Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 5:22



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 276 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 19  Następna strona
 Życie po życiu 
Autor Wiadomość
Post Re: Życie po życiu
Dural napisał(a):
Cytuj:
Nie wiemy nawet tego czy obudzimy się jutro jeszcze na tym świecie...

Trzeba mniej pic, to i sie obudzi! :)
Kiedys nawet trzy dni spalem! (no, prawie trzy, dwa i pol)

Francuzi mawiają, że pomaga zupa cebulowa. Doświadczeni Polacy wypijają tłusty żurek przed imprezą. Trzeba umieć pić i znać metody detoksykacji! ;)
Jeśli Twoja świeczka zgaśnie to zwiedzając drewniany kościół ryzykujesz, że spadnie Ci na głowę cegła. :badgrin:
Pomacham Ci jak bedziesz przelatywał obok czyśca.


So cze 04, 2011 17:04
Post Re: Życie po życiu
Śmierć jest przejściem, ale zanim to nastąpi będziemy musieli rozliczyć się z naszej miłości i danych nam talentów. Życie jest ciągłe, nie ma stanu nieistnienia, ale w dalszą wędrówkę wybieramy się już bez ciała.


Pn cze 06, 2011 21:31
zbanowany na stałe

Dołączył(a): N kwi 24, 2011 21:19
Posty: 171
Post Re: Życie po życiu
Liza napisał(a):
Śmierć jest przejściem, ale zanim to nastąpi będziemy musieli rozliczyć się z naszej miłości i danych nam talentów. Życie jest ciągłe, nie ma stanu nieistnienia, ale w dalszą wędrówkę wybieramy się już bez ciała.

A kto ma pomysł na inny scenariusz?


Pn cze 06, 2011 22:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 17, 2011 2:57
Posty: 57
Post Re: Życie po życiu
A ten Ci się nie podoba?


Pn cze 06, 2011 22:55
Zobacz profil
Post Re: Życie po życiu
marijaana napisał(a):
a jak myślicie, jak to wszystko będzie wyglądało? to przejście do innego świata? i życie po śmierci??

Zobaczę siebie taką jaka jestem. Zwykle siebie nie znamy, nosimy maski na potrzeby innych ludzi, boimy się bowiem odrzucenia. Jesteśmy istotami społecznymi.... Już dzisiaj wiemy, że urazowe reagowanie na krytykę dowodzi naszej nieświadomości siebie, chcemy być lepsi niż jesteśmy w rzeczywistości. To pycha. Szukamy miłości a jak sami nią obdarowujemy innych? Czy nie reagujemy odtrąceniem tych, którzy wprowadzają nas w gniew? Zobaczymy jak wykorzystaliśmy nasze talenty dane nam do zrealizowania naszego powołania. Sądzę, że zobaczymy też efekty naszych starań u osób, które zostały nam powierzone, zobaczymy zmarnowane szanse na czynienie dobra...tak to sobie wyobrażam. Zobaczę prawdę o sobie , uznam, że muszę wzrastać w miłości...to na dzień dzisiejszy. Myślę, że zostanę zapytana czy kocham Jezusa i chcę Nim być...
Wolałabym prysznic na ziemi i umrzeć czysta,


Wt cze 07, 2011 15:49

Dołączył(a): N cze 19, 2011 22:49
Posty: 6
Lokalizacja: Olkusz, Małopolskie
Post Re: Życie po życiu
Watek dosc podobny do tego wiec moze przeniesiemy dyskusje wlasnie tutaj:)

Magicznykocurek napisał(a):
Alus napisał(a):
mauger napisał(a):
No właśnie taką koncepcję wolnej woli wymyślił Bóg. Skoro jego wszechmoc jest nieskończona to co stało na przeszkodzie aby człowiek cieszył się taką samą wolnością jak dziś, ale jej konsekwencją nie byłoby istnienie zła (notabene taka sytuacja ma być po paruzji)?
Na czym polegałaby owa wolnośc skoro nie byłoby zła - przecież nie byłoby żadnego wyboru.
Moze to jest tak ze po smierci znikaja poprostu bodzce do zlego postepowania. Czlowiek jako stworzenie z gruntu dobre musi miec jakas przyczyne do zlego postepowania np wojna o zasoby, popedy, uczucia, moze w niebie poprostu wszystkie te bodzce znikaja i niejako wiecznie wybieramy dobro. W takim wypadku nie mozna powiedziec ze jestesmy zniewoleni bo kazdy czlowiek zyl na ziemi i zlo zna, poprostu niema przyczyny by zle postepowac.
PS. Mozna jednak trafic z nieba do piekla, mamy przyklad lucyfera;p
PS2. troche zbaczamy z tematu.


Commander napisał(a):
Przyjemnie się to czyta. Proszę, nie twierdźcie tylko, że na serio opowiadacie to wszystko...


Cytuj:
Moze to jest tak ze po smierci znikaja poprostu bodzce do złego postępowania...


Nie. Śmiem twierdzić, że po śmierci każdemu wyrastają rogi i staje się diabłem wcielonym, który czyha na wasze kanapki, żeby je porwać i zeżreć w kącie. Serio.


Dajcie spokój, wiadomo skąd się biorą różne nieakceptowane społecznie uczynki człowieka, po prostu jest zdolny do ich czynienia i czasem je czyni, bo decyduje się na to. Homo sapiens to tylko oportunista podlegający prawom socjalizacji. Skąd się biorą choroby i co się dzieje z człowiekiem w chwili śmierci też wiadomo. Nie ma potrzeby wymyślać takich fantastycznych historii.


MagicznyKocurek napisał(a):
hehe:) czyli poprostru wierzysz ze po smierci czlowiek przetaje istniec i niema czegos takiego jak niebo czy pieklo, no ok ale jezeli przyjac paradygmat ze czlowiek posiada dusze niesmiertelna to wykaz ze moj wczesniejszy post niema sensu.

Piszesz ze "po prostu jest zdolny do ich czynienia i czasem je czyni" wiec mam rozumiec ze sama zdolnosc do czegos jest dla myslacej istoty wystraczajacym argumentem zeby to zrobic? Czemu wiec nie chodzisz po ulicy nago z maczeta i nie odrabujesz malym pieskom glowek, no przeciez jestes do tego zdolny. Nie robisz tego bo niemasz zadnego powodu by to robic.Pytasz siebie "a po co"


Commander napisał(a):
MagicznyKocurek napisał(a):
jezeli przyjac paradygmat ze czlowiek posiada dusze niesmiertelna to wykaz ze moj wczesniejszy post niema sensu.



Nie wierzę w coś takiego jak dusza, tak jak nie wierzę w boga. Nie można przyjąć takiego paradygmatu bo taka podstawa musi być spójna logicznie i pojęciowo, prosta i dawać możliwość zweryfikowania. Niewidzialnego nie da się udowodnić i nie udowodnić też się nie da. Możesz utrzymywać, że coś co nie istnieje jednak istnieje, i żądać dowodów których nigdy nie dostaniesz.

Jeśli ten paradygmat nie jest paradygmatem, to jak możesz konstruować jakiekolwiek teorie na jego podstawie?

MagicznyKocurek napisał(a):
wiec mam rozumiec ze sama zdolnosc do czegos jest dla myslacej istoty wystraczajacym argumentem zeby to zrobic?



Oportunizm, czyli chęć zysku, osiągnięcia pewnej korzyści. Coś co nie jest korzystne nie będzie przez oportunistę czyli nawet jakiekolwiek zwierzę oprócz człowieka wybrane jako opcja którą należy podążać, choć pozostanie w sferze rozważań. Oportunistą może być człowiek który decyduje się zostać kapłanem. Może to być też morderca, który spełnia swoje chore fantazje. Może to również być chłopak, który postanawia odezwać się do dziewczyny która mu się podoba. Wy chrześcijanie podążacie oportunistycznym szlakiem w poszukiwaniu korzyści również. Szukacie ich w kościele i sądzicie, że wspieracie ich zaistnienie ilością zmówionych różańców, odprawionych w jakiejś intencji mszy, wymodlonych na klęczkach litanii. Uważacie również, że podążanie za wskazówkami które dał wam bóg i Jezus da wam korzyść w postaci życia wiecznego po śmierci. Ja w to nie wierzę. Jestem jednak obywatelem który korzyści upatruje w działaniach społecznie akceptowanych, bądź takich które nie szkodzą społeczeństwu a przede wszystkim mi, jako jego części składowej. Dla mnie to wystarczy.


Odpowiadajac na zarzut ze teoria zycia po smierci nie moze byc paradygmatem.
Moim zdaniem paradygmat to jakas nieudowodniona teria ktora jest podstawa do snucia wnioskow wynikajacych z teoretycznej jej prawdziwoscii. Wiec Mozliwosc "zycia po smierci" jak najbardziej spelnia warunki paradygmatu, nawet jesli jak pisales nieda sie tego zweryfikowac. Sa jednak przeslanki o jej prawdziwosci np cuda. Zweryfikuj teorje strun.

Co do 2 czesci wypowiedzi zgadzam sie, moze nie w 100% bo w tych "odprawionych w jakiejś intencji mszy" itp. chodzi o cos troszke innego. Nie bardzo rozumiem jaki ta wypowiedz ma zwiazek z tym cytatem
MagicznyKocurek napisał(a):
wiec mam rozumiec ze sama zdolnosc do czegos jest dla myslacej istoty wystraczajacym argumentem zeby to zrobic?

Przeciez ty wczesniej pisales ze ludzie czynia zlo bo moga a teraz zaprzeczasz i piszesz ze robia to bo maja powody.
Apropo
Cytuj:
Jestem jednak obywatelem który korzyści upatruje w działaniach społecznie akceptowanych, bądź takich które nie szkodzą społeczeństwu a przede wszystkim mi, jako jego części składowej. Dla mnie to wystarczy.

Jakby cie postawic w hipotetycznej sytuacji, dajmy na to jestes zonaty z 1 kobieta od 25 lat i zaczyna juz byc juz nudno w zwiazku (dzieci sa dorosle itp), poznajesz mloda i piekna 25 latke ktora za toba szaleje, czy zostawisz dla niej swoja zone? Jesli nie to czemu skoro z punktu widzenia ateisty o wiele wieksze kozysci wynikna z rozwodu (zaluzmy ze macie rozdzielnosc majatkowa).


Wt cze 21, 2011 18:07
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 17, 2011 9:39
Posty: 412
Post Re: Życie po życiu
Cytuj:
Moim zdaniem paradygmat to jakas nieudowodniona teria ktora jest podstawa do snucia wnioskow wynikajacych z teoretycznej jej prawdziwoscii. Wiec Mozliwosc "zycia po smierci" jak najbardziej spelnia warunki paradygmatu, nawet jesli jak pisales nieda sie tego zweryfikowac. Sa jednak przeslanki o jej prawdziwosci np cuda.


Takich słabych jak ty to określasz paradygmatów jak twój pełno w pseudonauce, nie w nauce. Teoria strun zaliczana jest do pseudonauki bo nie da się jej zweryfikować. Twój paradygmat nie spełnia warunków paradygmatu naukowego, jest za to dogmatem religijnym, nie podlegającym dla wierzących dyskusji. Każda fantazja może stać się takim twoim paradygmatem i na każdej można budować po twojemu teorie, ale z nauką i wiedzą nie ma to nic wspólnego. Poczytaj o brzytwie Ockhama.

Cytuj:
Przeciez ty wczesniej pisales ze ludzie czynia zlo bo moga a teraz zaprzeczasz i piszesz ze robia to bo maja powody.


Napisałem, że mogą i napisałem, że robią to, bo mają ku temu okazje, przy oportunizmie. Powód jest tylko jeden zawsze. Chęć osiągnięcia korzyści. Jedno drugiemu nie zaprzecza, jest za to dopełnieniem.

Cytuj:
Jakby cie postawic w hipotetycznej sytuacji, dajmy na to jestes zonaty z 1 kobieta od 25 lat i zaczyna juz byc juz nudno w zwiazku (dzieci sa dorosle itp), poznajesz mloda i piekna 25 latke ktora za toba szaleje, czy zostawisz dla niej swoja zone? Jesli nie to czemu skoro z punktu widzenia ateisty o wiele wieksze kozysci wynikna z rozwodu (zaluzmy ze macie rozdzielnosc majatkowa).


Opisz proszę dokładniej tą młodą kobietę, jej charakter, wygląd. Moje relacje z nią, czy coś do niej czuję. Opisz też relacje z żoną jak i ją samą, nasze życie wspólne, normalny dzień we dwoje, co robimy itp. Na razie to zbyt mało sprecyzowany model. Rozważać go w takiej formie to po prostu bajdurzyć. :)

_________________
__I__ napisał(a):
Bóg to coś w rodzaju gazowego kręgowca.


Wt cze 21, 2011 20:24
Zobacz profil
Post Re: Życie po życiu
w domu jest wiele mieszkań - powiedział Jezus Chrystus - Ten który powrócił żeby zaświadczyć o życiu po życiu . :)


Cz paź 06, 2011 7:22

Dołączył(a): Cz wrz 29, 2011 18:27
Posty: 264
Post Re: Życie po życiu
[quote="Liza"]Zobaczę siebie taką jaka jestem. Zwykle siebie nie znamy, nosimy maski na potrzeby innych ludzi, boimy się bowiem odrzucenia. Jesteśmy istotami społecznymi.... Już dzisiaj wiemy, że urazowe reagowanie na krytykę dowodzi naszej nieświadomości siebie, chcemy być lepsi niż jesteśmy w rzeczywistości. To pycha. Szukamy miłości a jak sami nią obdarowujemy innych? Czy nie reagujemy odtrąceniem tych, którzy wprowadzają nas w gniew? Zobaczymy jak wykorzystaliśmy nasze talenty dane nam do zrealizowania naszego powołania. Sądzę, że zobaczymy też efekty naszych starań u osób, które zostały nam powierzone, zobaczymy zmarnowane szanse na czynienie dobra...tak to sobie wyobrażam. Zobaczę prawdę o sobie , uznam, że muszę wzrastać w miłości...to na dzień dzisiejszy. Myślę, że zostanę zapytana czy kocham Jezusa i chcę Nim być... ŚWIETNE LIZA!!!


Cz paź 06, 2011 10:55
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 13, 2011 22:17
Posty: 5
Post Re: Życie po życiu
"- czy będę miał świadomość tego, co uczyniłem i kim byłem na ziemi? Przecież już dzisiaj mogę uderzyć się w głowę stracić część, czy też całą pamięć
- jak rozpoznam swoich bliskich w niebie, jeśli stracę świadomość z życia na ziemi?
- jak to możliwe, że w Niebie nie będzie grzechu, skoro mamy mieć wolną wolę?"

Nie rozumiem jak ktoś może odpowiedzieć na te pytania. Jak można odpowiadać na pytania według własnego widzi mi się?

Nikt nie jest w stanie na nie odpowiedzieć, ponieważ żadna osoba, która odpisuje tutaj na komentarze i żyje nie jest w stanie ci odpowiedzieć. Nikt tego nie wie. A odpowiadanie na takie pytania jest, moim zdaniem po prostu głupie.
A tym bardziej cytowanie Biblii. W końcu Biblii nie powinno się czytać dosłownie.


N lis 13, 2011 23:01
Zobacz profil
Post Re: Życie po życiu
Będąc po tamtej stronie zrozumiemy potęgę miłości Boga do nas, a keidy to się stanie, nawet do głowy nam nie przyjdzie, aby go zranić naszym grzechem. :) ja w to wierzę :)


N lis 13, 2011 23:07
Post Re: Życie po życiu
Cytuj:
- jak to możliwe, że w Niebie nie będzie grzechu, skoro mamy mieć wolną wolę?"



Grzech to krzywda. Czy patrząc w oczy kochajacej matki jestes w stanie ja skrzywdzić? Czy patrząc w oczy kochajacego dziecka potrafisz wyrządzic mu zło?
TAM zobaczymy coś więcej, zobaczymy Czystą Miłośc przez wielkie "M". Miłośc, która rozbraja wszelkie zło.

Jeżeli potrafisz skrzywdzić kochajaca matke lub ufne w miłości dziecko to TAM sie nie znajdziesz i nie będziesz oglądał tej Wielkiej Miłości...

Co do szatana. To inny byt, to nie jest człowiek i nie jesteśmy w stanie go zrozumieć. To on przerasta nas inteligencją. Dlatego wszelkie dywagacje na temat jego powodów mijaja się z celem


N lis 13, 2011 23:30
Post Re: Życie po życiu
:D
humalog napisał(a):
Cytuj:
- jak to możliwe, że w Niebie nie będzie grzechu, skoro mamy mieć wolną wolę?"



Grzech to krzywda. Czy patrząc w oczy kochajacej matki jestes w stanie ja skrzywdzić? Czy patrząc w oczy kochajacego dziecka potrafisz wyrządzic mu zło?
TAM zobaczymy coś więcej, zobaczymy Czystą Miłośc przez wielkie "M". Miłośc, która rozbraja wszelkie zło.

Jeżeli potrafisz skrzywdzić kochajaca matke lub ufne w miłości dziecko to TAM sie nie znajdziesz i nie będziesz oglądał tej Wielkiej Miłości...

Co do szatana. To inny byt, to nie jest człowiek i nie jesteśmy w stanie go zrozumieć. To on przerasta nas inteligencją. Dlatego wszelkie dywagacje na temat jego powodów mijaja się z celem

Sama bym tego lepiej nie ujęła.
Chyba mieszkasz niedaleko kościoła. :D


Pn lis 14, 2011 0:02
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 01, 2011 23:03
Posty: 315
Post Re: Życie po życiu
FSM napisał(a):
"- czy będę miał świadomość tego, co uczyniłem i kim byłem na ziemi? Przecież już dzisiaj mogę uderzyć się w głowę stracić część, czy też całą pamięć

Nie.
Podobnie nie będzie kontynuacji Twojego "ja" po śmierci.
Twoje ego, to co nazywasz "ja" istnieje tylko w relacji do świata zewnętrznego. Wszystko co mozesz o sobie powiedziec, jakakolwiek etykietka, którą sobie przykleisz, wszystko co o sobie myslisz istnieje w relacji do świata zewnetrznego, ludzi, miejsc, zdarzeń.
A w momencie śmierci ta relacja ustaje a ego się rozpada.

Jesteś małżonkiem dopóki masz zonę.
Jesteś księgowym dopóki wykonujesz ten zawód.
Twoje imię nie definiuje Twojej osoby, bo równie dobrze moze miec inne.
Jestes obywatelem Polski ale zawsze mozesz się z niej wyprowadzic przyjmując obywatelstwo innego kraju.
Jesteś chrześcijaninem? Równie dobrze mogłes sie urodzić w Indiach i byłbyś hinduista albo buddystą.
Jesteś smutny bo ktoś lub jakies zdarzenie wywołało taka reakcję.
Cieszysz się bo widzisz piękny widok.
Wpływ na to jak odbierasz świat ma równiez sposób w jaki funkcjonuje Twój system nerwowy.

Można natomiast pod wpływem różnych praktyk religijnych, wywodzących się z różnych tradycji doświadczyc głebszych rejonów psyche, umysłu, ducha - jak zwał tak zwał.
Dostrzeżesz wtedy iluzorycznosc i nietrwałośc "ja", doswiadczając tego co trwałe, niezmienne, nienarodzone i nie podlegające śmierci.


Pn lis 14, 2011 0:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 17, 2011 17:34
Posty: 81
Post Re: Życie po życiu
tadeuszek napisał(a):
FSM napisał(a):
"- czy będę miał świadomość tego, co uczyniłem i kim byłem na ziemi? Przecież już dzisiaj mogę uderzyć się w głowę stracić część, czy też całą pamięć

Nie.
Podobnie nie będzie kontynuacji Twojego "ja" po śmierci.
Twoje ego, to co nazywasz "ja" istnieje tylko w relacji do świata zewnętrznego. Wszystko co mozesz o sobie powiedziec, jakakolwiek etykietka, którą sobie przykleisz, wszystko co o sobie myslisz istnieje w relacji do świata zewnetrznego, ludzi, miejsc, zdarzeń.
A w momencie śmierci ta relacja ustaje a ego się rozpada.

Jesteś małżonkiem dopóki masz zonę.
Jesteś księgowym dopóki wykonujesz ten zawód.
Twoje imię nie definiuje Twojej osoby, bo równie dobrze moze miec inne.
Jestes obywatelem Polski ale zawsze mozesz się z niej wyprowadzic przyjmując obywatelstwo innego kraju.
Jesteś chrześcijaninem? Równie dobrze mogłes sie urodzić w Indiach i byłbyś hinduista albo buddystą.
Jesteś smutny bo ktoś lub jakies zdarzenie wywołało taka reakcję.
Cieszysz się bo widzisz piękny widok.
Wpływ na to jak odbierasz świat ma równiez sposób w jaki funkcjonuje Twój system nerwowy.

Dostrzeżesz wtedy iluzorycznosc i nietrwałośc "ja", doswiadczając tego co trwałe, niezmienne, nienarodzone i nie podlegające śmierci.


Nie rozpoznamy nikogo kto się dla nas liczy? To znaczy że po śmierci czeka na nas jedynie wielka niekoncząca się samotność. (lub poprostu nicość)

_________________
Pod przykrywką wiary fanatyzm różnych szaleńców nazywa się wolą bożą. Pod przykrywką wiary widziałem zbyt wielu morderców. To czego pragnie Bóg jest w Twoim sercu i tylko Ty możesz zdecydować, że będziesz dobrym człowiekiem... lub złym.


Cz lis 17, 2011 10:47
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 276 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 19  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL