Antykoncepcja i planowanie rodziny
Autor |
Wiadomość |
Nelcia
Dołączył(a): Pn sty 19, 2004 14:49 Posty: 26
|
Agniulka:
Cytuj: Natomiast stwierdzono paradoksalną zależność w wypadku prezerwatywy, której upowszechnienie doprowadziło paradoksalnie do wzrostu zarażeń HIV Najbardziej rozprzestrzenia sie HIV w Afryce, i chyba nie powiesz ze w Afryce najwiecej ludzi stosuje prezerwatywe. A wiec jedno z drugim nie ma nic wspolnego... Cytuj: Brak antykoncepcji w naturalny sposób "wymusza" odpowiedzialoność za konsekwencje podjętych działań seksualnych i jest wrodzonym hamulcem przed puszczaniem się na prawo i lewo.
Wlasciwe stosowanie NPR daje ta sama pewnosc co stosowanie pigulki (a wiec nawet duzo wieksza pewnosc niz przy stosowaniu prezerwatywy), a wiec dlaczego NPR mialoby byc hamulcem na "puszczanie sie..."
|
Śr kwi 06, 2005 17:19 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nelcia napisał(a): Agniulka: Cytuj: Natomiast stwierdzono paradoksalną zależność w wypadku prezerwatywy, której upowszechnienie doprowadziło paradoksalnie do wzrostu zarażeń HIV Najbardziej rozprzestrzenia sie HIV w Afryce, i chyba nie powiesz ze w Afryce najwiecej ludzi stosuje prezerwatywe. A wiec jedno z drugim nie ma nic wspolnego...
Nelcia, tutaj chodzi o zależność między upowszechnieniem prezerwatywy, a wzrostem częstości stosunków pozamałżeńskich i z przygodnymi partnerami.
Tymczasem okazuje się, że prezerwatywa nie jest skutecznym zabezpieczeniem ani przed ciążą, ani przed wirusem HIV - ze względu na pory w gumie, z której jest wykonana.
|
Śr kwi 06, 2005 17:56 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Nelcia napisał(a): Agniulka: Cytuj: Natomiast stwierdzono paradoksalną zależność w wypadku prezerwatywy, której upowszechnienie doprowadziło paradoksalnie do wzrostu zarażeń HIV Najbardziej rozprzestrzenia sie HIV w Afryce, i chyba nie powiesz ze w Afryce najwiecej ludzi stosuje prezerwatywe. A wiec jedno z drugim nie ma nic wspolnego...  Czy możesz mi wskazać miejsce w którym sugerowałabym nieomal, jakoby to prezerwatywy zarażały HIVem ?  Bo tylko przy takim założeniu możnaby się dziwić temu co napisałam argumentując w sposób jak to zrobiłaś... Cytuj: Wlasciwe stosowanie NPR daje ta sama pewnosc co stosowanie pigulki (a wiec nawet duzo wieksza pewnosc niz przy stosowaniu prezerwatywy), a wiec dlaczego NPR mialoby byc hamulcem na "puszczanie sie..."
Wybacz, ale wniosek jest kompletnie nielogiczny. Dla kogoś dla kogo coś takiego jak wierność i czystość nie mają najmniejszej wartości, tym bardziej NPR jest jedynie utrudnieniem sobie życia. Sugerowanie że ktoś kto chce się puszczać na prawo i lewo będzie w tym celu przykładał się do mierzenia temperatury i mierzenia śluzu... rozbawiło mnie serdecznie  Ile lat ty żyjesz na tym świecie? 
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Śr kwi 06, 2005 18:30 |
|
|
|
 |
Nelcia
Dołączył(a): Pn sty 19, 2004 14:49 Posty: 26
|
Agniulka:
Cytuj: Czy możesz mi wskazać miejsce w którym sugerowałabym nieomal, jakoby to prezerwatywy zarażały HIVem ? Tego i ja nie sugerowalam.... Ale napisalas ze upowszechnienie prezerwatywy doprowadziło paradoksalnie do wzrostu zarażeń HIV. A ja nie widze zadnej zaleznosci miedzy jednym a drugim. Cytuj: Wybacz, ale wniosek jest kompletnie nielogiczny. Dla kogoś dla kogo coś takiego jak wierność i czystość nie mają najmniejszej wartości, tym bardziej NPR jest jedynie utrudnieniem sobie życia. Sugerowanie że ktoś kto chce się puszczać na prawo i lewo będzie w tym celu przykładał się do mierzenia temperatury i mierzenia śluzu... rozbawiło mnie serdecznie Ile lat ty żyjesz na tym świecie?
Juz troche zyje na tym swiecie...
Powiedzmy tak, ze ktos stosuje NPR nie ze wzgledu na kosciol, ale ze wzgledu na zdrowie. Po co truc sie tabletkami, skoro NPR daje te sama pewnosc i poswiecenie 2 min. na zmierzenie temperatury nie jest dla danej osoby az takim utrudnieniem zycia.
Zreszta skad nagle stwierdzenie ze NPR jest utrudnianiem sobie życia... W poprzednich postach byla mowa jak prosty jest w zastosowaniu 
|
Śr kwi 06, 2005 19:34 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Nelcia napisał(a): Tego i ja nie sugerowalam.... Ale napisalas ze upowszechnienie prezerwatywy doprowadziło paradoksalnie do wzrostu zarażeń HIV. A ja nie widze zadnej zaleznosci miedzy jednym a drugim. Baranek już wyjaśniła  Skoro napisałam że paradoksalnie to wcale nie dziwi mnie że nie widzisz zależności... Niemniej jednak została ona przez badania naukowe stwierdzona. Gdyby była ona ewidentnie widoczna, to nie używałabym słowa "paradoksalnie"  Cytuj: Zreszta skad nagle stwierdzenie ze NPR jest utrudnianiem sobie życia... W poprzednich postach byla mowa jak prosty jest w zastosowaniu 
Cytowałam wypowiedzi wrogów NPR.
Znowu możesz tej zależności oczywiście nie widzieć, niemniej jednak ona jest. Sprowadziłaś antykoncepcję do pigułki ale to głównie prezerwatywa wykazuje wspomnianą zależność między jej upowszechnieniem a rozwiąźlejszym trybem życia
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Śr kwi 06, 2005 19:44 |
|
|
|
 |
Nelcia
Dołączył(a): Pn sty 19, 2004 14:49 Posty: 26
|
Baranek napisal:
Cytuj: Nelcia, tutaj chodzi o zależność między upowszechnieniem prezerwatywy, a wzrostem częstości stosunków pozamałżeńskich i z przygodnymi partnerami.
Nie wiem czy o takiej zaleznosci mozna mowic... W krajach mniej rozwinietych i w polskich wioskach (zreszta moze i w miastach tylko na ten temat nie mam informacji) rzadko kto stosuje prezerwatywy czy tabletki antykoncepcyjne a jednak problem czystosci przedmalzenskiej nie jest mniejszy niz w krajach rozwinietych
|
Śr kwi 06, 2005 19:47 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Kwestia czystości PRZEDmałżeńskiej w ścisłym sensie praktycznie w to nie wchodzi, bo ewentualne poczęcie conajwyżej przyśpiesza ślub. Mówimy o stosunkach z większą ilością partnerów na przestrzeni życia czy nawet równolegle
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Śr kwi 06, 2005 19:53 |
|
 |
hrotheberth
Dołączył(a): Wt mar 29, 2005 12:51 Posty: 106
|
Stosowanie natralnych czy nietaralnych metod antykoncepcyjnych to jedno a zdrada itd. to drugie. To że zastosuje środki antykoncepcyjne w żaden sposób nie powoduje ochoty na "skoki w bok".
W małzestwie, w zwiazku opartym na miłosci zaufaniu dwoje ludzi wg. ma takie samo prawo uniknąć zajścia w ciąze poprzez unikanie dni płodnych jak i antykoncepcje. Jest to takie samo działanie celowe.
|
Śr kwi 06, 2005 20:03 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
hrotheberth napisał(a): Stosowanie natralnych czy nietaralnych metod antykoncepcyjnych to jedno a zdrada itd. to drugie. To że zastosuje środki antykoncepcyjne w żaden sposób nie powoduje ochoty na "skoki w bok". Twoje jednostkowe doświadczenie w tej materii nie przesądza jeszcze o wyniku badań socjologicznych prowadzonych na szerszą skalę na Zachodzie Europy  Cytuj: W małzestwie, w zwiazku opartym na miłosci zaufaniu dwoje ludzi wg. ma takie samo prawo uniknąć zajścia w ciąze poprzez unikanie dni płodnych jak i antykoncepcje. Jest to takie samo działanie celowe.
To jest twoje prywatne zdanie. Nauka płynąca ze Słowa Bożego jest inna
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Śr kwi 06, 2005 20:07 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Agniulka napisał(a): Co do tych chęci to też znowu nie do końca masz rację  Wbrew pozorom podaż nakręca popyt. Pragnienia niemożliwe do zrealizowania są przez człowieka w naturalny sposób wygaszane, człowiek nawet nie bierze ich świadomie pod uwagę, umierają śmiercią naturalną. Świadomość że są one możliwe potrafi nakręcić je do niewyobrażalnych wcześniej rozmiarów. To się odbywa w sferze chęci, więc nie widzę powodu do nazywania wspomnianych słów demagogią Niemożliwe do zrealizowania przez człowieka to jest latanie np (bez uzycia lotni, samolotu, czy innego sprzetu oczywiscie) i tego faktycznie nikt nie bierze pod uwagę. Zmiana partnerow natomiast była mozliwa zawsze , chociaz przed wprowadzeniem nowoczesnej antykoncepcji obarczona wiekszym ryzykiem, wiec to co mowisz jest błędem ( a , i wez jeszcze pod uwagę przysłowie ze zakazany owoc bardziej smakuje- często wlasnie z tym nakrecaniem jest dokładnie odwrotnie) Zawarte w artykule zestawienie [[ NPRSprzyja wierno¶ci jednemu partnerowi / AntykoncepcjaCzęsto prowadzi do chęci zmiany partnera[/quote] Jest sprytnym chwytem demagogicznym- godnym wręcz sofistów. W każdyn ze zzdań prawidłowe logicznie wynikanie jest dokładnie odwrotne. To wierność "sprzyja" (to znaczy tak naprawdę jest koniecznym warumkiem stosowania ) NPR- . W drugim zdaniu jednak. "Bezpieczne" zmiany partnerów warunkuje oczywiście stosowanie antykoncepcji- Czyli to chęc zmiany partnerów prowadzi do stosowania antykoncepcji. Dokładnie zresztą tak jak napisałaś Agniulko  : Cytuj: Sugerowanie że ktoś kto chce się puszczać na prawo i lewo będzie w tym celu przykładał się do mierzenia temperatury i mierzenia śluzu... rozbawiło mnie serdecznie
Myślę ze na studiach medycznych logika takze jest wykładana, więc lekarz będący autorem tego artykułu rozróżnia raczej symbole '=>' i '<='
Wykazaną przezemnie "pomyłkę" popełnił więć celowo:
Ze zdania " stosowanie antykoncepcji prowadzi do checi zmiany partnerow" (zwlaszcza gdy sie je podeprze statystyką o ktorej mowiłaś) wychodzi ze to pigułka jest demoralizująca- czyli jest to element NPRowskiej propagandy, Wniosek ten nie jest jednak prawomocny jak już udowodniłam w poprzednich postach.
Najzabawniejsze jest to ze autor traktuje zgodnie ze swoimi słowami srodki antykoncepcyjne jak afrodyzjaki, równe chyba słynnemu wyciągowi z hiszoańskiej muchy... 
|
Śr kwi 06, 2005 20:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
hrotheberth napisał(a): W małzestwie, w zwiazku opartym na miłosci zaufaniu dwoje ludzi wg. ma takie samo prawo uniknąć zajścia w ciąze poprzez unikanie dni płodnych jak i antykoncepcje. Jest to takie samo działanie celowe.
Jest zasadnicza różnica- stosując tabletki i tym podobną antykoncepcję, sprawiamy, że stosunek płciowy może być nastawiony wyłącznie na przyjemność partnerów- jest zamknięty na nowe życie, mimo, że byłoby ono w danym dniu możliwe.
Współżyjąc tylko w dni niepłodne nie blokujemy czegoś, co nastąpić w tym czasie nie może  ani też nie usuwamy własnej płodności.
( trochę to niestylistyczne , ale chyba zrozumiałe) 
|
Śr kwi 06, 2005 20:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: hrotheberth napisał: Stosowanie natralnych czy nietaralnych metod antykoncepcyjnych to jedno a zdrada itd. to drugie. To że zastosuje środki antykoncepcyjne w żaden sposób nie powoduje ochoty na "skoki w bok".
Twoje jednostkowe doświadczenie w tej materii nie przesądza jeszcze o wyniku badań socjologicznych prowadzonych na szerszą skalę na Zachodzie Europy Agniulko, a mogłabys podać zrodło tych badań i najlepiej jakąś próbkę. Bo jeszcze raz mówię ,ze sam zdrowy rozsądek podpowiada wynikanie dokladnie odwrotne , ( jesli ma się ochotę na skok w bok stosuje sie antykoncepcję) Jeszcze raz powtorze ze ochotę na skoki w bok mogłyby powodowac afrodyzjaki co najwyzej Cytuj: Cytat: W małzestwie, w zwiazku opartym na miłosci zaufaniu dwoje ludzi wg. ma takie samo prawo uniknąć zajścia w ciąze poprzez unikanie dni płodnych jak i antykoncepcje. Jest to takie samo działanie celowe.
To jest twoje prywatne zdanie. Nauka płynąca ze Słowa Bożego jest inna
Jeszcze raz poproszę o biblijne podstawy tej nauki...  ? Bo wydają mi się one bardzo wątłe....
A, i co do tej niomylnosci Kościoła. Jak wytłumaczysz fakt ze głosił on na przestrzeni dziejow juz rożne poglady z ktorych sie wycofał ( i chodxziło o kwestie powazne a nie o liturgiczną otoczkę...)
|
Śr kwi 06, 2005 20:44 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Efcia... skoro chcesz dyskutować z faktami to twoja sprawa. W myśl zasady heglowskiej "Jeżeli moja teoria nie zgadza się z rzeczywistością, tym gorzej dla rzeczywistości"
Podstawy biblijne wyjaśniałam kilkakrotnie, wierzę że czytać umiesz więc przerzuć kilka stron do tyłu i miej szacunek dla mojego czasu a nie każ przepisywać po 10 razy tego samego.
Efka napisał(a): A, i co do tej niomylnosci Kościoła. Jak wytłumaczysz fakt ze głosił on na przestrzeni dziejow juz rożne poglady z ktorych sie wycofał ( i chodxziło o kwestie powazne a nie o liturgiczną otoczkę...)
Podaj przykład, bo ten wątek mnie najbardziej rozbawił 
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Śr kwi 06, 2005 21:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Podaj przykład, bo ten wątek mnie najbardziej rozbawił No na przykład zmianie uległo nauczanie kosciola w sprawie dzieci zmarłych bez chrztu... Cytuj: Efcia... skoro chcesz dyskutować z faktami to twoja sprawa. W myśl zasady heglowskiej "Jeżeli moja teoria nie zgadza się z rzeczywistością, tym gorzej dla rzeczywistości "
Czyżbym miała jakieś luki w wiedzy, bo tego cytatu u Hegla nie kojarzę.
 Możnaby go jednak o wiele bardziej zastosować do ciebie i DDV....
Z jakimi faktami ja jednak dyskutuję? Z twoją interpretacją tych faktów co najwyzej, a raczej jakichs danych statystycznych, których zresztą nie udostępniłaś mi jak narazie. Jeszcze raz mowie ze statystyka to nie wszystko- aby wysnuć z niej wnioski trzeba prawomocnie ustalic zwiazek przyczynowo skutkowy tzn jego "kierunek"
|
Śr kwi 06, 2005 21:59 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Efka napisał(a): No na przykład zmianie uległo nauczanie kosciola w sprawie dzieci zmarłych bez chrztu...
No słucham...
?
Najlepiej konkretne cytaty z nauczania
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Śr kwi 06, 2005 22:14 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|