W sytuacji gdy nie musisz wybierać....

Czy masz jakieś dane albo choćby przypuszczenia, że istnieje jakaś korelacja między naiwnością i łatwowiernością, tudzież ze zdziecinnieniem na starość i towarzyszącymi jej (starości) nieprawidłowościami w funkcjonowaniu mózgu, a tendencją do przyjmowania (bzdurnego) światopoglądu ateistycznego??

Nie rozumiem, co chciałeś przez to powiedzieć. Poza tym, wszystkie Twoje dzisiejsze argumenty kupy, za przeproszeniem, się nie trzymają.

Och, wiesz, mam mnóstwo danych i przypuszczeń odnośnie tego, dlaczego ludzie przyjmują światopogląd ateistyczny. Rozpisuję się o nich w wielu wątkach od dawna. A czemu pytasz?

Pytam, bo ja podałem konkretne przypuszczenia poparte obserwacjami i wiedzą ogólną na temat korelacji efektów starości i religijności.

Jeśli chcesz wskazać, że przyjecie postawy ateistycznej wiąże się ze zdziecinnieniem na starość, to fajnie by było gdybyś to jakoś uzasadnił.

Ależ wcale nie chcę. Napisałem tak jedynie tytułem przykładu.

W takim razie był to przykład bez sensu.

Dlaczego?

Jasne .....a swoich dziadków też traktujesz jako zdziecinniałych, odmóżdżonych staruchów?

Ludzi starszych należy szanować, zgodnie ze słowami księgi mądrościowej:

A jeśliby nawet rozum stracił, miej wyrozumiałość,
nie pogardzaj nim, choć jesteś w pełni sił.
(Syracha 3:13)

Moi dziadkowie nie żyją od wielu wielu lat... Co nie zmienia faktu, że zdziecinnieli na starość i traktowałem ich jak zdziecinniałych staruszków. Ty chyba bardzo młodą osobą jesteś, mam rację?

Johnny99:
Raz piszesz że

"będę twierdził co najwyżej, że ateizm jest atrakcyjny dla ludzi naiwnych i łatwowiernych, często wynika ze zdziecinnienia, z faktu, iż umysł człowieka nie funkcjonuje prawidłowo, albo z tego, że przestaje on myśleć logicznie."

A potem nie zgadzasz się że niby
" przyjecie postawy ateistycznej wiąże się ze zdziecinnieniem na starość".


To ja już nic nie rozumiem.

Bliżej mi do staruszków niż do bardzo młodej
Chodzi o zasadniczy problem...zawsze osoby niewierzące, na różne możliwe sposoby usiłują dowieść, że wiara nieodłącznie towarzyszy jakim anomaliom psychicznym.

A nie zauważyłeś, że moja wypowiedź jest prawie dokładnym powtórzeniem tego, co ty pisałeś? Jak sądzisz, co z tego wynika?

Z chęci pokazania, że moja wypowiedź jest bez sensu. Ale ona nie jest. Ja potrafię to uzasadnić podając logiczne przesłanki. Za Twoją wypowiedzią takowych nie ma.