Wybiórczo traktujesz tak Tradycję jak i Pismo Święte które nie jest do prywatnych interpretacji, o czym jest w Nim przestroga we wcześniejszym moim wpisie zacytowana.




Watykan jest państwem wyznaniowym, dlaczego zatem nie zaprotestujesz że sprzeciwia się to jakoby Tradycji i Pismu Świętemu? Proszę czytać uważnie tą Encyklikę i nie interpretować tego, co już jest interpretacją.


A dlaczego nie nieomylna?

Papież Pius XII w encyklice Humani Generis(§ 20; Denz. 2313). "Nie należy też sądzić", mówi Papież, "iż pouczenia w encyklikach zawarte nie wymagają same przez się uznania dlatego tylko, że Papieże nie ogłaszają ich na mocy swej najwyższej władzy apostolskiej. Albowiem również do tego wszystkiego co jest przedmiotem nauczania Magisterium zwyczajnego odnoszą się słowa: «Kto was słucha, mnie słucha» (Łk. 10, 16), a zazwyczaj to, co w encyklikach wykłada się i z naciskiem podkreśla, to najczęściej już skądinąd do nauki katolickiej należy".



Ta sytuacja jest wytłumaczona tym, że w okresie ziemskiego życia Pana Jezusa miał On do przeprowadzenia inną misję zakończoną Męką na krzyżu i chwalebnym Zmartwychwstaniem.


Czyli Watykan jako państwo wyznaniowe sprzeciwia się Woli Bożej? Kompletny brak logiki.

A czy lepszym, mniej grzesznym niż inne nacje, narody????
Jezus powiedział....jeśli się nie nawrócicie podobnie zginiecie....i tylko nawrócenie, wiara decyduje o losie człowieka i narodów.
Niewiele zmieniają gesty, manifestacje, za którymi nie idzie zmiana człowieka. Jezus w orędziach przekazanych Rozalii C. warunkuje Intronizację nawróceniem serc.
A co towarzyszy procesowi?....zamieszanie, odstępstwo księdza od KK i stworzenie sekty, inny duchowny obłożony jest zakazem głoszenia kazań w których oskarża ludzi o wszelkie przewiny.
Czy po kolejne Intronizacji wszyscy wsłuchają się w polecenie....Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie. W każdym położeniu dziękujcie (1 Tes 5,16-18).......szczerze watpię

PS. Watykan jest tylko umownie nazywane państwem. Państwo to nie tylko terytorium, to także społeczność rodzin, dzieci.

Jak widać, są ludzie, którzy nie wierzą ani w moc Boga, ani w sens działania ludzkiego. Oni wierzą tylko w Piekło, do którego wędrują rzesze ludzi, którzy nie podejmują żadnych działań w kierunku oczyszczenia, odrodzenia, własnego i narodowego czy światowego. Sami, wieszcząc taką okrutną wizję, też idą w kierunku otchłani piekielnej, usiłując pociągnąć za sobą jak najwięcej ludzi.

Propagatorom Intronizacji, chodzi o coś akurat odwrotnego.
Propagatorom ogłoszenia Chrystusa Królem Polski chodzi o świadomy akt przeproszenia Chrystusa za grzechy Narodu, próbę zadośćuczynienia Jemu tym aktem i o umieszczenie Chrystusa na zawsze w każdym świadomym, otwartym, polskim sercu, tak, by Chrystus mógł tam w pełni działać, by Chrystus mógł działać poprzez Polskę, tak jak działał sprawiając wybór Karola Wojtyły, gorącego orędownika Maryi jako Królowej Polski na Papieża całego Kościoła.

Sprzeciwiający się tej idei, a będący chrześcijanami, prawdopodobnie nie rozumieją czym jest Naród, czym jest ta specyficzna zbiorowość ludzka. Naród nie jest bowiem zbiorem osób urodzonych na terytorium czy z rodziców o rodowodzie. Naród jest zbiorem osób połączonych miłością do Ojczyzny. Kto nie zna pojęcia miłości, ani stanu miłości, nie zrozumie czym jest Naród. Tym samym pomysł Intronizacji Chrystusa na Króla Narodu Polskiego, dla takiego człowieka będzie jedynie chorym szaleństwem.

Te wszystkie zarzuty można i trzeba postawić też przeciwnikom Intronizacji.Wcale nie są lepsi a raczej w tym przodują.
Państwa wyznaniowe były choćby w Ameryce Łacińskiej i nie sprzeciwiało się to nauczaniu KK

Można....ale świadectwo zrozumienia przesłania Jezusa dają orędownicy Intronizacji....podobnie jak świadectwo o Zmartwychwstałym dawali Apostołowie, a nie faryzeusze i uczeni w Piśmie.
Jeśli towarzyszą temu procesowi kłótnie, rozłamy, zgorszenie, pomawianie innych o wiarę w piekło, brak patriotyzmu....to czy to aby nie jest antyświadectwo?
Szwecja, Dania, Wlk. Brytania są państwami wyznaniowymi......i wiodą prym w antyewangelizacji.

Bo oni wyznają herezje.
Z katolickimi państwami wyznaniowymi jest inaczej.

Tak dają jak umieją mając wszędzie przeciwności. Jest to autentycznie oddolny proces polskiego ludu Bożego i typowy przykład ludowej pobożności.Sam widzę, że jest tam za dużo wizjonerstwa, ale przecież na wizjonerstwo przyzwolił po 2 sob wat sam Papież Paweł VI.



Nikt nie dal wiernym gorszego antyświadectwa jak sami hierarchowie skojarzeni z tzw modernistycznym liberalizmem potępionym przez przedsoborowy KK. Wynaturzenia liturgiczne będące dziełem różnego rodzaju sekt judaizujacych i protestantyzujacych KK tzw neo czy Oazy lub ruchy odnowy. Zauważyłem, że zwolennicy Intronizacji raczej chcą nawiązywać do Tradycji KK.Taki ks. Natanek odprawia przodem do ołtarza, komunii Św. udziela jedynie klęczącym wiernym. Uskarżał się do mojego kolegi że nie potrafi odprawiać ,,Tridentiny" czego bardzo żałuje.


Fałszywe religie protestanckie są same w sobie antyewangelizacją.

Dwa tysiące chrześcijaństwa nie nauczyło ich niczego?


A co z wizjonerami przed SWII?


Nikt nie sprawi aby rzeka płynęła w kierunku źródła, podobnie KK nie wróci do czasów gdy modłił się za "warołomnych" Żydów, protestantów....i chwała Panu.


Podobnie jak duchowni i odłamy Koscioła nie uznający prymatu papieża i postanowień soborów.

Nie słuchajcie nikogo, tylko my głosimy prawdę, tylko my przemawiamy w imieniu Boga.

KK nie musi wracać, bo dalej te modlitwy pielęgnuje i Chwała Panu, że Katolicka Wiara istnieje. Okaleczona ale jest.



Czy postanowień soboru sieneńskiego też?
Nie ma odłamów Kościoła kwestionujących prymat papieża czy postanowień soborów. Jeśli tak ktoś czyni, to automatycznie stawia się poza Kościołem.Dlatego też zastanawia mnie jak da się pogodzić taki 2 sob Wat z pierwszym?

Bez problemu .....Kościół to wiara i rozum.
O ile kwestie wiary pozostaja przez wieki niezmienne, o tyle rozum poszerza wiedzę i horyzonty myślenia, i wskazuje, że: Drogą Kościoła jest człowiek

Kościół to mistyczne ciało Pana Jezusa Którego to ustanowił, by prowadził wiernych do zbawienia.Mnie jako katolika obowiązuje katolicka nauka i takie same zasady.


Kościół jest niezmienny, bowiem Dogmat o Jego nieomylności byłby tylko pustym frazesem.To co dawniej orzekł i dzisiaj obwiązuje o czym ,,katolicy" nie chcą pamiętać.Wszystko co tej zasadzie przeczy jest herezją.Z ta drogą to jakieś przegięcie.

IOANNES PAULUS PP. II, REDEMPTOR HOMINIS, 1979.03.04
Ten człowiek jest drogą Kościoła — drogą,
która prowadzi niejako u podstawy tych wszystkich dróg, jakimi Kościół kroczyć powinien (...)
http://www.vatican.va/edocs/POL0013/__PF.HTM

IOANNES PAULUS PP. II, CENTESIMUS ANNUS, 1991.05.01
VI. Czlowiek jest droga Kosciola
http://www.vatican.va/edocs/POL0016/_INDEX.HTM

Kard. Tarcisio Bertone, Człowiek drogą Kościoła
15 VI 2007 — Wykład kard. Tarcisia Bertone wygłoszony na otwarciu obrad VII Zjazdu Gnieźnieńskiego
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WR/inne/bertone_gniezno_15062007.html

Karol Wojtyła zasiadł na Stolicy Piotrowej przynosząc ze sobą
głęboką refleksję nad konfrontacją pomiędzy marksizmem i chrześcijaństwem, skupioną na człowieku.
Jego przesłanie brzmiało: człowiek jest drogą Kościoła, a Chrystus jest drogą człowieka.
Kierując się tym przesłaniem, będącym wielkim dziedzictwem Soboru Watykańskiego II
i jego sternika, sługi Bożego, Papieża Pawła VI,
Jan Paweł II prowadził Lud Boży do przekroczenia progu trzeciego tysiąclecia,
który ze względu na Chrystusa mógł nazwać „progiem nadziei”.
http://www.vatican.va/holy_father/benedict_xvi/homilies/2011/documents/hf_ben-xvi_hom_20110501_beatificazione-gpii_pl.html

To brzmi jak ,,piąta ewangelia praw człowieka".Czy to jest nowy dogmat Wiary?Jestem przekonany że nie człowiek jest drogą Kościoła, lecz jedynie Chrystus, Jego Prawda, Jego Przykazania, Jego Ofiara na Krzyżu oraz wytryskające z Niej Sakramenty.

Niezmienne jest Słowo Boże, dogmaty, kanony wiary.
Liturgia, stosunek do człowieka, innych wyznań ewoluuje, i takie jest naturalne prawo.