nie ma o co prosić, bo Kamil stosuje swego rodzaju szantaż emocjonalny, co jest wyjątkowo smutne, że trafia do osób pragnących mu pomóc, ale wykorzystuje ich zachowanie, nadal pisząc o samobójstwie ze względu na "nieatrakcyjność". Nie tędy droga

nienawidzę boga wystąpię z tej chorej instytucji zwanej kościołem katolickim

Jeśli jesteś pełnoletni - możesz. Tylko czy na pewno to ci pomoże?

Naprawdę nie chcesz pogadać o swoich problemach z jakimś życzliwym fachowcem, najlepiej psychologiem? Zadzwoń choć na telefon zaufania.

Szok. Jesteś nie tylko prześmiewcą. Ty masz wrażliwe serce i udzielasz mądrych rad.
Kamilu: wszystko o czym piszesz to objawy choroby. Jeśli nie podejmiesz leczenia to plany śmierci powiodą się. Właśnie z powodu myśli samobójczych depresja nazywana jest śmiertelną chorobą. Wiadomo nawet na jakim etapie choroby najczęściej dochodzi do prób samobójczych. Objawy choroby są tak czytelne, że wszyscy userzy są, jak nigdy, zgodni i wysyłają Cię do psychiatry lub psychologa. Do psychiatry nie potrzebujesz skierowania. Psycholog udzieli Ci rady, lekarz po zdiagnozowaniu zaaplikuje leki.

Kamilu, a co jeśli Boga / boga nie ma? Nie masz na nikogo już zwalić odpowiedzialności, każdy jest kowalem swojego losu... no i co teraz?

Polecam ku zastanowieniu się: www.youtube.com/watch?v=0CCwyUzpaIE

Fajne w życiu jest to że można się wyspać czasem do południa, zjeść ulubiona potrawę, zrobić coś co nam sprawia przyjemność. Zabicie się to rezygnacja z tych drobnych przyjemności. Nigdy nie poczuje się więcej porannego chłodku budzącego się dnia, nie napije się człowiek kawy, nie pojeździ na rolkach, nie oglądnie głupiego serialu o robocie z marsa zjadającym ludzi, nie napije się piwka. Bo go już nie będzie. Tak czy siak i tak czeka każdego śmierć. Warto sobie przeżyć ten krótki czas istnienia i te drobne przyjemności których już NIGDY się później nie zazna. Ale to Twój wybór. MTV. MHO warto się czasami pomęczyć dla małych chwil przyjemności których poza życiem nie będzie.
No i nadzieja. Nadzieja w momencie zasypiania że następny dzień będzie lepszy... Bez życia znikasz i nie ma Cie. Za parę lat wszyscy zapomną. Podoba Ci się ? No to się zabij, krzyżyk na drogę...

P.S. Jak już się zabijesz to nie będziesz mógł napisać tutaj o swoich problemach. W ogóle nic nie będziesz mógł. Będą o Tobie opowiadać bajki że przez dziewczynę, albo przez zawiedzioną miłość gejowską... A ty nic. Trup. I nawet zaprzeczyć nie można.

jak bym to ja chciała popełnic samobója to przekonałbyś mnie. Szczegolnie tą kawką i piwkiem. Ale Kamil napisze, że nie ma zkim, bo nikt go nie lubi. Ludzie, umówcie się zNim! tylu tu mlodych facetów, macie te swoje yamahy czy inne motóry i w drogę! dla Bożej chwały!

autor wątku chce ustawić rozmowę swoją na forum wg swojej koncepcji, wg własnych wzorców (jakie z pewnością otrzymał w rodzinie, w swoim środowisku).

świat wirtualny jest o wiele prostszy w komunikacji werbalnej, niż świat rzeczywisty.
często można tu -w świecie wirtualnym- oszukiwać, zniekształcać, odszukać szybkiego współczucia.

Pewien młody człowiek, uczestniczący w biegu przez pustynię,
zagubił się pomiędzy niezliczonymi wydmami i skałami.
Nie mógł odnaleźć właściwego kierunku.
Jednak nie upadł na duchu, lecz z odwagą podjął wędrówkę.
Po kilku godzinach błądzenia słońce i upał zaczęły mu dokuczać.
Siły go opuściły.

Osłabiony wsparł się na skałach obok skrzyżowania trzech szlaków,
które znikały w oddali. "Wody!" zaczął szeptać ochryple.

Przejeżdżał tam znany ze swych doświadczeń lekarz.
Zmierzył chłopca wzrokiem i powiedział:

"Młodzieńcze pamiętaj,
że twój organizm potrzebuje dziennie przynajmniej dwóch litrów wody.
Najważniejsza jest woda, a nie jakieś świństwa, które wy pijecie".


Przejeżdżał naukowiec, który przystanął
i z satysfakcją wyjaśnił właściwości H2O oraz cud,
dzięki któremu atomy łącząc się z sobą tworzą trzeci, bardzo użyteczny element.

Jedną ze ścieżek przejeżdżał ksiądz i powiedział chłopcu kalanie.
Wyjaśnił mu, że jego pragnienie wody jest całkiem słuszne
i zrozumiałe oraz zaproponował,
by w oparciu o to doświadczenie pomyślał również o pragnieniu wyższych rzeczy.

Przejeżdżał również pijak, który pokazał butelkę wódki i kpiąco powiedział,
że to coś bardziej wartościowego od wody.
Wszyscy przejechali i oddalili się w swych pojazdach,
wznosząc w powietrze tumany kurzu.
Młodzieniec pozostał na swoim miejscu, na rozdrożu,
leżąc na piasku i prosząc coraz cichszym głosem: "Wody!".

Bruno Ferrero

Na forum wiary widnieje napis:...Boga nie można spotkać w sieci, ale można spotkac ludzi, którzy do niego zaprowadzą...Usłyszał od ludzi co powinien czynić. Reszta to jego życie, realne życie. Zdrowy człowiek rozwiązuje problemy, neurotyk tylko o nich rozmawia. A problemy mają porównywalne.

http://www.youtube.com/watch?v=fOCSw2nPnvo Uwaga to po angielsku.

Wow... I o to właśnie chodzi

Nigdy nie będę miał odwagi zmienić mojego życia w jakikolwiek sposób łącznie z zakończeniem go

Nigdy nie mów nigdy a odbijesz się od dna.

Kamil odwagi to trzeba żeby żyć Ale taką odwagę Ty masz. Natomiast skończyć swoje życie- to... dezercja.