Prezerwatywa w małżeństwie
Autor |
Wiadomość |
BlueDraco
Dołączył(a): Śr lut 24, 2010 15:30 Posty: 295
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
Madzia:
W zasadzie w każdym wpisie piszesz o tym samym, o tym mianowicie, że nie masz pojęcia, co głosi Kościół, ale za to wiesz, że nie ma to sensu. Proponuję, żebyś najpierw przeczytała parę książek i artykułów, nadrabiając ewidentne braki w Twej edukacji, a potem ewentualnie zabrała się za zadawanie pytań.
Nie zdziwię się, jeśli następnym razem napiszesz: "To Kościół głosi, że Jezus zmartwychwstał? Na lekcjach religii tego nie było!"
|
Wt kwi 19, 2011 10:24 |
|
|
|
 |
MadziaK1987
Dołączył(a): Pn lut 28, 2011 20:33 Posty: 217
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
BlueDracko: proszę skoro tak dobrze znasz naukę KK to napisz Mi konkretnie czy NPR jest grzechem ? Jeśli jest to dlaczego?(Ja na naukach przed ślubnych zostałam jasno poinformowana , że NPR nie jest grzechem nawet zostałam szczegółowo zapoznana ze sposobem używania tej antykoncepcji.)
Jeśli nie jest to dlaczego prezerwatywa jest skoro ma niższą skuteczność niż NPR , a i NPR i prezerwatywa ma ten sam cel i obie te warianty nie niosą żadnego niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia małżonków jak i dla ewentualnie poczętego dziecka w razie nieskuteczności którejś z metody.
|
Wt kwi 19, 2011 11:27 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
Kościół uważa, że trzeba mieć istotne powody, aby odłożyć w czasie poczęcie dziecka. Chyba wszystko, co najważniejsze w takich kwestiach jest opisane w encyklice Humana Vitae http://pl.wikipedia.org/wiki/Humanae_vitae
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Wt kwi 19, 2011 13:58 |
|
|
|
 |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
przede wszystkim NPR nie jest antykoncepcją (bo nie jest "działaniem powodującym chwilową czy trwałą niepłodność"), NPR jest tylko zwykłą wiedzą biologiczną na temat organizmu kobiety takiego, jakim stworzył go Bóg (pewnie w jakimś celu) . Samo NPR jako obserwacja cyklu nie ma i nie może mieć żadnego wydźwięku moralnego (dobrego czy złego) i wszystko zależy od celu, w jakim się go zastosuje. Grzechem w małżeństwie może być nieuzasadnione odkladanie ciąży lub organiczanie do minimum liczby dzieci bez powodu (czyli najczęściej z wygody) i samo takie podejście jest grzechem abstrachując od tego jaką metodą małżeństwo się posługuje. Ja wam podam przykład z życia. Małżeństwo (katolickie) koło 30- tki, zamożne, bardzo dobre warunki życiowe . Pomimo że ona pracuje niewiele, stać ich żeby przychodziła pani do pomocy w domu czy przy dziecku. Mają jedno dziecko w wieku przedszkolnym. i naturalne bywa podpytywanie o plany na drugie- na co on odpowiada że "nie chce mu się jeszcze raz tego przechodzić, męczyć się z niemowlęciem". Dobry przykład? Wcale nie rzadki! Ja znam conajmniej kilka takich rodzin. Znam zamożną dziewczynę która swoją jedyną córeczkę natychmiast odstawiła od piersi panicznie się bojąc że będzie miała brzydki biust, a drugie dziecko "w życiu, jeszcze mi się zrobią rozstępy!" To jest grzech. Grzech lenistwa, próżności, egoizmu. Nie NPR, tylko takie myślenie. Jeżeli ktoś nie planuje kolejnej ciąży bo boi się że straci pracę, bo ma problem zdrowotny, bo mieszkanie jest malutkie itp- ma jak najbardziej uzasadnione powody.
_________________ Ania
|
Wt kwi 19, 2011 14:27 |
|
 |
Asparagus
Dołączył(a): Śr mar 09, 2011 12:28 Posty: 382
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
BlueDraco napisał(a): Asparagus: Kościół nie zezwala na żadną antykoncepcję. Kościół zachęca do świadomego planowania poczęć przy użyciu naturalnych metod określania płodności.
"Kombinowanie z kalendarzykiem" - to taki antykatolicki mit upowszechniany przez tych, którzy nie rozumieją i nie chcą zrozumieć biologii cyklu płodności. Mam znajomych, którzy korzystają z "naturalnych metod określania płodności" i nie mają dzieci (są od pięciu lat małżeństwem). Z tego co wiem to ich zasadniczym celem nie jest "określanie płodności" w celu poczęcia ale uniknięcie owego poczęcia (przynajmniej obecnie). Oczywiście w świetle nauki KK wszystko jest O.K. (chyba jednak pozornie). Skoro cel "metod naturalnych" i "nienaturalnych" jest taki sam, to gdzie tu różnica?
|
Cz kwi 21, 2011 9:44 |
|
|
|
 |
Bebe
Dołączył(a): Pt wrz 08, 2006 13:02 Posty: 267
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
kropeczka_ns napisał(a): przede wszystkim NPR nie jest antykoncepcją (bo nie jest "działaniem powodującym chwilową czy trwałą niepłodność"), NPR jest tylko zwykłą wiedzą biologiczną na temat organizmu kobiety takiego, jakim stworzył go Bóg (pewnie w jakimś celu) . ... Idąc tym tokiem to prezerwatywa też nie będzie antykoncepcją, ponieważ osoba jej używająca jest cały czas płodna.
|
Cz kwi 21, 2011 11:01 |
|
 |
seismic
Dołączył(a): Pn cze 09, 2008 13:41 Posty: 3
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
"Grzechem w małżeństwie może być nieuzasadnione odkladanie ciąży lub organiczanie do minimum liczby dzieci bez powodu (czyli najczęściej z wygody) i samo takie podejście jest grzechem abstrachując od tego jaką metodą małżeństwo się posługuje."To są stosunkowo oczywiste kwestie. Tylko co zrobić w przypadku kiedy małżonka ma bardzo nieregularne cykle oraz oboje nie mają dobrych zarobków i własnego dachu nad głową ? Czy ryzyko nie będzie zbyt duże by w tak trudnym środowisku dopuścić możliwość poczęcia się dziecka? Wtedy wstrzemięźliwość przez rok, dwa, trzy lata... aż do poprawy materialnej sytuacji ? 
_________________ Jezu ufam tobie.
|
Cz kwi 21, 2011 12:43 |
|
 |
zielona
Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25 Posty: 581
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
Nieregularne cykle można normalnie interpretować, nie widzę problemu. Ryzyko przy stosowaniu prezerwatywy w tym przypadku będzie większe niż np. korzystanie tylko z III fazy.
|
Cz kwi 21, 2011 21:22 |
|
 |
aquarella
Dołączył(a): Śr sty 19, 2011 15:35 Posty: 100
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
Mam takie pytanie odnośnie prezerwatywy i grzechu. Otóż taki mój kolega, o którym już pisałam, ma żonę ateistkę. I ona kategorycznie odmówiła stosowania NPR. Po dyskusjach stanęło ostatecznie na prezerwatywie (do wyboru było to albo całkowita abstynencja seksualna). Czy ten chłopak ma grzech? Rozmawiałam z nim o tym ileś razy i nie mogliśmy tego rozgryźć. On nie wie, czy się z tego spowiadać, w sumie to grzech jego żony. Więc się nie spowiada. Jego wiara generalnie trochę w tym związku podupada, ale obiecałam, że poszukam odpowiedzi na pytanie.
|
So kwi 23, 2011 22:01 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
So kwi 23, 2011 22:03 |
|
 |
BlueDraco
Dołączył(a): Śr lut 24, 2010 15:30 Posty: 295
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
Popełnia grzech przeciw Duchowi świętemu - owocem Ducha jest mądrość, a korzystanie z tego owocu polega m.in. tego, żeby nie brać za żonę baby, co pozwala się dotykać tylko przez lateks. Tfuj... Abstrahując od moralności i chrześcijańskiej etyki seksualnej - czy to nie jest tak zwyczajnie i po ludzku obrzydliwe? Całują się też przez gumę? Ja już bym wolał celibat...
Poważnie - spowiadać się powinien właśnie po to, żeby spowiednik mógł rozstrzygnąć, czy jest to grzech. W końcu "za to mu płacą". Odpowiedź a priori nie jest taka prosta, chociaż są "okoliczności łagodzące".
|
N kwi 24, 2011 14:46 |
|
 |
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
aquarella napisał(a): On nie wie, czy się z tego spowiadać, w sumie to grzech jego żony. To nie jest grzech jego żony. Dla ateisty używanie prezerwatyw nie jest żadnym grzechem. Jest to zdrowa, skuteczna, tania i pozbawiona skutków ubocznych metoda antykoncepcji. Grzech ma oczywiście ten partner któremu religia takich rzeczy zabrania, w tym przypadku facet.
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
N kwi 24, 2011 15:25 |
|
 |
madness
Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 14:22 Posty: 158
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
Zadziwiajace jak niektorzy katolicy na tym forum pieknie i sprytnie potrafia ominac jasna nauke Kosciola i wymyslic rozmaite kazusy na usprawiedliwienie tego czy owego. W tym przypadku prezerwatywy ktora JEST antykoncepcja i nawet jesli subiektywnie nie widzimy w niej nic zlego, jej uzycie JEST grzechem. idac za biblijnym przykladem, mysle ze gdyby nawet sam aniol zstapil do nich z Nieba i powiedzial ze ANTYKONCPECJA JEST GRZECHEM, uznaliby ze tylko im sie to przysnilo i nadal moga sobie robic to co im "sumienie podpowiada". Powtorze to co powiedzial juz ktos wczesniej- sumienie dobrze uksztaltowane to sumienie uksztaltowane zgodnie z nauka Kosciola ktory zalozyl Chrystus. Jesli postepujemy sprzecznie z nia a mimo to mamy spokoj sumienia, to oznacza ze jest z nami zle. Mowiac krotko- nie jestesmy katolikami tylko wyznawcami wlasnej religi w ktorej to mu ustalamy co jest grzechem a co nie. Odpowiadajac na pytanie autora watku- zbyt ogolnie piszesz na temat Waszej sytuacji. Ale na oko nie wyglada ona na tyle tragicznie by prowadzenie wiarygodnych obserwacji bylo u Was calkiem niemozliwe. Wiele malzenstw mija sie w drodze, wiele kobiet wstaje rano- czesto po nocy przerywanej placzem dzieci- a mimo to mierza tempke, obserwuja sluz i stosuja NPR. wiele kobiet rowniez bierze "powazne" leki a mimo to daja rade. moze poprostu za malo wiecie o tej metodzie? polecam strone i forum www.npr.plKazde malzenstwo przezywa trudnosci co wpisane jest w rzeczywistosc tej wspolnoty. Zamiast wkurzac sie na ksiedza ktory ostro potraktowal Cie w konfesjonale i kombnowac jakby tu usprawiedliwic odstapienie od zakazu ktory daje Kosciol, ofiarujcie Wasze trudny w jakiejs intencji, Przezywanie krzyzy w lacznosci z Chrystusem nabiera zupelnie innego wymiaru i sensu
_________________ born to be wife
|
N kwi 24, 2011 19:21 |
|
 |
BlueDraco
Dołączył(a): Śr lut 24, 2010 15:30 Posty: 295
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
madness: Dobra zasada - najpierw czytaj, potem pisz. Ksiądz nie zdążył potraktować delikwenta w konfesjonale, bo delikwent się nie spowiadał. Użycie antykoncepcji najczęściej jest grzechem, są jednak sytuacje, gdy zabezpiecza ono przed czymś, co byłoby jeszcze bardziej niewłaściwe, i wtedy może być usprawiedliwione (podobnie jak np. zabicie człowieka w obronie własnej lub innych ludzi). To akurat nie jest "sprytne omijanie nauki Kościoła", ale właśnie jej zastosowanie. Przytaczany przypadek tak na wyczucie raczej się tu nie kwalifikuje, ale to powinien rozstrzygnąć spowiednik.
|
N kwi 24, 2011 19:30 |
|
 |
madness
Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 14:22 Posty: 158
|
 Re: Prezerwatywa w małżeństwie
Blue, Kosciol nie naucza ze antykoncepcja NAJCZESCIEJ jest grzechem ale ze poprostu nim JEST. nawet jesli o tej zasady sa jakies uchylenia (choc dotycza one sytuacji naprawde ekstramalnych) to nie oznacza ze mamy sami ustalac kiedy mozemy sie zwolnic od posluszenstwa nauczaniu KK w kwestii antykoncepcji. i napewno nie mowimy tu o sytuacjach podanych przez kropeczke_ns kiedy to biedaczka ma watpliwosci czy aby napewno jest w bezpiecznej fazie i uzywa gumek bo nie moze wytrzymac do III fazy. lubimy podchodzic do moralnosci lajtowo, to jasna sprawa, ale nie mowmy ze nasze postepowanie jest katolickie
_________________ born to be wife
|
N kwi 24, 2011 21:23 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|