Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 04, 2025 19:25



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 122 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona
 Problem seksualny w małżeństwie. 
Autor Wiadomość
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
Paulinkaaa napisał(a):
Małe wyjaśnienie. To nie jest żadna podpucha tylko aktualny problem.
I oczywiście rozmawialiśmy przed ślubem o tym, jak będziemy się zabezpieczać. Uzgodniliśmy, że przez trzy pierwsze miesiące będę brała tabletki antykoncepcyjne, a potem będzie moja metoda czyli naturalna. Bezsensowne to dla mnie było, ale myślałam, że trzy miesiące jakoś wytrzymam. Było to spowodowane tym, że on przez okres trzech lat ( podczas jakiego tworzyliśmy związek przed ślubem ) musiał powstrzymywać się od seksu, ponieważ ja chciałam czekać do ślubu. Dla mnie czekał trzy lata. Po ślubie dotarło do mnie, że nie dam rady brać te tabletki anty... I nie brałam. Więc zaczeliśmy kochać się tylko w dni, które obliczyłam, że są bezpłodne. Jednak mąż uparł się na prezerwatywy i przerywał stosunek.

Nie mogę uwierzyć, że metoda NPR jest beznadziejna i nie do stosowania. Przecież Pan Bóg decyduje, kiedy powołać nowe życie a my mamy być na nie otwarci. To wszystko jest zależne właśnie od Niego. To dlaczego Go poprawiać??? Trzeba Mu zaufać... i nauczyć się stosowania metody NPR. Tylko mój mąż nie chce jej poznać...


W moim odczuciu sprawa jest bardzo prosta.
Dokonaliście określonego uzgodnienia, którego Ty Paulinko, nie dotrzymałaś. Przeciwnie, brutalnie je pogwałciłaś. Zamiast dać mężowi 3 miesiące "raju po ślubie", które było jego celem jako wyposzczonego totalnie faceta, dałaś mu oskarżenie o grzech śmiertelny i jego udział w Twoim grzechu.
Nadal zamiast rozmawiać, siłujecie się.
Nie widać w Twojej postawie ducha miłości wobec męża, Ty go nawet chyba nie zrozumiałaś, o co mu w tym chodzi. A on, zgwałcony przez Twoje oszustwo, usiłuje się odegrać przez te nieszczęsne prezerwatywy i stosunki przerywane, żebyś choć trochę zaznała, jak to jest być zdradzonym i oszukanym.

Jeśli nie rozwiążecie podstawowego dla małżeństwa problemu małżeńskiej miłości, nie powrócicie do naturalnego w małżeństwie wzajemnego zaufania, wypatrywania potrzeb i oczekiwań małżonka, to ja czarno widzę przyszłość Waszego małżeństwa. Jeśli będziecie prowadzić dalej tę grę, jaką opisałaś, to małżeństwo rozpadnie się, prawdopodobnie na wniosek męża, a Ty uznasz siebie za skrzywdzoną na całe życie. Być może Sąd Cię poprze w tym. Zwłaszcza, gdy będą już w małżeństwie dzieci.
Jednak to nie zmieni faktu, że przez brak miłości i zrozumienia, unieszczęśliwieni będą ludzie, którzy spotkali się po to, by być szczęśliwymi. W tym Wasze przyszłe dzieci.

Trzeba rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać. Uderzać się we własne piersi, a broń Boże, nie w piersi najbliższej osoby. I dużo rozmawiać z Bogiem. Razem rozmawiać, spotykać się na modlitwie wspólnej z małżonkiem. To co się stało jest nauczką dla Was. Przeanalizujcie, dlaczego doszło do tego idiotycznego "porozumienia" przedślubnego. Porozmawiajcie co z tym porozumieniem teraz zrobić. Bo ta sprawa nie jest zakończona przecież.

I nie zapomnijcie, że jesteście ze sobą razem, bo się kochacie. A miłość oznacza wypatrywanie potrzeb i oczekiwań ukochanej osoby i w miarę możliwości, dokładanie starań, by się zrealizowały...

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


Śr maja 04, 2011 10:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
MeneMeneTekelUpharsin napisał(a):
Jeśli spowiednik może się mylić, to może i KKK i Święta Magisterium też ?


Mogą, to jest kwestia wyboru, komu ufasz/ wierzysz. Ja jednak bardziej ufam KKK czy Urzędowi Nauczycielskiemu Kościoła niż "szeregowemu" księdzu, ale każdy ma swój rozum i wolny wybór ;)


Śr maja 04, 2011 10:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
BlueDraco napisał(a):
Użycie prezerwatywy w małżeństwie nie jest grzechem, jeśli zapobiega innemu, cięższemu grzechowi lub łagodzi jego skutki (np. małżonek zakażony chorobą weneryczną).


Baaaaardzo kontrowersyjny pogląd.


Śr maja 04, 2011 10:36
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
zielona napisał(a):
BlueDraco napisał(a):
Użycie prezerwatywy w małżeństwie nie jest grzechem, jeśli zapobiega innemu, cięższemu grzechowi lub łagodzi jego skutki (np. małżonek zakażony chorobą weneryczną).


Baaaaardzo kontrowersyjny pogląd.


To jakieś faryzejskie podejście do prezerwatywy, czyż nie?

Ja rzadko występuje w takich tematach, bo razi mnie właśnie podejście faryzejskie, czy w innych przypadkach zachowanie iście Badaczy Pisma Świętego.
To, co Bóg mówi do człowieka jest proste i powinno być odbierane jako proste.
Jezus swoją postawą wobec poglądów faryzeuszy pokazał nieraz na czym polega niewłaściwość faryzeizmu.

Dlaczego my po 2 tysiącach lat, wypowiadając się nieraz w imieniu Kościoła, częściej przyjmujemy postawę faryzeusza, niż Jezusa?

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


Śr maja 04, 2011 10:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
Nie. Jestem w ogóle daleka od odgórnego decydowania o tym, co jest grzechem a co nim nie jest, ale prezerwatywa jako ochrona przed chorobami przenoszonymi drogą płciową jest jeszcze mniej skuteczna niż jako zabezpieczenie przed ciążą, więc to takie trochę narażanie współmałżonka (oczywiście kwestia sumienia, rodzaju choroby itp.).

I nie napisałam, że pogląd BlueDraco jest zły, nieprawdziwy, niewłaściwy, ani nawet, że ja się z nim nie zgadzam, tylko, że jest bardzo kontrowersyjny. Temu nie zaprzeczysz.


Śr maja 04, 2011 11:00
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
Katolickiej Etyki Wychowawczej uczyłem się z dzieła Ojca Jacka Woronieckiego.
Tam przeczytałem, że istnieją sytuacje w życiu ludzi, które są sytuacjami jak z dramatu greckiego.
Kobieta, której lekarze powiedzieli, że albo ciąża, albo jej życie.

Dziś na forum czytam o sytuacji gdy w małżeństwie jeden z małżonków jest zarażony ciężką chorobą, może śmiertelną, jak AIDS i dlatego małżeństwo używa prezerwatyw y nie skazać na śmierć małżonka zdrowego...

Woroniecki pisze jasno, jednoznacznie i wyraźnie:
Nie wolno w ramach etyki domagać się od ludzi czynów heroicznych!!!

Jeśli zachowanie grzeszne ( na przykład zabójstwo napastnika) prowadzi do uratowania siebie lub innych od śmierci to jest usprawiedliwione !

Inne rozwiązanie będzie rozwiązaniem faryzejskim, w dodatku antyludzkim.
Nie ma w tym kontrowersji na gruncie współczesnej etyki katolickiej.

I to chciałem przekazać.

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


Śr maja 04, 2011 11:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
Zgadzam się z Tobą. W ramach etyki nie. Ale w ramach moralności chrześcijańskiej już tak, "świętymi bądźcie" itp.
Zło i dobro moralne są niezmienne i obiektywne. Grzeszność danego złego czynu już zależy od okoliczności. Ale nie można też powiedzieć, że użycie prezerwatywy w sytuacji, gdy jedno z małżonków ma chorobę przenoszoną drogą płciową nie jest grzechem - bo raz tym grzechem będzie, raz nie będzie. Raz będzie mniejszym, innym razem większym. Czynienie z tego zasady jest kontrowersyjne.


Śr maja 04, 2011 11:32
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 24, 2010 15:30
Posty: 295
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
zielona:

Grzechem w tej sytuacji było nabycie choroby przez małżonka. Wymaganie długotrwałej lub stałej rezygnacji z pożycia małżeńskiego - to wymaganie heroizmu właśnie. Zalecać można, wymagać - nie. Przy czym wymaganie całkowitej rezygnacji kłóci się z podstawą małżeństwa - w końcu współżycie jest również obowiązkiem małżonków. Nie mówimy o sytuacji zawieszenia współżycia na parę tygodni lub miesięcy (zagrożona ciąża albo leczenie, którego czas można przewidzieć), ale o stanie dłuższym, w którym współżycie bez gumy zagraża zdrowiu, a brak współżycia - małżeństwu.

Prezerwatywa to dla mnie przede wszystkim świństwo, jednak nie należy jej dogmatyzować - i Kościół w swoim nauczaniu tego nie robi. To tylko głupi kawałek gumy, który sam w sobie nie jest ani moralny ani niemoralny, aczkolwiek okoliczności jego użytkowania zawsze mają bezpośredni lub pośredni związek z niemoralnością.


Śr maja 04, 2011 11:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
BlueDraco, ja bym się mogła z tym nawet zgodzić. Rozumiem argumenty, chociaż moim zdaniem nie należy ich absolutyzować. I nauczanie Kościoła wcale nie jest takie jednoznaczne na ten temat. Weź pięciu moralistów, dostaniesz sześć opinii.

Też uważam, że nie należy prezerwatywy dogmatyzować ani demonizować (chociaż już ten pogląd jest kontrowersyjny w Kościele), ale te okoliczności są bardzo indywidualne i myślę, że przypadki, o których piszesz, w których użycie prezerwatywy byłoby uzasadnione, jeśli istnieją, byłyby liczone w promilach, a z tego co napisałeś, można by wnioskować, że istnieje zasada, co do której małżonek zarażony chorobą może bez grzechu stosować prezerwatywę. A takiej zasady nie ma.


Śr maja 04, 2011 16:19
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
Jak wracałem swego czasu do Kościoła jako dorosły człowiek, interesowałem się powszechnymi, codziennymi praktykami chrześcijańskimi.
Byłem wtedy młodym małżonkiem lub szykowałem się do małżeństwa.
Chyba rozmawiałem z koleżanką o naukach przedślubnych i dowiedziałem się ze zdumieniem, że ksiądz przy spowiedzi uznał za śmiertelny grzech, że przyszły mąż koleżanki czasem zostawał na noc spać w jej domu, w innym pokoju.
Kopara mi opadła całkiem, jednak pomyślałem, że albo koleżanka coś źle przekazała, albo księżulo coś nie zrozumiał. Jakiś czas później, wiele lat później, ktoś dał mi nagrania audio "wybitnego" kaznodziei na ten temat, bo kłóciłem się, że nie jest grzechem takie podsypianie w domu narzeczonej. Kopara opadła mi ponownie. Nagranie audio wyraźnie potwierdzało stanowisko pierwszego księdza w tej sprawie. Więc nie tylko zwykli duszpasterze, także kaznodzieje w Polsce zamiast pracować nad kształtowaniem nastawienia na czystość i moralność przyszłych małżonków, to z wypiekami na twarzach skupiają się na nieuprawnionych i nieprawdziwych domysłach o tym, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami nie tyle sypialni, co po prostu domu narzeczonej.

Chore filisterstwo, antychrześcijański faryzeizm rzeczywiście w Polsce występuje.
Jednak nie powinno nas to kierować poza wiarę, poza Jezusa. Przypadki nie stanowią o ogóle.
Wierzmy Bogu, zachowujmy Jego przykazania i ufajmy Mu.
A ludziom wybaczajmy ich przywary, nawet jeśli ciężko grzeszą, nawet jeśli grzeszą jako duchowni. W wybaczeniu i miłości jest istota chrześcijaństwa.

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


Śr maja 04, 2011 16:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 28, 2011 20:33
Posty: 217
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
Mały Kwiatek: to co napisałeś o wybaczaniu jest piękne i naprawdę warto wybaczać niezbyt mądrym albo nie zbyt douczonym księżą tylko jest jedno ale...........!
KK każe mam wierzyć , że ksiądz w konfesjonale przemawia w imieniu Boga, że duch święty nimi kieruje.
To jak to jest i ten ksiądz który nie widzi ciężkiego grzechu w używaniu prezerwatywy przemawia w imieniu Boga i ten dla którego samo spanie w jednym domu narzeczonych traktuje jako grzech śmiertelny.
Dlaczego ciężkość grzechu zależy od księdza który nas spowiada?


Śr maja 04, 2011 18:06
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
Prawdę mówiąc, Madziu, to nie wiem. Moje wykształcenie w zakresie teologii ma dziury, edukowałem się w takich kierunkach jakie mnie interesowały. Nie mam pojęcia też za bardzo o liturgii. Jeśli chodzi o księży w konfesjonale, to praktykowałem z najróżniejszymi i zachowywali się też najróżniej, często jakby irracjonalnie. Nigdzie nie spotkałem się z twierdzeniem, że ksiądz w konfesjonale jest nieomylny. Wydaje mi się, że Kościół tak nie uczy. Można iść do drugiego księdza i powiedzieć co się stało przy poprzedniej spowiedzi u innego księdza i uzyskać jakby inny werdykt.
Tak właśnie zrobił ten przyszły mąż tej mojej koleżanki. Poszedł do innego księdza, opowiedział wszystko i nie było żadnych problemów z szukaniem grzechów na siłę tam, gdzie ich nie było. Bo zapomniałem powiedzieć, że ta para nie miała seksu przed ślubem.

Dlatego wydaje mi się, że trzeba być wyrozumiałymi dla księży spowiadających, szczególnie w okresie wielkanocnym. To z pewnością duże obciążenie i różnie może być ze skupieniem uwagi.

Natomiast kaznodziejów otwarcie głoszących nieprawdę i poszukujących grzechu tam gdzie go nie ma, zamiast zwracać słuchaczom uwagę na potrzebę czystości, ja bym po prostu nie angażował do głoszenia kazań i nauk. A gdyby głosili u mnie w parafii, to nie chodziłbym.

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


Śr maja 04, 2011 18:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 28, 2011 20:33
Posty: 217
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
No właśnie mały kwiatku KK twierdzi, że w konfesjonale grzechy odpuszcza nam sam Jezus Chrystus a ksiądz tylko pośredniczy w naszym spotkaniu z Bogiem .
KK twierdzi, że ksiądz w konfesjonale ma moc ducha świętego.
Tylko logicznie na to patrząc nie można tego racjonalnie wytłumaczyć .
Dla autorki wątku grzechem jest używanie prezerwatywy w małżeństwie bo tak uczy KK a jednocześnie słyszymy, że są księża którzy nie uznają tego za grzech .
Mój mąż będąc na pielgrzymce (jeszcze przed tym jak go poznałam) słyszał opinie księdza młodego księdza który stwierdził, że jego zdaniem niektóre środki antykoncepcyjne powinny być przez kościół dopuszczone.
No ale ok. to mogło być jego zdanie.
I teraz Ksiądz ma wielki autorytet więc weźmy pod uwagę taką sytuacje, że autorka wątku poszła by do srogiego księdza , powiedziała o prezerwatywie na co ksiądz powiedziałby jej że nie wolno, że grzech ciężki.
Doprowadziło by to do kłótni w małżeństwie czego wynikiem mógł by być rozsadek pożycia .
Zupełnie teoretycznie ta sama osoba idzie do spowiedzi do innego księdza który informuje ją o tym, że to wcale nie jest grzech ciężki tylko co najwyżej lekki więc nie ma z czego robić afery.
Ksiądz w konfesjonale ma wielki autorytet może komuś uspokoić sumienie bądź wzbudzić jeszcze większe wyrzuty i robi to pod przykrywką samego Boga .
Więc jak to jest Bóg czy ksiądz odpuszcza grzechy lub w ogóle decyduje o tym co jest grzechem?


Śr maja 04, 2011 20:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
Bóg odpuszcza grzechy, ksiądz jest tylko narzędziem. Ale to nie oznacza, że wszystko, co powie ksiądz w konfesjonale jest nieomylne, jest głosem Boga samego. Boska jest tylko moc odpuszczania grzechów. A opinia księdza - czy to w konfesjonale, czy poza nim - jest tylko opinią, może być pomocna, ale trzeba ją przepuścić przez własne sumienie.


Śr maja 04, 2011 20:41
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
MadziaK1987 napisał(a):
KK twierdzi, że w konfesjonale grzechy odpuszcza nam sam Jezus Chrystus a ksiądz tylko pośredniczy w naszym spotkaniu z Bogiem.
KK twierdzi, że ksiądz w konfesjonale ma moc ducha świętego.
Zdecyduj się na coś, bo KK aż tak sobie nie przeczy :)

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Śr maja 04, 2011 20:51
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 122 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL