Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz wrz 11, 2025 21:01



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 27 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Nauki przedślubne 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn lut 28, 2011 20:33
Posty: 217
Post Re: Nauki przedślubne
Kropeczko My żyjemy w Europie w XXI w. a takie aborcje maja miejsce w Polsce nie legalnie za ciężkie pieniądze bo nie ma nad tym kontroli państwa.
No cóż ciąża poza maciczna w łożysku ?Skoro ksiądz tak mówi to pewnie ma rację sory nie jestem lekarzem ale dla Mnie to bredzi jak potłuczony tak samo jak ta nawiedzona baba która mówiła o niemieckiej "tragedii" .
No ale cóż żyjemy w państwie wyznaniowym jak widać .Księżą można mówić i robić wszystko nawet porównywać ludzi którzy chcą dziecko do Hitlera.
Tylko gdyby mogli to niech nie powołują się na Boga to taka dawka nienawiści jaka z nich bije to się w głowie nie mieści.


Wt kwi 26, 2011 18:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Nauki przedślubne
Madziu napisałaś dwa posty wcześniej że nigdzie na świecie nie jest legalna aborcja w 6 czy 7 miesiącu. Teraz już wiesz że nie miałaś racji i że znów twoja rozległa wiedza o świecie nie była az tak rozległa. Teraz już wiesz że późne aborcje owszem są legalne na świecie i wyglądają makabrycznie. To była częśc mojej odpowiedzi.
W drugiej części napisałam ci że IVF zwiększa ryzyko ciązy pozamacicznej. Oczywiste jest że ciąza pozamaciczna nie może być w łożysku (albo ty źle zrozumiałaś albo ktoś się przejęzyczył) i oczywiste jest to że takie przejęzyczenie nie zmienia faktu podstawowego- owszem, IVF zwiększa ryzyko ciązy pozamacicznej.
Nie chcę się tu rozwodzić nad IVF bo omawialiśmy to bardzo szeroko w innym temacie, było tam przytaczane wiele faktow których napewno wiesz jak embrioredukcja jako stosowana w wielu miejscach "metoda" (czyli poprostu selektywna aborcja zarodków jeśli zagnieździło się ich zbyt dużo)- nie mówię że wszędzie, ale wiem napewno że przynajmniej kilka lat temu była to metoda stosowana w Polsce w prywatnych klinikach.
Madziu..... IQ zobowiązuje do samodzielnego myślenia i szukania prawdziwych odpowiedzi i faktów. Zobowiązuje też to nie pisania jako pewników informacji o kórych nie masz pojęcia ani nawet nigdzie nie poszukałaś czy są aby prawdziwe.

_________________
Ania


Wt kwi 26, 2011 21:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 28, 2011 20:33
Posty: 217
Post Re: Nauki przedślubne
Kropeczko są na tym świecie kraje gdzie kamieniuje się jeszcze kobiety za cudzołóstwo.
Wiadomo , że gdzieś tam na świecie są przypadki usuwania zaawansowanych ciąż .
Nie każda aborcja jednak tak wygląda i kiedy ktoś tak mówi to kłamie po prostu.
Też nie jestem zwolenniczką aborcji ale to jest problem bardziej złożony .
Jeśli o antykoncepcji mają uczyć katecheci to będzie więcej nielegalnych , nie ludzkich aborcji.


Śr kwi 27, 2011 18:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 03, 2010 0:41
Posty: 65
Post Re: Nauki przedślubne
MadziaK1987 napisał(a):
Wiadomo , że gdzieś tam na świecie są przypadki usuwania zaawansowanych ciąż.

Przepraszam bardzo, czy USA to jest "gdzieś tam na świecie" - w buszu?

MadziaK1987 napisał(a):
Nie każda aborcja jednak tak wygląda

Madziu, a jakie to ma znaczenie?
Czy jak jeden morderca zabija strzałem z pistoletu w głowę a drugi w serce to ma to jakieś znaczenie skoro pozbawia życia CZŁOWIEKA?

MadziaK1987 napisał(a):
i kiedy ktoś tak mówi to kłamie po prostu.

Dlaczego się upierasz że kłamie, skoro dostałaś przykłady że tak nie jest!

MadziaK1987 napisał(a):
Też nie jestem zwolenniczką aborcji ale to jest problem bardziej złożony.


Jak się nie jest zwolenniczką aborcji to się nie pisze o wyimaginowanym kłamstwie jakby było przestępstwem większym i przyćmiewającym jakąkolwiek aborcję.
Zdecyduj się i bądź albo GORĄCA albo ZIMNA. Tu nie ma opcji pośrednich.

MadziaK1987 napisał(a):
nie ludzkich aborcji.

W ten sposób łagodzisz słowo aborcja.
Czy są nieludzkie i ludzkie zabójstwa?


Śr kwi 27, 2011 21:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Nauki przedślubne
Madziu, temat był o naukach przedślubnych i że są niedobrze prowadzone. Jest wiele możliwości pójścia (pojechania) na bardzo dobrze prowadzone, tylko trzeba chcieć, poszukać, popytać, interesować się tym odpowiednio wcześniej a nie na miesiąc przed.
Co do pozostałych spraw podpiszę pod tym co pisze acreed.

_________________
Ania


So kwi 30, 2011 14:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 18, 2006 8:18
Posty: 140
Post Re: Nauki przedślubne
Pozwólcie, że rzucę trochę światła na problem z drugiej strony - jako doradca życia małżeńskiego z trzydziestoletnim stażem (zaczęłam jeszcze przed ślubem).
1. Mają rację ci, którzy oczekują rzetelnie przeprowadzonych nauk przedślubnych, tj. jak najpełniejszej informacji o wymiarze duchowym małżeństwa i o "stronie praktycznej", w tym o metodach regulacji poczęć.
2. Mają rację ci, którzy szukają możliwości odbycia tychże nauk nawet poza miejscem zamieszkania, aby jak najbardziej spełniały ich oczekiwania.
3. Nauki przedślubne, nawet profesjonalne i atrakcyjnie przeprowadzone, nie zastąpią wychowania w rodzinie, bo do małżeństwa człowiek przygotowuje się wiele lat, nawet o tym nie myśląc (świadectwo życia).
4. Na nauki przychodzą ludzie bardzo różni. Różnią się wiekiem, wykształceniem, zaangażowaniem religijnym, doświadczeniem życiowym. Żaden ksiądz ani żaden doradca nie jest omnibusem, żeby w ciągu 45 minut spotkania dotrzeć do wszystkich i przekazać wszystko, co należy.
5. Od pewnego czasu organizujemy w parafii kurs jednodniowy (wszystkie tematy w jednym dniu), bo ludzie pracują, studiują, wyjeżdżają, mają dzieci, mają inne sprawy i nie są w stanie przyjść kilkakrotnie (to cytat - wypowiedzi narzeczonych). Proszę sobie wyobrazić takie spotkanie: po trzeciej godzinie nikt już nie rozumie zdań złożonych, po czwartej także pojedynczych. Posiłkuję się prezentacjami multimedialnymi i od czasu do czasu próbuję kogoś obudzić. Mam na przekazanie tematu np. wykroczenia przeciw życiu i poczęciu 30 minut. Wystarczy, że ktoś zada pytanie (najczęściej, niestety, nie po to, żeby pogłębić temat, ale żeby wykrzyczeć swój bunt, sprzeciw) - i mam do wyboru: przeciągnąć spotkanie (połowa wyjdzie) albo przekazać tylko część treści.
6. Jest tak, jak jest, czyli byle jak. Kto jest winien? Oczywiście, księża i doradcy :(
7. Co można zrobić? Bardzo dużo, ale pod warunkiem, że będzie zrozumienie i współpraca. Gdyby kurs był prowadzony normalnie, tj. spotkania raz, najwyżej dwa razy w tygodniu, mogłabym stosować różne metody aktywizacji, dyskusje, prezentacje itp. Obecną sytuację "wymusili" sami narzeczeni.
8. Ostatnio usłyszałam zarzut, że jestem za stara na taka "funkcję". Nauki powinni prowadzić ludzie młodzi, wykształceni, dynamiczni, z wykształceniem i podejściem pedagogicznym. Świetnie! Czekam na choćby jednego (jedną) spełniającego te kryteria i chętnego do podjęcia służby doradcy.

_________________
Zajmij się sprawami Pana Boga, a Pan Bóg zajmie się twoimi sprawami.


Wt maja 03, 2011 15:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 06, 2010 16:30
Posty: 418
Post Re: Nauki przedślubne
Zosiu, z wieloma Twoimi spostrzeżeniami sie zgadzam. Tylko że... sytuacja jest, jaka jest. I nie bardzo można się na nią obrażac, a raczej trzeba się zastanowic, co można zmienic, żeby sie w niej lepiej odnajdywac.
Ja myślę, że pewnym problemem nauk przedślubnych jest to, że właściwie nie bardzo wiadomo, czemu one maja służyc. W związku z tym zazwyczaj są wszystkoistyczne, a w związku z tym z kolei - jednak zwykle dośc powierzchowne.
Sporo jest tematów, które zapewne pojawiły się już w katechezie szkolnej. Po co je powtarzac, tym bardziej, że z konieczności pobieżnie? Owszem, może w szkole uczestnicy się nimi nie zainteresowali. Ale wtedy marna szansa, że zainteresują się nimi akurat teraz...

Bywają, przepraszam, ewidentne wtopy prowadzacych - z własnych nauk (nie mam pretensji, poszlismy na byle jakie, bo zalożyliśmy, że dom i osobista chrześcijańska formacja nas przygotowały do małżeństwa wystarczająco - niemniej zapewne nie wszyscy przyszli z takim nastawieniem...) pamiętam np. połowę jednego spotkania (z czterech bodaj dwugodzinnych!) poświęconą symbolicznemu odpalaniu od siebie nawzajem świeczek i machaniu nimi w takt pieśni, a także wywód pewnego kapłana na temat tego, że Kościół oczekuje od nas co najmniej dwojga dzieci (kiedy zapytałam uprzejmie, na jakichż dokumentach Magisterium opiera wykładowca ów sąd zaskakująco kategoryczny, odpowiedzi nie było - bo i byc nie mogło...) oraz że jedynacy są egoistami, którzy nigdy nie robią nic dla innych (tu mojemu mężowi in spe oko zbielało, albowiem jego żona in spe była owszem, jedynaczką, natomiast w owym czasie była radną i wolontariuszką w hospicjum...).

Kwestia czasu i "przeszkadzaczy". No, różnie z tym jest. Ja czasem prowadzę warsztaty różnego rodzaju i jak każdy parający się takimi rzeczami wiem, co to znaczy uczestnik, który stara się "rozbic" spotkanie, albo grupka, która przyszła z przymusu i chce warsztat nie niepokojona przez nikogo przekimac. No więc jednak to moja głowa w tym, żeby ci, którzy chcą skorzystac, skorzystali.

...a może nauki przedślubne po prostu nie powinny byc obowiązkowe?


Wt maja 03, 2011 16:15
Zobacz profil WWW
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Nauki przedślubne
BlankaA napisał(a):
...a może nauki przedślubne po prostu nie powinny byc obowiązkowe?

Do tego byłaby potrzebna zmiana prawa.
Bo troskę o przygotowanie nupturientów nakłada na duchownych KPK i Instrukcja Episkopatu Polski o przygotowaniu do zawarcia małżeństwa w Kościele katolickim.
Pozwolę sobie przytoczyć pewien fragment tego ostatniego dokumentu, który dla niektórych może okazać się rewolucyjny (z pewnością dla większości organizatorów kursów przedmałżeńskich):
Cytuj:
14. Skróconą katechezę przedmałżeńską w formie przynajmniej 10 spotkań należy prowadzić dla młodzieży, która z różnych powodów (np. łączenie pracy i nauki, dalsze dojazdy do pracy czy szkoły, służba wojskowa, zaniedbanie itp.) nie weźmie czy nie może wziąć udziału w rocznej katechezie przedmałżeńskiej. Jest to minimum stosowane w ostateczności. Byłoby wielkim błędem duszpasterskim, gdyby księża czynili z tego regułę.


Do przemyślenia.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Wt maja 03, 2011 16:23
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Nauki przedślubne
kropeczka_ns napisał(a):
-w USA aborcja jest w zasadzie legalna w nieograniczonym zakresie
Jesteś pewna?

http://en.wikipedia.org/wiki/Abortion_i ... s_by_state

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Wt maja 03, 2011 16:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 06, 2010 16:30
Posty: 418
Post Re: Nauki przedślubne
Załóżmy, że instrukcja ma swoje lata i będzie zmieniana ;-).
A że kan. 1064 powiada: Jest rzeczą ordynariusza miejsca troszczyć się o właściwe organizowanie tego rodzaju pomocy, po wysłuchaniu także, gdy się to wyda pożyteczne, zdania mężczyzn i kobiet odznaczających się doświadczeniem i biegłością, to podyskutowac można... ;-).

Poważniej zaś. KPK nie mówi o "kursach przedmałżeńskich" w istniejącej w Polsce formie. Mówi też o "trosce", która jest obowiązkiem duszpasterzy, a nie o "obowiązku" nupturientów...
I to jest to, o czym sie staram napisac - że olewanie kursów przez ich uczestników to zjawisko powszechne i naturalne, spotykane nie tylko w Kościele. Tylko że w mojej optyce sytuacja przedstawia sie tak, że to właśnie powinno obligowac organizatora i prowadzącego do tym większego wysiłku, a nie do narzekania, że uczestnicy "nie tacy". Tym bardziej, że to organizator - a nie narzeczeni - ma obowiązek prawem powszechnym Kościoła określony...

Szumi, myślę, że gdyby do kancelarii przyszła para katolików, która odmówiłaby udziału w kursach przedmałżeńskich (i nie miała kanonicznych przeszkód do zawarcia małżeństwa oraz akceptowała katolickie rozumienie małżeństwa i jego istotnych przymiotów), to nie ma podstaw prawnych, żeby jej sakramentu odmówic...


Wt maja 03, 2011 16:33
Zobacz profil WWW
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Nauki przedślubne
BlankaA napisał(a):
Załóżmy, że instrukcja ma swoje lata i będzie zmieniana ;-).


Poważniej zaś. KPK nie mówi o "kursach przedmałżeńskich" w istniejącej w Polsce formie.

Bo właśnie prawo partykularne mówi o tym, jak konkretnie to przygotowanie ma wyglądać. W Polsce określa to właśnie ta Instrukcja.

Oczywiście brak takiego kursu nie jest przeszkodą zrywającą.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Wt maja 03, 2011 16:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 06, 2010 16:30
Posty: 418
Post Re: Nauki przedślubne
Szumi, ale ja to wiem ;-).
Tylko że prawo partykularne nie może byc sprzeczne z prawem powszechnym. Nie może zatem co do zasady nakładac obowiązków, do których nakładania nie ma delegacji w Kodeksie. A Kodeks nie nakłada obowiązku przygotowania na nupturientów, tylko obowiązek prowadzenia przygotowania na duszpasterzy (jest natomiast delegacja do ustalenia formy egzaminu przedmałżeńskiego, i tu sobie ewentualnie można poszalec ze stawianiem wymagań).
Duszpasterz ma obowiązek przygotowanie zaproponowac, a nupturienci nie maja obowiązku z niego skorzystac, choc można ich do tego usilnie zachęcac.

I jeszcze raz napiszę - instrukcja ma lat 22. Pochodzi z czasów, kiedy nie było katechezy szkolnej i kiedy, jednak, sytuacja społeczna była nieco inna. Myślę, że wyrazem pasterskiej troski byłoby, gdyby Episkopat się zajął jej sensownym zrewidowaniem. Nie zdziwię się, jeśli już to robi ;-).

Aaa, czy mnie się wydaje, czy w nowym kodeksie nie ma odrębnego pojęcia "przeszkody zrywajacej" (w odróżnieniu od "wzbraniającej")? Teraz to wszystkie przeszkody - o ile wystpują - są zrywające ;-).


Wt maja 03, 2011 17:00
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 27 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL