Tak, a potem trzeba zapytać rodziców tych dzieci z Somalii, czy dobrze się z tym czują,że podczas gdy istnieje wszechmogący Bóg, ich dzieci konają z głodu i pragnienia...bo ten Bóg ma to wszystko gdzieś.

Ten Bóg napomina cokolwiek uczyniłeś najmniejszemu z braci moich przesądza o Twoim człowieczeństwie, bo masz kategoryczny nakaz GŁODNYCH NAKARMIĆ.
To na marginesie - w jakiej kwocie miłosierny ateista apriori wpłacił/przelał datek na żywność dla głodnych dzieci Somalii?????
Naprawianie świata należy obligatoryjne rozpocząć od siebie.

Ciekawe gdybys byla bogiem i widziala taka sytuacje co bys zrobila? Czekalabys na przelew od kogos czy obdarowala tych biednych ludzi deszczem?

Ateista apriori nie widzi powodu, aby w swoimi czynami miłosiernymi przewyższać miłosierne działania Boga..-byłby to wręcz objaw pychy ze strony apriorego.


W kwocie 0 zł-apriori nie płaci podatków I sam jest głodujący i cierpiący-dlatego dobrze rozumie innych głodujących.


Ja jednak proponuję zacząć od naprawy waszego Boga.W końcu:Jaki Bóg-takie stworzenie. Pomódlmy się więc wszyscy o przemianę zatwardziałego serca Jahwe.

Właśnie a do kogo ma się modlić Bóg? A kto stworzył Boga?

Napewno kazdy by sie wsydzil za stworzenie takiego Boga i nikt sie do dlatego nie przyznaje, takze nie ma do kogo sie modlic.

Nie bądź taki skromny...bo wyraźnie nie boli Cię głodowa śmierć tych dzieci, tylko stanowią kolejny "argument".


Głodujący, cierpiący tłucze dniami i nocami w klawiaturę....tą misję walki z Bogiem przepłacisz życiem, a w anjlepszym wypadku choroba z przepracowania.


Nie zapomniałeś jeszcze słów modlitwy?...słabo sie starasz.

A przyznasz ,że dobry ten argument co nie? Widać Twojego Boga tez to nie boli...

Przebywanie tu,dniami i nocami , pomaga mi czasem zapomnieć o moim pustym żołądku oraz o innych cierpieniach.Natomiast moim celem nie jest walka z Bogiem( przynajmniej nie bezpośrednia, z reszta nie można walczyć z czymś czego nie ma) , tylko z ludzką nieświadomością.
Jak widać ateistę też stać na poświęcenie się w walce o szlachetne idee.

Strasznie głupi....gdzie niby widać?


Miłuj bliźniego jak siebie samego - nie kochasz siebie, skoro nie potrafisz zadbac o podstawowe własne potrzeby, to o jakim poświęceniu mówisz???
Oczywiście kpisz - niemniej skutki fanatyzmu widzimy w Norwegii.

Widac to choćby po tym,że żaden wierzący nie potrafi go obalić.

Mylisz się... ja właśnie tak samo jak kocham siebie -tak samo kocham swojego bliźniego.

Jak to o jakim? Dla idei.