Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 20:59



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 303 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16 ... 21  Następna strona
 "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa 

Czy przeczytałeś książkę "Bóg Urojony"?
TAK 42%  42%  [ 25 ]
NIE 58%  58%  [ 35 ]
Liczba głosów : 60

 "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05
Posty: 1914
Post Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
To, co jest największą, aczkolwiek nieźle zamaskowaną wadą Dawkinsa i jego książek, jest to, że nie prowadzi on wywodu naukowego, tylko wywód propagandowy. W swoich książkach na tematy religii jest on nie naukowcem, ale ideologiem i propagandystą. Stawia on antyreligijną tezę, którą stara się za wszelką cenę, w bardzo inteligentny sposób uzasadnić przy pomocy sofizmatów, złośliwości i tendencyjnie dobranych argumentów stylizowanych na język naukowy. By owe wrażenie naukowości wywołać cytuje on innych (na sposób popularnonaukowy, ale niedopuszczalny w dyskursie naukowym) i używa naukowych terminów.

Niestety ideologiczny styl propagandysty Dawkinsa udziela się innym. Swoją dogmatyczną tezę uzasadniają przepisując Dawkinsa i nie zastanawiając się nad prawdą, lecz nad udowodnieniem, że ich racja jest najmojsza, a oponenci to idioci.


Cz maja 26, 2011 19:03
Zobacz profil
Post Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
Kościół nie potępia gejów i lesbijek - owszem wskazuje na odmienność trudną do zaakceptowania, konsekwencje.
Potępienie/zbawienie to zawsze tylko kwestia Boga i indywidualnego człowieka.
Acro napisał(a):
Alus napisał(a):
Mylisz się :)


Przyznaję, że odpowiedź imponująco skondensowana, ale pozostawia niedosyt.

Mylę się, bo tako rzecz Alus-która- nigdy-nie-myli-i-nie-jest-fanatyczką, czy mylę się bo...?

Mylisz się, bo to mój wybór - nie nakaz.
A wybrałam wiarę w Boga, bo jest On dla mnie odniesieniem, ostoją, która nigdy mnie nie zawiodła.
Owszem zadaję Mu pytania, często wykłócam.....ale zawsze On mi odpowiada, wysłuchuje.
Często nie tak szybko jakbym chciała, czasem nie wedle mojej koncepcji, ale zawsze z korzyścią dla mnie :)


Cz maja 26, 2011 19:05
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
Czemu uważasz, że fanatykiem zostaje się z NAKAZU? Z nakazu to zostaje się raczej niewolnikiem, a nie fanatykiem.

Fanatyk to osoba, której nic, żadne fakty i dowody, nie przekonają do zmiany poglądu. Właśnie określiłaś się jako taka.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Cz maja 26, 2011 19:08
Zobacz profil
Post Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
Acro napisał(a):
Czemu uważasz, że fanatykiem zostaje się z NAKAZU? Z nakazu to zostaje się raczej niewolnikiem, a nie fanatykiem.

Fanatyk to osoba, której nic, żadne fakty i dowody, nie przekonają do zmiany poglądu. Właśnie określiłaś się jako taka.

Nikt, nigdy nie przedstwił mi wystarczającego, przekonwującego dowodu na nieistnienie Boga.
A moje serce i rozum dowodzi, że On jest.
Wedle mnie to wiara, Ty uznajesz jak fanatyzm....nieważne, istotne, że wierzę :-D


Cz maja 26, 2011 19:11

Dołączył(a): Cz sty 24, 2008 19:57
Posty: 129
Post Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
Cytuj:
Pytanie brzmi - czy przeczytałeś książkę Richarda Dawkinsa "Bóg Urojony"?

Czytałem, nie tylko "Boga Urojonego". Oceniając całokształt radosnej twórczości Dawkinsa wiem już w jaki sposób wg. niego działa świat i społeczeństwo, natomiast nadal nie wiem czemu. Widzę także zasadę co do tego, że ewolucjoniści mają silną wiarę we własnego boga. Na imię mu "przypadek". Książka wzbudziła we mnie pytanie, kiedy zostanie naukowo opisana i udowodniona kwestia świadomości. Od czego zależy, czy jest ściśle związana z tkanką nerwową, oraz które gatunki zwierząt posiadają świadomość.

Cytuj:
Dlaczego pytam? Ponieważ wiele osoób na tym forum się do niej odnosi (pozytywnie lub negatywnie), a właściwie chciałbym się dowiedzieć ilu z nich naprawdę ją przeczytało. 'Przeczytać' traktujcie tutaj jako zgłębienie od deski do deski.

W związku z powyższym niech każdy odpowie sobie jaki ma stosunek do Islamu, oraz czy przeczytał Koran od deski do deski.

Niech mi ktoś wyjaśni, czemu ateiści w większości nie posługują się własnym rozumem a zajmują się powielaniem tez i argumentów wąskiej grupy guru? Myślę, że nikt nie poczuje się obrażony, sformułowaniami jakie zostały tu zastosowane. W końcu w debacie polsatu z której zaczerpnięto myśl przewodnią tematu, z ust ateistów padł postulat o zniesieniu "haniebnego zapisu" o ochronie uczuć religijnych. Zakładam, że dotyczyło to również negatywnych uczuć religijnych.

PS. Moderator ateista na forum wiara?
Ciekawe kiedy i tu zaczną przeważać treści antykatolickie.


Ostatnio edytowano Cz maja 26, 2011 23:15 przez Sadomaczo, łącznie edytowano 1 raz



Cz maja 26, 2011 23:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
Cytuj:
Nikt, nigdy nie przedstwił mi wystarczającego, przekonwującego dowodu na nieistnienie Boga.

A ktoś przedstawił ci dowód, że JA nie jestem bogiem? To czemu się do mnie nie modlisz?
Żądanie takiego dowodu jest marnym wybiegiem - bo z przyczyn logicznych niemożliwe (na ogół) jest przeprowadzenie dowodu negatywnego.Dlatego dowód przeprowadza ten, kto powołuje byt - ktoś ci udowodnił istnienie twojego boga? Ktoś ci udowodnił choć nieistnienie Odyna?

Cytuj:
Wedle mnie to wiara, Ty uznajesz jak fanatyzm....nieważne, istotne, że wierzę

To twoje słowa: Nie dopuszczam możliwości braku Boga...Koniec, kropka. Nie ma tu słowa o tym, ze ty tylko wierzysz. Nie dopuszczasz, że jest inaczej. Czyli pojawiają się jakieś fakty podważające twoją wiarę, ale ty ich nie dopuszczasz. W Iraku też nie dopuszczają do siebie możliwości, że po męczeńskiej śmierci nie dostaną w nagrodę tych 44 dziewic i lecą owinięci dynamitem na bazar...

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Cz maja 26, 2011 23:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
Sadomaczo napisał(a):
Widzę także zasadę co do tego, że ewolucjoniści mają silną wiarę we własnego boga. Na imię mu "przypadek".

Niby dlaczego tak twierdzisz?

Cytuj:
Niech mi ktoś wyjaśni, czemu ateiści w większości nie posługują się własnym rozumem a zajmują się powielaniem tez i argumentów wąskiej grupy guru?

Niby dlaczego tak twierdzisz?

Cytuj:
W końcu w debacie polsatu z której zaczerpnięto myśl przewodnią tematu, z ust ateistów padł postulat o zniesieniu "haniebnego zapisu" o ochronie uczuć religijnych. Zakładam, że dotyczyło to również negatywnych uczuć religijnych.

Co to są 'negatywne uczucia religijne'? Na razie przepis nie radzi sobie z uczuciami religijnymi sensu lato, a ty wprowadzasz jakieś podzbiory.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Cz maja 26, 2011 23:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
Cytuj:
Znikają formy - wiara w Boga trwa od zarania istnienia człowieka, jest wpisana w naturę.


Wiara w jakiego boga? Nie chodzi mi o imię, nazwę, chodzi o ogólną ideę.

Koncepcji boga takiego, w jakiego wierzą chrześcijanie, "Boga", a nie "boga", w religii np. greckiej, nie było.


meritus napisał(a):
To, co jest największą, aczkolwiek nieźle zamaskowaną wadą Dawkinsa i jego książek, jest to, że nie prowadzi on wywodu naukowego, tylko wywód propagandowy. W swoich książkach na tematy religii jest on nie naukowcem, ale ideologiem i propagandystą. Stawia on antyreligijną tezę, którą stara się za wszelką cenę, w bardzo inteligentny sposób uzasadnić przy pomocy sofizmatów, złośliwości i tendencyjnie dobranych argumentów stylizowanych na język naukowy. By owe wrażenie naukowości wywołać cytuje on innych (na sposób popularnonaukowy, ale niedopuszczalny w dyskursie naukowym) i używa naukowych terminów.


Temat jest nienaukowy.


Sadomaczo napisał(a):
Niech mi ktoś wyjaśni, czemu ateiści w większości nie posługują się własnym rozumem a zajmują się powielaniem tez i argumentów wąskiej grupy guru?


Niech mi ktoś wyjaśni, czemu wierzący w większości nie posługują się własnym rozumem a zajmują się powielaniem tez i argumentów wąskiej grupy guru?


Cz maja 26, 2011 23:46
Zobacz profil
Post Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
Sadomaczo napisał(a):
Czytałem, nie tylko "Boga Urojonego". Oceniając całokształt radosnej twórczości Dawkinsa wiem już w jaki sposób wg. niego działa świat i społeczeństwo, natomiast nadal nie wiem czemu.

Typowy przykład wywyższania się wierzących. "Może i nauka tłumaczy jak działają prawa fizyki i jak funkcjonuje wszechświat, ale tylko my wiemy po co funkcjonuje." A po co? "Bo Bóg przewidział dla nas życie wieczne..." Nonsens i megalomania.

Sadomaczo napisał(a):

Widzę także zasadę co do tego, że ewolucjoniści mają silną wiarę we własnego boga. Na imię mu "przypadek".

Chłopie, jeśli naprawdę czytałeś książki Dawkinsa (np. Samolubny gen) to kompletnie ich nie zrozumiałeś.

Sadomaczo napisał(a):

Niech mi ktoś wyjaśni, czemu ateiści w większości nie posługują się własnym rozumem a zajmują się powielaniem tez i argumentów wąskiej grupy guru?

To się w psycholigi nazywa projekcją... Pewnie są różni ateiści, ale z istoty ateizmu nie wynika na pewno słuchanie się guru. Natomiast wynika to wprost z istoty każdej religii. Słowo Boże jest święte i niepodważalne, ba! nawet słowo papieża jest nieomylne. Paranoja.

Sadomaczo napisał(a):

Myślę, że nikt nie poczuje się obrażony, sformułowaniami jakie zostały tu zastosowane. W końcu w debacie polsatu z której zaczerpnięto myśl przewodnią tematu, z ust ateistów padł postulat o zniesieniu "haniebnego zapisu" o ochronie uczuć religijnych. Zakładam, że dotyczyło to również negatywnych uczuć religijnych.

Ja się obrażony nie czuję, ale wydaje mi się, że nie rozumiesz istoty tego postulatu. Jako kontrargument manipulant Terlikowski powiedział czy w takim razie można obrażać również gejów. Nie, nie można. Nie można obrażać ani gejów, ani Żydów, ani ateistów, ani katolików, ani żadnej innej grupy społecznej czy narodowościowej. Można (i w zdrowym demokratycznym kraju nawet trzeba!) negować, podważać i konfrontować się z poglądami, z którymi się nie zgadzamy. Można więc powiedzieć na przykład, że poglądy socjalistów to głupota, że idee postmodernistyczne są śmieszne, jak również to, że wiara w biblijne mity to wiara w niedorzeczne przesądy. Z tym, że za to ostatnie (teoretycznie, bo trzeba uczciwie przyznać, że w praktyce to nie ma często miejsca), można odpowiadać przed sądem, jeśli ktoś uzna, że to "rani jego uczucia religijne".


Cz maja 26, 2011 23:59

Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05
Posty: 1914
Post Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
Witold napisał(a):
Temat jest nienaukowy.

Teza dość kontrowersyjna, ponieważ religioznawstwo i teologia należą do tej szlachetnej sfery, określanej jako nauka. Chyba, że zastosujemy XIX-wieczne, albo nawet XVIII-wieczne ograniczone i dawno zmurszałe pojęcie naukowości.


Pt maja 27, 2011 0:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sty 24, 2008 19:57
Posty: 129
Post Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
Cytuj:
Niech mi ktoś wyjaśni, czemu wierzący w większości nie posługują się własnym rozumem a zajmują się powielaniem tez i argumentów wąskiej grupy guru?

Ponieważ mają swoją religię w założenia, której wierzą, co jest zresztą powodem kpin. W przypadku racjonalisty jest to całkowicie irracjonalne. Celowo piesze racjonalista a nie ateista, gdyż między obydwoma zachodzi silna korelacja, przy czym ateizm prezentowany na forach spełnia warunki regularnej religii. Są zresztą religie ateistyczne np. konfucjanizm.

Cytuj:
Niby dlaczego tak twierdzisz?

W miejscu gdzie kończy się dostępna wiedza, wierzący stawia za przyczynę określonego zjawiska dowolnie rozumianego boga, a naukowiec przypadek. Tu za sztandarowy przykład służy teoria ewolucji, u źródła której funkcjonuje przekonanie, że pierwsze życie we wszechświecie powstało w wyniku wielkiego przypadkowego zbiegu okoliczności.

Cytuj:
Niby dlaczego tak twierdzisz?

Zwyczajnie widzę, gdzie się rodzą konkretne tezy oraz argumenty, żywcem powielane na wszelakiej maści forach traktujących o religii. To, że nie są produktem własnych przemyśleń, a cudzą własnością intelektualną, zdradza wiele sygnałów. Np. niepewność w ich wyrażaniu, bądź mocno abstrakcyjne/naciągane wyjaśnienia.

Ateistyczne poglądy mają charakter piramidalny, czyli jedna mądra głowa rzuca chwytliwe hasło/argument, które łapie kilku następnych, zamieszczając je na portalach, w audycjach itp. po czym przekaz wpada do głowy uzależnionych ideologicznie konsumentów łechtających się w wolnej chwili treściami antyreligijnymi, którzy następnie mniemają, że myślą samodzielnie i zostali jedynie odpowiednio naprowadzeni na właściwe tory. Oczywiście jest to rzucanie ogólnikami ale taka jest zasada, w imię której tych co odcinają się od religii, przewrotnie pełno jest w wirtualnych miejscach traktujących stricte o religii.

Sam mechanizm nic a nic się nie zmienił od czasów marksistowskich, gdzie wpajane odgórnie koncepcje założeń ateizmu miały dawać szaremu niewykształconemu robolowi poczucie oświecenia i wyższości intelektualnej. Spójrz czym skończyła się poglądowa matka Marksa, Rewolucja Francuska. Rzezią księży i elity. Tym samym skutkował komunizm i to samo przejawia obecnie ateizm. Pogardą do ludzi wierzących i agresją w stosunku do Księży, którym przypisuje się ogólnikowo wszystko co najgorsze, stawiając za przykłady wyłącznie negatywne przypadki.
Myślę, ze wystarczająco rozległa i wyczerpująca odpowiedź.

Rzucam przy okazji źródło, w którym pada teza wszczepiająca przekonanie, powielone przez autora w pierwszym poście.
http://www.youtube.com/watch?v=Y_AOqHdP5Xs

Cytuj:
Co to są 'negatywne uczucia religijne'?

Np. stwierdzanie, że religia jest narzędziem zniewolenia i skubania z kasy. Nie podoba mi się ateizm, chcę mieć nieskrępowaną możliwość jego krytyki, tak jak ateiści krytykują KRK. A jeśli będzie możliwość legalnego obrażania ludzi wierzących, to powinna być też możliwość obrażania obrażających.

Cytuj:
Na razie przepis nie radzi sobie z uczuciami religijnymi sensu lato, a ty wprowadzasz jakieś podzbiory.

Wyśmienicie, cieszył bym się gdyby faktycznie nie trzeba było. Swoją drogą wątpliwe, by statystyczny niewierzący chciał aby jego poglądy odnośnie religii, uznawane były za poglądy religijne, tak jak to powinno mieć miejsce.


Cytuj:
Typowy przykład wywyższania się wierzących. "Może i nauka tłumaczy jak działają prawa fizyki i jak funkcjonuje wszechświat, ale tylko my wiemy po co funkcjonuje." A po co? "Bo Bóg przewidział dla nas życie wieczne..." Nonsens i megalomania.


Typowy przykład ignorancji. Nie dostrzegasz, albo nie chcesz dostrzegać różnicy w pojęciach metafizyki i świata materialnego. Nauka z założenia nie jest w stanie wyjaśnić tego na co daje odpowiedź wiara. Haczyk jest w tym, że w przypadku metafizyki nikt nie używa określenia "my wiemy" tylko "my wierzymy". Zresztą nie wymagam od Ciebie, abyś potrafił rozdzielać obie te kwestie, skoro nawet Dawkins wpadł w pułapkę ich mieszania.


Pt maja 27, 2011 0:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
Cytuj:
W miejscu gdzie kończy się dostępna wiedza, wierzący stawia za przyczynę określonego zjawiska dowolnie rozumianego boga, a naukowiec przypadek. Tu za sztandarowy przykład służy teoria ewolucji, u źródła której funkcjonuje przekonanie, że pierwsze życie we wszechświecie powstało w wyniku wielkiego przypadkowego zbiegu okoliczności.

Czy na pewno wiesz, jaka jest funkcja przypadku w ewolucji? I wiesz czym się zajmuje - bo chyba mylisz ją z abiogenezą.

Ale nieważne.

Wiele rzeczy dzieje się przypadkowo, zwłaszcza na poziome kwantowym. I co? To stwierdzenie faktu. Czemu stwierdzenie faktu oznacza uznanie go za boga?

Cytuj:
Zwyczajnie widzę, gdzie się rodzą konkretne tezy oraz argumenty, żywcem powielane na wszelakiej maści forach traktujących o religii. To, że nie są produktem własnych przemyśleń, a cudzą własnością intelektualną, zdradza wiele sygnałów. Np. niepewność w ich wyrażaniu, bądź mocno abstrakcyjne/naciągane wyjaśnienia.

Dlaczego twierdzisz, że różni ludzie nie dochodza do nich niezależnie? Bo niepewnie sa wyrażane? Może mylisz kulturę z niepewnością? I dlaczego pewność ma dowodzić samodzielności przemyśleń. Naciągane to wszystko.

I czy to jakiś konkurs na oryginalność?

I na koniec: w swoim oku belka, a u bliźniego źdźbło już razi...

Cytuj:
Ateistyczne poglądy mają charakter piramidalny, czyli jedna mądra głowa rzuca chwytliwe hasło/argument, które łapie kilku następnych, zamieszczając je na portalach, w audycjach itp.

Tak działa współcześnie każda ŻYWA myśl. Nie wiem, czemu czynisz z tego przytyk.
Cytuj:
Sam mechanizm nic a nic się nie zmienił od czasów marksistowskich, gdzie wpajane odgórnie koncepcje założeń ateizmu miały dawać szaremu niewykształconemu robolowi poczucie oświecenia i wyższości intelektualnej.

Chyba pojechałeś na maxa.
Powiedz no, chłopino, kto nam ODGÓRNIE wpaja koncepcje ateizmu. Sam sobie zaprzeczasz. Wcześniej pisałeś, ze koncepcje ateistyczne rodzą się oddolnie, sa podchytywane i rozprzestrzeniane, teraz że narzucane przez NICH. Niepewne to, naciągane - ergo nie wymyślone przez ciebie. :P

Cytuj:
Spójrz czym skończyła się poglądowa matka Marksa, Rewolucja Francuska. Rzezią księży i elity. Tym samym skutkował komunizm i to samo przejawia obecnie ateizm. Pogardą do ludzi wierzących i agresją w stosunku do Księży, którym przypisuje się ogólnikowo wszystko co najgorsze, stawiając za przykłady wyłącznie negatywne przypadki.
Myślę, ze wystarczająco rozległa i wyczerpująca odpowiedź.

Pieprzysz takie smuty, że nawet mi się nie chce z tym dyskutować. Pomyśl tylko, czym skończyło się chrześcijaństwo - ludobójstwem Prusów, inkwizycją i Nazizmem. To twój sposób myślenia, kolo!

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Pt maja 27, 2011 1:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sty 24, 2008 19:57
Posty: 129
Post Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
Cytuj:
Chłopie, jeśli naprawdę czytałeś książki Dawkinsa (np. Samolubny gen) to kompletnie ich nie zrozumiałeś.
Jeśli mniemasz, ze zrozumiałeś ją w prawidłowy sposób, wyjaśnij mi kiedy ewolucja zainicjowała powstanie świadomości.

Cytuj:
Czy na pewno wiesz, jaka jest funkcja przypadku w ewolucji? I wiesz czym się zajmuje - bo chyba mylisz ją z abiogenezą.
Być może nie wiem, był byś łaskaw wyjaśniać. Do tej pory sądziłem, że przypadek ma na celu wstrzelenie się w odpowiednią niszę selekcji naturalnej.
Kwestia tego, że nie wiadomo co tu robi teza imputującą zaplanowane działanie samolubnym genom. Dobrze, ze wspominasz o teoriach kwantowych, do których Dawkins odnosi się równie sceptycznie jak do religii. Wszak może się okazać, że wg. najbardziej prawdopodobnej wielowymiarowej teorii superstrun, obok trzech wymiarów otwartych + czasu, jeden z wymiarów zamkniętych stanowią różne stadia i przejawy świadomości materii, niekoniecznie trwale z nią zwiazane. Brzmi jak dobre s-f po grzybach ale fizyka kwantowa niewiele ma wspólnego z twardym stąpaniem po ziemi.

Cytuj:
Dlaczego twierdzisz, że różni ludzie nie dochodza do nich niezależnie?

Ponieważ niezależność cechuje rozrzut czasowy. Tu masz działanie jak na gwizdek, gdzie ludzie nagle zaczynają dochodzić do tych samych wniosków, po pierwszym publicznym pojawieniu się tezy, czy to w książce Dawkinsa czy debacie na polsacie.

Cytuj:
Tak działa współcześnie każda ŻYWA myśl. Nie wiem, czemu czynisz z tego przytyk
Ponieważ samodzielne myślenie jest podstawowym argumentem grup osób powołujących się na rozum. To czego sam nie wymyśli, jest indoktrynacją. Skoro więc sami czynią to przeciwko czemu występują, to ja występuje przeciwko obłudzie.

Cytuj:
Chyba pojechałeś na maxa.
Powiedz no, chłopino, kto nam ODGÓRNIE wpaja koncepcje ateizmu. Sam sobie zaprzeczasz. Wcześniej pisałeś, ze koncepcje ateistyczne rodzą się oddolnie, sa podchytywane i rozprzestrzeniane, teraz że narzucane przez NICH. Niepewne to, naciągane - ergo nie wymyślone przez ciebie. :P


Nie ma żadnej sprzeczności w tym, że umysły przywiązane do ateistycznych odczuć, masowo łykają podsuwane na tacy założenia. Niby ateizm to jedynie stanowisko przeciwne teizmowi, a w gruncie rzeczy każdy jak jeden maż postuluje o to samo używając jednakowych argumentów. Różnica jest jedynie taka, że jeden lepiej broni standardowego zestawu argumentów a inny gorzej. Via-reporterka polsatu z zamieszczonej debaty, która perfidnie wręcz szukała czym by tu uderzyć i z której strony, nie zważając na jakąkolwiek argumentacje.

Cytuj:
Pieprzysz takie smuty, że nawet mi się nie chce z tym dyskutować. Pomyśl tylko, czym skończyło się chrześcijaństwo - ludobójstwem Prusów, inkwizycją i Nazizmem. To twój sposób myślenia, kolo!
Jakiej liczby byś nie skonfrontował, będzie to śmieszne w porównaniu do ponad 100 mln ofiar państwowego ateizmu XX wieku. Biorąc pod uwagę, stosunek ilości wierzących do ateistów widać natychmiast co było bardziej agresywne i niebezpieczne.
Nazizm to już wyłączna broszka ateistów a sam Hitler ateista zafascynowany był reżimowym ostrym Islamem. Są kraje katolickie, są kraje muzułmańskie, są kraje świeckie i laickie, są też kraje ateistyczne. Korea Północna, Chiny, byłe ZSRR. Ani jednego pozytywnego przykładu. Odcinasz się od tego? Może odetniesz się od wszystkich kontrowersyjnych ateistów? A może to nie byli ateiści? W końcu nowe oblicze ateizmu to tylko niewiara, a stare się nie liczy. Szkoda, że nowe oblicze skupia się wokoło starych zasad, jak rozdział państwa od kościoła, nagonka na księży, czy ośmieszanie i umniejszanie ludziom wierzącym.

Szczerze guzik mnie obchodzi czy jest to dla Ciebie pieprzenie smutów. Tak jak Ty mam prawo do krytyki poglądów, z którymi się nie zgadzam. Tak jak ateista mam prawo Twoje poglądy rozumieć po swojemu. Wolał bym wzajemne poszanowanie uczuć, ale skoro żale, do religii są tak duże, ze muszą być koniecznie wylewane w każdym miejscu gdzie tematem jest religia, to z jakiej paki ja mam nie wylewać swoich żalów. Czuje się dyskryminowany we własnym kraju w dodatku przez mniejszość. Mam duży żal za to, że statystyczny ateista nie szanuje nie tyle poglądów co osoby, ze względu na sam fakt utożsamiania się z tymi poglądami. Jak gdyby wyznanie było najbardziej fundamentalną barierą dzielącą ludzi, większą niż język, rasa, czy obywatelstwo.


Pt maja 27, 2011 3:05
Zobacz profil
Post Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
Cytuj:
A ktoś przedstawił ci dowód, że JA nie jestem bogiem? To czemu się do mnie nie modlisz?
Żądanie takiego dowodu jest marnym wybiegiem - bo z przyczyn logicznych niemożliwe (na ogół) jest przeprowadzenie dowodu negatywnego.Dlatego dowód przeprowadza ten, kto powołuje byt - ktoś ci udowodnił istnienie twojego boga? Ktoś ci udowodnił choć nieistnienie Odyna?

Nie ktoś mi przedstawił dowód - to ja empirycznie poznałam, że On jest :)

Cytuj:
To twoje słowa: Nie dopuszczam możliwości braku Boga...Koniec, kropka. Nie ma tu słowa o tym, ze ty tylko wierzysz. Nie dopuszczasz, że jest inaczej. Czyli pojawiają się jakieś fakty podważające twoją wiarę, ale ty ich nie dopuszczasz. W Iraku też nie dopuszczają do siebie możliwości, że po męczeńskiej śmierci nie dostaną w nagrodę tych 44 dziewic i lecą owinięci dynamitem na bazar...

Nie dopuszczam, bo pomimo wielu wątpliwości, odejść, sprzeniewierzenia się Mu, On zadziałał w moim życiu tak mocno, że nie pozostawił wątpliwości.
Często oczywiście nie rozumię wielu rzeczy, które na mój ludzki umysł winny przebiegać inaczej.
Niemniej wielokrotnie doświadczyłam, że nie potrafiłam objąć wszystkich aspektów, całej perspektywy sytuacji, dlatego ocena była subiektywna i ograniczona.


Pt maja 27, 2011 7:03
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
Cytuj:
Nie ktoś mi przedstawił dowód - to ja empirycznie poznałam, że On jest :)

Kurcze, nie dosc, ze bogata, piekna i inteligientna, to jeszcze taka szczesciara! :P
A ja! Nawet najmniejszego diabelka nie jestem w stanie uchwycic. Nie ma sprawiedliwosci na tym boskim swiecie!

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


Pt maja 27, 2011 8:22
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 303 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16 ... 21  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL