No, jest jeszcze opcja 5, najprostsza i rozwiązująca jednym cięciem brzytwy Okhama wszystkie te dylematy...

Często ludzie o to pytają o takie rzeczy ja to widzę tak:
- po pierwsze mieliśmy siedzieć spokojnie w raju taki był plan wyjściowy
- człowiek nie usiedział zgrzeszył, skorzystał z Drzewa poznania dobra i zła. A więc poznajemy dobro i zło właśnie cały czas...jak sama nazwa wskazuje, to był nasz wolny wybór.Oczywiście każdy się może wkurzać i mówić że to nie on wybrał itp.Myślę że każdy z nas stając w raju przed tym drzewem wybrał by owoc mając ten sam stan świadomości co Adam i Ewa, może nawet Pan Bóg przeprowadza taką próbę na naszych duszach zanim trafiamy tutaj...Tak myślę że Najświętsza Maryja Panna przeszła tą próbę pomyślnie jako jedyny człowiek ale to już moja teoria,nie chce siać herezji.
-Całe Pismo Święte jest o tym że Pan Bóg nam pomaga w tej dosyć kiepskiej sytuacji do tego stopnia że postanawia do nas dołączyć i przeżyć z nami solidarnie to co najgorsze.Swoją mocą pokonuje to czego boimy się najbardziej z słabości wyprowadza siłę.
-Wydaje mi się że mamy sami z Bożą pomocą wybrać dobro dlatego świat jest jaki jest.Pan Bóg nie interweniuje w sposób w pełni czytelny globalny i bezsprzeczny bo szanuję nas.Powiedzmy że postawiłbym by aniołów z ognistymi mieczami na rogu każdej ulicy.Niby wszyscy by się nawrócili i mogliby wejść do nieba ale to nie było by już niebo tylko złota klatka.Tak jak nasz wolny wybór wyprowadził nas na ten świat w jego obecnym kształcie tak nasz wolny wybór nas z pomocą Bożą stąd zabierze do lepszego.Miłość to wolność.

Dobro obiektywne nie istnieje, bo podajesz nieadekwatne przykłady - R. Hood kradł, aby podzielić się zdobyczą.
Lekarz dokonujacy aborcji, eutanazji zawsze, choćby nie wierzący, bedzie miał świdomośc, że zabił.
Rodzic, który pozwala dziecku na wszystko, jest po prostu tylko głupi.

Autentyczne dobro istnieje.... M. Kolbe ofiarujący swoje życie za życie innego człowieka...A. Mróz ryzykująca własnym życiem dla życia dziecka.
Powiesz - śmierć - a ona jest naturalna jak narodziny.
Bóg jest bezradny w obliczu głupoty człowieka, który chce jednocześnie pełnej wolności i jednoczesnie nie dokonywać żadnych wyborów.....nie jest wolnym ten, kto nie jest panem samego siebie.

"Wojna to pokój, wolność to niewola, ignorancja to siła" G. Orwell

Motto konstruktorów bezpożnego raju na ziemi....

To motto wszystkich systemów totalitarnych. Fakt, że tego typu retoryki na okrągło używa Kościół Katolicki i inne organizacje religijne jest znamienne. Nie twierdzę, że to totalitarna sensu stricto instytucja, ale jej celem jest na pewno podporządkowanie umysłów ludzi głoszonej przez siebie idei, bo tylko to podporządkowanie pozwala Kościołowi istnieć. Stąd też powinowactwo do systemów totalitarnych, których jednym z głównych wyróżników jest właśnie propaganda i indoktrynacja jest widoczne.

Bądź łaskaw określić jakie Ty idee głosisz, lub jakiej poszukujesz. Nie wiem czy wiesz, ale cały czas masz przyjemność ( lub nie ) być na forum katolickim... Tylko po co?

Jest to forum katolickie, ale tym co nadaje tu smaczek jest ścieranie się poglądów na granicy sacrum i profanum

Jest cienka granica między ścieraniem się pogądów a stanem człowieka, którą Tischner określa jako chorobę nieustannego odwetu i pogardy dla ludzi o innych poglądach. Tej chorobie 'na siebie' towarzyszy ogromna samotność i czasem psychopatia. Granica sacrum jest, w mojej ocenie, często przekraczana i ścieranie poglądów przechodzi w ocenę ludzi. Rzucający kamieniem uważa, że jego wina jest usprawiedliwiona i że reaguje jak należy. Znajduje 1000 argumentów na uzasadnienie swej postawy.
Samotność pozostaje...tylko wierzący mają Lekarza i recepty.

Wierzący w co?
UFO, leśne skrzaty, elfy, Zeusa, boga Jahwe i jego syna, pana Jarka i jego kota, Yeti, Chupacabre...?

A jeszcze komentarzyk. Osobiście nie wierzę w to co głosi KK i w to co opisuje Biblia.Wszystko to jest sztuczne i naciągane. Biblię traktuję jako wytwór czysto literacki w którym Żydzi powiązali fakty historyczne z mitami.Żydzi zawsze mieli wysokie mniemanie o sobie ,stworzyli więc całą tą legendę o narodzie wybranym.Ja w ogóle nie rozumiem jak istota,która stworzyła Wszechświat dałaby sie uwikłać w jakieś regionalne gierki na Bliskim Wschodzie.Jezus był co prawda postacią historyczną ale w tym czasie swoje objawienia głosiło jeszcze paru mu podobnych.
Wierzyć nie wierzyć. Miłosierny Bóg swoim postępowaniem nie dałby szans złu. Pominę tu już świat przyrody np. choroby ,kataklizmy. Chodzi mi o zło zawarte w relacjach międzyludzkich np.konflikty zbrojne,czystki etniczne,morderstwa,wyzysk itp.Nie oceniałby nas jak krytyk filmowy oceniający postępowanie każdego człowieka. Miłosierny Bóg pokazałby swoje oblicze,albo dał wyraźny znak już w zaraniu naszego powstania i wówczas wiedzielibyśmy,że jest On z nami.Jego ukazanie się w czasach historycznych na pewno położyłoby kres wojnom a ludzie po prostu byliby lepsi. .Już wyobrażam sobie głosy sprzeciwu ze strony wierzących,że byłoby to nie obiektywne ,bo ludzie byliby dobrzy z przymusu ,o ograniczonej wolnej woli. Czyli dyktatura,brak demokracji. Na niebo trzeba sobie zasłużyć żyjąc w realnym świecie wypełnionym stresem,złem,wybierając ciągle między dobrem i złem.Przez ciernie do gwiazd.Wytrwali osiągną upragnione zbawienie.Ja chciałbym mieć już przedsmak raju na Ziemi. Mój hipotetyczny Bóg dałby nam szansę.

Kris65
Ten komentarz jest poglądem. Jezus powiedział: jeśli chcesz to pójdź za mną. To wybór, masz prawo wybrać zgodnie z sumieniem.
Dopiero Sąd Ostateczny odsłoni prawdę o świecie. I zapłacone zostanie każdemu sprawiedliwie.

Wasz Bóg nie jest samodzielny albo toleruje zło.

Jest samodzielny i dopuszcza zło.

Czyli w swoim najgłębszym jestestwie nie jest miłosierny.