Autor |
Wiadomość |
1Alexandra2
Dołączył(a): Cz maja 19, 2011 14:39 Posty: 19
|
 Re: Chcę umrzeć
Kamil, radzę Ci porozmawiać z Księdzem. Jestem przekonana, że Ksiądz będzie w stanie wskazać Ci miejsce, gdzie będziesz mógł uzyskać pomoc. Musisz wierzyć, że wszystko się ułoży. Będzie dobrze 
_________________ www.znajomapolonia.com - Polacy wierzący, otwarci na wartościowe znajomości.
|
Pt cze 24, 2011 8:55 |
|
|
|
 |
monia02055
Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 20:49 Posty: 1
|
 Re: Chcę umrzeć
A może napisałbyś z jakich okolic Polski jesteś i znalazłyby się tutaj osoby, które poleciłyby jakiś odpowiednich księży? Bo z tymi to też różnie bywa. Są tacy, którzy pomogą, ale mogą być i tacy, którzy nie mają tyle chęci, siły... Jeżeli mogę napisać coś od siebie. Tak jak Ty, miałam właśnie takie myśli. Pomógł mi ksiądz przed którym potrafiłam otworzyć się na spowiedzi, który namówił mnie na rozmowę poza konfesjonałem, wysłuchał i chyba przede wszystkim to co najważniejsze: był ze mną w tych najgorszych momentach. Teraz, po jakimś czasie od tamtych wydarzeń, bardziej otworzyłam się na ludzi i mogę szczerze powiedzieć, że jestem szczęśliwa. Może warto wyjść trochę do ludzi, poznać kogoś, zapisać się do jakiejś grupy? Na pewno masz jakieś zainteresowania, które możesz rozwijać. I jeszcze jedno: myślę, że warto mieć marzenia, o rodzinie, przyszłym szczęśliwym życiu. Ja, dzięki nim miałam jakąkolwiek nadzieję, że może kiedyś będzie lepiej, spełni się to, o czym marzę i będę mogła powiedzieć, że jestem szczęśliwa. Proszę, nie podejmuj pochopnych decyzji. Trzymaj się.
|
Pt cze 24, 2011 10:11 |
|
 |
Zoll
Dołączył(a): Pn cze 28, 2010 23:24 Posty: 624 Lokalizacja: Pustynia
|
 Re: Chcę umrzeć
kamil193 napisał(a): Już dwa razy ciąłem sobie nadgarstek, ale nie wyszło. Nie próbuję znowu chlastać nadgarstka, bo wiem, że i tak mi się nie uda.Szukam innego sposobu. Życie jest coraz okrutniejsze. Śmierć jest wybawieniem. Czuję pustkę.
Straciłem ogólnie sens życia, zatraciłem się w swoim “ja”, izolując się kompletnie od ludzi, ignorując stereotypy, zamykając się wsobie i przezywając wszystko samemu, zamknięty w pokoju. Stałem się kompletnym samotnikiem, ignorantem oraz emocjonalnie zagubionym wrakiem. Nie wiem jak mam opisać swój stan,kompletny chaos w mojej głowie. Myślę dużo o innych, dołując się bardziej. Co mnie trzyma na tym świecie? Świadomość tego, że być może czeka na mnie coś gorszego po śmierci. Za dużo myślisz. Na prawdę, za dużo, a za mało robisz coś ze sobą POZYTYWNEGO. Jesteś już dorosły i powinieneś wiedzieć, że świat jest nijaki: ani taki dobry by kręcił się wokół nas, ani taki zły by nas zniszczył. Nie masz znajomych? Sam się dowartościuj: na pewno jest coś w Twoim życiu, co możesz zmienić. Na początek proponuję znalezienie sobie jakiegoś hobby. Oczywiscie, siłownia, basen, kurs tańca kosztują, a pieniądze nie zawsze się znajdą. Ale np. jazda na rowerze czy proste, nawet najprostsze ćwiczenia w domu (do pompek czy przysiadów nie potrzeba chyba specjalistycznych urzadzeń  ) pokażą Ci że żyjesz - zmęczysz się ćwiczeniami, podniesie się ciśnienie, poznasz swoją siłę, rozluźni Cię to. Większość stanów depresyjnych współwystepuje z brakiem aktywności ruchowej. Piszesz, że Twoja rodzina ma długi. Czy są dla Ciebie na tyle bliscy, że chcesz i możesz im pomóc? A może mają sobie radzić sami? Jeśli pracujesz, ok. Jeśli studiujesz - masz wakacje, znajdź chociaż pracę dorywczą. Po prostu coś rób  Psycholog kosztuje, ale może znajdzie się web strona prowadzona przez specjalistów. Z księżmi jest różnie, jeden podejdzie do Ciebie do ludzku, inny zacznie wciskać, że to wszystko Twoja wina (bo wszystkim tak mówią) i jeszcze pogorszy sprawę. Na pewno jest coś wokół Ciebie do zrobienia; jesteś już mężczyzną (20 lat) a to zobowiązuje. Masz obowiązki wobec siebie i innych, nie marnuj życia!
_________________
 Być wolnym to móc nie kłamać.
|
So cze 25, 2011 0:19 |
|
|
|
 |
kamil193
Dołączył(a): N cze 19, 2011 23:45 Posty: 28
|
 Re: Chcę umrzeć
"Znajomych" niby mam, ale nie czuje się dobrze w ich towarzystwie i raczej stronie od ich towarzystwa nie zgadzamy się z sobą w światopoglądzie i ten fakt najbardziej przytłacza szczerze to najlepiej czuje się sam. Na rowerze jeżdżę ostatnio byłem tak sfrustrowany pełen agresji, że zrobiłem 60km rowerem byłem na basenie też, ale nadal czuje, że czegoś mi brakuje coś jest nie tak jest pustka, której nie potrafię wypełnić nie wiem, co mam zrobić z życiem nie mam pojęcia czasami to mi się odechciewa żyć. Próbuje znaleźć pozytywne aspekty życie, ale nie widzę ich sensem życia jest miłość, uczucie, ale jak mam żyć, skoro prawdopodobnie tego nigdy nie zaznam, bo nie jestem atrakcyjnym facetem. Chyba pozostaje skręcić samochodem w najbliższe drzewo.
|
So cze 25, 2011 20:09 |
|
 |
Zoll
Dołączył(a): Pn cze 28, 2010 23:24 Posty: 624 Lokalizacja: Pustynia
|
 Re: Chcę umrzeć
A masz jakieś hobby? Jeśli nie chcesz być choć w części atrakcyjny, to nigdy nie będziesz. Musisz popracować nad charakterem, charakter jest ważniejszy niż wygląd zewnętrzny, chyba że chodzi o krótki związek oparty na przyciąganiu się, który szybko się zapala i wypala.
Wydaje mi się, że pisząc o tym, że ze względu na atrakcyjność nie taką jak byś chciał nie masz szansy na miłość obrażasz wiele kobiet. Nie obraź się, ale użalaniem się przyciągniesz tylko pocieszycieli i to na krótko. Właściwą osobą, która ma się zajac kamilem193 jest kamil193.
Masz wiele rzeczy, których inni nie mają. Nie jest różowo, ale nei jest czarno. Po prostu nie dostrzegasz tego co masz i co można z tym zrobić. Znajdź sobie jakieś hobby, zacznij od czegoś małego, co Cię interesuje. Nie wierzę, byś nie interesował się niczym...
_________________
 Być wolnym to móc nie kłamać.
|
So cze 25, 2011 21:40 |
|
|
|
 |
kamil193
Dołączył(a): N cze 19, 2011 23:45 Posty: 28
|
 Re: Chcę umrzeć
Może zacznę od modelarstwa kiedyś samolot sklejałem całkiem fajny było tylko pomalowałem go całego na żółty i już taki ładny nie był. Hobby, że tak powiem mam interesuję się bardzo II Wojną Światową mam parę książek i moje kolekcja stale się powiększa uwielbiam o tym czytać fascynuje mnie postać zwłaszcza Hitlera nie jestem nazistą tylko chce zrozumieć co kierowało tym człowiekiem. Właśnie najbardziej interesuje mnie strona Niemiecka. A mam takie pytanie podobno Hitler jest w piekle tak?
|
N cze 26, 2011 11:08 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
 Re: Chcę umrzeć
kamil193 napisał(a): A mam takie pytanie podobno Hitler jest w piekle tak? Z tyn pytaniem nie do nas...
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
N cze 26, 2011 12:52 |
|
 |
Beszad
Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 14:19 Posty: 62
|
 Re: Chcę umrzeć
Drogi Kamilu, nie jesteś sam ze swoim osamotnieniem. Chwilami wprawia mnie w szok, kiedy tylko uświadamiam sobie, jak wiele wokół jest ludzi, którzy czują pustkę w sobie i pustkę wokół siebie. Jednak poczucie tej pustki jest jak ból w chorobie, który jest ważnym bodźcem, że coś nie tak z organizmem. Ból egzystencjalny, który przeżywasz, choć nie ma charakteru fizycznego, też jest ważnym sygnałem - wołaniem Twojego "ja" z głębokiej studni osamotnienia.
Być może Twój stan ma podłoże kliniczne (warto z tym zajść do lekarza, niezależnie od tego, czy czujesz w tym sens, czy nie), ale jest też możliwe, że to, co teraz odczuwasz, jest ciemnym tunelem, który trzeba przejść ...lub wezwaniem, które domaga się przewartościowania czegoś w swym życiu. Kamilu, jeśli tylko chcesz rozmowy bardziej osobistej, możesz podać swój adres e-mail na moim profilu - z pewnością się odezwę. Pozostaję w myśli i modlitwie razem z Tobą. Adam.
|
N cze 26, 2011 17:56 |
|
 |
pk210
Dołączył(a): N cze 26, 2011 20:10 Posty: 1
|
 Re: Chcę umrzeć
Drogi Kamilu:
radzę zamienić "śmierć" na "życie", "strach" w "odwagę", "złość" i "smutek" na "nadzieję", "samotność w działaniu", "troski" i "niepokoje" na "zaufanie Bogu" i "modlitwę",
twierdzę, że SAM sobie nie pomożesz ale jeszcze bardziej się przygnębisz.
Pozdrawiam
|
N cze 26, 2011 20:25 |
|
 |
kamil193
Dołączył(a): N cze 19, 2011 23:45 Posty: 28
|
 Re: Chcę umrzeć
To wszystko jest takie beznadziejne i powoli czuje, że się wykańczam powolnymi krokami dążę do autodestrukcji, która podejrzewam będzie miała katastrofalne skutki. Nie mogę nic zrobić powoli godzę się z życiem, że już tak zawsze zostanie przez lata szkolne nie poznałem nikogo i to się odbije na mnie obecnie nie mam przyjaciół nie mam, z kim wyjść na piwo pogadać muszę tłumić w sobie złość rozczarowanie frustracje agresje i zwiedzoną nadzieje. Prawdopodobieństwo, że poznam kogoś w pracy jest tak prawdopodobne, jak wygranie 50 mln w totka jestem osobą raczej mało towarzyską unikam ludzi lubię mieć spokój nie jestem duszą towarzystwa mogę wręcz powiedzieć, że odpycham sobą ludzi poprzez swoje negatywne i pesymistyczne podejście do świata.
Powoli godzę się z tym, że moje życie będzie tak wyglądało za 20 lat tak ja teraz tylko jedyne co się zmieni to własne pieniądze i niezależność. Najbardziej chciał bym wyjechać z tego kraju i zamieszkać gdzieś samemu daleko stąd. Moja wiara jest bardzo słaba zanika trudno mi pojąć, że Boga może nie być, wtedy nasze życie było, by pozbawione jakiegokolwiek sensu i na nic zdały, by się tłumaczenia "masz jedno życie i musisz przeżyć je jak najlepiej".
To, że jestem nie atrakcyjny tak wyszło nie mam pretensji o to do kobiet doskonale zdaje sobie sprawę z tego jak wyglądam nie mam do nikogo żalu raczej czuje się zwiedziony życiem i rozczarowany. Nic na to nie poradzę pozostaję dwa wyjścia sznur albo żyć dalej w poczuciu frustracji.
|
Pn cze 27, 2011 22:39 |
|
 |
kredka111
Dołączył(a): N maja 15, 2011 16:57 Posty: 113
|
 Re: Chcę umrzeć
Kamil, wbij sobie do łepetyny że nie jestes dziełem przypadku! a Bóg jeżeli cos stwarza to ma w tym swój cel i Twoje zycie, choć tego nie widzisz ma głęboki sens.Ale ten sens odkryjesz tylko wtedy, gdy Boga uzcynisz punktem odniesienia swojego zycia.
" Nosiłem cię od dnia twych narodzin... nawet gdy ty sie zestarzejesz , ja bedę taki sam, nawet gdy twe wlosy stana sie całkiem siwe, ja będę sie o ciebie troszczył. uczyniłem cie i o ciebie zadbam" Iz 46:3 A nie przyszlo Ci do glowy, że może nawet w Twoim otoczeniu są równie samotni i pozbawieni radości ludasy? albo że ci co sie im tak dobrze wiedzie na polu towarzyskim, przystojni i elokwentni w rzeczywistości są nieszczęsliwi, ale nigdy sie do tego nie przyznają? Bardzo wielu mlodych ludzi żyje "na pozór" i pragnie z kimś o tym pogadać, ale duma nie pozwala, dlatego jest takie zapotrzebowanie na alkohol i narkotyki, które przełamuja bariery psychologiczne i pozwalają się otworzyć. Spróbuj poobserwowac świat ale nie tylko po wierzchu, to zobazcyzs więcej i może też przestrzeń dla siebie.
|
Pn cze 27, 2011 23:17 |
|
 |
gargamel
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39 Posty: 918
|
 Re: Chcę umrzeć
kamil193 napisał(a): A mam takie pytanie podobno Hitler jest w piekle tak? Podobno tak, ale często pisze apelacje Natknąłem się kiedyś na tekst, była to notka o jakiejś francuskiej artystce. I było tam o wielkiej depresji, żalu do świata, bólu egzystencjalnym i pragnieniu śmierci jakie odczuwała bohaterka artykułu. Przełom w jej życiu nastąpił kiedy spotkała zakonnika, któremu udało się namówić ją żeby spróbowała jeszcze raz dać szansę Bogu. I jako że nie całkiem popadła w ateizm postanowiła, że warto spróbować i żyła nadzieją, którą ów zakonnik starał się podtrzymywać. Artykuł był obszerny, ale koniec był taki że po kilku miesiącach starań i życia wiarą spotkała miłość swojego życia, a ta jak wiadomo zmieniła wszystko. Nie pamiętam niestety o kim to dokładnie było, jak sobie przypomnę to podeślę Tobie ten artykuł. Dawno temu go czytałem ale zapadł mi w pamięć, nie zmyślam. Bo ponoć: Gdzie Bóg jest na pierwszym miejscu, tam wszystko jest na swoim miejscu. - św. AugustynJa też mam ostatnio gorszy okres w życiu, ale na szczęście nie jest tak tragicznie żebym myślał o samobójstwie. Ale gdyby tak się stało to raczej spróbowałbym zmienić życie wedle powyższego cytatu, chociaż na kilka miesięcy. Pamiętaj że samobójstwo zawsze może poczekać. A Pan Bóg podobno zawsze daje szansę.
_________________ http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 http://pajacyk.pl/
|
Wt cze 28, 2011 0:01 |
|
 |
kredka111
Dołączył(a): N maja 15, 2011 16:57 Posty: 113
|
 Re: Chcę umrzeć
myslę że chozdi ci Gargamel o Ewę Lavalliere, która( zrzynam z okładki ksiązki biograficznej o E.L) obok śwtereski i karola de Foucauld nalezy do najbardziej znanych swiadków wiary naszych czasów. Ewa L - prawdziwe nazwisko Eugenie Pascaline feneglio wychowywała się w warunkach dramatycznych pod każdym względem, w suterenie, biedzie materialnej , od dziecka była świadkiem nieustających awantur, w końcu na jej oczach - miała 17lat, ojciec zastrzelił matkę, poczym popełnił samobójstwo. Marzeniem Ewy było aktorstwo. Po wielu trudach i niepowozdeniach osiągnęła olbrzymią sławę i bogactwo. Przez 16 lat była krolową paryskiej komedii. Prowadziła b. wystawne zycie, w jej salonie bywali krolowie, znani pisarze, muzycy i politycy. Pomimo bogactwa, slawy i urody Ewa była nieszczęsliwa, życie jej wydawalo sie puste. Czas I wojny św. dzieki zetknięciu się z cierpieniem a potem rozmowom z ksiedzem Chasteigner był czasem jej nawracania się...
Ksiązka 429stron "Życie madame Lavalliere" napisał amerykański ksiadz Edward Francis Murphy- dziekan wydz. filoz. i teolog.Uniwersytetu w Nowym Orleanie
|
Wt cze 28, 2011 0:25 |
|
 |
Beszad
Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 14:19 Posty: 62
|
 Re: Chcę umrzeć
Kamilu, najlepszym lekarstwem na takie frustracje jest drugi człowiek. Radziłbym jednak szukać kontaktu w życiu, bo w świecie wirtualnym zawsze będzie to mniej lub bardziej ulotne. Nie chodzi o zafascynowanie kogoś swoim wdziękiem czy inteligencją. Przeciwnie - ludzie, którzy starają się epatować SOBĄ z czasem stają się samotni. Największym darem drugiego człowieka jest otwartość. Jeśli Ty się otworzysz, z pewnością ktoś również się na Ciebie otworzy. A z przyjaźni wyrastają też najtrwalsze związki. Zatem kluczem jest OTWARCIE ...i życzliwy uśmiech oczywiście! 
|
Wt cze 28, 2011 8:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Chcę umrzeć
w materii psycho nie ma pewnego lekarstwa. dla jednych lekarstwem jest drugi człowiek; innym wystarczy przyjaciel w postaci czworonoga; jeszcze inni kochają podróże, ucieczkę w nieznane, odkrycie czegoś nowego; a jeszcze dla innych dla innych liczy się idea spełnienia poprzez majsterkowanie, modelowanie. jedni wolą się doradzić księdza, a inni psychoterapeuty, a jeszcze inni wprost na forum wolą wylać z siebie swoje żale.
najważniejsze jest, by wyjść z destruktywnego myślenia.
|
Wt cze 28, 2011 8:45 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|