co robi FSSPX dla Św. Kościoła Katolickiego?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Radzę poczytać cały tekst tego przesłania i to ze zrozumieniem, a nie wyrywkowo
Tekst ewidentnie mówi o karach, które spadną na Kapłanów i za grzechy dziewiętnastowiecznych kapłanów.
Przestrzega również:
Cytuj: Wielkie mnóstwo złych książek będzie na całej ziemi, a duchy ciemności doprowadzą do powszechnego rozluźnienia w tym, co dotyczy służby Bożej. Będą one miały wielki wpływ na przyrodę, powstaną kościoły, w których służyć się im będzie. Będą one przenosić z miejsca na miejsce różnych ludzi, a nawet kapłanów, ponieważ nie kierowali się dobrym duchem, duchem Ewangelii, który wymaga pokory, czystości i troski o chwałę Bożą. Będzie się wskrzeszać umarłych (odrzuconych) i sprawiedliwych.(...) We wszystkich miejscach dziać się będą nadzwyczajne dziwy ponieważ prawdziwa wiara wygasła, a fałszywe światło oświeca świat. Biada książętom Kościoła, którzy będą tylko gromadzić bogactwa na bogactwach, strzec swej władzy i troszczyć się o dumne panowanie ! (...)Ojciec święty dużo wycierpi, ale ja będę z Nim do końca, aby przyjąć jego ofiarę. Źli zasadzać się będą na jego życie wielokrotnie, nie mogąc jednak mu szkodzić. Ale ani on, ani jego następca nie ujrzy tryumfu Kościoła Bożego.(...) Jeżeli ludzie się nawrócą, kamienie i skały zamienią się w zboże, a ziemniaki zasadzone będą na każdym polu. Moje dzieci, czy dobrze odmawiacie pacierz?
Zatem - nie szarpcie Wiernych z Koscioła i nie wprowadzajcie w błąd Wyznawców Chrystusa ...
(...)
|
N kwi 03, 2005 18:43 |
|
|
|
 |
Gość
|
Cytuj: We wszystkich miejscach dziać się będą nadzwyczajne dziwy ponieważ prawdziwa wiara wygasła,
To jest to. Wiary już nie ma.  [/u]
|
N kwi 03, 2005 18:50 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Wątek wydzielony tutaj
http://www.forum.wiara.pl/viewtopic.php?t=3143
I prosiłabym jednak żeby choć z grubsza trzymać się tematu...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
N kwi 03, 2005 22:12 |
|
|
|
 |
Raven
Dołączył(a): So lip 19, 2003 13:02 Posty: 6
|
Tradycjonalista napisał(a): Mówię o wszystkich ludziach, bo wszyscy są omylni. Tradycjonalista napisał(a): Opieram się na nauczaniu ponad 200 papieży, wierzę tylko w dogmaty, ostatni jest z 1950r. Sam sobie przeczysz. A dogmat o nieomylności Papieża w sprawach wiary? Skoro wierzysz tylko w dogmaty, to powinieneś wierzyć w nieomylność Papieża w sprawach wiary. A propo to dogmaty to poprostu się uznaje i się ich trzyma, a wierzy to się w Pana Boga  Tradycjonalista napisał(a): ddv163 napisał(a): A ... skąd to wiesz ? Z objawienia Matki Bożej w La Salette. 
A czy te objawienia zostały uznane przez Kościół?
_________________ "Szukałem Was, teraz wy do mnie przyszliście i za to wam dziękuję"
"być wolnym to móc nie kłamać"
|
Pn kwi 04, 2005 2:14 |
|
 |
Raven
Dołączył(a): So lip 19, 2003 13:02 Posty: 6
|
No tak, wszystko jasne, bo to Lefebryści są.
http://www.episkopat.pl/?a=dokumentyKEP&doc=d-22
Cytuj: KOMUNIKAT
W ostatnim okresie docierają z różnych stron Polski sygnały o wzmożonej działalności "Bractwa św. Piusa X". Choć jest to grupa w Polsce liczbowo niewielka otworzyła ona w niektórych miejscowościach swoje kaplice, rozsyła po parafiach i do seminariów duchownych swoje materiały propagandowe, jest bardzo aktywna na stronach internetu, jej przedstawiciele zaś nierzadko w swych wypowiedziach atakują Kościół Rzymsko-Katolicki i członków Episkopatu Polski. Tego rodzaju działania mogą wywoływać zamęt w sercach i umysłach niektórych wiernych. Dlatego kierowani pasterską troską i duchową czujnością chcemy ostrzec ludzi wierzących przed działalnością tego Bractwa.
Pragniemy przypomnieć, że "Bractwo św. Piusa X" utworzyło struktury zostające poza Kościołem katolickim. Grupa księży i wiernych "Bractwa św. Piusa X" odrzuciła uchwały Soboru Watykańskiego II, które tak intensywnie wprowadza w życie Jan Paweł II. Grupa ta odrzuciła też posoborowe prawodawstwo Kościoła i nie uznaje władzy papieża w Kościele Katolickim. Mimo starań Stolicy Apostolskiej, członkowie "Bractwa św. Piusa X" na czele z nieżyjącym już Arcybiskupem Lefebvre'm zerwali w roku 1988 więź jedności z Ojcem Świętym, Biskupem Rzymu i Następcą św. Piotra. W ten sposób stali się oni grupą schizmatycką, czyli oderwaną od jednego Kościoła Katolickiego, a zatem nie mają również prawa używać określenia "katolicki" w podejmowanych przez siebie działaniach. Trzeba w tym miejscu przypomnieć, że przynależność katolika do grupy schizmatyckiej pociąga za sobą karę ekskomuniki (por. kan. 1364 paragraf 1), to znaczy wyłączenia ze wspólnoty wierzących. Informujemy jednocześnie, że kapłani należący do "Bractwa św. Piusa X" nie posiadają zgody kompetentnych władz Kościoła Katolickiego na wypełnianie swej posługi, przez co narażają na konflikt sumienia ludzi nie mających właściwego rozeznania sytuacji.
Mamy nadzieję, że członkowie Bractwa zrozumieją swój błąd i naprawią go przez powrót do jedności z Kościołem, zaprzestając zarazem poczynań budzących niepokój i wywołujących zamieszanie w umysłach wiernych. Ufamy, że słowa tego komunikatu zachęcą ludzi wierzących do jeszcze większej troski i modlitwy za Kościół w duchu wspólnej odpowiedzialności za jedność mistycznego Ciała Chrystusowego.
Kardynałowie, Arcybiskupi i Biskupi zgromadzeni na 297. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski
Jasna Góra, dnia 27 listopada 1998 r.
_________________ "Szukałem Was, teraz wy do mnie przyszliście i za to wam dziękuję"
"być wolnym to móc nie kłamać"
|
Pn kwi 04, 2005 2:23 |
|
|
|
 |
Fatal error
Dołączył(a): Śr lut 23, 2005 19:50 Posty: 180
|
Czy "Tradycjonalista"="Katolik"="Konserwatysta"="Tadeusz"??? Podobny styl pisania, z tymi uśmieszkami co chwilę...
_________________ Logicznych powodów brak, gdy pod chełmem jeno wiatr
|
Pn kwi 04, 2005 5:32 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Fatal error napisał(a): Czy "Tradycjonalista"="Katolik"="Konserwatysta"="Tadeusz"??? Podobny styl pisania, z tymi uśmieszkami co chwilę...
Oczywiście
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Pn kwi 04, 2005 8:38 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Zasady polityczne nie należą do nieomylnego nauczania Kościoła, stąd też umieszczanie ich w Sylabusie jest przekroczeniem kompetencji Magisterium i jako takie nie jest dogmatycznie zobowiązujące
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Pn kwi 04, 2005 8:40 |
|
 |
Wojtek37
Dołączył(a): Pt lip 11, 2003 18:46 Posty: 677
|
Tradycjonalista napisał(a): Tradycja liczy 2000, modernizm około 100. Diabeł został wypuszczony z piekła w 1864r. więc cytat z Apokalipsy dotyvzy tych modernistów i tych co im wierzą. Ja nie wierzę modernistom. 
Takie teksty przypominają mi żywcem Świadków Jehowy - brednie piszesz, i naciągasz interpretację Pisma św. do swoich celów. Nie taka jest nauka KRzK
_________________ Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy
św. Jan Kasjan
|
Pn kwi 04, 2005 10:28 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wojtek37 napisał(a): Takie teksty przypominają mi żywcem Świadków Jehowy - brednie piszesz, i naciągasz interpretację Pisma św. do swoich celów. Nie taka jest nauka KRzK
Otóż to ...
Ja dodam jeszcze, że sam poczuwam się do bycia "Tradycjonalistą" kościelnym. Jednak - zastrzegam Tradycjonalizm z czymś takim jak lefebryzm nie ma nic wspólnego
Używanie słowa "tradycjonalizm" przez lefebrystów - to dla mnie tylko niesłuszne zawłaszczenie nazwy. 
|
Pn kwi 04, 2005 18:29 |
|
 |
Rafi
Dołączył(a): N maja 02, 2004 11:43 Posty: 166
|
Panie DDV na czym polega pański "tradycjonalizm"
Pan w jednym z postów wypisywał, że tradycjonalizm to : obrona praw rodziny, godność życia, poszanowanie sakramentów. Tylko, że to cechy wspolne zarówno dla modernistów jak i tradycjonalistów więc pytam sie na czym polega ten owy pański tradycjonalizm?
Pan już przestanie z tym lefebryzmem, to jest obsesja jakaś, jeszcze w nocy się Panu przyśnią lefebryści.
|
Wt kwi 05, 2005 13:44 |
|
 |
Józef Gubała
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 19:22 Posty: 83
|
Rafi napisał(a): Pan w jednym z postów wypisywał, że tradycjonalizm to : obrona praw rodziny, godność życia, poszanowanie sakramentów. Tylko, że to cechy wspolne zarówno dla modernistów jak i tradycjonalistów więc pytam sie na czym polega ten owy pański tradycjonalizm?
Nie bardzo wiem, jak Pan definiuje tradycjonalistów i modernistów. Pozwolę sobie tylko zauważyć, że modernista, tzn. – rzecz upraszczając – ktoś, kto pragnie rewizji całego nauczania katolickiego w duchu pojednania ze współczesnością, na drodze relatywizacji prawdy, z całą pewnością nie będzie sprzyjał ani prawom rodziny, ani obronie życia.
Powiem więcej: także quasi-konserwatyzm, a raczej konserwatyzm wybiórczy, demonstrowany przez p. ddv (domniemywam z Pańskiego opisu, gdyż nie mam najmniejszej ochoty zapoznawać się z jego twórczością, nie mówiąc już o podejmowaniu prób jej interpretacji), wcale nie służy obronie rodziny ani godności życia. Pozbawiony jest bowiem skuteczności, która charakteryzuje jedynie prawdę integralną.
Weźmy prosty przykład: obrona rodziny. Czy można trwałość małżeństwa oprzeć na dążeniu do samorealizacji? Czy zasady demokratyzmu umożliwią sprawowanie władzy w rodzinie zgodne z katolickim ideałem? Czy zmiana hierarchii celów małżeństwa służy jego dobru i broni życia rodzinnego? A co z mentalnością antykoncepcyjną, wdrażaną także na drodze „ekologicznej”? Czy ona również buduje więzi rodzinne? Jakie są zadania rodziców w wychowaniu i edukacji potomstwa i czy współczesne państwo, oparte na liberalnej dyktaturze, umożliwia ich realizację?
Pytania można by mnożyć. Pewne jest jednak, że neokatolicka kapitulacja wobec zeitgeistu prowadzi w każdej dziedzinie – powoli acz konsekwentnie – na bezdroża cywilizacji śmierci.
_________________ z Bogiem!
JG
|
Wt kwi 05, 2005 15:27 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Józef Gubała napisał(a): Pozwolę sobie tylko zauważyć, że modernista, tzn. – rzecz upraszczając – ktoś, kto pragnie rewizji całego nauczania katolickiego w duchu pojednania ze współczesnością, na drodze relatywizacji prawdy, z całą pewnością nie będzie sprzyjał ani prawom rodziny, ani obronie życia.
Bardzo dziękuję za te słowa...
Byłabym bardzo ciekawa czy pozostali "tradycjonaliści" z tego forum również zgadzają się z tą definicją....
Bo w takim razie - ze względu na słowa pogrubione - zarzucanie modernizmu Soborowi Watykańskiemu II jest ŹAŁOŚNIE ŚMIESZNE
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Wt kwi 05, 2005 18:41 |
|
 |
Józef Gubała
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 19:22 Posty: 83
|
Agniulka napisał(a): Byłabym bardzo ciekawa czy pozostali "tradycjonaliści" z tego forum również zgadzają się z tą definicją.... Bo w takim razie - ze względu na słowa pogrubione - zarzucanie modernizmu Soborowi Watykańskiemu II jest ŹAŁOŚNIE ŚMIESZNE
Byłbym ciekaw, jak tam Pani studia nad nota praevia do Lumen gentium. Doczytała już Pani, o co chodziło w papieskiej interwencji, czy też może nadal uznaje Pani za katolicki dokument, który Paweł VI zechciał opatrzyć definitywnym zastrzeżeniem po to, by nie można go było interpretować na sposób heretycki? Czy to zatem mógłby być w oryginalnej wersji dokument ortodoksyjny („niemodernistyczny”)? Wolne żarty!
Ja osobiście nie lubię używać terminu „modernista” bez moralnej pewności, że dana osoba rzeczywiście świadomie i dobrowolnie kwestionuje naukę Kościoła. Nie trzeba negować wszystkich dogmatów, by być heretykiem; ale modernizm, jako ściek wszystkich herezji, nosi znamię odrzucenia dogmatu jako zasady. Takich osób nawet wśród wybitnych współczesnych „katolickich” heretyków jest chyba nie aż tak wiele. Ale mogę się mylić.
Istnieje jednakże wśród tradycyjnych katolików tendencja, by określać etykietą modernisty wszystko, co nie jest związane z opcją, którą się samemu reprezentuje; jest to notabene zrozumiała, ludzka reakcja na epitety w rodzaju „schizmatyk” czy „lefebrysta”.
Zresztą, jeżeli chodzi o ludzi, nikt – oprócz świętych – nie jest w 100% ortodoksyjny. Przecież każdy grzech powoduje, że kwestionujemy prawdę Bożą w tym lub innym aspekcie. Na przykład wielu znanych mi tzw. tradycjonalistów w praktyce osobistego i rodzinnego życia jest bardziej liberałami („modernistami”) niż naprawdę spora grupa znajomych neokatolików. Z tym, że zmiany w postawach zazwyczaj zachodzą w przeciwnych kierunkach: liberalni tradycjonaliści powoli się katolicyzują, a konserwatywni neokatolicy – niestety stopniowo modernizują...
Natomiast co do dokumentów pretendujących do miana Magisterium: wystarczy jedno zdanie niezgodne z nauką katolicką lub oddające ją w sposób niepełny, dwuznaczny czy wątpliwy – i cały dokument zasługuje na negatywną ocenę. Wrażenie, że dokument taki głosi czystą doktrynę katolicką, wywołać może wśród katolików nieobliczalne szkody. Z tego względu powinien on zostać poprawiony lub odrzucony.
Osądzanie zdań oderwanych stosuje się raczej w przypadku dzieł autorów podejrzanych o herezję. Jest to metoda bardziej łagodna, gdyż ew. potępienie dotyczyć będzie jakiegoś twierdzenia, z którego autor może się po upomnieniu wycofać – tak, jak np. Pani (Bogu niech będą dzięki!) wycofała się z tezy, że klękanie w niedzielę sprzeczne jest z Magisterium Kościoła. Pozostaje zatem Pani jeszcze wycofać się z sugestii, iż Pius IX nadużył władzy papieskiej, umieszczając niektóre ze zdań w Syllabusie i twierdząc, że wszyscy katolicy zobowiązani są potępić je wraz z nim. Wypada ponadto dodać, iż prawdopodobieństwo, że mamy tu do czynienia z nauczaniem nieomylnym, jest bardzo wysokie – czego nie można niestety powiedzieć o dokumentach sprzecznych z Syllabusem...
Na koniec mała sugestia: mniej krzyku, pustego śmiechu, epitetów i kopania po kostkach, więcej wiedzy, myślenia, studiów – mogą być ostatecznie na UŚ. W końcu duch wieje, kędy chce...
_________________ z Bogiem!
JG
|
Wt kwi 05, 2005 21:24 |
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
Cytuj: liberalni tradycjonaliści powoli się katolicyzują, a konserwatywni neokatolicy – niestety stopniowo modernizują...
co do pierwszego członu zdania , to jestem pewny , że cywilizacja bizantyńska jest całkowicie zliberalizowana.
Jest ona także jednak cywilizacją w której góruje katolicyzm a przynajmniej jeszcze jako tako chrześcijaństwo.
Tak więc katolicyzacja następuje drogą spójności z metodą ustroju życia zbiorowego którą wdrażają propagatoży etyki cywilizacji bizantyńskiej.
Swoją drogą jako katolik uważam, że i tak dobrze , że sie tak dzieje
wiele osób mimo zbizantynizowania przynajmniej osiągnie niebo ze względu na ufnośc pokładaną w Miłosierdziu Bożym.
Chociaż droga bizantyńskiej cywilizacji jest złą drogą
A jednak lepsza ona z katolicyzmem niż bez katolicyzmu.
I jeszcze jedno ta cywilizacja jest niebezpieczna pod względem prawa jakie w niej panuje :
"czyja władza tego religia"
mam nadzieje ,że katolicy tam niestracą władzy bo będzie krucho i to nagle z Kościołem (np w Niemczech ) gdyby tak sie stało.
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
Śr kwi 06, 2005 0:59 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|