Trafiłam na to forum szukając informacji o Reika... szczerze mówiąc natknęłam się na fanatyzm, który owszem nastraszył... ale czy przekonał? Mimo wielu ludzi w tym temacie się wypowiadających próbujących stworzyć jakąś budującą dyskusję wystarczyła mała garstka fanatyków aby zepsuć cały klimat... czy katolicyzm musi być aż tak destrukcyjnym światopoglądem? Czy na prawdę ludzkość nie chcę się rozwijąć? Bóg chciałby aby jego stworzenie stało w miejscu a ewentualnie cofało sie niż rozwijało? No cieżko mi sobie to wyobrazić bo jak do tej pory miałam Boga za kogoś dobrego... tymczasem cały ten nasz kościół i wałkowanie non stop tego samego co ktoś wieki świetlne temu napisał i wpajanie ludziom, że jak coś jest inne nowe to jest złe prowadzi właśnie to utkniecia w martwym punkcie. Zakłamanie jakie panuje wśród ludzi działających w instytucji kościoła jest dla mnie wciąż nie pojęte, ale dlaczego ludzie wciąż chcą się bać, stać w miejscu i podporządkowywać się zasadom sprzed wieków? Przytoczę przykład:
Para się pobrała ale obydwoje mają po 10 kochanków... oczywiście dostają rozgrzeszenie
Para jest ze soba "od zawsze" ... jest w nich demon rozgrzeszenia nie ma (bo nie dali kosciolowi zarobic na slubie ) Mąż żonę tłuczę - ona go przypala żelaskiem - rozgrzeszenie o ile oczywiście się nie rozwiodą bo jak to zrobią to won z kościoła... hmm ja tak jednak Boga nie widzę ponieważ uważam że jest mądrym stwórca tego świata ... tylko lud coś zbłądził ... Poczytajcie o duchowym rozwoju, o życiu po życiu (tylko kościół straszy piekłęm i za wszystko chce karać i potępiać a według wielu rzeczywistość wygląda inaczej ) dlaczego nie jest za działaniami medium czy hipnotyzerów? Bo potrafią dotrzeć tam gdzie kościół już nie ma kontroli? Ludzie pod hipnoza sa nagrywani na kasety i potem sami słuchaja własnych opowieści (Sylvia Brown) lub po np. śpiączce zaczynaja mówić w starożytnym jezyku, nie mieli jak go znać (kolejen dowody przeszłości "duszy" ) wierzyć w to można bądż nie, ale jedyne co się nie zmienia to katolicyzm. Oczywiście można mówić, że dlatego jest prawdziwą wiarą bo jest stały... ale z drugiej strony kiedyś Ziemia podobno była płaska a jednak okazało się, że ludzie się mylili... a jakby na to nie patrzeć kościół to ludzie... sama raktyka jest inna w polsce a inna np w niemczech (kwestia spowiedzi w polsce u ksiedza a w niemczech indywidualna bez udziału słuchacza spowiedź "winowajcy" do Boga ) to juz świadczy o wielkim udziale człowieka w naginaniu co i gdzi ekomu odpowiada - no i oczywiście kwestia niepodwarzalna kilkunastu wersji samej bibli. Ale oczywiście tego każdy boi się podważyć bo kościół już odpowiednio zdązyl nastraszyc pieklem... i czyni to dalej... Ludzie opamietajcie się i szukajcie własnej prawdy niedyktowanej przez facetów w czerni (i to w kieckach! ). Nie trzeba się podpisywać pod żadnym rodzajem wiary by być blisko Boga i w niego wierzyć. Przecież to logiczne ze ktoś nas stworzył! Za własne przekonania nim nam nie będzie kazał dawać na tace. Należy znaleźć własną drogę i przede wszystkim nie zamykać sie na nowości... chyba, że według Was (kościelnych) Ziemia wciąż jest płaska.

Twoja wypowiedź świadczy, że niezbyt Kosciół skuteczny jest w tym nastraszeniu piekłem

no na szczęście coraz więcej osób odnajduje swój umysł i zaczyna go używać ale wierz mi długo mi to zajęło bo od małego kościół był mi przedstawiany jak Bóg... a od jednego do drugiego chyba jednak daleka droga...

Gdy ktoś używa rozumu, to kieruje się nim - szuka własnej drogi, przy czym nie zajmuje się deprecjonowaniem żadnej religii.

Współczuję, że mimo iż wyrosłaś w religijnie nastawionym środowisku, nie bardzo potrafiłaś zrozumieć kto to jest Bóg i czym jest Kościół w Bożym zamyśle. I zgubiłaś do Boga drogę.
Wiara też wymaga rozumu. "Mała wiedza od Boga oddala, duża wiedza do Boga przybliża". (cytat)
Życzę zdobywania wiedzy i jeżeli tego nieznanego Boga będziesz prosiła o łaskę wiary to powoli i drogę do Boga, tego Jedynego Boga, odnajdziesz.

wierzcie mi ze bardzo wglebiam sie w klimaty duszy samej egzystencji i wlasnie znalezienia czym kim jest bog

ja osobiscie zaluje tego iz niestety tak dlugo dawalam si enabierac na te glodne kawalki... czytanie ksiazki przez facetow w czerni...i ten wieczny strach!

kosciol to instytucja i ni jak ma sie do boga w koncu to wiem... tylko straszy w zasadzie pokazuje ze chocy si enie wiem co robilo to i tak sie znajdzie cos za co spala w piekle jest to naprawde okrutne ale prawdziwe...

Jezus pomagal nauczal... co robi kosciol? cofa ludzkosc w rozwoju a jak pomaga? tak ze NIC za darmo nie zrobi Ktoś kiedyś tu na forum przytoczył, że Jezus za darmo uleczał a ludzie zajmujący się reiki biorą za to kase wiec co to za uleczanie... hmm no tak kościół robi wszystko za darmo ... "co łaska, ale z rególy taka msza kosztuje tyle i tyle"

""Mała wiedza od Boga oddala, duża wiedza do Boga przybliża"." z tym po prostu zgodzic si emusze tylko widzisz poniewaz biblie napisal czlowiek i ma az 26 o ile si enie myle wersji to moge si epokusic o to ze fakt interpretacji jest rozny (same obrzedy rozne w roznych krajach mimo tej samej wiary)

kosciol wszystko interpretuje tak by tylko narod zastraszych i uzaleznic nie interesujcie sie zyciem po zyciu i sprawami duszy kontaktow z innym swiatem... bo to sekta i pochlonie was samo zlo itd

Bóg powiedział że jest wszędzie ... kościół nakazuję chodzić do kościoła (oczywiscie na tace w domu si emu nie da ) takich tez moznaby przytoczyc wiecej ale po co ... ci co sa zawzieci i zamknieci na rozwoj i tak beda wiedziec swoje i sie nie przegada i trudno... tak jak mowie kiedys ziemia byl aplaska jak widac dla niektorych wciaz taka jest ja jednak pozostane sobie w moim bardziej zlozonym swiecie i przekonaniu ze bog jest dobry i stworzyl o wiele wiecej rzeczy niz strach

dobrze ujete ŻADNEJ religi... niestety jak mozna nie negować kosciola jesli on neguje wszystko inne Dlaczego akurat ta nasza wiara jest taka cudownia i nieomylna a wszystko co po za nia wykracza lub jest niewygodne dla kosciola lub nieznane jest zle?

Sekta podobno uzaleznia naklania ludzi do tepego wierzenia i postepowania wedlug jej zasad inaczje jest sie zlym i niedobrym i pewnie tez czeka pieklo na takich czym wiec rozni sie kosciol?

Prezentujesz totalną nieznajomość nauki KK.
Miast pisac bzdury zapoznaj się z treścią Konstytucji Dogmatycznej o Kościele.

zapoznalam sie z nia dosc bolesnie i w praktyce ksiedza nie obchodzilo nic oprocz braku slubu i chodzenia do kosciola wybacz ale jednak wolalabym aby posluchal realncyh grzechow ludzi a nie tych stworzonych na potrzeby kosciola aby dominowac.

Nie chciałabym być niedyskretna, ale dlaczego księdza tak bardzo obchodziło twoje życie sakramentalne? Czyżbyś chciała coś od niego wyłudzić?

buahaha od ksiedza cos wyludzic dobre ;P przy nich to raczej trza uwazac zeby sie nie dac nabrac i im pozwolic wyludzic ksiezy ogolnie interesuje wszystko co parafian dotyczy (chyba zeby sie dowartosciowac w koncu nikomu nie sa obce fakty ich grzeszenia ) tak to byl dzien spowiedzi jednej z ostatnich w moim zyciu pewnie chyba ze sytuacja zmusi i dzien oswiecenia ogolnie nie klne ale po tym spotkaniu bylam sama na siebie wsciekla za glupote jaka sama w sobie mialam ... :/ no ale coz widac czlowiek musi dostac kopa w tyłek aby zmienic poglady na bardzie zyciowe

*juz nie mowie o jezyku jakiego ksiadz w konfesjonale uzywa i o tym jak odnosi sie do parafianki hmm BYLEJ juz

zeby muwic ludziom ze w nich szatan siedzi czy jakos tak bo maja ciekawsze rzeczy od dawania na ofiare co tydzien hahaha... no tak ale w koncu dla kosciola wszystko wokol to sekta procz niego samego (ale lepiej go sluchac bo inaczej sie splonie to takie ... hmmm chrzescijanskie )

Ale o jakim kościele mówisz przedsoborowym czy posoborowym?
Słyszałem ze ten drugi, ze tak powiem... zbłądził.

Na razie jest to co jest:
viewtopic.php?f=27&t=28246&p=596012#p596012 - Jakie jest oficjalne stanowisko kk wobec wobec zbawienia
Można się z tym nie zgadzać - jak ze wszystkim zresztą.

"bardziej życiowe" mają, niemal w 99%, to do siebie, że wcześniej czy później dają nieźle popalić.

sekty i kosciol daja popalic owszem ale mienie bardziej zyciowych pogladow raczej pomaga