Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 04, 2025 11:24



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Myślenie abstrakcyjne i rozwiązania genialne 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Myślenie abstrakcyjne i rozwiązania genialne
Przywykliśmy (my: ludzie) zauroczeni i zaślepieni optyką antropocentryczną widzieć niektóre elementy biologiczne jako przynależne wyłącznie sobie.
Nauka odziera nas z tego antropocentrycznego omamienia po kolei wykazując, jak wiele zachowań czy cech, które zwykliśmy przypisywać wyłącznie człowiekowi, jest przynależne również innym zwierzętom. Jak na razie musieliśmy się "podzielić" ze zwierzętami takimi cechami:
1. Inteligencja.
2. Samoświadomość.
3. Używanie narzędzi.
4. Produkowanie prostych narzędzi.
5. Uczenie się.
6. Język zawierający elementy opisu abstrakcyjnego.

Jednak mało kto wie, że również takie elementy "antropomorficzne", jak myślenie abstrakcyjne a nawet zdolność do rozwiązań kwalifikujących się jako "genialne" również może być autorstwa zwierząt. Oto przykład:
Biolog Bernhard Hassenstein opisuje eksperyment z udomowionymi dzierzbami:
Kod:
Znany mi ornitolog ustawił w dużym pokoju klatkę dla ptaków, której drzwi były stale otwarte, tak że mieszkańcy jej mogli swobodnie wlatywać i wylatywać; były nimi dzierzby, a więc ptaki rodzime, należące do grupy śpiewających. Ściany klatki wykonano z siatki o szerokich otworach. Ptaki były oswojone ze swym opiekunem i przyjmowały pokarm z jego ręki, szczególnie ulubiony przysmak – mączniki.
Sytuacja, w jakiej to, co wrodzone, i to, co wyuczone, walczyło ze sobą o przewodnictwo, była następująca: ptak znajdował się w klatce. Opiekun wziął mącznika i pokazał go zwierzęciu od zewnątrz, przy ścianie klatki położonej po przeciwnej stronie otwartych drzwiczek. Ptak natychmiast podleciał i próbował nieustannie a zawzięcie dostać się przez siatkę do mącznika – naturalnie bez powodzenia. Najwidoczniej nie pomyślał w ogóle o drodze okrężnej w tył, przez otwarte drzwi.
Wydawało się, jakoby drogi tej w ogóle nie znał. Ale niebawem okazało się, że tak nie było: opiekun z mącznikiem powoli oddalał się od siatki i od ptaka, tak że cel tegoż odsunął się teraz nieco dalej. Gdy opiekun znalazł się w pewnej określonej odległości, ptak nagle odwrócił się z wyraźnym rozeznaniem układu przestrzennego i docelowo wyleciał do pokoju przez drzwiczki po stronie przeciwnej, a stamtąd eleganckim łukiem skierował się wprost na opiekuna, od którego otrzymał swego mącznika.
Opisaną tutaj scenę można było powtarzać dowolnie często. Widok ulubionego przysmaku w całkowitej bliskości wyzwalał pęd do bezpośredniego zdobycia pokarmu, a więc do zachowania instynktowego, w stopniu tak intensywnym, że ptak nie potrafił się odeń uwolnić, aby osiągnąć cel na znanej mu drodze okrężnej; gdy bodziec słabł, jednakże nie ustawał zupełnie, doświadczenie, czyli znajomość drogi okrężnej, mogło przebić się swoim wpływem na zachowanie."
Widać tu jak na dłoni moment, kiedy ptak przestaje reagować wyłącznie instynktownie a "wpada na pomysł" rozwiązania. Z naszego, ludzkiego, punktu widzenia, nie jest to szczyt geniuszu, ale dla ptaka (aproksymowana inteligencja na poziomie 25 IQ) jest to wiele!
Dalej to wyłącznie zmiany ilościowe a nie jakościowe.

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


Pn cze 13, 2011 19:30
Zobacz profil
Post Re: Myślenie abstrakcyjne i rozwiązania genialne
Na podstawie pewnego doświadczenia z klatką z ptakami uznajemy, że jesteśmy jako one. Przyjdzie nam poczekać na małpy poruszające się bezproblemowo w ruchu ulicznym i misie budujące wieżowce i korzystające z osiągnięć swej cywilizacji. A w muzeach pawiany będą podziwiały dzieła swych pobratymców. W teatrach będziemy podziwiać dramaty napisane przez orki z człowiekiem jako halabardnikiem, bowiem główną rolę odegra delfin. W końcu to tylko kilka % różnicy w DNA. Dogonią nas! Istotą człowieczeństwa i tak pozostanie fakt posiadania duszy nieśmiertelnej.


Śr cze 15, 2011 14:00

Dołączył(a): N maja 29, 2011 13:47
Posty: 16
Post Re: Myślenie abstrakcyjne i rozwiązania genialne
Ptaki nie są tu najklarowniejszym przykładem. Wielokrotnie przytaczany na forum projekt Washoe i następne (w skrócie: udało się porozumieć z szympansami za pomocą języka. Co więcej: szympans skonstruował sąd moralny na temat człowieka. Nazwał kobietę, która pewnego razu wyjątkowo .nie. dała mu pożywienia niegodziwą.)

Tu naprawdę nie chodzi o to, czy środowisko zmieni się na tyle by inne zwierzęta zaczęły wykształcać aparat mowy. Chodzi o to, że nie ma punktu zwrotnego w którym stalibyśmy się czymś radykalnie innym niż zwierzęta. Nie musi być to sprzeczne z wiarą katolicką, jednak "dusza się kurczy". Trochę tak jak z bogiem-zapchajdziurą.

A co jeżeli kiedyś zaistnieje sytuacja jak z twojego posta? I potomkowie dzisiejszego zwierzęcia założą cywilizację? I podobnie jak my, będą święcie przekonani, że to WŁAŚNIE ONI są dziećmi bożymi?


Śr cze 15, 2011 16:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Myślenie abstrakcyjne i rozwiązania genialne
Liza napisał(a):
Na podstawie pewnego doświadczenia z klatką z ptakami uznajemy, że jesteśmy jako one.
Dokładniej - nie jesteśmy tak wyjątkowi, jak sami kiedyś myśleliśmy. Proszę zauważyć, jak "umiera" wraz z rozwojem nauki nasz antropocentryzm:
1. Byliśmy w centrum wszechświata - już nie jesteśmy.
2. Nasza gwiazda była w centrum - już nie jest.
3. Byliśmy na Ziemi od początku - już nie jesteśmy.
4. Tylko my mieliśmy inteligencję - już nie tylko my.
5. Tylko my używamy narzędzi - już nie tylko my.
6. Tylko my mamy samoświadomość - już nie tylko my.
7. Tylko my odprawiamy rytuały magiczne - już nie tylko my.
8. Tylko my chowamy zmarłych - już nie tylko my.
9. Tylko my znamy pojęcia dobra i zła - już nie tylko my.

Wraz z "umieraniem" antropocentryzmu zatracamy nieuzasadnioną "dumę gatunkową" - ta sytuacja zmusza nas do pokory, gdyż uświadamia nam, że nie jesteśmy aż tacy wyjątkowi.

Liza napisał(a):
Przyjdzie nam poczekać na małpy poruszające się bezproblemowo w ruchu ulicznym
Jak na razie dziki w Katowicach udowodniły, że zwierzęta potrafią radzić sobie w ruchu ulicznym.

Liza napisał(a):
W teatrach będziemy podziwiać dramaty napisane przez orki z człowiekiem jako halabardnikiem, bowiem główną rolę odegra delfin.
Delfiny są najinteligentniejszymi zwierzętami po człowieku (aproksymowany najwyższy spodziewany iloraz inteligencji na poziomie ponad 100pkt). Badania nad pełną komunikacją dźwiękową z delfinami trwają już od pół roku. Ta wizja wcale by nas (ludzi) nie obrażała - delfin to praktycznie równorzędny partner intelektualny (ok. 40% ludzkości ma niższy poziom inteligencji od najmądrzejszych delfinów).

Liza napisał(a):
W końcu to tylko kilka % różnicy w DNA. Dogonią nas!
Nawet przegonią, jeśli sami siebie zniszczymy, ale nie wcześniej niż za kilkaset tysięcy lat...

Liza napisał(a):
Istotą człowieczeństwa i tak pozostanie fakt posiadania duszy nieśmiertelnej.
Zadziwiające, jak niektórzy potrafią żonglować znaczeniem słów:
1. W przypadku badań biologicznych nad zachodzeniem zjawiska ewolucji "faktów" nie ma, pomimo tysięcy badań.
2. W przypadku wierzeń "fakt" jest niewątpliwy pomimo braku jakichkolwiek badań.

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


Śr cze 15, 2011 17:30
Zobacz profil
Post Re: Myślenie abstrakcyjne i rozwiązania genialne
Rutus napisał(a):
7. Tylko my odprawiamy rytuały magiczne - już nie tylko my.
8. Tylko my chowamy zmarłych - już nie tylko my.

Nasuwa sie pytanie: gdzie umiejscowione są ośrodki decyzyjne i jaki jest poziom świadomości oraz motywacja tych działań...
Cytuj:
9. Tylko my znamy pojęcia dobra i zła - już nie tylko my.

Czy zwierzęta znając pojęcia dobra i zła wybierają konkretnie kierując się różnymi kryteriami? To jest o wiele ważniesze, nie wybór, ale wcześniejsza analiza. Wybór nie musi być dobry, można mieć świadomość wyboru zła i zdecydować się na taką opcję...Czy na przestrzeni wieków następowal postęp w rozwoju intelektualnym zwierząt? Zapisujemy stan obecny. Czy to czasem nie jest tak, że wraz z rozwojem nauk biologicznych możemy poznawać lepiej zwierzęta, a nie, że notujemy ich podążanie za człowiekiem z perspektywą prześcignięcia człowieka. Notujemy ich przyspieszony rozwój intelektualny? Dziki biegające po mieście to żaden dowód na wzrost inteligencji tych i tak mądrych zwierzaków. Wystarczy jednak, że ogrodzisz teren wykorzystując ludzkie włosy i paskudy nie wejdą tam. Naucz małpy poruszania się samochodem w mieście, kibicowania krakovii czy lechowi...
Czy nauczysz zwierzę by okazywało szacunek człowiekowi, który skrzywdził to zwierzę? Nie wybieraj tylko takich, które mają pojemne ciało migdałowate. :) Człowiek z zespołem Williamsa też lubi wszystkich.
Cytuj:
Wraz z "umieraniem" antropocentryzmu zatracamy nieuzasadnioną "dumę gatunkową" - ta sytuacja zmusza nas do pokory, gdyż uświadamia nam, że nie jesteśmy aż tacy wyjątkowi

Nie odbieram tego w kategoriach dumy lecz poznania tego co od dawna istniało, ale nie było człowiekowi dostępne. Trudno mi też przyjąć opcję, że człowiek nagle zatrzyma się w rozwoju by dać szansę zwierzętom...
Cytuj:
Liza napisał(a):
W teatrach będziemy podziwiać dramaty napisane przez orki z człowiekiem jako halabardnikiem, bowiem główną rolę odegra delfin.
Delfiny są najinteligentniejszymi zwierzętami po człowieku (aproksymowany najwyższy spodziewany iloraz inteligencji na poziomie ponad 100pkt). Badania nad pełną komunikacją dźwiękową z delfinami trwają już od pół roku. Ta wizja wcale by nas (ludzi) nie obrażała - delfin to praktycznie równorzędny partner intelektualny (ok. 40% ludzkości ma niższy poziom inteligencji od najmądrzejszych delfinów).

Mamy wiele rodzajów inteligencji, wysokie IQ wcale nie zapewnia powodzenia w życiu.
Cytuj:
Liza napisał(a):
W końcu to tylko kilka % różnicy w DNA. Dogonią nas!
Nawet przegonią, jeśli sami siebie zniszczymy, ale nie wcześniej niż za kilkaset tysięcy lat...

Marzyciel... :)
Cytuj:
Liza napisał(a):
Istotą człowieczeństwa i tak pozostanie fakt posiadania duszy nieśmiertelnej.
Zadziwiające, jak niektórzy potrafią żonglować znaczeniem słów:
1. W przypadku badań biologicznych nad zachodzeniem zjawiska ewolucji "faktów" nie ma, pomimo tysięcy badań.
2. W przypadku wierzeń "fakt" jest niewątpliwy pomimo braku jakichkolwiek badań.

Chcesz przeprowadzać badania nad duszą niematerialną? Powodzenia! Ja przyjmuję ten fakt na wiarę, podobnie jak wiarę w Boga... :)


Śr cze 15, 2011 18:38

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Myślenie abstrakcyjne i rozwiązania genialne
Liza napisał(a):
Nasuwa sie pytanie: gdzie umiejscowione są ośrodki decyzyjne i jaki jest poziom świadomości oraz motywacja tych działań...
Z całą pewnością przodomózgowie - kora nowa. Najprawdopodobniej w obszarze płata czołowego - tego nie jestem pewien. Motywacją jest automatyzm zaawansowanego mózgu ukierunkowany na znalezienie przyczyny zjawiska nieznanego.
Mózgi zaawansowane to mózgi o rozwiniętym przodomózgowiu, to najmłodsza ewolucyjnie część mózgu, filogenetycznie wyrosła z obszaru "węchowego" ryby. Ryba oczywiście nie ma "nosa", ale odczuwa zmiany składu chemicznego wody.
Należy tu dodać, że u zwierząt wyższych (z naszego punktu widzenia) kora jest już tak duża, że nie mieści się w puszce mózgowej. Stąd jej pofałdowanie. Zwierzęta wyższe mają ponadto więcej warstw kory, np. gady mają tylko 3 warstwy, a delfiny 5 warstw kory.

Liza napisał(a):
Czy zwierzęta znając pojęcia dobra i zła wybierają konkretnie kierując się różnymi kryteriami? To jest o wiele ważniesze, nie wybór, ale wcześniejsza analiza.
Rozpoczyna Pani opis na naszym poziomie rozumienia zjawiska. Zwierzęta (np. szympansy) potrafią dokonywać osądów moralnych, ale ich wewnętrzna analiza postępowania z całą pewnością nie jest tak bogata w pojęcia, jak nasza. To właśnie błąd antropocentryzmu - błąd skali analizy.

Liza napisał(a):
Mamy wiele rodzajów inteligencji, wysokie IQ wcale nie zapewnia powodzenia w życiu.
Praktycznie wszystkie rodzaje inteligencji (prócz tzw. inteligencji emocjonalnej) są badane przez standardowy test IQ. Pani zapewne przez IQ rozumie inteligencję matematyczno-analityczną. To uproszczenie.
Przypominam: najinteligentniejszy szympans (dokładniej szympansica) miała 95 pkt w naszej skali IQ. Średnia inteligencja Pan troglodytes (to z tego gatunku pochodziła badana samica) z całą pewnością ustępuje nieco przynajmniej dwóm innym gatunkom: Pan paniscus (szympans karłowaty) oraz Tursiops truncatus (delfin butlonosy).
Dodatkowo należy wspomnieć, że wskaźnikiem bardziej neutralnym i łatwiejszym do wyliczenia jest tzw. współczynnik encefalizacji (EQ). Dla człowieka równy jest ok. 7,0, dla delfinów ok. 3,78, dla morświnów ok. 3,2 a na wyrównanym poziomie większość naczelnych wraz z szympansami ma 2,4. Wskaźnik EQ wskazuje na potencjał rozwojowy - jak widać są gatunki, które mają duże szanse na "myślenie".

Liza napisał(a):
Marzyciel...
Ja o tym nie marzę, ja się tego boję. Ludzie to w zasadzie jedyny gatunek potrafiący czerpać radość z zabijania przedstawicieli własnego gatunku. Okrucieństwo jest również funkcją mózgu zaawansowanego - to przykre, ale prawdziwe.

Liza napisał(a):
Chcesz przeprowadzać badania nad duszą niematerialną? Powodzenia! Ja przyjmuję ten fakt na wiarę, podobnie jak wiarę w Boga...
Nie chcę, bo się nie da. Pisałem o tym wielokrotnie. Ale wspominałem również o tym, że osoby wskazujące na niemożność badania duszy odrzucają jednocześnie badania posiadające umocowanie w rzeczywistości tylko dlatego, że nie pasują im do ich wierzeń - do tego opisu pasują wszyscy kreacjoniści. A taki sposób myślenia już jest patologią.

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


Cz cze 16, 2011 5:59
Zobacz profil
Post Re: Myślenie abstrakcyjne i rozwiązania genialne
Rutus napisał(a):
Z całą pewnością przodomózgowie - kora nowa. Najprawdopodobniej w obszarze płata czołowego - tego nie jestem pewien. Motywacją jest automatyzm zaawansowanego mózgu ukierunkowany na znalezienie przyczyny zjawiska nieznanego.

Hipokamp zapamiętuje także suche fakty:rozpoznaję pana...Czy ciało migdałowate nie jest magazynem pamięci emocjonalnej: pana nie lubię? :)
Dopiero nowa kora pozwala na rozumne dostosowanie się do okoliczności i emocjonalny stosunek do idei, sztuki, symboli czy wyobrażeń. Nadal nie piszę o duszy, lecz funkcjach mózgu, a więc to nasz biologiczny wymiar.
Nie znam się na życiu społecznym zwierząt, stąd moje pytania i zainteresowanie. Pytanie pozostało otwarte: czy zwierzęta wykorzystują czy podporządkowują sobie przyrodę? Czy istnieją przesłanki pozwalające prognozować, że działają wbrew instynktom a więc swoim interesom?
Cytuj:
Rozpoczyna Pani opis na naszym poziomie rozumienia zjawiska. Zwierzęta (np. szympansy) potrafią dokonywać osądów moralnych, ale ich wewnętrzna analiza postępowania z całą pewnością nie jest tak bogata w pojęcia, jak nasza. To właśnie błąd antropocentryzmu - błąd skali analizy.

Nie widzę tego w ten sposób. Piszesz o ludzkich testach, ocenach i porównaniach do człowieka, teraz zaprzeczasz. Musimy mieć punkt odniesienia.
Cytuj:
Praktycznie wszystkie rodzaje inteligencji (prócz tzw. inteligencji emocjonalnej) są badane przez standardowy test IQ. Pani zapewne przez IQ rozumie inteligencję matematyczno-analityczną. To uproszczenie

Myślałam akurat o inteligencji emocjonalnej. To nasze talenty. Tu znajdziemy zdolności motywacji, wytrwałość w dążeniu do celu, panowanie nad popędami, regulowanie nastroju, empatię czy odpieranie przeciwności losu.
Kiedyś czytałam o zdychaniu psa po śmierci pana i uzasadnienie tego faktu. To też sprawa czysto biologiczna. Nie jesteśmy odosobnieni w żałobie po ukochanej osobie, ale chyba lepiej zabezpieczeni niż ów pies.
Cytuj:
Okrucieństwo jest również funkcją mózgu zaawansowanego - to przykre, ale prawdziwe.

Nie potrafimy zabijać innych ludzi. To patologia mózgu. Popatrz na żołnierzy, którzy wracają po działaniach wojennych. To wraki ludzi.
Cytuj:
A taki sposób myślenia już jest patologią.

Wiara nie pozostaje w sprzeczności z wiedzą i nigdy nie będzie. Musi się co najwyżej przeinterpretować pewne zjawiska i oddać biologii co należy do niej. Nikt nie przeczy biologicznemu wymiarowi człowieka. Jest jednak zawężeniem widzenia dostrzeganie tylko biologii. W tym miejscy musimy podpisać protokół rozbieżności. Ja przyjmę wszystko co naukowcy uczciwie udowodnią, nawet jeśli okaże się, że jestem mniej inteligentna od delfina czy szympansa. Zachowam jednak wiarę w Boga, wolną wolę i fakt posiadania duszy nieśmiertelnej. Tej ostatniej nie da się zmierzyć ani zważyć...


Cz cze 16, 2011 8:03

Dołączył(a): N maja 29, 2011 13:47
Posty: 16
Post Re: Myślenie abstrakcyjne i rozwiązania genialne
...ergo nie jest faktem lecz hipotezą.
Lizo, my cały czas postulujemy (co znajduje odzwierciedlenie w rzeczywistości) ilościową a nie jakościową różnicę między ludźmi a zwierzętami, to znaczy że nie musi nastąpić cud, a jedynie ciągły rozwój byśmy stali się równi. Ty z uporem w każdym poście stwierdzasz, że różnica ilościowa jest jakościową.

Przypominam, że to właśnie chrześcijanie chronią życie od poczęcia, gdyż od poczęcia jesteśmy ludźmi. Szympans jest na poziomie intelektualnym 3-4 letniego dziecka. Czy to miało by znaczyć, że przez parę lat życia szympans jest bardziej ludzki od młodego człowieka? Nie.
W rozwoju człowieka nie następuje magiczny moment kiedy nabywamy wszystkie wymieniane przez ciebie przymioty - oznacza to właśnie, że między dzieckiem a dorosłym występuje różnica ilościowa, a nie jakościowa.

Ps. Szczerze mówiąc nie obstawałbym jakoś szczególnie przy testach IQ, często są mylne w stosunku do ludzi - ciekawostka: spośród nauk przyrodniczych "najgłupsi" są chemicy, statystycznie wszyscy przedstawiciele nauk społecznych są "głupsi" od ścisłowców, zaś spośród tych pierwszych in plus wybijają się ekonomiści. Nie żeby to miało coś wspólnego z matematyką.


Cz cze 16, 2011 8:41
Zobacz profil
Post Re: Myślenie abstrakcyjne i rozwiązania genialne
sagowiec napisał(a):
Lizo, my cały czas postulujemy (co znajduje odzwierciedlenie w rzeczywistości) ilościową a nie jakościową różnicę między ludźmi a zwierzętami, to znaczy że nie musi nastąpić cud, a jedynie ciągły rozwój byśmy stali się równi. Ty z uporem w każdym poście stwierdzasz, że różnica ilościowa jest jakościową.

Ależ ja zapytałam o rozwój zwierząt na przestrzeni lat...Nie uzyskałam odpowiedzi. Cywilizacja pozostawiona przez człowieka następnym pokoleniom daje nam obraz rozwoju. Jak to wygląda u zwierząt? Kto ucieka od odpowiedzi?
Jakościowa różnica jest dostrzegana tylko z punktu widzenia wiary w Boga. 'Czyńcie sobie ziemię poddaną i miłujcie siebie, Boga i bliźniego'. Reszta to biologia.
Cytuj:
Przypominam, że to właśnie chrześcijanie chronią życie od poczęcia, gdyż od poczęcia jesteśmy ludźmi. Szympans jest na poziomie intelektualnym 3-4 letniego dziecka.

A życie osobnicze to się kiedy rozpoczyna? Zmieniło się coś w biologii?
To się panowie zdecudujcie w sprawie małp! Kolega napisał, że szmpansica uzyskała IQ 94. Znaczy to tyle, że powinna ukończyć szkołę podstawową. U Ciebie ma 3-4 lata. Kiepsko jej pójdzie z tą nauką. W poprzednich postach przeczytałam obawę o prześcignięciu intelektualnym nas przez zwierzaki.
Cytuj:
Czy to miało by znaczyć, że przez parę lat życia szympans jest bardziej ludzki od młodego człowieka? Nie.

A dokąd prowadzi rozwój szympansa? Zbuduje hamak, zejdzie z drzewa, zyska lęk wysokości? Podporządkuje sobie niedźwiedzia?
Człowiek z niesłychaną precyzją buduje i niszczy, można to prognozować...
Cytuj:
W rozwoju człowieka nie następuje magiczny moment kiedy nabywamy wszystkie wymieniane przez ciebie przymioty -

Napisałam gdzieś o niepowtarzalności i wyjątkowości ludzkiej biologii, pojawiającej się znikąd? Czy poza naszym mózgiem mamy coś wyjątkowego? Ani silni, kiepsko widzimy, słabo biegamy. Jedynie w truchcie jesteśmy dobrzy. Istotą człowieczeństwa jest wolna wola, dusza i umiejętność wykorzystywania i przekształcania darów przyrody. Zwierzaki wciąż tylko korzystają z jej darów. Potrafią żyć wbrew instynktom? Wytłumacz szympansowi by nie zbliżył się do ukochanej szympansicy...tylko go nie tresuj wyrabiając odruchy warunkowe...wytłumacz...Inteligentna szympasica potrafi jednak oszukać i mieć romans i potomstwo na koszt przewodnika stada. :) A inteligencję się dziedziczy. Istnieje wiele markerów DNA, związanych z inteligencją, ulokowanych w różnych miejscach genotypu. Im większa liczba tych markerów, tym silniejszy efekt fenotypowy. Inteligencja zwierząt nie jest więc czymś wyjątkwym i zatrzeżonym dla człowieka.
Cytuj:
Szczerze mówiąc nie obstawałbym jakoś szczególnie przy testach IQ, często są mylne w stosunku do ludzi - ciekawostka: spośród nauk przyrodniczych "najgłupsi" są chemicy, statystycznie wszyscy przedstawiciele nauk społecznych są "głupsi" od ścisłowców, zaś spośród tych pierwszych in plus wybijają się ekonomiści. Nie żeby to miało coś wspólnego z matematyką.

Lekarzom się ponoć obniża IQ w trakcie studiów. :-D
Z ogromną przyjemnością czytam o nowych odkryciach dotyczących umiejętności zwierząt. Nie mogą one jednak w żaden sposób podważyć wyjątkowości człowieka. Biedakowi nawet nie podarowano królestwa w biologii, siedzi w nim razem z małpami i wężami. Czeka nas dopiero po śmierci Królestwo Niebieskie. :)


Cz cze 16, 2011 11:58

Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45
Posty: 358
Post Re: Myślenie abstrakcyjne i rozwiązania genialne
Witam!
Rutus;Jak na razie dziki w Katowicach udowodniły, że zwierzęta potrafią radzić sobie w ruchu ulicznym.

AndrzejAntoni: Kto jak kto, ale podobnie jak we wcześniej cytowanym przykładzie Bernharda Hassenstein'a opisującym eksperyment z udomowionymi dzierzbami:- to chyba dr Andrzej Kędziorski – specjalista z Katedry Fizjologii Zwierząt i Toksykologi UŚ w Katowicach, mógłby czytelnikom forum bliżej i szerzej opisać fascynujące przyzwyczajenia katowickich dzików.
Pozdrawiam AndrzejAntoni


Pt cze 17, 2011 7:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Myślenie abstrakcyjne i rozwiązania genialne
Dziękuję za potwierdzenie. Dodam kolejny kwiatek o uczeniu się zwierząt (tym razem o uczeniu społecznym):
Na kasztanach pojawił się nieobecny tam wcześniej szkodnik - Szrotówek kasztanowcowiaczek (Cameraria ohridella). Na kasztanach pojawił się w 1985. Być może mamy przy okazji tu do czynienia z pojawieniem się nowego gatunku (specjacja) z tego powodu, że kasztany są obecne w ekosystemie Europy od tysiącleci a wcześniej tego motyla nie było (dosłownie pojawił się w Macedonii znikąd), dodać tu należy, że ekosystem Europy jest bardzo dokładnie przebadany i w odróżnieniu od ekosystemu np. dorzecza Amazonki niespodzianek nie ma. Od początku jego obserwacji wiadomo, że żeruje praktycznie wyłącznie na kasztanowcach - stąd nazwa.
Szrotówek na początku nie miał naturalnych wrogów, dopiero niedawno wróble nauczyły się (i to dosłownie nauczyły jeden od drugiego, bo wcześniej takiej umiejętności nie miały - kasztanowce były zagrożone), jak mogą sobie wydłubać gąsienicę szrotówka z liścia. Dodatkowo pojawiły się zależności pomiędzy szrotówkami a sikorami - najprawdopodobniej również poprzez "przyuczenie" się ptaków.

Badacze zwierząt (głównie etolodzy) coraz bardziej przekonują się, że różnice intelektualne (również tzw. "duchowe") pomiędzy ludźmi a zwierzętami to wyłącznie różnice ilościowe a nie jakościowe. Najciekawsze jest wykrywanie samoświadomości oraz prymitywnej moralności - tego jeszcze pięćdziesiąt lat temu nikt by u zwierząt nie podejrzewał a obecnie jest to w zasadzie pewnik.

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


So cze 18, 2011 8:06
Zobacz profil
Post Re: Myślenie abstrakcyjne i rozwiązania genialne
Rutus napisał(a):
Na kasztanach pojawił się nieobecny tam wcześniej szkodnik - Szrotówek kasztanowcowiaczek (Cameraria ohridella). Na kasztanach pojawił się w 1985. Być może mamy przy okazji tu do czynienia z pojawieniem się nowego gatunku (specjacja) z tego powodu, że kasztany są obecne w ekosystemie Europy od tysiącleci a wcześniej tego motyla nie było (dosłownie pojawił się w Macedonii znikąd), dodać tu należy, że ekosystem Europy jest bardzo dokładnie przebadany i w odróżnieniu od ekosystemu np. dorzecza Amazonki niespodzianek nie ma. Od początku jego obserwacji wiadomo, że żeruje praktycznie wyłącznie na kasztanowcach - stąd nazwa.

Hola, hola..nie tak szybko. :-D
Gatunek został opisany w 1986 roku na podstawie okazów zebranych w Macedonii. W Polsce odkryto go w roku 1998 na Górnym i Dolnym Śląsku. W ciągu 6 kolejnych lat zasiedlił on cały obszar Polski.
Pochodzenie jego nie jest wyjaśnione. Szybkość ekspansji i osiągana liczebność w nowo zajętych miejscach wskazuje na przybysza z odległych regionów geograficznych. Szrotówek kasztanowiaczek wywodzi się zapewne z obszarów strefy umiarkowanej, na co wskazuje duża odporność poczwarki na mróz.
Potwierdza to również niski stopień wykorzystania tego gatunku jako żywiciela przez europejskie gatunki pasożytnicze.
Jest to jedyny gatunek szrotówka z rodzaju Cameraria występujący w Europie, natomiast około 60 gatunków spotykanych jest w Ameryce Północnej oraz kilkanaście dalszych na obszarach Japonii, Indii i południowo-wschodniej Azji.
Cytuj:
Szrotówek na początku nie miał naturalnych wrogów, dopiero niedawno wróble nauczyły się (i to dosłownie nauczyły jeden od drugiego, bo wcześniej takiej umiejętności nie miały - kasztanowce były zagrożone), jak mogą sobie wydłubać gąsienicę szrotówka z liścia. Dodatkowo pojawiły się zależności pomiędzy szrotówkami a sikorami - najprawdopodobniej również poprzez "przyuczenie" się ptaków.

Jak mógł mieć wrogów naturalnych skoro go nie było w Europie? Stonka dotąd nie ma amatorów. Jedynie bażanty ją zjadają.
Cytuj:
Badacze zwierząt (głównie etolodzy) coraz bardziej przekonują się, że różnice intelektualne (również tzw. "duchowe") pomiędzy ludźmi a zwierzętami to wyłącznie różnice ilościowe a nie jakościowe. Najciekawsze jest wykrywanie samoświadomości oraz prymitywnej moralności - tego jeszcze pięćdziesiąt lat temu nikt by u zwierząt nie podejrzewał a obecnie jest to w zasadzie pewnik.

Samoświadomość wróbli? fajnie. Naukowcy zauważają inny proces, związany z ocieplaniem się klimatu. Zaczyna szaleć królestwo zwierząt.
Wzrost globalnych temperatur o 0,6 stopnia Celsjusza przez ostatnie sto lat wywołał zamęt w królestwie zwierząt. W różnych strefach klimatycznych - od przesuszających się deszczowych lasów Australii po topniejącą Arktykę - ocieplający się klimat wypędza zwierzęta z ich odwiecznych domów, wprowadza zamieszanie w zwyczajach godowych i lęgowych oraz wzmaga walkę o przetrwanie. Gdy przestrzeń życiowa się kurczy, boje o pożywienie stają się coraz bardziej zaciekłe. Natomiast uwielbiające ciepło owady i pasożyty mnożą się na potęgę, a wraz z nimi szerzą się choroby zakaźne: denga, ospa ptasia lub cholera.
Nie wyciągaj zbyt daleko posuniętych wniosków. To tylko biologia, nie filozofia ani religia. ;)


So cze 18, 2011 14:04

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Myślenie abstrakcyjne i rozwiązania genialne
Liza napisał(a):
Szybkość ekspansji i osiągana liczebność w nowo zajętych miejscach wskazuje na przybysza z odległych regionów geograficznych. Szrotówek kasztanowiaczek wywodzi się zapewne z obszarów strefy umiarkowanej, na co wskazuje duża odporność poczwarki na mróz.
Liza napisał(a):
Jest to jedyny gatunek szrotówka z rodzaju Cameraria występujący w Europie, natomiast około 60 gatunków spotykanych jest w Ameryce Północnej oraz kilkanaście dalszych na obszarach Japonii, Indii i południowo-wschodniej Azji.
Tak więc mamy potwierdzenie dotyczące mutacji umożliwiającej zagospodarowanie nowej niszy ekologicznej. Co potwierdza kwestię braku naturalnych wrogów w początkowej fazie ekspansji.

Liza napisał(a):
Samoświadomość wróbli? fajnie.
Czy to rodzaj złośliwości? Nie samoświadomość tylko inteligencja i umiejętność uczenia się oraz zdolność do przekazania wiedzy nabytej (jaka by ona nie była) innym przedstawicielom swego gatunku. Zwierzęta na tak niskim poziomie rozwoju inteligencji (jak wróble) nie wykazują samoświadomości. Pełną samoświadomość wykazują poza człowiekiem przedstawiciele przynajmniej czterech innych gatunków, być może jest ich jeszcze kilka.


I trochę wcześniejszych spraw:

Liza napisał(a):
Ależ ja zapytałam o rozwój zwierząt na przestrzeni lat...Nie uzyskałam odpowiedzi. Cywilizacja pozostawiona przez człowieka następnym pokoleniom daje nam obraz rozwoju. Jak to wygląda u zwierząt?
Zwierzęta rozwijają się w takim tempie jak przedstawiciele Homo sapiens jeszcze 40 000 lat temu. To my, jako gatunek, wyrwaliśmy się z okowów tempa ewolucji dzięki wzrostowi inteligencji połączonej z chwytnymi kończynami (manipulatory to element niezbędny). Identyczne manipulatory mają jeszcze małpy wąskonose człekokształtne (Hominoidea). Dobór premiuje inteligencję, gdyż działanie inteligentne (nawet prymitywne) jest kilkaset tysięcy razy szybsze od działania doboru naturalnego w formie zwykłej. Efekt synergii przy powstawaniu świadomości opisałem na innym forum w wątku "Hipoteza biegacza". Postaram się szybko zamieścić ten wątek i na tym forum.

Liza napisał(a):
Jakościowa różnica jest dostrzegana tylko z punktu widzenia wiary w Boga. 'Czyńcie sobie ziemię poddaną i miłujcie siebie, Boga i bliźniego'.
Gdzie tu różnica jakościowa? Każdy gatunek (wliczając w to nawet bakterie) stara się zawładnąć całą dostępną mu przestrzenią. Czyni to zawsze poprzez nadprodukcję potomstwa (czasami nadprodukcja jest tysiąckrotna, jak np. w przypadku pająków). Ciągota ta została nawet opisana przez Orsona Schotta Carda w książce "Mówca Umarłych". Właśnie w tej formie: "wypełnić samym sobą (czyt. gatunkiem) całą dostępną przestrzeń" - to najprymitywniejszy opis tego, co my przetłumaczyliśmy sobie na "rozwój".
Czyni tak każda istota żywa. Nadal jesteśmy w obrębie jedynie zmian ilościowych.
Co do miłości, to pragnąłbym tylko, aby ludzie przynajmniej spróbowali podgonić poziom, jaki wykazują wilki w sforze. Więcej nie trzeba...

Liza napisał(a):
Czy poza naszym mózgiem mamy coś wyjątkowego?
Nasz mózg nie jest wyjątkowy:
1. Pofałdowana kora występuje u wielu gatunków z wysokim wskaźnikiem EQ.
2. Podział na półkule jest silniejszy np. u delfinów (potrafią spać na przemian jedną półkulą).
3. Najistotniejszy z punktu widzenia "człowieczeństwa" obszar - kora czołowa, występuje funkcjonalnie u kilku innych gatunków, różnica wyłącznie w wielkości.
4. Podział na obszary o identycznych funkcjach występuje prawie u wszystkich ssaków, np. kwestia kory wzrokowej.
5. Lepiej - mamy wyraźne pozostałości po obszarach już u nas nie występujących, a występujących u naszych dalekich ewolucyjnych przodków, np. resztki obszaru, który u gadów służy do obsługi "oka ciemieniowego" - u nas to szyszynka. Mamy ponadto cały ciąg rozwojowy obszaru, gdzie u gadów owo "oko ciemieniowe" jest obecne - u niemowląt to tzw. ciemiączko oraz niewykorzystane kanały w kości czaszki, którędy kiedyś prowadziły drogi nerwowe odbierające dane z "oka ciemieniowego".
Tak więc mamy również uwstecznienia i przejmowanie funkcji, ot ewolucja w działaniu.

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


So cze 18, 2011 16:33
Zobacz profil
Post Re: Myślenie abstrakcyjne i rozwiązania genialne
Rutus napisał(a):
Tak więc mamy potwierdzenie dotyczące mutacji umożliwiającej zagospodarowanie nowej niszy ekologicznej. Co potwierdza kwestię braku naturalnych wrogów w początkowej fazie ekspansji.

To potwierdza Twoje niedoczytanie o pochodzeniu motyla a mutacje są chyba czymś naturalnym u każdego organizmu. Brak wrogów naturalnych nie jest niczym wyjątkowym w tej sytuacji.
Cytuj:
Pełną samoświadomość wykazują poza człowiekiem przedstawiciele przynajmniej czterech innych gatunków, być może jest ich jeszcze kilka

A myślałam, że bada się już samoświadomość wróbelków. Szkoda by ich było do badań, bo ich coraz mniej. Dlaczego? Znów ta wstrętna ewolucja zadziałała...
Cytuj:
Czyńcie sobie ziemię poddaną i miłujcie siebie, Boga i bliźniego'.

Zapytałam o pozostawione przez zwierzęta ślady udowadniające, że zmieniały przyrodę. Mylisz przyjacielu przystosowanie się do środowiska i wykorzystywanie jego zasobów do tworzenia nowej jakości. Nawet jak dzik wprowadzi się do mojego domu, to tylko wykorzysta niszę i moje żarcie. Dom zbudował człowiek i pola po których buszuje też człowiek obsiał kukurydzą. Nie ma gdzie buchtować to wprowadza się na przyleśne pola uprawne a nawet do miast.
Na podstawie śladów pozostawionych po człowieku możemy odtworzyć postęp cywilizacyjny.
Cytuj:
Co do miłości, to pragnąłbym tylko, aby ludzie przynajmniej spróbowali podgonić poziom, jaki wykazują wilki w sforze. Więcej nie trzeba...

No cóż, tam działa instynkt, podobnie jak u hedonistów.
Ja wolę jednak przeżywać śmierć bliskiej osoby na sposób ludzki, psi jest niebezpieczny.
Cytuj:
Nasz mózg nie jest wyjątkowy: Tak więc mamy również uwstecznienia i przejmowanie funkcji, ot ewolucja w działaniu.

Ewolucja niczego nie uwstecznia, natura nie jest rozrzutna, jeśli coś jest niepotrzebne to eliminuje: jak oczka u krecika czy nóżki u węża. Jedynie chyba DNA nie chce się przystosować, mamy tam całe cmentarzyska genów, no i nie podlega ewolucji...taki mały wyjątek.
Mamy niedoskonały i uwsteczniony mózg i cywilizację. Najbardziej uwstecznione mózgi mają pewnie ośodki wiary w Boga, a ateistyczne posiadły doskonałość w metodologiach naukowych. Nisko kłaniam się moją uwstecznioną korą nową. :-D


So cze 18, 2011 23:07

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Myślenie abstrakcyjne i rozwiązania genialne
Liza napisał(a):
Jedynie chyba DNA nie chce się przystosować, mamy tam całe cmentarzyska genów
Proszę to powiedzieć kreacjonistom, to rzucą się z pazurami.
"Ewolucji nie ma, więc geny te nie są dowodem ewolucji" - oto standardowa odpowiedź.

Liza napisał(a):
Najbardziej uwstecznione mózgi mają pewnie ośodki wiary w Boga, a ateistyczne posiadły doskonałość w metodologiach naukowych. Nisko kłaniam się moją uwstecznioną korą nową.
Niepotrzebny sarkazm. Zwłaszcza, że jest to wkładanie w moje usta słów, których nigdy nie napisałem. Manipulacja.

Liza napisał(a):
Zapytałam o pozostawione przez zwierzęta ślady udowadniające, że zmieniały przyrodę.
Największym śladem, jakie życie pozostawiło po sobie, to atmosfera bogata w wolny tlen. To "zatrucie" atmosfery śmiercionośnym (wtedy) tlenem to sprawka żywych organizmów i przy okazji wielki "kop" dla ewolucji. Oczywiście pod warunkiem, że ktoś nie odrzuci całej obserwowalnej rzeczywistości ze znanych tylko sobie powodów.

Liza napisał(a):
To potwierdza Twoje niedoczytanie o pochodzeniu motyla a mutacje są chyba czymś naturalnym u każdego organizmu.
Mutacje są oczywiście zjawiskiem naturalnym - nie neguję tego, ale jest cała grupa ludzi, którzy te zjawisko odrzucają (z powodów wiadomych), jako "sprzeczne z prawami naturalnymi" - vide dr inż. Andrzej Gdula.

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


N cze 19, 2011 6:55
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL