Kobietom nieraz, z wiadomego powodu, się mówiło, że są boginiami.
I wiele z nich w to, niestety, wierzyło
Nadal takie istnieją

Czy zatem ich papież, jest dla nich bogiem( w końcu w pewnych kwestiach , w których się wypowiada, w szczególny sposób,jest podobni nieomylny)?

Żaden człowiek, poza Jezusem nie jest Bogiem
Nieomylnośc papieża tyczy tylko kwestii wiary, tylko na bazie Pisma św.
Papieże nie wypowiadają się ex kathedra w dziedzinie medycyny, fizyki...nauk ścisłych, humanistycznych

Ok. Czy zatem w tych kwestiach jest dla nich bogiem?

Odpowiedziałam - poza Jezusem, żaden człowiek nie jest Bogiem.
Może być tylko bożkiem...dla kasy, sexu, władzy...

A przed chwila sugerowałaś coś przeciwnego,Że jeśli jakiś człowiek woli polegać na własnych przekonaniach niż na przekonaniach Np. Benedykta, to sugeruje ,że sam uważa siebie za Boga....

Sam uważa siebie....nie uważają tak katolicy.

Ale papieże wypowiadają się w kwestiach aborcji, eutanazji, in vitro, homoseksualizmu, antykoncepcji i wielu innych... nie będąc jednocześnie ekspertami w tych dziedzinach.

Toteż nie wypowiadają się jako eksperci, ale jako przewodnicy duchowi ustanowieni wolą Chrystusa.

Przebieg tego tematu przypomina mi, jako żywo, to co czytamy w wycinku prasowym zamieszczonym w zagajeniu
Czyżby tu się wkradło coś ?

Nie od dziś diabeł wie, że gdzie on nie może, tam babę pośle

Tyle, że baba choć nie zwolenniczka upatrująca w RM jedynej prawdy, zgadza się z opinią zaprezentowaną w tej rozgłości o okultyźmie
http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=8126
Kto zatem posługuje diabłu?????????

I dobrze, bo są boginiami

Może umówmy się tak: znajdź inkryminowane słowa św. Tomasza w jego dziele i przekonaj się czemu służy ich użycie. Ok?

Ja na przyklad w Piśmie świętym mogę znaleźć słowa: "Boga nie ma". Jednak czytając dokładnie Pismo wiem, skąd te słowa i po co się tam wzięły.

Podobnie z przykładem św. Tomasza o kobietach

Bo oni za swojego boga mają papieża, a nie siebie samych tak?

No bo chyba nie będziesz uparcie sugerować takiej niekonsekwencji swoich przekonań, że jak ateista żyje wg własnych przekonań to znaczy ,że sam siebie uważa za boga, ale gdy katolicy żyją wg przekonań papieża to już wtedy nie uważają za boga papieża -twórcy tych przekonań, tylko Boga "właściwego?

Skoro jednak papieze, nie wypowiadają się jako eksperci, to znaczy, że nieposłuszeństwo ich słowom nie będzie niczym niewłaściwym,czy wręcz grzesznym, tak?
Czyli skoro eksperci w dziedzinie np. homoseksualizmu, antykoncepcji, kobiet,itd.. mówią coś innego niz papież to znaczy, że jednak rozsądniej zaufać ich wypocinom a nie papieża, tak?

Zgaduję w ciemno,że te słowa celowo zostały wyrwane z kontekstu celem ukazania "zafałszowanego", obrazu kobiety w chrześcijaństwie.
Czy taka powinna być "właściwa" interpretacja tych słów?

Nie w Pismie św. tylko w jego n-tym przekładzie przekładów.
Pismo św to na tyle obszerna księga ,że naprawdę przy "odpowiedniej interpretacji" mozna znaleźć tam potwierdzenie dowolnej tezy a potem jeszcze zaprzeczenie tej samej tezy

Alergię masz na ateizm???
Nigdzie nie twierdziłam, że ateista uważa się za boga.
Tylko człowiek głupi i pyszny stawie siebie na piedestale, przypisując sobie walory boskie,


Jesli nie jesteś katolikiem to dla Ciebie nieposłuszeństwo nie jest niczym niewłaściwym.
Podobnie jak mnie nie obowiązują doktryny Islamu, Buddyzmu.
Prawo do zycia, przykazanie "nie zabijaj" jest ponad religijne - więc każde wykroczenie w tej dziedzinie, niezależnie od wyznania/niewiary jest złem.
Niezależnie czy nazwane grzechem/występkiem jest złem.
I o tym przypomina papież.