O pochodzeniu religii, wiary w duszę, rzeczy nadprzyrodzone.
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: O pochodzeniu religii, wiary w duszę, rzeczy nadprzyrodz
formek1 napisał(a): Mojżesz czyli jakiś praprawnuk. No więc nie ma mowy o relacji naocznego świadka. Cytuj: No więc nie ma mowy o relacji naocznego świadka. Fakt jest faktem, że jeżeli wierzenia religijne mieszają się z wiedzą o świecie to później wychodzą takie niedorzeczności. Cytuj: Fakt jest faktem, że jeżeli wierzenia religijne mieszają się z wiedzą o świecie to później wychodzą takie niedorzeczności. Jest nawet towarzystwo bardzo pobożnych i religijnych ludzi, dla których Biblia jest niekwestionowanym żródłem wiedzy o śwecie, którzy na jej podstawie twierdzą, że ziemia jest płaska. Mają zwolenników na całym świecie. Działają podobno również w Polsce. Sądzę, że ich działaność może cię zainteresować: http://theflatearthsociety.org/cms/
|
Pt lip 15, 2011 18:19 |
|
|
|
 |
formek1
Dołączył(a): N lip 11, 2010 19:28 Posty: 1953
|
 Re: O pochodzeniu religii, wiary w duszę, rzeczy nadprzyrodz
mauger napisał(a): Mojżesz czyli jakiś praprawnuk.[ No więc nie ma mowy o relacji naocznego świadka.
No więc nie ma mowy o relacji naocznego świadka. No jest. Naoczny świadek to Noe . I on to zrelacjonował. tak jak ja widziałem kiedyś wypadek i to zrelacjonowałem a opisał ktoś inny. Cytuj: Jest nawet towarzystwo bardzo pobożnych i religijnych ludzi, dla których Biblia jest niekwestionowanym żródłem wiedzy o śwecie, którzy na jej podstawie twierdzą, że ziemia jest płaska. Mają zwolenników na całym świecie. Działają podobno również w Polsce. Sądzę, że ich działaność może cię zainteresować: http://theflatearthsociety.org/cms/Pisałeś że dziś jet o tym wiele w Googlach . pytam gdzie ?
_________________ I poznacie prawdę. A prawda was wyzwoli.
|
Pt lip 15, 2011 19:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: O pochodzeniu religii, wiary w duszę, rzeczy nadprzyrodz
formek1 napisał(a): No jest.Naoczny świadek to Noe . I on to zrelacjonował.tak jak ja widziałem kiedyś wypadek i to zrelacjonowałem a opisał ktoś inny. Książe Krak widział na własne oczy smoka wawelskiego, przekazał tą historię swoim potomkom, którzy następnie przekazywali ją z pokolenia na pokolenie, aż w końcu spisał ją Wincenty Kadłubek. Tak więc podobnie jak to jest w sprawie potopu istnienie smoka wawelskiego potwierdzone jest przez naocznego świadka! formek1 napisał(a): Pisałeś że dziś jet o tym wiele w Googlach .pytam gdzie ? W GOOOGLACH
|
Pt lip 15, 2011 20:45 |
|
|
|
 |
Commander
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt cze 17, 2011 9:39 Posty: 412
|
 Re: O pochodzeniu religii, wiary w duszę, rzeczy nadprzyrodz
_________________ __I__ napisał(a): Bóg to coś w rodzaju gazowego kręgowca.
|
Pt lip 15, 2011 21:09 |
|
 |
formek1
Dołączył(a): N lip 11, 2010 19:28 Posty: 1953
|
 Re: O pochodzeniu religii, wiary w duszę, rzeczy nadprzyrodz
mauger napisał(a): ]No jest.Naoczny świadek to Noe . I on to zrelacjonował.tak jak ja widziałem kiedyś wypadek i to zrelacjonowałem a opisał ktoś inny. Książe Krak widział na własne oczy smoka wawelskiego, przekazał tą historię swoim potomkom, którzy następnie przekazywali ją z pokolenia na pokolenie, aż w końcu spisał ją Wincenty Kadłubek. Tak więc podobnie jak to jest w sprawie potopu istnienie smoka wawelskiego potwierdzone jest przez naocznego świadka! całkiem możliwe . nie wiem nie czytałem historii o smoku. W przypadku Biblii mamy do czynienia z jeszcze jednym argumentem. Bóg który nakazał to spisać czuwał aby nic nie zostało zmienione. formek1 napisał(a): Pisałeś że dziś jet o tym wiele w Googlach .pytam gdzie ? W GOOOGLACH[/quote] Rzeczywiście . Niektóre"dowody" nawet ciekawe. Ale świadczy to dalej tylko o tym, że w nauce są popełniane błędy. Jeśli to jest nauka.
_________________ I poznacie prawdę. A prawda was wyzwoli.
|
Pt lip 15, 2011 21:30 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: O pochodzeniu religii, wiary w duszę, rzeczy nadprzyrodz
formek1 napisał(a): Niektóre"dowody" nawet ciekawe.Ale świadczy to dalej tylko o tym, że w nauce są popełniane błędy.Jeśli to jest nauka. To nie jest nauka tylko przykład tego, że opierając się na dosłownej interpretacji Biblii można dojść do najbardziej absurdalnych twierdzeń.
|
Pt lip 15, 2011 22:48 |
|
 |
formek1
Dołączył(a): N lip 11, 2010 19:28 Posty: 1953
|
 Re: O pochodzeniu religii, wiary w duszę, rzeczy nadprzyrodz
mauger napisał(a): formek1 napisał(a): Niektóre"dowody" nawet ciekawe.Ale świadczy to dalej tylko o tym, że w nauce są popełniane błędy.Jeśli to jest nauka. To nie jest nauka tylko przykład tego, że opierając się na dosłownej interpretacji Biblii można dojść do najbardziej absurdalnych twierdzeń. nie opierałem się nigdy na na dosłownej interpretacji Biblii.
_________________ I poznacie prawdę. A prawda was wyzwoli.
|
Pt lip 15, 2011 23:00 |
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: O pochodzeniu religii, wiary w duszę, rzeczy nadprzyrodz
Australijczyk napisał(a): Rutus, wyrzuc wszystkie swoja ksiazki do kosza. Tylko Biblia mowi pelna prawde na kazdy temat.  Wyznawcow klamstw nie przekonasz... Muszę Panu powiedzieć, że przeprowadziłem kiedyś na forum adwentystów analizę, które dziedziny nauki muszą zostać zanegowane i odrzucone, jeśli chce się bezkrytycznie przyjąć mit potopu. Po szczegółowej (ale nawet nie przesadnie dokładnej) analizie wyszło mi (zresztą nie mi pierwszemu), że pozostaje w stanie nienaruszonym jedynie muzykologia. Ten oraz kilka postów na temat ewolucji spowodowało, że zbanowano mnie na tym forum. To i tak niewiele. Na innym forum skasowano cały dział, jak wykazałem, że pseudonauka rodem z ID (Inteligent Design) nie dysponuje żadnymi dającymi się potwierdzić hipotezami a całe inne forum z powodu niemożności obalenia moich tez dotyczących heliocentryzmu (tacy, którzy hołubią geocentryzm też się zdarzają) po prostu skasowano! Pan formek nie jest pierwszą osobą, którą spotkałem w sieci i która potrafi zanegować całą rzeczywistość, aby tylko ocalić swoje religijne zapatrywania. Całe szczęście, że takie osoby nie mają wpływu na kształt nauki. formek1 napisał(a): nie opierałem się nigdy na na dosłownej interpretacji Biblii. To w takim razie co tu robi opis historii Ziemi i cywilizacji podparty mitem o potopie? Nikt normalny i porządnie wykształcony nie weźmie przecież na poważnie takiego mitu jako podstawy do rozważań natury innej niż religijnej. Nota bene jest wiele mitów zawierających dane prawdziwe: Wojna trojańska (takie miasto istniało) czy opisy życia bogów greckich (wszystkie wskazane miasta oraz imiona większości władców są zgodne z danymi historycznymi)... Ja nadal czekam na odpowiedź na pytanie dotyczące zlodowaceń opisanych przez geologię: Czy Bóg karał ludzi wielokrotnie oraz jakich ludzi karał milion lat temu?
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
So lip 16, 2011 20:11 |
|
 |
Australijczyk
Dołączył(a): Śr sty 26, 2011 12:48 Posty: 208
|
 Re: O pochodzeniu religii, wiary w duszę, rzeczy nadprzyrodz
|
N lip 17, 2011 9:03 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: O pochodzeniu religii, wiary w duszę, rzeczy nadprzyrodz
Ta - ateiści twierdzą, że "sens życia nadajemy sobie sami" i tak jest dobrze. A potem mówią, że to ludzie wymyślili Boga, żeby nadać życiu sens - i że to jest akurat źle. Innymi słowy: można sobie samemu nadać sens życia, ale nie ma tu dowolności, bo np. nie można wymyślać Boga. Można jedynie brać to, co "udowodnione naukowo". Ale z kolei nie ma sensu, bo to przecież nie ma.. sensu: Wszechświat nie będzie mieć sensu tylko dlatego, że my mu go nadamy, nie bądźmy naiwni. Czyli w zasadzie nauka też odpada (tego już, oczywiście, ateiści głośno nie powiedzą, a nawet nie pomyślą, bo nauka to świętość). To już wyższy stopień ateizmu: twierdzić, że samo określenie "sens" nie ma sensu (co ciekawe, nie zmienia to w niczym zwykle faktu, że dla nich nauka nadal ma sens - jest tak bardzo święta, że chociaż generalnie nic nie ma sensu, to ona jednak go ma) i jest jedynie głupim, ludzkim wymysłem. A więc także wszelka paplanina o samodzielnym nadawaniu swemu życiu sensu również jest bezsensowna (z tym, że o tym również najczęściej nie pomyślą i dalej z uporem tę paplaninę powtarzają - sprzeczności się mnożą i mnożą, co nikomu nie przeszkadza). Więc, właściwie, co w ogóle robić? Ach, nie zadawajmy głupich pytań - należy robić to, co się robi, walić w wierzących i nie pytać po co, bo to nie ma sensu. I cieszyć się, że się jest takim mądrym, rozumnym i racjonalnym.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
N lip 17, 2011 9:13 |
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: O pochodzeniu religii, wiary w duszę, rzeczy nadprzyrodz
Johnny99 napisał(a): A potem mówią, że to ludzie wymyślili Boga, żeby nadać życiu sens Błąd. Ludzie wymyślili różne bóstwa, aby stworzyć namiastkę objaśnień przyczyn obserwowalnych zjawisk naturalnych. Umysł świadomy nie znosi pustki logicznej - znaczy to, że człowiek nie potrafi sprawnie funkcjonować w rzeczywistości, której przyczyn nie rozumie (choćby i to zrozumienie było zwykłą ułudą) - taki brak objaśnień rodzi lęk. Z tego lęku powstały bóstwa. To z tego powodu wszystkie bóstwa pierwotne były okrutne. Dopiero później, po powstaniu i rozwinięciu się nurtów filozoficznych, bóstwa stawały się mniej krwiożercze. Inaczej było tylko z łagodnymi bóstwami kobiecymi (wyjątek: Mahā-Kālī, bogini czasu i śmierci), zawsze uosabiającymi "narodziny" - i to czegokolwiek (Ziemi, Księżyca, wszechświata, przyrody na wiosnę, ludzi, zwierząt, gór, rzek...). Elementem potwierdzającym "stwarzanie" bogów przez ludzi jest fakt, że zawsze bogowie w danej kulturze mają takie cechy, które są uznawane w danym społeczeństwie za pozytywne lub dające przewagę społeczną a jednocześnie bogowie ci zabraniają akurat tych zachowań, które w danym społeczeństwie są niemile widziane. Tyczy się to tak Odyna, jak i Ozyrysa, Zeusa czy JHWH. Johnny99 napisał(a): Ale z kolei nie ma sensu, bo to przecież nie ma.. sensu: Wszechświat nie będzie mieć sensu tylko dlatego, że my mu go nadamy, nie bądźmy naiwni. Należy wpierw rozróżnić dwa pojęcia, które tu specjalnie lub przez niewiedzę zostały wymieszane: 1. Sens w rozumieniu przyczynowości zjawisk - obszar przynależny metodzie naukowej. 2. Sens w rozumieniu odczuć subiektywnych każdego człowieka (dokładniej każdej istoty posiadającej świadomość, bo to zbiór szerszy) z osobna. Pierwszym pojęciem zajmuje się ta wredna nauka a drugim filozofia z religią włącznie, choć ta druga coraz bardziej staje się zbędną. Jak widać zresztą na przykładzie wszystkich żyjących na świecie ludzi, religia jest zawsze dopasowana do aktualnych tendencji społecznych i zmienia się wraz z nimi. Religie powstają i upadają zgodnie z pojawianiem się i upadkiem kolejnych kultur i cywilizacji. Johnny99 napisał(a): Czyli w zasadzie nauka też odpada To właśnie myślenie będące skutkiem wymieszania dwóch wymienionych wyżej pojęć w jeden melanż, który w takiej postaci rzeczywiście nie ma sensu. Johnny99 napisał(a): A więc także wszelka paplanina o samodzielnym nadawaniu swemu życiu sensu również jest bezsensowna To również wynik mieszania dwóch zupełnie rozdzielnych pojęć, wytłumaczenie powyżej. Mam coraz silniejsze przeświadczenie, że dokonał Pan tego pomieszania pojęć specjalnie właśnie w celu przepchnięcia tego "wywodu logicznego", który z logiką nawet nie przebywał w jednym pokoju.
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
N lip 17, 2011 9:53 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: O pochodzeniu religii, wiary w duszę, rzeczy nadprzyrodz
Rutus napisał(a): Mam coraz silniejsze przeświadczenie, że dokonał Pan tego pomieszania Błąd. Ja niczego tu nie robię - referuję jedynie poglądy ateistów.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
N lip 17, 2011 11:27 |
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: O pochodzeniu religii, wiary w duszę, rzeczy nadprzyrodz
Wymyślił więc Pan sobie te poglądy, bo nikt czegoś tak głupiego nie głosi. Prawdziwe jest tylko półtora zdania z początku Pana wypowiedzi, cała reszta to wymysły chorego umysłu powstałe zapewne z nienawiści do "tych wstrętnych bezbożnych ateistów".
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
Ostatnio edytowano N lip 17, 2011 11:38 przez Rutus, łącznie edytowano 1 raz
|
N lip 17, 2011 11:28 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: O pochodzeniu religii, wiary w duszę, rzeczy nadprzyrodz
Rutus napisał(a): Wymyślił więc Pan sobie te poglądy, bo nikt czegoś tak głupiego nie głosi. Ja tylko referuje treści z rozmów, w których sam brałem udział. Niczego nie wymyślam. Skąd ta pewność, że "nikt czegoś tak głupiego nie głosi"? I co w tym głupiego, tak właściwie? Cytuj: To właśnie myślenie będące skutkiem wymieszania dwóch wymienionych wyżej pojęć w jeden melanż, który w takiej postaci rzeczywiście nie ma sensu. Proszę w takim razie napisać, w jakiej postaci ma sens. I przy okazji napisać, jak odpowiedziałby pan ateiście, mówiącemu: "to idiotyzm mówić o jakimś 'sensie istnienia', coś takiego nie istnieje". O sensie w którym znaczeniu on mówi? Czy o pierwszym: zatem mówienie o związkach przyczynowych to idiotyzm, czy o drugim: zatem mówienie o subiektywnych odczuciach to idiotyzm? Cytuj: cała reszta to wymysły chorego umysłu powstałe zapewne z nienawiści do "tych wstrętnych bezbożnych ateistów". Widzę, że Pan również jest nader szybki w wystawianiu ostrych cenzurek. Cóż, nie żebym był zaskoczony. Oczywiście, nikogo nie nienawidzę - na razie to raczej Pan nienawidzi "chorych umysłów".
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
N lip 17, 2011 11:33 |
|
 |
formek1
Dołączył(a): N lip 11, 2010 19:28 Posty: 1953
|
 Re: O pochodzeniu religii, wiary w duszę, rzeczy nadprzyrodz
Rutus napisał(a): formek nie opierałem się nigdy na na dosłownej interpretacji Biblii.
To w takim razie co tu robi opis historii Ziemi i cywilizacji podparty mitem o potopie?
Opis historii ziemi i cywilizacji? Nie za bardzo rozumiem. "Mit" o potopie to historia . Tak jak historią jest opowieść o Cezarze Tyberiuszu. Cytuj: Nikt normalny i porządnie wykształcony nie weźmie przecież na poważnie takiego mitu jako podstawy do rozważań natury innej niż religijnej. Takie argumenty zawsze mnie zabijają. Nikt porządnie wykształcony i wychowany nie oszukuje i nie kradnie. Też nieźle brzmi. Oto słowa twojego guru co do ewolucji.K.Darwin O powstawaniu gatunków napisał: „Wzniosły zaiste jest to pogląd, że Stwórca natchnął życiem kilka form lub jedną tylkostr 515. http://www.planete.pl/dokument-naukowcy ... opie_25055http://potop-exodus.w.interia.pl/potop/potop.htmlhttp://www.newsweek.pl/artykuly/wydanie ... op,46149,2Oczywiście wiem, że ci naukowcy z tych linków to pseudo naukowcy i są nieporządnie wykształceni. Ale ja muszę słuchać obu opcji poniewaz ja nie wiem kto jest porządnie wykształcony a kto dostał tytuł naukowy za kasę. Cytuj: Ja nadal czekam na odpowiedź na pytanie dotyczące zlodowaceń opisanych przez geologię: Czy Bóg karał ludzi wielokrotnie oraz jakich ludzi karał milion lat temu? Już odpowiedziałem. Ludzie żyją według Biblii około 6000 lat. A więc nie mógł ich karać milion lat temu.
_________________ I poznacie prawdę. A prawda was wyzwoli.
|
N lip 17, 2011 16:26 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|