|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 9 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
unknown
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 16:36 Posty: 2
|
 Mój problem
Witam serdecznie  Na start chciałbym wszystkim podziękować za jakiekolwiek odpowiedzi i za przeczytanie na czym polega mój problem. Czy to prawda, że nie jestem osobą wierzącą bo wątpię w: - Celibat - Instytucjonalną część kościoła - to, że 26 letni ksiądz może pouczać jak żyć w związku małżeńskim prawdopodobnie nigdy nie mając kontaktu z jakąkolwiek kobietą - spowiedź i wiele, wiele innych... Dodatkowo wydaje mi się, że na przestrzeni wieków duchowni zauważyli zróżnocowanie intelektualne między wszystkimi ludzmi, dlatego chcieli ukazać dobroć Boską i zasady na jakich mamy żyć w społeczeństwie, drogą namacalnych przykładów zawartych w biblii. Cenię kościół za to co zrobił dla świata mimo iż zrobił tyle dobrego co i złego. Proszę zauważyć, że to właśnie wiara jest najlepszą formą kontroli nad społeczeństwem, ponieważ : - Ocenia co jest dobra, a co złe - Naucza jak poprawnie żyć w społeczeństwie tj. np. 10 przykazań - Wyznacza konkretne kary (zróżnicowanie grzechów ciężkich, jak i lekkich) - Daje człowiekowi poczucie istenienia czegoś co jest wyższe, mocniejsze i mądrzejsze. Dodatkowo co to w ogóle ma być? jest msza, wszyscy się modlą, są w domu Bożym, a tu jakiś gość wychodzi i zbiera pieniądze... przecież to śmieszne. Pozdrawiam 
|
Pt cze 03, 2011 16:53 |
|
|
|
 |
Maxx
Dołączył(a): Wt sty 11, 2011 10:46 Posty: 70
|
 Re: Mój problem
W Kościele katolickim jest przyjęty celibat wśród duchownych, istnieje instytucjonalna część Kościoła, a to, że w to wątpisz nie ma nic do rzeczy, bo nie wpływasz tym na rzeczywistość. Spowiedź jest uznana za jeden z sakramentów w KK – jeśli w to nie wierzysz, zajrzyj do KKK. Jeśli nie wierzysz w jego działanie, może powinieneś trochę zagłębić się w temat, a może poszukać odpowiedzi w innych odłamach chrześcijańskich. 26-letni ksiądz może mieć coś ciekawego do powiedzenia również o życiu małżeńskim, ale głupotą byłoby kierowanie się głównie jego pouczeniami przez małżonków; świadczyłoby to raczej o ich niedojrzałości. Że Kościół zrobił tyle dobrego, co złego, chyba wrzuciłeś z rozpędu; przecież i tak nikt tego nie wyliczy. Twoim zdaniem wiara/Kościół nie powinny mówić co jest dobre, co złe, jak dobrze żyć, jakie są konsekwencje różnych wyborów człowieka, że jest Bóg?? Hmm… jak dla mnie dość osobliwa koncepcja  Czy w zbieraniu pieniędzy uważasz coś złego? Nikt Ciebie nie zmusza, żebyś wrzucał na tacę, jeśli nie masz lub nie chcesz.
|
Pt cze 03, 2011 21:46 |
|
 |
joannaa
Dołączył(a): So lip 03, 2010 21:56 Posty: 60
|
 Re: Mój problem
Matko! Ale groch z kapustą... Ale ok spróbujmy, też po łebkach tak jak pytanie... Osoba wierząca to taka, która wierzy w Boga czyli jak widać nie potrzeba do tego przynależności do żadnego Kościoła ani uznawania spowiedzi (rozumiem, że chodzi o spowiedź tzw uszną). Ja bym się tylko zastanowiła wtedy nad nazywanie siebie katolikiem.... Wiara natomiast w to czy 26 letni ksiądz może pouczać starszych nie ma tu moim zdaniem nic do rzeczy tyle, że fajnie by było sobie najpierw zdać sprawę z tego, że taki ksiądz przedstawia, a przynajmniej powinien, nauczanie Kościoła wypracowane również przez trwającą wieki Tradycję czyli nie korzysta tylko i wyłącznie a właściwie może wcale nie korzystać z własnego, możliwe że małego doświadczenia. unknown napisał(a): Dodatkowo co to w ogóle ma być? jest msza, wszyscy się modlą, są w domu Bożym, a tu jakiś gość wychodzi i zbiera pieniądze... przecież to śmieszne. Pozdrawiam  Dodatkowo co to w ogóle ma być? Rozmawiamy poważnie czy nie... ? Również pozdrawiam 
|
So cze 04, 2011 1:27 |
|
|
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Mój problem
unknown napisał(a): Czy to prawda, że nie jestem osobą wierzącą bo wątpię w: (...) - spowiedź Nieprawda. Jesteś wierzysz w Boga, to jesteś osobą wierzącą. Ale: Kan. 1. Jeśli ktoś twierdzi, że nie wszystkie sakramenty Nowego Przymierza zostały ustanowione przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego (...) - niech będzie wyklęty. Kan. 4. Jeśli ktoś twierdzi, że sakramenty Nowego Przymierza nie są konieczne do zbawienia, ale że są zbyteczne i że bez nich lub bez ich pragnienia przez samą wiarę ludzie otrzymują od Boga łaskę usprawiedliwienia (...) - niech będzie wyklęty. Kan. 5. Jeśli ktoś twierdzi, że te sakramenty zostały ustanowione wyłącznie dla ożywienia wiary - niech będzie wyklęty. Kan. 13. Jeśli ktoś twierdzi, że przyjęte i uznane w Kościele katolickim obrzędy, które się zazwyczaj stosuje przy uroczystym udzielaniu sakramentów, można albo mieć w pogardzie, albo bez żadnego grzechu dowolnie pomijać, albo mogą być zmienianie przez jakichkolwiek pasterzy Kościoła na nowe jakieś obrzędy - niech będzie wyklęty. (Sobór Trydencki, sesja VII (1547), Dekret o sakramentach) unknown napisał(a): Proszę zauważyć, że to właśnie wiara jest najlepszą formą kontroli nad społeczeństwem, ponieważ : - Ocenia co jest dobra, a co złe - Naucza jak poprawnie żyć w społeczeństwie tj. np. 10 przykazań - Wyznacza konkretne kary (zróżnicowanie grzechów ciężkich, jak i lekkich) - Daje człowiekowi poczucie istenienia czegoś co jest wyższe, mocniejsze i mądrzejsze. I po to właśnie jest Kościół: Kan. 1. Jeśli ktoś twierdzi, że nie ma w Nowym Przymierzu kapłaństwa widzialnego i zewnętrznego albo że nie ma jakiejś władzy konsekrowania i ofiarowania prawdziwego Ciała i Krwi Pana oraz odpuszczenia i zatrzymywania grzechów, lecz jest jedynie funkcja i sam urząd głoszenia Ewangelii (...) - niech będzie wyklęty. Kan. 3. Jeśli ktoś twierdzi, że kapłaństwo, tzn. święcenia, nie jest prawdziwie i właściwie sakramentem ustanowionym przez Chrystusa Pana lub że jest jakąś ludzką fikcją wymyśloną przez ludzi nieświadomych spraw kościelnych, albo że jest tylko jakimś obrzędem wybierania sług słowa Bożego i sakramentów - niech będzie wyklęty. Kan. 6. Jeśli ktoś twierdzi, że w Kościele katolickim nie ma hierarchii z rozporządzenia Bożego, która się składa z biskupów, kapłanów i ministrów - niech będzie wyklęty. Kan. 8. Jeśli ktoś twierdzi, że biskupi wybrani powagą Biskupa Rzymskiego nie są prawnymi i prawdziwymi biskupami, lecz są nimi z wymysłu ludzkiego - niech będzie wyklęty. (Sobór Trydencki, Sesja XXIII (1563), Prawdziwa i katolicka doktryna, poruszająca zagadnienie sakramentu święceń, zadekretowana i opublikowana przez Święty Sobór Trydencki, w siódmej sesji, w potępieniu błędów naszych czasów) unknown napisał(a): Dodatkowo co to w ogóle ma być? jest msza, wszyscy się modlą, są w domu Bożym, a tu jakiś gość wychodzi i zbiera pieniądze... przecież to śmieszne. viewtopic.php?f=15&t=26507&p=556338a#p556338 - Kolekta
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
So cze 04, 2011 5:39 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
 Re: Mój problem
Witaj na forum!  Napisałeś w co wątpisz i pytasz czy jesteś wierzący. Napisz w co wierzysz, jako kogo sam siebie postrzegasz (i jako kogo chciałbyś siebie postrzegać, kim być) i dlaczego - od tego warto zacząć. Napisz też czy wierzysz w Pismo Święte, Chrystusa, itd. Napisz czy się modlisz. Poruszasz tyle tematów odnośnie Kościoła, że nie da się na nie odpowiedzieć - nie ma sensu, bo musiałyby być tak pobieżnie poruszone, że nic to by nie dało. Według mnie warto by było porozmawiać o tym z jakimś mądrym duchownych - szczególnie polecam zakonników. Jeśli pierwszy nie da satysfakcjonującej odpowiedzi, to idź do drugiego, itd. Drąż temat, szukaj! Jeśli jesteś z Warszawy lub okolic i chciałbyś o tym porozmawiać, to mogę polecić Ci kilku mądrych duchownych, a nawet sam mógłbym spotkać się z Tobą (choć duchownym nie jestem). Jeśli nie jesteś z Warszawy, to poszukaj w swojej okolicy (mogę pomóc Ci poszukać w internecie dobrych miejsc - np. zakonów), lub możemy porozmawiać przez internet głosowo przez Skype (choć najlepiej by było w cztery oczy). Wiara to jest zbyt ważna sprawa, żeby pozostawiać ją na pastwę... internetowych komentarzy. Dlatego miej odwagę porozmawiać o tym z kimś w cztery oczy. Wierzę, że Kościół katolicki jest właśnie tym, który został założony przez samego Chrystusa. Wiara w Boga i przynależność do Jego Kościoła zmienia życie - także moje. W Piśmie Świętym, w które wierzę, że jest natchnione przez Boga, jest o tym bardzo dużo. Kościół jest wspólnotą wierzących. Jakby wyjąć płonący kawałek drewna lub węgla z ogniska, to sam zaczyna szarzeć aż wygasa. Gdy jest w ognisku, to płonie i żarzy się razem z innymi. Tak też jest z wiarą i należeniem do wspólnoty wierzących. Myślę, że kluczem jest tutaj szukanie woli Bożej zamiast realizacji własnych opinii. Bo nasza opinia (o Kościele, o ludziach, o Bogu) może być ukształtowana przez nasze doświadczenia (także te negatywne), przez wychowanie, itd. Jeśli jest się wierzącym, to najważniejsze jest jednak z całej siły szukać tego, jak Bóg to widzi, szukać Jego samego, szukać prawdy, nawet jeśli jest sprzeczna z naszą opinią. Bo nie raz się w życiu myliliśmy i nie raz jeszcze będziemy się mylić co do różnych spraw, ale szukajmy usilnie przedkładając prawdę, dobro i miłość, ponad nas i nasze opinie. Życzę owocnego poszukiwania!
_________________ Piotr Milewski
|
So cze 04, 2011 11:00 |
|
|
|
 |
renata155
Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54 Posty: 1036
|
 Re: Mój problem
unknown...czy korzystałeś z pomocy księdza,mając problem małżeński? czy twoim zdaniem,aby poradzić małżeństwu,trzeba koniecznie choćby raz wylądować z kobietą w łóżku? spowiedź..jeśli ktoś podchodzi na serio do wiary,i do siebie samego--jest to świetny środek,aby siebie poznać,i nad sobą popracować..a jeśli dojdzie do niej,odczuwalna przebaczająca łaska Boża,wiara nagle staje czymś żywym (i to jest piękne  ) na temat tacy nie będę się wypowiadać..u nas każda rodzina,zobowiązuje się ile zamierza przeznaczać na tacę..po za tym..uważasz że kościół otrzymuje cokolwiek za darmo?--ofiara jest obecna od początku,już w ST testamencie..a jak zapewne pamiętasz Jezus nie przyszedł aby prawo znieść  to nie kościół daje poczucie istnienia czegoś co jest wyższe..pomaga jedynie człowieka podprowadzić i uwrażliwić...Najwyższy ujawnia się SAM zauważyłam niestety,ze ludzie mają problemem z oceną dobra i zła..po drugie mądrość nie bierze się z powietrza  ..i każdy jakiegoś odnośnika wiedzy potrzebuje
|
So cze 04, 2011 12:23 |
|
 |
unknown
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 16:36 Posty: 2
|
 Re: Mój problem
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi  Jestem młodym studentem Politechniki i będąc od zawsze zainteresowany naukami ścisłymi trudno było mi nie patrzeć na świat bardziej od strony nauki, teorii ewolucji itd. Na wydziale Matematyki i nauk informatycznych na którym studiuję kiedyś spotkałem się z wykładem księdza, będącego naukowcem z tytułem PhD (docent z USA). Bardzo ciekawie opowiadał o strukturach kosmosu i teorii Einsteina, która zakłada, że cały świat, wszystkie odległości międzyplanetarne, galaktyczne itd. są bardzo dokładnie opisane matematyką. Była to pierwsza osoba jaką widziałem, która będąc tak silnie związana z religią mówiła o nauce w strukturze tworzącej świat. To zadziwiające... generalnie chcę przejść do sedna, że ten ksiądz na pewno będąc bardzo silnie wierzącą osobą i doświadczającą Boga nie zakładał stworzenia świata w 7 dni itd. tylko ujawniał drogą matematyki w połączeniu z chemią i biologią jak to wszystko wygląda. Moja mała metafora z księdzem chciała wam ukazać jak postrzegam Boga... wierzę w niego, ale nie zakładam, że wszystko co jest w Biblii jest prawdą. Jestem osobą wierzącą w istnienie ponad ludzkiego Boga i nie wierząca, że chociażby bez przyczyny czy ingerencji stwórcy, świat powstał z jednokomórkowców, a ludzie z małp, czy z lemura (jak to niektórzy zakładają). Więc pytam się tutaj na forum wierząc w to, że jego czytelnikami są także Ci zażarci w społeczność kościoła o zdanie: Czy jestem osobą wierzącą, bądź mogę nazwać się katolikiem, bo nie do końca wierzę w Celibat, czy inne, które wymieniłem wcześniej? Na pytanie jednego z was w co wierzę odpowiadam: w dobre uczynki, w 10 przykazań, własny kontakt z Bogiem i w to, że nie ważne czy jest się w kościele, czy siedzi na kamieniu... jak jest się dobrym człowiekiem, mając dobre intencje można być pobłogosławionym, a 70% katolików postępując w 100% zgodnie z zasadami kościoła po prostu się czegoś boją (starsi boją się śmierci itd.). Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi 
|
Wt cze 07, 2011 0:19 |
|
 |
Aiveena
Dołączył(a): So cze 05, 2010 9:27 Posty: 234 Lokalizacja: Opole, Opolskie
|
 Re: Mój problem
Cytuj: (...)wierzę w niego, ale nie zakładam, że wszystko co jest w Biblii jest prawdą. Cytuj: Na pytanie jednego z was w co wierzę odpowiadam: w dobre uczynki, w 10 przykazań "Wierzysz" w 10 przykazań, ale nie wierzysz we wszystko co jest w Biblii. To znaczy, że w pewne rzeczy wierzysz, w pewne nie ? Na jakiej podstawie ?
_________________ когда кто - то показывает палъцем на небо, толъко дурак смотрит на палец.
|
Wt cze 07, 2011 0:30 |
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Mój problem
unknown napisał(a): Jestem osobą wierzącą w istnienie ponad ludzkiego Boga i nie wierząca, że chociażby bez przyczyny czy ingerencji stwórcy, świat powstał z jednokomórkowców, a ludzie z małp, czy z lemura (jak to niektórzy zakładają). Człowiek nie jest potomkiem lemura - czy to w sposób naturalny czy sterowany przez Stwórcę. unknown napisał(a): Czy jestem osobą wierzącą, bądź mogę nazwać się katolikiem, bo nie do końca wierzę w Celibat, czy inne, które wymieniłem wcześniej? Osobą wierzącą - tak, katolikiem - nie.
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Wt cze 07, 2011 7:37 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 9 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|