Homoseksualizm chorobą psychiczną ( ani tez somatyczną) nie jest, ponieważ trudno znaleźć przesłanki, które by o tym świadczyły. Skoro nie upośledza sprawności fizycznej oraz psychicznej, nie działa destrukcyjnie, nie koliduje ze zdolnością do pracy zawodowej nie może być uznawany za schorzenie.
Katolicki ośrodek Odwaga działający w Lublinie prowadzi tzw. terapię reparatywną. W rzeczywistości nie jest to terapia lecz pranie mózgu, a dodatkowo wyciągania kasy od pacjentów - w ramach dodatkowych zajęć z psychoterapeutą. "Terapia " polega na wmawianiu " homusiowi" że przy pomocy modlitwy można się wyzwolić z homoseksualizmu. Do tego post, analiza swoich myśli i pragnień. Nawet w niektórych przypadkach można na pewien czas zagłuszyć potrzeby wynikające z orientacji homoseksualnej. Co więcej, taki pacjent twierdzi, że zaczynają się jemu podobać kobiety. Niestety, po pewnym czasie wszystko powraca do stanu wyjściowego, a sam zainteresowany robi sobie wyrzuty, ze po raz kolejny się nie udało. Osobiście nie poznałem człowieka, który by został z homoseksualizmu wyleczony. Znam natomiast takich, którzy nie mogą siebie zaakceptować i takim osobom staram się pomóc.

Widzę, apriori, że nic nie rozumiesz. To jest tak: za chwilę katolicy się oburzą jak śmiesz nazywać objawione słowa Św. Pawła kłamstwem. Jezus przez Św. Pawła jednoznacznie się wypowiedział nt. homoseksualizmu i żadne głosowania tego nie zmienią. Jeśli spytasz, czy wobec tego popierają oni również niewolnictwo, które Św. Paweł jako dobry obywatel Rzymu aprobował, odpowiedzą Ci, że nie rozumiesz historycznego i kulturowego kontekstu Biblii. Zaczynasz łapać?

...Ciszej atheist nie podpowiadaj im

Jeszcze do niedawna odrzucano teorię ewolucji tylko dlatego, że w Biblii inaczej zostało to opisane. Wierzono, ze przyczyną grzechu pierworodnego było nieposłuszeństwo Bogu polegające na zerwaniu jabłka z drzewa. Twierdzono również ze dziecko nieochrzczone, innowierca, ateista zasługuje na wieczne potępienie tylko dlatego, że nie został poprzez chrzest włączony do Kościoła. Kościół Katolicki wielokrotnie w swojej historii manipulował społeczeństwem wmawiając jednocześnie, ze wszelkie przeciwności które spotykają konkretnych ludzi i całe społeczeństwa to kara za grzechy. Wprowadzenie spowiedzi indywidualnej - to nic innego, jak próba kontroli nad społeczeństwem. Wprowadzono ją na soborze trydenckim w 1545 r. Taka forma spowiedzi przyczyniała się do zwiększenia kontroli nad wiernymi. Donoszenie do władz świeckich na penitentów było na porządku dziennym. Niestety do dnia dzisiejszego kościół do tego oficjalnie nie przyznał się. Co więcej odrzucane są poglądy dość postępowych teologów jak nap. Ks. Hryniewicza z KUL który udowadniał, że dotychczasowa nauka KK w kwestiach eschatologicznych była pomyłką. Niestety, Hryniewicz po tym, jak wydal swoją książkę " Nadzieja powszechnego zbawienia" został zaszczuty przez kumpli po fachu, do tego stopnia, ze bał się nawet udzielać wywiadu dziennikarzom, a po pewnym czasie odszedł na emeryturę i w ten sposób KUL pozbył się inteligentnego, postępowego wykładowcy lecz niestety niewygodnego, bo głoszącego postępowe, dość nowoczesne poglądy.

Podobnie sprawa się przedstawia jeśli chodzi o homoseksualizm i onanizm wśród księży. Problem ten wcale nie jest jednostkowy i wyjątkowy. To się zdarza dość często Ale o tym innym razem.