Was też to drażni?
Pierwszy z brzegu przykład: Onet na pierwszej stronie:
Ostre słowa po wystąpieniu Tuska w Brukseli. "Co pan mówi?!"

A co w środku?


Cały tytuł to jedna wielka dezinformacja. Na jego podstawie mogę domniemywać, że krytycznie słowa padły w odpowiedzi na wystąpienie Tuska. Natomiast padły one chronologicznie po wypowiedzi premiera, natomiast skierowane były do kogo innego.

Ważne że cel został osiągnięty. Nie jest nim rzetelna informacja dziennikarska. Barany klikają, liczba odsłon rośnie. Wpływy z reklam też. A że dezinformacja? Manipulacja? Kto by się tym przejmował.

Ale i tak im hwd. Mam ad-blocka.

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/polsk ... omosc.html - Dajcie zarobić Onetowi.

To teraz norma. Im lepszy tytuł tym więcej ludzi otworzy. Porównywalne do "majtek dody" które gdzieś tam wiecznie na onecie egzystują. Obowiązkowo z wykrzyknikiem typu "Zobacz", "Nie przegap". Taki medialny trik na który się większość odruchowo nabierze. Ja też

warto by w ogóle zadać pytanie: po co ludziska czytają onet ?
czy spodziewają się tam przeczytać cośkolwiek co im da obraz rzeczywistości ?

Nie wiem jak inni ale ja onet traktuję typowo rozrywkowo jak kiedysiejsze "Skandale". Kiedy znudzę się patrzeniem w ekran to włączam onet aby poczytać o cudach Tuska lub o kolejnej sensacji Kaczyńskiego.

To prawda. Zresztą Onet specjalizuje się w tego rodzaju dezinformacjach szczególnie. Ciekawe jednak, kiedy ludzie zorientują się, że podobna dezinformacja dotyczy także PiS? Może nawet w znacznie większym stopniu?

Dezinformacja w sprawie pis to norma. Nawet wczoraj przez przypadek widziałem w tivi jak jakiś profesor z piszczącym głosem wariata spierał się z rozsądnym z grubym głosem zwolennikiem platformy. Do tego pan dziennikarz kiwający głową nad upadkiem moralnym tego pierwszego. Może ludzie tego nie widzą ale to jest manipulacja na wielką skalę. TV była regionalna.

A w Gazecie Wyborczej: "Tusk daje lekcję europejskości" w Brukseli! Mechanizm manipulacji jest oczywisty: jak kogoś takiego - człowieka, który, jak pisze gazeta, stoi już o krok od bycia Europejskim Mężem Stanu - można w ogóle choćby podejrzewać o jakiekolwiek niecne sprawki? Kto weźmie na poważnie np. jakieś tam akcje ABW w przededniu prezydencji, zręcznie dokonane właśnie wtedy, kiedy łatwo było je przykryć radowaniem się z "rządzenia Europą", wobec ludzi, którzy wcześniej dawali do zrozumienia, że mają np. informacje o próbie zakupu przez Komorowskiego aneksu do raportu o WSI? Po pierwsze, nikt ich nie zauważy. Po drugie, nikt się nimi nie przejmie - nieważne jak to wygląda, przecież kogoś tak prawego, uczciwego, wybitnego, "dotkniętego geniuszem", jak nasz Pan Premier, który nawet w Brukseli poucza Europę czym jest "europejskość", nie można posądzać o takie rzeczy! To musi być nieprawda! Kaczyński - jak najbardziej, w końcu to faszysta. Ale nie Pan Premier! Nie Platforma Obywatelska! Przecież Pan Premier właśnie "zawstydza Europę swoim optymizmem"! Cóż, nietrudno o optymizm - dzień przed prezydencją Polskapresse kupiła najlepiej sprzedający się dziennik lokalny w kraju, krakowski Dziennik Polski, jawnie opozycyjny wobec władzy. Już nie będzie przeszkadzał, tak, jak nie przeszkadza Gazeta Krakowska (w piątek na pierwszej stronie wybiła wielką, niebieską z gwiazdkami, czołówkę "Rządzimy Europą" - Dziennik Polski poświęcił "rządzeniu Europą" tylko odnośnik na dalsze strony. Jakżeż nieładnie!). W dniu rozpoczęcia prezydencji wykupiono Rzeczpospolitą - też już nie będzie przeszkadzać, tak, jak nie przeszkadza Przekrój i Sukces. Jak tu nie być optymistą?

A JEDNAK. Postanowiłem sprawdzić sam i obejrzałem sobie wystąpienie pana Farage'a. Zobaczcie sami: jak najbardziej było ono skierowane wprost do Donalda Tuska! http://www.youtube.com/watch?v=HZYKaAMjdOQ. O Barroso Farage zająknął się jedynie raz, mówił wprost o Polsce, Solidarności, cytował fragmenty przemówienia Tuska. Onet ostro zmanipulował artykuł, a nie tytuł! Ciekawe dlaczego? O co tu może chodzić? Powiedziałbym tak: możliwe, że manipulacja była skierowana nie do "przeciętnych ludzi", tylko właśnie do tych, którzy - jak np. ja - nie ograniczają się do tytułów, klikają dalej, czytają artykuły. Być może chodziło właśnie o to, bym kliknął, zauważył "manipulację w tytule", wzdrygnął się na to, jak to Onet oszukuje czytelników Nie Tak Mądrych Jak Ja (czyli tych, którzy nie kliknęli i "nie sprawdzili"), i opuścił portal zadowolony, z przeświadczeniem, że nie dałem się oszukać i nie uwierzyłem w to, iż Tusk nie wypadł fantastycznie w Parlamencie. Jestem Inteligentny, Wykształcony, nie daję się zwodzić, potrafię docenić sukcesy Premiera i Rządu, głosuję więc na Platformę Obywatelską, nie mogę bowiem dopuścić, by do władzy doszły te starsze, gorzej wykształcone i z mniejszych ośrodków, zmanipulowane warchoły z PiS. Dobrze pomyślane, nie?

Niestety, nigdy nie wiadomo, co i w jakim stopniu wykrzywią. Czasem jest to tylko tytuł, czasem tylko treść, czasem jedno i drugie a czasem nic. Szkoda czasu na czytanie tych produktów sensacjologii. Właściwie trzeba by sprawdzać każdy news docierając do źródeł.


Dobrze pomyślane, ale nie dość dobrze na czytelników Tak Mądrych Jak TY
A poważniej, gdyby manipulacje dotyczyły tylko polityki, a reszta wiadomości była rzetelna, to ta teoria spiskowa miałaby jakieś oparcie. Ale jako że tego typu przekłamania zdarzają się na każdym kroku, świadczy to tylko o marnym poziomie dziennikarstwa (o ile tę sensacjologię można jeszcze nazwać dziennikarstwem). Z drugiej strony, skoro taki jest rynek, że największe nakłady mają brukowce, to trudno mieć pretensje do producentów o zaspakajanie popytu.

Ależ oczywiście, nic by w tym nie było interesującego, gdyby było to oparte na klasycznym mechanizmie manipulacji "komercyjnej", takim, jaki zakładaliśmy na początku: czyli wiadomość mało sensacyjna, ale o zmanipulowanym w kierunku sensacyjności tytule. Tymczasem tutaj mamy wiadomość sensacyjną (z punktu widzenia tabloidu), w której zmanipulowany jest nie tytuł, ale treść. O ile ta pierwsza, co oczywiste, skierowana jest do tych, których nie interesuje treść, a spoglądają jedynie na tytuły, o tyle o tej drugiej nie da się w ten sposób powiedzieć. Tutaj mamy zmanipulowaną TREŚĆ - a zatem manipulacja jest adresowana do tych, których interesuje TREŚĆ, a nie tylko tytuły.

Manipulacja treści nie jest niczym niezwykłym, nawet w najbardziej banalnych sprawach. Czasami widać, że dziennikarz w ogóle nie ma pojęcia, o czym pisze, czasami przedstawia sprawę wybitnie jednostronnie, a czasami chyba bezmyślnie przepisuje innego sensacjologa.

Najlepiej jest jak się zarzuty przekuwa w sukces. Dziś na onecie wiele czasu poświecono atakom na Jedynego Polaka Zbawcę Ojczyzny Tuska Donalda. Notoryczne kłamstwa i napaści ze strony jakichś szemranych zagranicznych pieniaczy odniosą tylko jeden skutek. Polacy wspólnie zjednoczeni pod wodzą jedynie słusznej partii, zewrą szeregi i pokażą światu w wyborach że coś znaczą. Może mi odbija, ale ja tu widzę przekręt medialny, pod tytułem głosujmy na platformę i naszego wodza.

Ale ta manipulacja nie wygląda naturalnie. Naturalna byłaby wtedy, gdyby za sensacyjnym tytułem szła sensacyjna treść. Na przykład: premier Tusk brutalnie zaatakowany w europarlamencie. Poseł Farage ostro w Tuska: "jak można porównywać ZSRR do Unii Europejskiej!". Oberwało się także Jerzemu Buzkowi. I tak dalej, i tak dalej. Tak napisałby dziennikarz "bezmyślny" - tzn. taki, któremu zależy jedynie na sensacji. Ale ta wiadomość tak nie wyglądała - wyglądała tak, jakby w treści celowo zmieniono wymowę sensacyjnego tytułu. Treść nie idzie za tytułem, tak, jak byłoby najprościej, zwłaszcza, że z tabloidowego punktu widzenia ona również byłaby sensacyjna (wystąpienie Farage'a jest bardzo sugestywne i emocjonalne, smakowity kąsek dla tabloidów).

Na moje oko jest ona najzupełniej zwyczajna, stety czy niestety.

Ja wcześniej takiej nie widziałem - a widziałem wiele.