Autor |
Wiadomość |
Goliat
Dołączył(a): Pn gru 06, 2010 15:47 Posty: 4
|
 Cud czy coś innego?
Witajcie. Któregoś razu zdarzyła mi się pewna rzecz, którą uznałem za dostrzegalną bożą działalność. Zawsze przed zaśnięciem kładę obok poduszki swój ulubiony łańcuszek. Któregoś razu się obudziłem i go nigdzie nie było. Przeszukałem wszystko, poodsuwałem meble w swoim pokoju i nic! W końcu się pomodliłem do Boga prosząc Go o to, by pomógł mi znaleźć ten łańcuszek. Kilka chwil później wisiorek został znaleziony w moim różańcu. Najważniejsze jest, że to wydarzenie przydarzyło mi się w pierwszy dzień świąt Wielkanocy. Ale zapewne bardziej sceptycznie bym do tego podchodził, gdyby nie jeszcze jedna istotna rzecz. Dużo wcześniej obiecałem Panu Bogu, że zacznę odmawiać różaniec, ale nie potrafiłem i z lenistwa nie chciałem się za to zabrać. Moje zdanie jest takie, że tym cudem chciał mi przypomnieć o mojej obietnicy i jednocześnie ostrzec, że jeśli będę tak zaniedbywał Jego obietnice, pomimo całej dobroci, jaką mi wyświadczył, mogę stracić coś bardzo cennego. A zwracając uwagę na tym, że dopiero po modlitwie to odnalazłem, to Bóg mógł chcieć mi pokazać, że jeśli będę o Nim pamiętał, mogę wiele zyskać. I co Wy o tym myślicie? Jakbyście to nazwali? Jeśli komuś z Was przydarzył się choć trochę podobny przypadek do mojego, i jeśli to Wam nie przeszkadza, byłbym wdzięczny za podzielenie się tym.  Niech Bóg Wam błogosławi!
|
Wt lip 05, 2011 1:01 |
|
|
|
 |
CzłowiekBezOczu
Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54 Posty: 1993
|
 Re: Cud czy coś innego?
Od zawsze (można sprawdzić po postach) marzyłem o motorze. I nagle wczoraj w łazience zobaczyłem takie coś http://img708.imageshack.us/img708/274/dsc8663y.jpg Czy to cud i wskazówka na przyszłość ? Chyba Bóg lubi wariatów. BTW U mnie w domu nikt nie posiada motoru więc skąd ten kask w łazience ?
Ostatnio edytowano Wt lip 05, 2011 7:34 przez CzłowiekBezOczu, łącznie edytowano 1 raz
|
Wt lip 05, 2011 7:31 |
|
 |
Commander
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt cze 17, 2011 9:39 Posty: 412
|
 Re: Cud czy coś innego?
Nie widzę w tym "cudzie" czegokolwiek nadnaturalnego. Ot zaplątał się przypadkiem w różaniec, może sam go tam położyłeś, żeby nie zapomnieć o różańcu, ale jednak zapomniałeś o nim. Mi się często zdarza, że coś gdzieś położę, a potem się zastanawiam, skąd się tam wzięło.
_________________ __I__ napisał(a): Bóg to coś w rodzaju gazowego kręgowca.
|
Wt lip 05, 2011 7:32 |
|
|
|
 |
merkaba
Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01 Posty: 1123
|
 Re: Cud czy coś innego?
raczej to sprawka anioła stróża
co obiecasz musisz to dotrzymać i dlatego sam nic nie obiecuje
|
Wt lip 05, 2011 7:47 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Cud czy coś innego?
Ja rozpoczęłam odmawiać różaniec również 'po dziwnym zbiegu okoliczności', i to kieruąc samochodem. Nigdy nie dowiem się prawdy. Pogodziłam się z porażką zawodową mówiąc Bogu: trudno...starałam się jak potrafiłam najlepiej, szkoda mi tylko tych zawiedzionych osób, bo liczyli na mnie. Zamierzałam odmówić koronkę do Miłosierdzia Bożego i po jakieś chwli zorientowałam się, że odmawiam różaniec. W drodze powrotnej przydarzyła mi się taka sama sytuacja. Zdziwiłam się, bo nigdy nie odmawiałam, ani nie planowałam odmawiać tej modlitwy. Następnego dnia, nieoczekiwanie, sprawa beznadziejna znalazła satysfakcjonujące mnie rozwiązanie. Odmawiam różaniec mimo niezdarności z mojej strony. Liczę na pomoc ze strony Ducha Św. Nie rozpatruj sprawy w kategoriach cudu, ale ten obiecany różaniec...
|
Wt lip 05, 2011 10:57 |
|
|
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: Cud czy coś innego?
Liza napisał(a): Zamierzałam odmówić koronkę do Miłosierdzia Bożego i po jakieś chwli zorientowałam się, że odmawiam różaniec. W drodze powrotnej przydarzyła mi się taka sama sytuacja. Zdziwiłam się, bo nigdy nie odmawiałam, ani nie planowałam odmawiać tej modlitwy. Proszę mi wybaczyć, ale jakby ktoś postanowił sobie liczyć drzewa a przyłapał się na liczeniu latarń i powtórzył tę czynność kilkakrotnie to psychiatra nazwałby to natręctwem lub manią. Ale jak chodzi o modlitwę, to psychiatrze nie wolno wspomnieć tych słów, bo dokonałby "obrazy uczuć religijnych" mimo, że najprawdopodobniej miałby rację. Odsyłam tu do analogii odczuć religijnych i myśli, jakie nawiedzają ludzi chorych na tzw. nerwicę natręctw - zbieżność jest przynajmniej zastanawiająca! Liza napisał(a): Następnego dnia, nieoczekiwanie, sprawa beznadziejna znalazła satysfakcjonujące mnie rozwiązanie. Nie ma tu nic cudownego, to technika zaprzęgania podświadomości. Polecam. Technika ta polega na tym aby: 1. Dokładnie wyobrazić sobie problem, z jakim chcemy się uporać i nic poza tym. 2. Nie próbować wyobrażać sobie ewentualnych rozwiązań aż do pierwszego snu (dokładniej chodzi o fazę non-REM). 3. Można pozwolić sobie nawet na całkowite zapomnienie o rozwiązaniu, którego się szuka. 4. Rozwiązanie (najczęściej jak bomba) przychodzi z rana - dobrze mieć pod ręką notatnik. 5. Okres "inkubacji" rozwiązania waha się (np. w moim przypadku) od jednego dnia do nawet dwóch miesięcy. 6. Można "inkubować" kilka rozwiązań równolegle. Jeżeli komuś to pomaga, może modlitwą (lub inną dowolną mantrą blokującą obszar artykulacji w mózgu) zagłuszyć rozmyślania świadome - brak ich to wszak warunek metody.
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
Wt lip 05, 2011 19:21 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Cud czy coś innego?
Rutusie: obawiam się, że Twoje wypowiedzi w innych wątkach, które traktowały o psychiatrii wskazały, że nie jesteś w niej zawodowo zorientowany. Trochę pokory zalecam...o modlitwie i podświadomości masz takie pojęcie jak ja o kosmosie...Ośmieszyłeś się dokumentnie prezentując przykład jakiegoś cudu...Czasem lepiej zamilknąć.
|
Wt lip 05, 2011 19:56 |
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: Cud czy coś innego?
Ja powyższą metodę stosuję z powodzeniem i ani tam cudu ani ośmieszania nie ma. I to nie ja prezentuję przykłady "cudów", nie ja widzę "cuda, cudeńka" w normalnych przejawach rzeczywistości.
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
Wt lip 05, 2011 20:03 |
|
 |
maly_kwiatek
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02 Posty: 3507
|
 Re: Cud czy coś innego?
Goliat, takie pobożne przekonanie, jakie masz, nie podlega badaniu jako cud, jest prywatne i masz pełne prawo być przekonanym osobiście, że zdarzył Ci się cud.
Nikt tego nie powinien kwestionować, bo nikt tego zjawiska nie badał racjonalnie i naukowo. Więc miej to przekonanie i Bóg niech będzie z Tobą.
Liza, uważaj z deklaracjami odmawiania Różańca w trakcie jazdy samochodem. Kiedy ja napisałem w wątku Radia Maryja, że bardzo lubię to radio, bo dzięki niemu uczestniczę często we Mszy Świętej, gdy jadę samochodem, to dowiedziałem się, że usiłuję zaliczać uczestnictwo we Mszy niedzielnej przy okazji jazdy samochodem, tak, jakbym gotował zupę ogórkową. Ani to nie jest prawda, ani to nie ma sensu.
A w Twoim przypadku, wydaje mi się podobnie jak u Goliata. Masz prawo uważać to zdarzenie, czy raczej zbieg zdarzeń jako swój prywatny cud. Takie osobiste cuda nieraz tworzą w nas obraz Boga który czuwa nad nami. Prawdziwy obraz.
_________________ Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji. Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.
|
Wt lip 05, 2011 20:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Cud czy coś innego?
maly_kwiatek napisał(a): Takie osobiste cuda nieraz tworzą w nas obraz Boga który czuwa nad nami. Prawdziwy obraz. Nigdy nie uznałam tego za cud. Może to był zbieg okoliczności? Nie uznam możliwego zbiegu okoliczności za cud. Dopóki nie mam pewności, nigdy tego tak nie ocenię. I tak napisałam, nie znajdę odpowiedzi. Co różaniec mówię to mówię... intencji nie brakuje.
|
Wt lip 05, 2011 21:38 |
|
 |
Goliat
Dołączył(a): Pn gru 06, 2010 15:47 Posty: 4
|
 Re: Cud czy coś innego?
Niestety Commander, żadna z tych rzeczy, które wymieniłeś, nie wchodzi w grę. 1.Łańcuszek nie mógł mi się zaplątać w różaniec, który był zupełnie gdzie indziej zamknięty w pudełku. 2.Nie położyłem tam łańcuszka, bo o różańcu zapomniałem dawno temu, od tamtego wydarzenia kilka tygodni wcześniej miałem go odmawiać, ale się za to nie wziąłem. Rutusowi zaś proponuję wziąć się za pisanie książki, marnujesz się na tym forum WIARY pisząc posty, a mógłbyś na tym zarabiać.  Najbardziej dziękuję za komentarze Małemu Kwiatkowi i Lizie. Zapewne wszyscy mieli jak najczystsze intencje, niemniej jednak, nikt mi nie zabroni mieć faworytów.  A, byłbym zapomniał. CzłowiekuBezOczu, ciekawi mnie jak zobaczyłeś ten kask bez oczu.
|
Wt lip 05, 2011 23:15 |
|
 |
Commander
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt cze 17, 2011 9:39 Posty: 412
|
 Re: Cud czy coś innego?
Mieszkasz sam? Może ktoś sprzątał twój pokój? Zdarza mi się przekładać różne rzeczy sprzątając po innych i co się okazuje? Jestem cudotwórcą! Tylko nikt mnie za to nie kocha. 
_________________ __I__ napisał(a): Bóg to coś w rodzaju gazowego kręgowca.
|
Śr lip 06, 2011 9:29 |
|
 |
jaczylija
Dołączył(a): N cze 05, 2011 18:22 Posty: 109
|
 Re: Cud czy coś innego?
Opatrzność czy przypadek ? Cud , to nie był .
|
Śr lip 06, 2011 11:22 |
|
 |
Zoll
Dołączył(a): Pn cze 28, 2010 23:24 Posty: 624 Lokalizacja: Pustynia
|
 Re: Cud czy coś innego?
Ludzie giną w Libii, tymczasem Wszechmogący lub aniołowie mieliby się zajmowac akurat Twoim wisiorkiem. Ale jeśli ta historia pozwoli Ci pozostać dobrym człowiekiem, albo nim zostać jeśli nie jsteś, jesli da Ci nadzieję, że czynienie dobra ma sens, to uwierz że to znak od Boga.
_________________
 Być wolnym to móc nie kłamać.
|
Śr lip 06, 2011 16:21 |
|
 |
waldix
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Śr cze 22, 2011 11:23 Posty: 81
|
 Re: Cud czy coś innego?
Poczytaj sobie u C.G. Jung'a albo w necie o synchroniczności.
|
Śr lip 06, 2011 19:07 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|