co raz bardziej odchodzę od Boga
Autor |
Wiadomość |
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
 Re: co raz bardziej odchodzę od Boga
Jakie jest prawdopodobieństwo, że Twój filtr prowadzi do prawdy?
|
Cz cze 30, 2011 10:16 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: co raz bardziej odchodzę od Boga
panwiara napisał(a): Sceptycyzm to taki mój filtr. Między innymi z tego powodu odrzucam pogląd w to że po śmierci jest życie. Czasem trzeba czekać wiele lat, by dostać odpowiedź w formie przekonującej sceptyka. Jestem osobą też realnie stąpającą po ziemi i szukającą odpowiedzi, przede wszystkim, w nauce odnośnie naszego postrzegania świata. Nigdy nie uwierzyłabym w senne przesłania a były mi podsyłane. Zastanawiały mnie, ale je ignorowałam, bo traktowałam to jako informacje wysyłane mi przez podświadomość. Z jakiegoś, niezrozumiałego dla mnie powodu zależało Bogu bym uwierzyła. Do dziś nie wiem, kto jest autorem pewnego niezwykłego wydarzenia. Było realne i wiem na pewno, że życie nie kończy się na śmierci, uwierzyłam też, że przebywające w czyścu dusze czekają na moją pomoc. To było 8 listopada i jak zwykle starałam się zyskać dla nich odpusty, ale na zasadzie: co mi szkodzi...może komuś pomogę...kościół i cmentarz mam w pobliżu. Nie utracę tego przekonania nawet wówczas, gdyby udowodniono ponad wszelką wątpliwość, że Biblia jest wymysłem tylko ludzi. Wierzę też, że spotkanie wielu dobrych ludzi 'oko w oko' z Bogiem zauroczy ich ogromem Jego Miłości i nie będą potrafili odpowiedzieć: NIE. Człowiek jest ukierunkowany na miłość i na miłość odpowiada miłością. Napisałam o tym, bo jestem tu anonimowa. W realnym świecie owo wydarzenie pozostaje moją tajemnicą.
|
Cz cze 30, 2011 10:29 |
|
 |
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
 Re: co raz bardziej odchodzę od Boga
A czy w wirtualnym mogłabyś go opisać?
|
Cz cze 30, 2011 10:43 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: co raz bardziej odchodzę od Boga
Dzieki temu filtrowi nie wierzę w Boga, we wróżki, ani w to, że UFO porywa ludzi. Chodzi o to, że nie wystarczy czegoś ładnie opowiedzieć, żebym w to uwierzył, trzeba to jeszcze udowodnić, bo wiele niezwykłych rzeczy, które wydają się cudem, można naukowo wyjaśnić. Kiedyś ludzie uważali, że epidemie chorób są przyczyną grzechów ludzi, a teraz wiemy jak rozprzestrzeniają się te choroby i już nie mówi się, że to przez grzech. Wielu ludzi nie może zrozumieć jak można niewierzyć w Boga, ale nie powinni się temu dziwić skoro nikt nie potrafi tego udowodnić, równie dobrze można wierzyć w potwora spaghetti, bo niby czemu nie. Tak samo jak wierzący w boga czhrześcijańskiego, allacha itd. patrzą na bogów typu potwór spaghetti, tak samo niewierzący patrzą na wszystkich bogów. To jest właśnie sceptycyzm, on prowadzi do prawdy, bo dzięki niemu nie przyjmuje się wszystkich ładnych i ciekawych historii, tylko odrzuca się je, albo szuka się odpowiedzi czy są prawdą czy nie.
|
Cz cze 30, 2011 14:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: co raz bardziej odchodzę od Boga
Panwiara: jeśli uzależniasz swą wiarę w Boga od dowodu na Jego obecność, pod warunkiem, że dowód będzie powtarzalny, naoczny i wyjaśniający błędy wszystkich religii z wyjątkiem wyznania katolickiego to obawiam się, że już odszedłeś od Boga. Odszedłeś zanim poznałeś...Bądź szczęśliwy i nie zatrać swej wrażliwości. Zgorzkniały i nieszczęśliwy apostata staje się wojującym ateistą, szczególnie w wirtualnej przestrzeni.
|
Cz cze 30, 2011 14:23 |
|
|
|
 |
tomek92pl
czasowo zablokowany
Dołączył(a): Cz sie 26, 2010 22:47 Posty: 473
|
 Re: co raz bardziej odchodzę od Boga
panwiara napisał(a): Sceptycyzm to taki mój filtr. Między innymi z tego powodu odrzucam pogląd w to że po śmierci jest życie.
Sceptycyzm to spogladanie na rzeczy krytycznie, niedowierzajac, a nie odrzucajac tylko dlatego ze nie ma na cos dowodow. To o czym mowisz to ignorancja, co malo ma wspolnego z sceptycyzmem.
|
Cz cze 30, 2011 15:34 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: co raz bardziej odchodzę od Boga
Liza nie uzależniam wiary w Boga od dowodów, uważam, że on nie istnieje, czyli nie jestem wierzący. Jak mogłem od niego odejść skoro uważasz, że go jeszcze nie poznałem, piszesz bez sensu, przecież najpierw się kogoś poznaje i później można od tej osoby odejść. Nie można od kogoś odejść nieznając go. To tak jak bym powiedział odszedłem od Jana, choć nigdy żadnego Jana nie poznałem. Nie zatrać swej wrażliwości? Jakiej wrażliwości? Jeśli pisząc apostata miałaś na myśli mnie to się mylisz, bo ja nie jestem wojującym ateistą, tylko szukam dowodów na istnienie Boga, a tutaj na forum chciałem porozmawiać z wierzacymi, a nie atakować ich czy udowadniać im coś. I skąd wiesz, że jestem nieszczęśliwy i zgorzkniały. Jestem sceptykiem i wiem czym jest sceptycyzm. Wiem, że sceptycyzm to krytyczne patrzenie na rzeczy i dlatego nie przyjmuję niczego od razu. Najpierw podchodzę do sprawy krytycznie, szukając odpowiedzi czy coś jest prawdą czy nie, jeśli okazuje się nieprawdą to albo odrzucam to, albo szukam odpowiedzi dalej w zależności od tego co to jest. Decyzję o tym czy przyjmę coś czy nie podejmuję za pomocą rozumu. Czyli najpierw sceptycyzm- krytyka czegoś, później rozum- przyjmuję lub odrzucam lub szukam dalej. W tym cytacie, który podałeś napisałem "Między innymi z tego powodu...", czyli nie tylko z tego powodu, musi być jeszcze jakiś powód, a tym powodem jest mój rozum, bo najpierw podszedłem do sprawy krytycznie, zamiast przyjmować jej od razu, bo jest fajna, następnie po zbadaniu sprawy, za pomocą rozumu, zdecydowałem, że ten pogląd odrzucam.
|
Cz cze 30, 2011 17:25 |
|
 |
waldix
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Śr cze 22, 2011 11:23 Posty: 81
|
 Re: co raz bardziej odchodzę od Boga
panwiara napisał(a): Liza... skąd wiesz, że jestem nieszczęśliwy i zgorzkniały.
Bo każdy, niewierzący w chrześcijańską wersję boga, jest nieszczęśliwy i zgorzkniały. A tym bardziej ateista. Nie wiedziałeś o tym?
|
Cz cze 30, 2011 18:07 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: co raz bardziej odchodzę od Boga
panwiara napisał(a): Liza nie uzależniam wiary w Boga od dowodów, uważam, że on nie istnieje, czyli nie jestem wierzący. i Cytuj: co raz bardziej odchodzę od Boga Witam! Mam problem ze swoją wiarą w Boga. Od niedawna zaczełem czytać różne publikacje dotyczące jego istnienia i coraz bardziej oddalam się od niego. Wybacz, ale zdecuduj się: czy sensownie zatytułowaleś wątek i jak brzmi pierwsze zdanie w pierwszym poście w stosunku do dzisiejszego stwierdzenia? Cytuj: Nie można od kogoś odejść nieznając go A Ty odszedłeś czy go wykluczyłeś. Pogubilam się. Ktoś mądrzejszy to musi rozgryźć. Cytuj: I skąd wiesz, że jestem nieszczęśliwy i zgorzkniały. Przeczytaj jeszcze raz: wolno i uważnie i wskaż mi proszę zdanie, w którym napisałam, że jesteś nieszczęśliwy i zgorzkniały. Cytuj: Decyzję o tym czy przyjmę coś czy nie podejmuję za pomocą rozumu. Czyli najpierw sceptycyzm- krytyka czegoś, później rozum- przyjmuję lub odrzucam lub szukam dalej. A krytykujesz to za pomocą czego? Cytuj: następnie po zbadaniu sprawy, za pomocą rozumu, zdecydowałem, że ten pogląd odrzucam. A jakie masz kwalifikacje do takiej weryfikacji poglądów? Jak Cię zaboli brzuch i nie przestaje to też otwierasz Vademecum lekarza ogólnego i szukasz odpowiedzi? Życzyłam Ci powodzenia, bo zorientowałam się dokąd zmierzasz. Chciałabym się mylić...
Ostatnio edytowano Cz cze 30, 2011 19:12 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz
|
Cz cze 30, 2011 18:55 |
|
 |
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
 Re: co raz bardziej odchodzę od Boga
Panwiara - namacalnego dowodu na istnienie Boga nie znajdziesz nigdy, bo mamy wierzyć, a nie wiedzieć. Tak samo, jak nie mam dowodów namacalnych na miłość męża, ale w nią wierzę, bo ją odczuwam, bo mi o niej mówi. Przy takich poglądach i podejściu nigdy Go nie znajdziesz (czy faktycznie Go szukasz?). Ale krocząc drogą życia nieraz będziesz musiał zweryfikować swój "filtr" i może kiedyś zupełnie go odrzucisz. Bóg naprawdę będzie się o Ciebie upominał. Może zdążysz.
|
Cz cze 30, 2011 19:08 |
|
 |
tomek92pl
czasowo zablokowany
Dołączył(a): Cz sie 26, 2010 22:47 Posty: 473
|
 Re: co raz bardziej odchodzę od Boga
panwiara napisał(a): Najpierw podchodzę do sprawy krytycznie, szukając odpowiedzi czy coś jest prawdą czy nie, jeśli okazuje się nieprawdą to albo odrzucam to, albo szukam odpowiedzi dalej w zależności od tego co to jest. Decyzję o tym czy przyjmę coś czy nie podejmuję za pomocą rozumu. Czyli najpierw sceptycyzm- krytyka czegoś, później rozum- przyjmuję lub odrzucam lub szukam dalej. W tym cytacie, który podałeś napisałem "Między innymi z tego powodu...", czyli nie tylko z tego powodu, musi być jeszcze jakiś powód, a tym powodem jest mój rozum, bo najpierw podszedłem do sprawy krytycznie, zamiast przyjmować jej od razu, bo jest fajna, następnie po zbadaniu sprawy, za pomocą rozumu, zdecydowałem, że ten pogląd odrzucam. Czyli paniewiara, na pana chlopski 'rozum', wytlumaczyc panu dlaczego istnienie Boga jest " możliwe"? Bo aksjomatow tu zadnych przedstawiac nie bede. Uzyje do tego analogii, logiki, rozumu. Co pan na to?
|
Cz cze 30, 2011 21:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: co raz bardziej odchodzę od Boga
tomek92pl napisał(a): Czyli paniewiara, na pana chlopski 'rozum', wytlumaczyc panu dlaczego istnienie Boga jest "możliwe"? Bo aksjomatow tu zadnych przedstawiac nie bede. Uzyje do tego analogii, logiki, rozumu. Co pan na to? Nie chodzi o to, czy istnienie czegoś jest możliwe tylko czy istnienie czegoś jest uzasadnione. Możliwe jest na przykład to, że we wnętrzu ziemi żyje pięciogłowy smok (chyba, że potrafisz wykazać, że nie istnieje). Możliwe jest, że Ziemię nawiedzają kosmici. Możliwe jest, że E.T.I. naprawdę istnieje. Tyle, że żadnej z tych możliwości (łącznie z wiara w Boga a tym bardziej konkretnego Boga chrześcijan) nie daje się uznać za uzasadnioną i uwiarygodnioną. Wykaż więc, że jest inaczej, że istniał Jezus (jako Bóg, który dokonał tych wszystkich cudów) a nie, że jego istnienie jest możliwe, bo to banał.
|
Cz cze 30, 2011 22:05 |
|
 |
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
 Re: co raz bardziej odchodzę od Boga
Istniał, bo zaświadczają to źródła historyczne oraz Biblia.
|
Pt lip 01, 2011 7:34 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: co raz bardziej odchodzę od Boga
Liza pisałem już o tym tyle razy, ale widzę, że dalej nie rozumiesz. Mówiłem, że przesadziłem trochę z tym. Na początku zarejestrowałęm się tu w innym celu i stąd taki wątek, ale to już nie ważne. To o odejściu Boga to było wytłumaczenie twojego błędnego rozumowania twojego wcześniejszego posta. Nie potrzeba tu mądrej osoby, wystarczy, że będziesz uważnie i ze zrozumieniem czytać to co piszesz i to co piszą inni. Jeśli ten apostata o którym pisałaś to ja, to znaczy, że uznałaś mnie za zgorzkniałego i nieszczęśliwego. Krytykuję m.in. za pomocą logicznego myślenia. Pytasz jakie mam kwalifikację do weryfikacji własnych poglądów? I co mają poglądy z bólem brzucha? Agvis nie masz namacalnych dowodów na miłość do męża, ale możesz je mieć. Poczytaj sobie naukowe prace o tym uczuciu, a dowiesz jak ono powstaje. Jak widzisz wszystko da się wytłumaczyć. Nawet te cudowne uzdrowienia nie są takie cudowne. Wystarczy na nie spojrzeć i chwilę zastanowić się. Choć może teraz nie jest możliwe wyjaśnienie ich to za jakiś czas wszystko się wyjaśni, tylko trzeba to zbadać. I może nie znajdę Boga, ale tylko dlatego, że może on nie istnieje. Z wierzącymi jest jeden problem, oni są aż tak pewni tego, że istnieje Bóg, że ignorują wszystko co jest temu przeciwnie. Nawet naukę, a przecież korzystają z jej dobrodziejstw (komputery, leki, telefony etc.). Ja niewierzę w istnienie Boga, ale nie wykluczam możliwości jego istnienia. Atheist dzięki za wyręczenie mnie z odpowiedzi temu panu, który chciał się popisać swoją wiedzą, ale się pomylił i nic z tego nie wyszło. Źródła historyczne i Biblia nie muszą mówić prawdy. Takich ludzi jak Jezus było wielu. Poczytaj sobie o Horusie. Ja uważam, że Horus był prawdziwy, a Jezus to plagiat. I co udowodnisz mi, że się mylę? Horus był bóstwem w którego wierzono przed Jezusem. Taką postacią jak Jezus i Horus jest jeszcze Mitra.
|
Pt lip 01, 2011 8:33 |
|
 |
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
 Re: co raz bardziej odchodzę od Boga
Badania naukowe też często prawdy nie mówią. Z racjonalistami jest taki problem, że są tak pewni, że istnieje tylko to, co można udowodnić lub pojąć logicznym myśleniem, że ignorują wszystko, co temu przeciwne. Nawet świadectwa milionów osób, uważając je albo za chore psychicznie (urojenia), albo za "nawiedzone", itp.
Umysł i rozum zostały nam dane przez Boga i cała nauka, komputery itd. służą nam odkrywaniu świata, który stworzył, i podziwianiu Jego dzieła. Zachwycające jest, jak niesamowicie zaprogramował człowieka. Gdyby nie Bóg, nie byłoby ani komputerów, ani laboratoriów. To wynik talentów, które nam dał oraz Jego daru wolnej woli.
I uważam, że nie mamy co się przeczać, jako miliardowe chyba osoby "toczące spory", bo ani ja nic nie udowodnię, ani Ty nic nie udowodnisz. Możemy tylko przedstawiać sobie swoje podejście i próbować się zrozumieć. Ja Ciebie rozumiem naprawdę. Bo jestem w stanie wyobrazić sobie bycie człowiekiem, który Boga nie odkrył. A Ty możesz rozumieć mnie jako osobę mającą bujną wyobraźnię np. I już.
|
Pt lip 01, 2011 9:14 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|