rogersa).
W całej reszcie płótna Całyunu Turyńskiego jest tylko 5 % początkowej ilości waniliny
Gdyby wszystkie możliwe błędy pomiaru plus temperatura przechowywania zbiegły sie na tzw. najgorszy przypadek, to 5 % waniliny oznacza, ze Całun ma ponad 1300 lat, a więc pochodzi z 6 - 7 wieku.
Może mieć także nawet 3 000 lat - przy odchyłkach w drugą stronę.
Znacznie wcześniej ustalono, że Całun pochodzi albo z I wieku albo z XIV wieku, ustalono, ze nie ma innej możliwości (odsyłam do artykułów NAUKOWYCH, a nie naukawych) i do ich dokładnej lektury, a nie jak w przypadku Rogersa).
Od opublikowania artykułu przez Rogersa sceptycy mają już tylko jeden argument: nie ma dowodu, ze to napewno Chrystus był w to płótno owiniety.
NIE MA I NIE BĘDZIE. To jest zwolennikom autentyczności znane od początku.

Widzę, ze dyskusja z samym sobą wychodzi ci najlepiej. Jeszcze dwa wpisy temu, twierdziłeś zgoła co innego. Otóż sceptycy wg Sawoja mieli bez wyjątku uznawać średniowieczny artefakt za pochodzący z pierwszego wieku i to bez wyjątku. Na proste pytanie, co z datowaniem z 1988 roku, Sawoj za Rogersem coś bąka o badaniach z 1978. I to cała argumentacja.
Przypomnę tylko, że od 1988 roku minęły dwadzieścia dwa lata, więc czasu było dość i zwolennicy autentyczności artefaktu mieli dość czasu, aby badania powtórzyć. Przy dzisiejszym stanie techniki wystarczy w tym celu pobrać kilka włókien. Dosłownie kilka, nie więcej niż dziesięć - co w porównaniu do całej powierzchni jest ...Ale zwolennicy autentyczności, jakoś ku temu się nie kwapią, tylko opowiadają głodne kawałki jak powyżej. Pikanterii dodaje fakt, że w latach dziewięćdziesiątych dwukrotnie takiemu testowi poddano jeden z najstarszych zachowanych fragmentów ks PwP, zapisany na skórze zwierzęcej. Fragment ten w porównaniu do rozmiarów naszego ''autentyku '' jest zaiste mikroskopijny.
Co więcej, obrona ''autentyku jest zajęciem niezwykle wyczerpującym, skoro za argument robi takie coś:
Cytuj:
Od opublikowania artykułu przez Rogersa sceptycy mają już tylko jeden argument: nie ma dowodu, ze to napewno Chrystus był w to płótno owiniety.
NIE MA I NIE BĘDZIE. To jest zwolennikom autentyczności znane od początku.

Widzisz Sawoj, w pierwszej kolejności to zwolennicy autentyczności płotnaw pierwszej kolejności, powinni wykazać, iż ten oto całun pochodzi z pierwszego wieku, a co więcej odpowiada realiom, o których piszą Ewangeliści. A w tym wypadku jest gorzej niż źle.
Bo już nie tylko datowanie radioaktywne przeczy tezie o autentyczności całunu, ale i kilka innych rzeczy, które łaskawie Sawoj raczył pominąć, choć na samym początku wydawało mu się, że świadczą one na rzecz autentyczności.
Przypomnę że są to:
- monety na oczach. Jak do tej pory nie znaleziono żadnych monet pośród depozytów grobowych czy przygrobowych, a co więcej ten zwyczaj jest sprzeczny ze zwyczajami żydowskimi, a przecież Ewangeliści zapewniają nas, że sam pochówek pod tym względem spełniał wszelkie rygory Prawa.
- chusta pod brodą. Świadczy o greckim lub bizantyjskim sposobie obrządku, co stoi wyraźnie w opozycji do słów Ewangelistów i żydowskiej tradycji pochówku.
Reasumując: gdyby owo płótno było autentykiem z epoki, mielibyśmy wizerunek w dwu częściach:
- osobno tułów i osobno głowa.
- bez śladu monet na oczach, chusty pod brodą wiązanej na czubku głowy.
Przejdźmy teraz do jeszcze jednego małego szczegółu. Otóż Ewangeliści zapewniają nas że pochówek był zgodny z rygorem Prawa, ale w dwu z nich zaznacza; że był niekompletny ( co nie stoi w sprzeczności z rygorem Prawa, albowiem Święto wymusza takie rozwiązanie). Otóż wg Marka i Łukasza nie namaszczono ciała, natomiast Mateusz i Jan sugerują że namaszczono. Co oczywiście wyklucza dwie pozostałe, a z pewnością narrację Mk, który oprócz tego twierdzi że Józef nabył płótno w święto.
Skoro w dwu relacjach ciało namaszczono, znaczy to iż zanim namaszczono, ciało zostało umyte.
Najdobitniej to widać u Jana, który umieszcza grób na terenie ogrodu, a więc tam, gdzie jest woda. Ponadto Jan sugeruje, że do samego namaszczenia zużyto niebagatelne ilości mieszanki mirry i aloesu. Płótno powinno być więc ''sztywne'', nawet gdyby żałobnicy użyli tylko połowę przyniesionych środków. Jasnym jest że zwolennicy autentyczności powinni bez żadnego problemu ten fakt wykazać - przy takiej ilości włókna powinny być do dziś ''skażone'' tą ilością mirry i aloesu.
Zamiast tego, zwolennicy autentyczności wymyślają niestworzone historie. I nie przeszkadza im to, że stoją one w ewidentnej sprzeczności z opisem ewangelicznym. Rzec by można im: bardziej Ewangelista trzyma się realiów epoki, tym gorzej dla Ewangelisty, no a Jan, to ma już kompletnie przechlapane. Se chłop powymyślał jakieś taśmy płócienne i inne takie tam, bo czym są taśmy płócienne wobec przejść czasoprzestrzennych i innych rogersocudów , o jakich się nawet fizjologom nie śniło...
Sawoj napisał(a):
A co do relacji nauka - wiara: widzisz, trochę wiedzy czyni z człowieka ateistę.

Następny psychologista z bożej łaski. Co mnie interesują ateiści?
Ateistą nie jestem - to raz.
Dwa : to zwykła oklepana gadka szmatka, której celem jest zamaskowanie własnej ignorancji.
Sawoj napisał(a):
Jeśli jednak tej wiedzy jest rzeczywiście wiele, to czyni ona człowieka pokornym, i zazwyczaj - przywraca mu wiarę. Wielu ludziom wydaje się, ze poznaliśmy juz prawie całą wiedzę o Świecie. Gdyby jednak umieścić posiadaną przez ludzkość wiedzę na 1-metrowym odcinku symbolizującym wiedzę absolutną, to - zaręczam Ci - nie ruszyliśmy jeszcze nawet o milimetr do przodu....

Jak się nie ma argumentów, to produkuje się głodne kawałki jak powyżej.
Sawoj napisał(a):

W modelu swiata tu przytoczonym czas jest dla ateistów newtonowskim niezależnym parametrem wszystkiego, co sie dzieje.... Tak, wiem, ateiści głośno wrzeszczą, ze czas jest czwartym wymiarem... i nie wyciągają z tego żadnych wniosków.

Weź może najpierw przeczytaj sobie wykład Minkowskiego z 1908 roku, w którym to obwieścił ''czasoprzestrzeń'' + literaturę pomocniczą, a potem produkuj się na forum, bo jak na razie to co masz do powiedzenia w tej sprawie, przypomina gadki z cyklu: ''są rzeczy,które się nawet fizjologom nie śniły''.
Sawoj napisał(a):

Który światopogląd ma prawo nazywać sie NAUKOWYM: czy ten, który pomimo odkryć fizyki nadal żyje w "czasie newtonowskim", czy może ten, który - co prawda nieświadomie, ale z podziwu godnym uporem od wielu tysięcy lat głosi, ze żyjemy w czterowymiarowej czasoprzestrzeni ? Od razu zaznaczam, że to pytanie zadaję nieco żartobliwie.

Ja mam tylko jedno pytanie: a co to jest, ten ''światopogląd naukowy''?
Sawoj napisał(a):
A co do ewangelii: zawsze mi sie wydawało, ze Ewangeliści opisują cud Zmartwychwstania, a nie sposoby owijania zmarłego w płótna, czy chusty.

Jak już wcześniej zaznaczyłem, im większa bzdura, tym gorzej dla Ewangelii. W tym jak i nie tylko w tym wypadku jest to bardzo widoczne.
Sawoj napisał(a):
Zwracam Ci uwagę, że słowo, jakie zostanie użyte zależy także od tłumacza.

W twoim wypadku ta relacja jest zapewne prawdziwa. Zwracam ci uwagę, iż nie powołuje się tutaj na tłumaczenia Nowego Świata, lub im podobne bzdury. Podane wyżej fragmenty pochodzą z katolickiej edycji, która posiada Imprimatur itd - z Poznanianki tzw.
A rzecz druga: nie wypowiadaj się po raz kolejny o rzeczy, o której nie masz nawet bladego pojęcia. Tłumaczenie zależy od :
a) znaczenia oryginalnego słowa - czyli zakresu jego stosowalności. W tym wypadku sposobu użycia w innych tekstach.
b) najogólniej rzecz ujmując : kontekstu.
Predyspozycje i chciejstwo tłumacza, w odróżnieniu od twojego chciejstwa nie mają tu nic do rzeczy. Gdybyś nie zrozumiał: fantasmagoryczny przekład Nowego Świata nie dyskwalifikuje rzetelnych tłumaczeń.
Sawoj napisał(a):
Starałem sie podawać argumenty w sposób przystępny i łatwo zrozumiały. A Ty - chcąc moje argumenty zniszczyć - wykazałeś, że może i przeczytałeś Ewangelię baaaardzo dokładnie, ale - NIC z niej nie zrozumiałeś.

Taaaaa, no ale tak to jest, jak się nie czyta...
Więc może wyjaśnisz czym różni się z martwych powstanie Łazarza, od z martwych powstania Jezusa i dlaczego taśmy płócienne z martwych powstania Łazarza nie stały się kolejnym ''całunem''. Przecież powinny ''dokumentować'' podobne ''czaso - przejście'' czy co tam sobie nałkowcy wymyślą.

_________________
Gallus in suo sterquilinio plurimum potest.


No więc dzielny moj psychoanalityku, gdzie ty tutaj widzisz emota?
Na str 24 bodajże znajduje się moj wpis z jednym emotem, jak widać nawet w psychoanalizie jesteś wielbłądem. :D
Sawoj napisał(a):
[...]tylko o defekcie w sposobach komunikowania sie z otoczeniem, albo o jakimś bardzo głębokim albo bardzo skrywanym kompleksie.
Ale to już Twój problem.[...]

Jak na razie to ty masz problemy drogi specjalisto, i to poważne. Oto skromny i jakże znamienity przykład:
Cytuj:
A propos jednego z wcześniejszych wątków: co do monet i zwyczajów żydowskich pogrzebów: odsyłam do publikacji R. Hachlili w „Biblical Archaeologist”, nr 46, lato 1983 s. 147 do 153 pt: Was the Coin-on-Eye Custom a Jewish Burial Practice In the Second Temple Period, napisanej na podstawie publikacji w języku hebrajskim, opublikowanej
w „Qadmoniot” numer 12, 1970, str. 138 – 141: Excavations At En Boqeq. O znalezionych grobach z lat ok. 130 n.e. gdzie w grobie znaleziono szkielet mężczyzny pochowanego z monetami na oczach.

Tyle na razie, w przedmiotowym zakresie udowodniłem, ze nie jestem wielbłądem. Nie sądzę, aby ten fakt zmienił opinię co bardziej „rycerskich” umysłów.

Zgadnij Sawoj czyje to słowa?
Wiesz już? Przypomniałeś sobie? To bardzo dobrze, bo jak otrzymałeś replikę, bardzo szybko spłodziłeś coś takiego:
Cytuj:
Fretensis, oszczędziłem Ci tego przy poprzednim wpisie na Twój temat – ale teraz mogę Cię powitać w zaszczytnym klubie wielbłądów.
W swoim wpisie przytoczyłeś fragment artykułu, który zaprzeczył teoriom, które chciałeś nam wmówić. Liczyłeś, że nikt nie zna angielskiego tak, jak Ty ?
I dlaczego mieszasz panią archeolog w monety Z CZASÓW PONCJUSZA PIŁATA, skoro nikt o tym nie wspomniał, a na pewno nie wspomniałem ja ? To ustalenie jest o kilkadziesiąt lat późniejsze względem odkryć pani archeolog.

No i jak tam Sawoj, wiesz może co twierdzisz a czego nie twierdzisz i o czym to świadczy?
Sawoj napisał(a):
Ciekawe, co piszesz o dziele Da Vinci. Muszę to postudiować, o ile znajdę czas.

A proszę ciebie bardzo. Wypada mi mieć nadzieję, choć bardzo nikłą, ze wynikną z tego studiowania takie pierdoły jak w przypadku rogu Wikingów.

Sawoj napisał(a):
Ale najlepiej napisz na ten temat referat i zgłoś na jakąś konferencje naukową, jako dowód, że Całun jest falsyfikatem. Nie będę posługiwał sie emotikonami, tylko nastawię tu, w Polsce dobre i selektywne mikrofony aby nagrać tą salwę śmiechu, jaką wywołasz swym stwierdzeniem w świecie naukowym. Nie wstawiam TU emotikonu, przeciętny człowiek wie, że w tej chwili żartuję.

Zartować to sobie możesz do woli, gorzej z merytoryką.
A tak w temacie autentyczności Całunu, zapewniam że, jest jeszcze wiele bardzo ciekawych kwestii. Niektóre z nich zostały już tu poruszone: np narracja Jana i taśmy płócienne+ mirra i aloes+ plus grób w ogrodzie. Przed którymi to syndomniemanolodzy opędzają się niczym wielbłąd przed muchami.
A to tylko wierzchołek góry lodowej.
Sawoj napisał(a):
Na wszelki wypadek, zanim się zapędzisz za daleko, radzę Ci dokładnie sprawdzić, ile razy pisałem o autentyczności Całunu w trybie oznajmującym, a nie- przypuszczającym (wielkiemu językoznawcy wyjaśniam, ze tryb przypuszczający zaczyna się najczęściej od „jeżeli” lub „jeśli”). Co wcale nie oznacza, ze mam wątpliwości.

Rozumiem, Sawoj wszystko rozumiem i jak sądzę ten tryb przypuszczający ma taki sam status jak masowe emotikony w kazdym moim wpisie. Kombinuj Sawoj dalej, w łganiu jesteś dobry, ale cieszy mnie to, że pomału trzeźwiejesz.
Sawoj napisał(a):
A jeśli jesteś aż tak znakomitym znawcą wszystkich dzieł sztuki, to może znasz jeszcze choć jedno, które ma w sobie utrwaloną informacje trójwymiarową ?

Owiń sobie rzeźbę, to zobaczysz.
Na początek polecam drogę Pilastra i Witolda. Potem możemy przejść do bardziej zaawansowanych technologii.
Sawoj napisał(a):

Wygląda na to, że obowiązuje u was szczególny regulamin działania, baaaaardzo naukowy. Ma dwa punkty:
1. Całun Turyński jest falsyfikatem.
2. Jeśli istnieje jakaś wątpliwość, czy Całun jest falsyfikatem, w życie wchodzi natychmiast punkt pierwszy.
A moja wątpliwość to brak jakichkolwiek danych co do średniowiecznego geniusza (nazwisko lub imię, miejsce zamieszkania) oraz metody wytworzenia wizerunku, jaką zastosował. A także, skąd czerpał wiedzę na temat anatomii człowieka, skąd wiedział jakie płótno użyć, …. Tych pytań tu powinno byc kilkadziesiąt.
No, ale taka chodząca mądrość, jak TY, na pewno mi te wątpliwości wyjaśni.

To, że dla ciebie jest to poziom nie do przejścia, to już twój problem.
No ale zawsze możesz zmienić wymiar czasoprzestrzeni, może tam znajdziesz satysfakcjonującą odpowiedź...
I wtopił z monetami na oczach, jak i nie uwzględnił taśm płóciennych Jana, oraz setki innych drobiazgów, w tym i to, że postać z Całunu ma więcej wspólnego z typem aszkenazyjskim, ba nawet z typem irańskim, niż typem szabry, sefardyjczyka, którym z pewnością Jezus był.
Tak wygląda typowy sefardyjczyk z epoki:
Obrazek


So sty 29, 2011 15:02
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Sawoj napisał(a):
2. Jeśli istnieje jakaś wątpliwość, czy Całun jest falsyfikatem, w życie wchodzi natychmiast punkt pierwszy.
Najpierw trzeba udowodnić, że Całun jest autentykiem z I wieku.
Sawoj napisał(a):
skąd czerpał wiedzę na temat anatomii człowieka
No właśnie - skąd czerpał?
http://www.forumowisko.pl/topic/165609-calun-turynski-%26%238211;-falszerstwo-niedoskonale/
- brak deformacji cylindrycznej (efektu kuli) w odbiciu głowy,
- proporcjonalnie zbyt mała głowa w stosunku do reszty ciała
Rys. 7. Porównanie proporcji ludzkiej twarzy z dziełami sztuki gotyckiej.
Rys. 8. Przykład sztuki gotyckiej: szczupłe wydłużone postacie, z nienaturalnie długimi palcami u rąk.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Ostatnio edytowano So sty 29, 2011 15:21 przez Elbrus, łącznie edytowano 1 raz



So sty 29, 2011 15:11
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Przypomnę tylko, że temat ten założył Andrzej Gdula i tytuł tego wątku jest tytułem rozdziału w jego opracowaniu (strona 496), nota bene zawierającego bzdury, ale do tego już nas ten autor przyzwyczaił.
Proponuję kwestię całunu wyłączyć do oddzielnego wątku.

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


So sty 29, 2011 15:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Od całunu jest odpowiedni temat.

_________________
Pozdrawiam
WIST


So sty 29, 2011 23:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 15, 2010 19:27
Posty: 81
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Proszę o podanie mi linku do tego przeniesionego tematu Całunu.
Ciekawe, co spowodowało, ze moja ostatnia opowiedź nie ukazałą sie.
Fretensis: proponuję Ci od razu wydawanie broszury pt" Moje dyskusje z wołem Sawojem".
Wydajesz sie nie rozumieć idei forum dyskusyjnego, na pewno nie jest to miejsce na długie wywody naukowe lub pseudonaukowe.
Niewątpliwie posiadacz rozległą wiedzę w wielu dziedzinach.
Nie zawsze jednak rozległość wiedzy skutkuje przyrostem MĄDROŚCI człowieka, któy ja posiadł. Znam wiele takich przypadków.

Twarx Jezusa odtworzona cyfrowo i pokazana w filmie w pierwszy dzień świąt BN jest podobna do twarzy na zdjeciu pokazanym przez Fretensisa. Ten wizerunek powstał PO uwzględnieniu deformacji cylindrycznej płótna owiniętego wokół twarzy.


Pn sty 31, 2011 8:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 31, 2011 18:48
Posty: 41
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
- Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny?
- Każdy chyba ma swój ;) Ile ludzi tyle wersji

_________________
Wszystko jest złudzeniem, na prawdę istnieje jedynie jabłko i robak który w nim mieszka. Aktualnie śpi, a nasze życie jest tylko jego snem!
Fajne naszywki oraz dekoracyjne plakaty.


Pn sty 31, 2011 20:11
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Znalazłem ciekawą sytuację. Na tym forum obecny (i bardzo aktywny) jest specjalista od "prozy naukowej" pana Andrzeja Gduli. Jest dodatkowo jego wielkim zwolennikiem i propagatorem.
Szukać należy użytkownika BigMac.

Jeśli wszyscy tu obecni uważają, że opracowanie pana Gduli nie znajduje poklasku, to tam znajduje się dowód na to, że nie tylko znajduje poklask, ale i stanowi podstawę merytoryczną do dyskusji naukowych!

Skopiowałem tam również nasz wątek o kreacjonizmie pozytywnym i, podobnie, jak u nas, wątek ten dryfuje tematycznie z braku jakiejkolwiek sensownej odpowiedzi.

Zapraszam.

P.S. Ciekawostka - mam tam tylko 33 wpisy i aż 66 pochwał. I wskaźnik pochwał do wpisów cały czas rośnie!

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


Wt kwi 19, 2011 16:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 01, 2010 8:31
Posty: 111
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Byłem ciekaw, kiedy trafisz na sfinię :-) . Tam tego typu dyskusje toczą się od lat. Rezultat oczywisty :-) . Moim zdecydowanym idolem jest monitor/kk/novey/dociekliwy (w zależności od forum) - koleś ma wiedzę, ale też klapki, znaczy najgorsze połączenie. Wiele razu mu wytykano błędy w rozumowaniu, ale wtedy "ładnie" uciekał. I nie dziw się, że dostajesz plusy na tym forum - tam jest wielu sensownych ludzi, stąd uznanie dla Ciebie.

Dodam, że największa masakra jest na pl.sci.biologia - grupa swego czasu całkiem żywa, na dzień dzisiejszy będąca miejscem wklejek wspomnianego wcześniej kk. Nie ma moderacji, stąd totalna wolna amerykanka. A kiedyś naprawdę sporo interesujących rzeczy tam się działo...

Aha, BigMac to raczej nie Gdula - ten nigdy nie nauczy się poprawnie i klarownie cytować, więc to jakieś inny wojownik.


Śr kwi 20, 2011 7:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr mar 09, 2011 12:28
Posty: 382
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Nie ma obowiązku wiary w autentyczność Całunu Turyńskiego, więc chyba jest to tylko problem natury naukowej. Jeśli natomiast ktoś podbudowuje swoją wiarę przy pomocy kultu owego całunu, to przecież można to uznać za coś analogicznego do kultu obrazów.


Śr kwi 20, 2011 10:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Asparagus napisał(a):
Jeśli natomiast ktoś podbudowuje swoją wiarę przy pomocy kultu owego całunu,
to przecież można to uznać za coś analogicznego do kultu obrazów.
To jest jeszcze gorsze od kultu obrazów, bo na nich nie fundamentuje się wiary,
a na Całunie czasem tak:
viewtopic.php?p=582981#p582981 - Całun turyński - 3 pytania

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Śr kwi 20, 2011 10:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr mar 09, 2011 12:28
Posty: 382
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Elbrus napisał(a):
To jest jeszcze gorsze od kultu obrazów, bo na nich nie fundamentuje się wiary,
a na Całunie czasem tak:


Ale chyba tamtym rozmówcom chodziło o to, że wierzą w autentyczność Całunu, a nie, że uzależniają swoją wiarę od owej autentyczności.


Śr kwi 20, 2011 13:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Asparagus napisał(a):
Ale chyba tamtym rozmówcom chodziło o to, że wierzą w autentyczność Całunu,
a nie, że uzależniają swoją wiarę od owej autentyczności.
Tamci rozmówcy tak, ale uważają,
że - jak widać w zalinkowanym cytacie - nawet jeśli wiara w Całun ma uratować czyjąś wiarę chrześcijańską,
to warto nawet na tym właśnie budować (na kawałku płótna, a nie na Chrystusie).

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Śr kwi 20, 2011 13:07
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Rutus napisał(a):
Znalazłem ciekawą sytuację. Na tym forum obecny (i bardzo aktywny) jest specjalista od "prozy naukowej" pana Andrzeja Gduli. Jest dodatkowo jego wielkim zwolennikiem i propagatorem.
Szukać należy użytkownika BigMac.


Użytkownik _Big_Mac_ był kiedyś obecny na tym forum. Istnieją jego posty. Być może to dwie różne osoby gdyż ten był zagorzałym ateistą , no chyba że zmienił światopogląd.

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Śr kwi 20, 2011 16:41
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 422 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 25, 26, 27, 28, 29  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL