Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 05, 2025 17:48



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 127 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 9  Następna strona
 Nie wyrabiam :/ depresja, samotność 
Autor Wiadomość
Post Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
Książkę możesz wypożyczyć z biblioteki.
Oto adresy bibliotek w Poznaniu, które maja ta ksiązkę:

Biblioteka Raczyńskich
F12/46 Arciszewskiego 27 tel. 61 8627715
F14 os.Chrobrego"Dąbrówka" tel. 61 8223283
F38 Ognik 20B tel. 61 8676028
F42 os.Pod Lipami tel. 61 8200793
F52 os.Czecha (LO17) tel. 61 8776058
F18/9 Wroniecka 6 tel. 61 8523387
F28 Pl. Wolności 19 tel. 61 8529442

Wojewódzka Biblioteka Publiczna ul. Bolesława Prusa 3


Pt lip 15, 2011 19:07

Dołączył(a): N lip 10, 2011 0:05
Posty: 44
Post Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
ok


Pt lip 15, 2011 19:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
pentagramsss napisał(a):
buscador samoocene wykształciło mi życie a nie ja sam. Ok ja sam też ale mam podstawy żeby myślec negatywnie skoro nic nie wychodzi mi...
Może się użalam ale nie mam narzędzi i możliwości żeby z tego wszystkiego wyjść...

A psychiatra pewnie mi powie że leków nie zmienimy bo już biore długo... i tak wszystko idzie jak nie powiem co.....


Przecież nie są ci potrzebne żadne narzędzia, ale wyłącznie dobre chęci, Internet także masz, to wszystko co potrzebujesz na początek, ale widzę, że u ciebie jest inny problem, ty od razu rezygnujesz zanim cokolwiek zaczniesz, już na początku stwierdzasz, że to nie wyjdzie, że to niemożliwe itd. No, z takim nastawieniem rzeczywiście nic się nie zmieni.

Oczywiście z nieba nic ci nie spadnie. Zresztą tak to nie działa :)
Tu chodzi o coś zupełnie innego, wierz mi lub nie, ale to nasze myśli kreują naszą rzeczywistość a podświadomość to bezpośredni organ wykonawczy, czyli realizuje to co pomyślisz i to dosłownie, to nie żadna przenośnia. Dopóki będziesz tak myślał jak myślisz, to będzie tak jak myślisz, nie ma innej możliwości. Twoje myśli (pozytywne bądź negatywne) są twoim życzeniem a więc takim rozkazem dla świata, aby właśnie tak było jak myślisz. Chodzi o to, że podświadomość nie rozróżnia co jest dla ciebie dobre a co złe. To ty masz myśleć za nią, czyli kierować swoją podświadomością a nie ona tobą,
Podświadomość to dobry i usłużny „piesek” ale musi być odpowiednio wytresowany i dopóki będzie uważała, że dla ciebie dobrym jest stres, pech (czyli brak pracy) i wiele innych, to będzie stwarzać takie właśnie sytuacje. Po prostu stwierdzi, że ty to lubisz i będzie robić wszystko aby cię zadowolić. :)

Nie masz innej możliwości, musisz zmienić swoje nastawienie, to pierwszy krok do jakiejkolwiek zmiany na lepsze. Jeśli tego nie zrobisz nadal tak będzie a nawet jeszcze gorzej, bo ty nadal wzmacniasz w sobie te negatywne przekonania.
Jezus bardzo często podkreślał, że to wiara nas uzdrawia, oczywiście nie chodzi tu o wiarę w sensie religijnym (że masz wierzyć w Jezusa czy w jakieś inne bóstwa) ale w siebie, we własne możliwości. Chodzi o to, że zanim coś zacznie zmieniać się na planie fizycznym wpierw musi zajść zmiana na planie duchowym, wewnętrznym. Podświadomość działa właśnie na planie duchowym. Depresja i te wszystkie lęki które cię zniechęcają pochodzą właśnie z podświadomości. Na początku gdy będziesz afirmował (oczywiście systematycznie) może się nawet pogorszyć, po prostu podświadomość nie lubi zmian a więc w ten sposób będzie się bronić, dla tego nie oczekuj rychłych zmian, ale gdy będziesz stanowczy zmiany niechybnie nastąpią.

Dobrymi lekturami na początek mogą być książki L. Żądły, tu masz linka: http://chomikuj.pl/asia.pe/Magia+Huny/L ... 85d*c5*82o (jest tam między innymi książka o wychowywaniu podświadomości, 15-ta pozycja na liście. Czyli najpierw teoria a potem praktyka.)
Powodzenia :)

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Pt lip 15, 2011 22:37
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
buscador napisał(a):
Dobrymi lekturami na początek mogą być książki L. Żądły, tu masz linka: http://chomikuj.pl/asia.pe/Magia+Huny/L ... 85d*c5*82o (jest tam między innymi książka o wychowywaniu podświadomości, 15-ta pozycja na liście. Czyli najpierw teoria a potem praktyka.)
Powodzenia :)


Przepraszam bardzo, ja odradzam Ci w Twoim stanie lekturę książek Leszka Żądło.
Ani magia, a ni huna, ani Żądło, ani Tekieli nie są Ci potrzebne na tym etapie i być może nigdy nie będą.
Polecam aktualnie Dzienniczek Siostry Faustyny.

http://chomikuj.pl/Chomik_innego_Andrze ... +MP3+-+PDF

Bądź spokojny i idź ku swemu szczęściu.

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


Pt lip 15, 2011 23:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 04, 2011 11:29
Posty: 1541
Post Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
bracie, nie próbuj nic zrobić sam (bez Boga) bo sam nie jestes w stanie zrobić nic..
nie czytaj bzdur o wychowaniu podświadomości, tylko oddaj swoje problemy Jezusowi,
1.modlitwa
2.spowiedź (konkretna)
3.Komunia św.
oddaj podczas Mszy sw. swoje problemy Jezusowi i proś Go gorąco żeby przemienił je wg Jego świętej Woli,
ale nie próbuj nic zrobić sam, tylko Pan Jezus może Ci pomóc..
modlitwa i sakramenty.. nic/nikt inny Ci nie pomoże

a Tekieli akurat sporo Ci powie na temat zagrożeń duchowych, z którymi mogłeś mieć do czynienia
http://newage.info.pl

z Panem Bogiem

_________________
Króluj nam Chryste !
http://www.duchprawdy.com
http://sacerdoshyacinthus.wordpress.com


So lip 16, 2011 9:35
Zobacz profil

Dołączył(a): N lip 10, 2011 0:05
Posty: 44
Post Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
buscador napisał(a):
pentagramsss napisał(a):
buscador samoocene wykształciło mi życie a nie ja sam. Ok ja sam też ale mam podstawy żeby myślec negatywnie skoro nic nie wychodzi mi...
Może się użalam ale nie mam narzędzi i możliwości żeby z tego wszystkiego wyjść...

A psychiatra pewnie mi powie że leków nie zmienimy bo już biore długo... i tak wszystko idzie jak nie powiem co.....


Przecież nie są ci potrzebne żadne narzędzia, ale wyłącznie dobre chęci, Internet także masz, to wszystko co potrzebujesz na początek, ale widzę, że u ciebie jest inny problem, ty od razu rezygnujesz zanim cokolwiek zaczniesz, już na początku stwierdzasz, że to nie wyjdzie, że to niemożliwe itd. No, z takim nastawieniem rzeczywiście nic się nie zmieni.

Oczywiście z nieba nic ci nie spadnie. Zresztą tak to nie działa :)
Tu chodzi o coś zupełnie innego, wierz mi lub nie, ale to nasze myśli kreują naszą rzeczywistość a podświadomość to bezpośredni organ wykonawczy, czyli realizuje to co pomyślisz i to dosłownie, to nie żadna przenośnia. Dopóki będziesz tak myślał jak myślisz, to będzie tak jak myślisz, nie ma innej możliwości. Twoje myśli (pozytywne bądź negatywne) są twoim życzeniem a więc takim rozkazem dla świata, aby właśnie tak było jak myślisz. Chodzi o to, że podświadomość nie rozróżnia co jest dla ciebie dobre a co złe. To ty masz myśleć za nią, czyli kierować swoją podświadomością a nie ona tobą,
Podświadomość to dobry i usłużny „piesek” ale musi być odpowiednio wytresowany i dopóki będzie uważała, że dla ciebie dobrym jest stres, pech (czyli brak pracy) i wiele innych, to będzie stwarzać takie właśnie sytuacje. Po prostu stwierdzi, że ty to lubisz i będzie robić wszystko aby cię zadowolić. :)

Nie masz innej możliwości, musisz zmienić swoje nastawienie, to pierwszy krok do jakiejkolwiek zmiany na lepsze. Jeśli tego nie zrobisz nadal tak będzie a nawet jeszcze gorzej, bo ty nadal wzmacniasz w sobie te negatywne przekonania.
Jezus bardzo często podkreślał, że to wiara nas uzdrawia, oczywiście nie chodzi tu o wiarę w sensie religijnym (że masz wierzyć w Jezusa czy w jakieś inne bóstwa) ale w siebie, we własne możliwości. Chodzi o to, że zanim coś zacznie zmieniać się na planie fizycznym wpierw musi zajść zmiana na planie duchowym, wewnętrznym. Podświadomość działa właśnie na planie duchowym. Depresja i te wszystkie lęki które cię zniechęcają pochodzą właśnie z podświadomości. Na początku gdy będziesz afirmował (oczywiście systematycznie) może się nawet pogorszyć, po prostu podświadomość nie lubi zmian a więc w ten sposób będzie się bronić, dla tego nie oczekuj rychłych zmian, ale gdy będziesz stanowczy zmiany niechybnie nastąpią.

Dobrymi lekturami na początek mogą być książki L. Żądły, tu masz linka: http://chomikuj.pl/asia.pe/Magia+Huny/L ... 85d*c5*82o (jest tam między innymi książka o wychowywaniu podświadomości, 15-ta pozycja na liście. Czyli najpierw teoria a potem praktyka.)
Powodzenia :)


ja nie umiem walczyć z myślami samobójczymi a ty mi piszesz o podświadomości ...


So lip 16, 2011 9:43
Zobacz profil
Post Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
Dobrze by było gdybyś znalazł osobę,która pomagała by Tobie uporać się z tym wszystkim.Na forum każdy będzie podpowiadał inaczej i to może Ciebie jeszcze bardziej rozbić i pogłębić depresję.


So lip 16, 2011 9:53

Dołączył(a): Pn lip 04, 2011 11:29
Posty: 1541
Post Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
np stałego spowiednika

_________________
Króluj nam Chryste !
http://www.duchprawdy.com
http://sacerdoshyacinthus.wordpress.com


So lip 16, 2011 10:12
Zobacz profil
Post Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
Spowiedź nie pomoże wyleczyć depresji. Księża leczą depresję u psychiatrów. Jako załącznik do leków konieczna jest duża porcja miłości. Osoby, które wyszły z depresji podkreślają, że pomógł im ktoś kto był tuż obok. Przyjaciel w realu, namiastką może być net...


So lip 16, 2011 10:24
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
Tekieli pochodzi z podobnego środowiska co Żądło.
Nie ma powodu pakować chłopaka w takie właśnie autorytety, bo one niosą przede wszystkim zamęt i chaos, dopiero potem można usystematyzować to co maja do przekazania.
Dlatego na tym etapie mogą być szkodliwi po prostu.

Chłopak potrzebuje wyciszenia, pokoju wewnętrznego, światła Boskiego i Boskiej miłości.
Boskiej miłości, której przekazicielami są ludzie.
Teraz potrzebuje on bezpieczeństwa i uzdrowienia, a nie walenia weń doktrynami.

Sakramenty są jak najbardziej na miejscu, chyba, że z jakiegoś powodu nie chcesz ich przyjmować, lub nie możesz. Wtedy nie rób tego na siłę. Dobrze byłoby, gdybyś znalazł kogoś bliskiego, przyjaciela, z którym będziesz mógł porozmawiać o trudnych sprawach, na kim będziesz mógł wesprzeć się w potrzebie.

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


So lip 16, 2011 10:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 04, 2011 11:29
Posty: 1541
Post Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
Liza napisał(a):
Spowiedź nie pomoże wyleczyć depresji. ..

jestem odmiennego zdania, spowiedź i Komunia św. jak najbardziej leczą - wszystko..
chyba że ktoś nie wierzy w prawdziwą obecność Jezusa w Hostii - to pewnie nie wyleczy...


Cytuj:
Księża leczą depresję u psychiatrów.

księża niedowiarki - tak..

_________________
Króluj nam Chryste !
http://www.duchprawdy.com
http://sacerdoshyacinthus.wordpress.com


So lip 16, 2011 10:38
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
noOne napisał(a):
spowiedź i Komunia św. jak najbardziej leczą - wszystko..
chyba że ktoś nie wierzy w prawdziwą obecność Jezusa w Hostii - to pewnie nie wyleczy...
Cytuj:
Księża leczą depresję u psychiatrów.

księża niedowiarki - tak..


noOne, masz piękną wiarę.
Gdy próbujesz pomóc komuś innemu, weź pod uwagę, że ten ktoś ma inną wiarę, niż Ty, być może w ogóle nie ma wiary. Jemu Twoja wiara może być światełkiem, jednak on jest inny i na jego etapie trzeba mu środki specyficzne dla niego, a nie takie jakie dobre są dla Ciebie.

Pozdrawiam :)

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


So lip 16, 2011 10:53
Zobacz profil

Dołączył(a): N lip 10, 2011 0:05
Posty: 44
Post Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
przyjaciela fajnie by było mieć ale nie ma i raczej nie będzie...
w obecnym moim stanie(szczególnie dzisiejszym) bez sensu iść do spowiedzi.

Co chwile przeglądam ogłoszenia kiedyś jeszcze wierzyłem że będę mógł wyjść do ludzi a teraz bo 2 miesiącach szukania chyba nic nie będzie.... nadzieja się pojawia a po tej nadziei pojawia się znurzenie bo nic nie wyszło i tak w kółko. I jak tu być dobrej wiary.

Ja nie jestem mocnej wiary


So lip 16, 2011 12:06
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
Otwórz się i napełnij nadzieją.
Być może rozwiązania dobre dla Ciebie stoją tuż przy Tobie, tylko ze względu na Twoje zamknięcie nie mogą do Ciebie dotrzeć?

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


So lip 16, 2011 12:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Nie wyrabiam :/ depresja, samotność
Pentagramss, ale...
sulpirydu nie stosuje się w depresji tylko w schozofreni (!!!) a to całkowicie, zupełnie zmienia postać rzeczy... chłopie, jesteś tu calkiem anonimowy czy ty masz schizofrenię? Miałeś objawy wytwórcze? Sulpirydem depresji się nie leczy...
Mały kwiatku, z całym szacunkiem , ale sto lat temu uważano że 90% chorób zależy od nieprawidłowych
"humorów". "morowego powietrza' itp. Depresja jest chorobą, jest to niezależne od człowieka, nie musi być skutkiem niczego ani nie jest to "choroba duszy". jest bardzo częsta więc dosyć dobrze poznana i leczy się ją bardzo skutecznie np wpływając na zaburzone poziomy niektórych substancji (np serotoniny). Cała pomoc i wsparcie psychologiczne ma ogromne znaczenie, podobnie jak duchowe, ale nie można zapominać o wyrównaniu zaburzęń które leżą u podstaw choroby.

_________________
Ania


So lip 16, 2011 13:12
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 127 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL