Gdybym był Bogiem z biblii dla którego nie ma rzeczy niemożliwych "to nie rzucałbym gór w morze".
Tylko naprawił zepsuty swiat natychmiast. Dla tych co sie oburza ze to zabranie "wolnej woli" czlowieka to uspokajam. Naprawiam swiat, czlowieka i zostawiam mu wolna wole jednoczesnie bo przeciez jestem Bogiem ! Jestem wszechmogacy !
Dlaczego tego nie zrobi Bog prawdziwy?

Bo nie chce tego zrobić - taka jest Jego wola.

Bóg jest mądrzejszy od Ciebie i wie co robi . JPII powiedział , że miłość objawiona w Jezusie Chrystusie wytłumaczyła mu wszystko .

Wspaniałe pytanie! Postawienie tej kwestii pozwala nam odrzucić fałszywy obraz Boga, jako "gracza", bawiącego się światem lub bezsilnego "staruszka", który pragnie wiele, ale tak naprawdę niewiele może... Dlatego tak ważne jest, by nie bać się stawiać podobnych pytań, które skłaniają nas do gruntownego przewartościowania naszych wyobrażeń (chcemy, czy nie - zawsze jesteśmy na jakieś tam wyobrażenia skazani, nawet, gdy dotyczą one rzeczywistości obiektywnej). A powyższe pytanie pytanie doskonale wpisuje się w nurt teologii negatywnej, która oczyszcza nasze wyobrażenia, kim Bóg nie jest...

Zatem jak powinniśmy kształtować naszą relację do Boga? Myślę, że najczęściej popełnianym błędem jest traktowanie Go jako Władcy jakiegoś "nadrzędnego królestwa", którego zadaniem jest porządkowanie spraw ziemskich i kontrolowanie ziemskiego porządku. W ten sposób czynimy z naszej wiary mitologię. Bóg tymczasem działa jak strumień światła skierowany do wnętrza duszy. Nie sposób Go w niczym utrwalić, ani też pokazać innym na zewnątrz. Można tylko widzieć ślady Jego działania wewnątrz samego siebie i ślady pozostawione na drugim człowieku.

Gdybym był Bogiem......Ktoś powiedział, że uporządkowałby świat i zostawiłby by ludziom wolną wolę ( powiedział tak, bo nie zna samego siebie) W tzw. Ew. Tomasza są zapisane piękne słowa wypowiedziane przez Jezusa: "Poznaj samego siebie a to co ukryte, wyjawi się tobie"

Dlaczego ludzie, nie rozumieją, że są wolni? Że nie podlegają Jahwie? Nie podlegają nikomu bo są wolni. Nie po to Bóg dał ludziom wolnosć by teraz ich ustawiać i zmuszać do czegokolwiek.

Bóg przyjdzie i uporządkuje nasze życie, ale tylko wtedy gdy tego chcemy, gdy w niego wierzymy i ufamy mu. Dlatego ktoś pięknie tu napisał, że Bóg działa jak strumień światła, by widzieć kolory trzeba mieć otwarte oczy, by poczuć Boga trzeba mieć otwarte serce.

Gdybym Był Bogiem, urządziłbym świat tak jak jest urządzony, nie zmieniłbym niczego, Świat jest zachwycający.

Odnajduję w Twojej postawie wiele nadziei, bo tam gdzie jest niewola (nawet ta imaginowana wobec samego Jahwe), tam nie ma miłości, więc i nadziei brakuje. Zatem razem uważamy podobnie - że przymus jest wrogiem nadziei.

Mało tego - przywołane przez Ciebie słowa powołują się na wiarę, że wniknięcie w czeluści własnego "ja" jest początkiem SPOTKANIA z Chrystusem. Tutaj już według mnie zachodzi pewien warunek - kiedy wchodzę do wnętrza swej duszy, muszę - podobnie jak muzułmanie w meczecie - zostawić na zewnątrz swe buty. Co to oznacza? Przede wszystkim wyzbycie się pewności, że sam mogę do wszystkiego dojść o własnych siłach.

Myślę, że to podstawowy warunek spotkania z Bogiem. Spotkania, które dzieje się przede wszystkim WEWNĄTRZ, nie w dyskusjach teologicznych czy mądrościach katechizmowych. Katechizm i rozważania teologiczne dopiero porządkują pewne sprawy, jednak samo otwarcie musi nastąpić zawsze na samym początku i dotyczy najgłębszej cząstki człowieka.

Bóg Ci zapłać za przepiękne, pełne prawdy, świadectwo

1 Jan. 2:15-17 15. Nie miłujcie świata ani tych rzeczy, które są na świecie. Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca.


Nic bys nie zmienil tzn. ze jeszcze za malo w dupe tu dostales albo masz nie wszystkie klepki. Kto nie chce zmian na lepsze?

To bardzo przykre, że nie potrafimy ze sobą rozmawiać, a jedynym sposobem na "kontakt" są wzajemne ataki ad personam. Myślałem, że portal WIARA powinien dawać innym przykład otwartego dialogu....

Bóg stworzył dla człowieka najpiękniejszy ze światów i dał nam go w użytkowanie.
Jak można nie lubić naszego wspaniałego świata?
Jak bardzo trzeba nie lubić siebie samego i tym samym, jak bardzo trzeba czuć się źle, żeby usiłować Boga poprawiać w Jego cudownym dziele?

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
A jedynym problemem niektórych jest to, jaką koszulę dziś założyć.
To nic, że ktoś, gdzieś z głodu umiera.
Świat jest taki piekny, po co cos zmieniać.
Cholera, którą koszulę tu w końcu dziś załozyć!

Gdyby świat żył w harmonii z Bogiem to nie byłoby żadnego głodu. Nigdzie.
Głodująca Afryka jest wyzwaniem dla ludzi - nie dla Boga.
Tak jak cała Planeta Ziemia.

Jasne że co Bóg stworzył to musi być dobre i piekne, no ale ludzie już zrobili co sie tylko da żeby ten świat zdegradować w każdej sferze i życie w nim nawet nie przypomina świata, który w założeniu Boga miał być rajem na ziemi.

Nie darmo Jezus modlił sie o apostołów do Ojca " proszę za nich nie za światem , oni nie są ze świata jak i ja nie jestem ze świata "...
Ojciec ciemności jest patronem tych niszczących działań ludzi, ale ostatnie Słowo i tak bedzie należec do Boga, bo przecież oczekujemy Nowej Ziemi i Nowego Nieba

Myślisz że będąc bogiem czyli sprawiedliwością, miłosierdziem, wszechmocą to zmienił byś świat na lepsze?
Myślisz że wydałbyś swojego Syna Bożego Jednorodzonego na biczowanie i śmierć krzyżową, że wyprowadziłbyś swój lud z Ziemi Egipskiej i zaprowadził go do Ziemi obiecanej? Okazywał byś mu wiele łask zbawiennych przez Najświętrzą Maryję Pannę, Michała Archanioła, Wszystkich Świętych i Aniołów a przede wszystkim czy dałbyś człowiekowi moc wypędzania złych duchów i obdarzył go charyzmatami? Pewnie byś tak właśnie robił, jak robi to nasz Pan.

Gdybym był Bogiem to pstryknąłbym palcami i zabrał wszystkich na siłę do Raju, tam na siłę wszystkich uszczęśliwił więc sami rozumiecie, że sprzeciwu i reklamacji by nie było. W końcu jestem wszechmogący i pragnę szczęścia dla wszystkich. Baaa, wiem lepiej od każdego człowieka czego on potrzebuje do pełni szczęścia, tak, to właśnie bym zrobił.