W krajach protestanckich to chyba nie jest aż tak niezwykłe połączenie.

Ponoć sam się tak okreśłał. Natomiast z informacji jakie media przekazują na temat jego manifestu wynika, że to raczej nie przekonania religijne były głównym motorem jego działań.

Obawiam się, że prawda, może okazać się jeszcze bardziej przerażająca. To wcale nie jakiś niepoczytalny szalniec, a racjonalnie myślący człowiek, który z pełną premedytacją zaplanował zbrodnie, mającą wywołać określone skutki, czyli odwrót od państwa opartego na lewicowych i demokratycznych wartościach. Czas pokaże czy osiągnie swój cel.

a Jednak Pan Bóg na to zezwolił..nie zadaliście sobie pytania..dlaczego?..co pokazuje to zdarzenie?..śmierć jest problemem dla żyjących-dla nas--może to wskazówka?..może to krzyk Boga?..a jeśli tak,to możemy mieć przechlapane.
a może "swir" był akurat ta jedyną owcą dla której pasterz pozostawił swoje stado by ją odnaleźć?..każdy z nas mógłby być na jego miejscu..w każdym z nas jest zło..może wystarczy oburzenia,a czas na wyciąganie wniosków we własnym życiu

Dlaczego zatem Bóg zezwolił na śmierć głodową tysięcy dzieci w Somalii??....znasz odpowiedź??

Niezbadane są wyroki Boskie.

Renata zadała pytanie Tobie, a Ty jej, czyli :"Boże choć Cię nie pijmuję, jednak nad wszystko miłuję."

Pełna zgoda.... czemu zatem próbujesz wyrokować w sprawie zbrodni w Norwegii.
Bóg dopuścił.
Zbrodnia jest zbrodnią, ideologizowanie jej jest nonsensem.

każdy z nas mógły być na jego miejscu....nie sądzę.....zło jest głośne, ale nie silniejsze od dobra, Miłości.

Naprawdę ktoś uważa, że jeśli Bóg na coś pozwala (= nie interweniuje) tzn., że taka była Jego wola???

dlaczego zatem nie pomagasz umierającym w Somalii?..może to jest odpowiedź?..może właśnie potrzeba nam morderstw?..kataklizmów?--żebyśmy w końcu przestali patrzeć na czubek własnych nosów?..i zaczęli kochać?--Aluś podziękowałaś Bogu że to nie ty byłaś na tej wyspie?..że to nie ty mieszkasz w Somalii?..w niczym nie jesteś lepsza,a jednak ON cie przed tym uchronił--Jemu możesz podziękować..a z innymi swoim dobrem podzielić..ON tam Jest,może nawet bardziej obecny niż w nas--ale każda ludzka krzywda,jest zadaniem dla tych których Jego opatrzność broni.
może warto patrzeć na dobro które może ze zła wypłynąć?..i może warto pamiętać,że nasze życie jest tylko chwila..i nie ono tutaj jest celem

nie agvis--ale jeśli dopuszcza..robi to w jakimś celu--i zawsze ma na względzie Dobro,a nie zło..nadzieję,a nie zwątpienie--aluś..nie wątp..każdy człowiek który jest bliżej Boga..doskonale zdaje sprawę,że nie jest w niczym lepszy od najgorszego złoczyńcy..i że ma w sobie pokłady zła-które tylko dzięki Bożej opatrzności i łasce,nie dają o sobie znać.
Zło-dobrem zwyciężaj---to jedyna droga...ale o złu w tobie nie zapominaj,nie lekceważ

Dziekuję zawsze, ale pamiętam.....Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galileji, że to ucierpieli....Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwalił sie wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jerozolimy? Bynajmniej powiadam wam: lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie
(Łk 13,2-5).
Dziękuję, stale starm się pamiętać, że mogę podobnie zginąć, ale nie doszukuję się w podobnie tragicznych sytuacjach kar Boga.

ja też nie--nie traktuje tego jako kary Bożej..już pisałam,smierć boli żyjących..i to oni muszą ,i powinni wyciągać wnioski..dla siebie,i swoich najbliższych..nie zlikwidujemy całego zła i niesprawiedliwości świata..i nie ma się co porywać z motyka na słońce..Dopust Boży,traktujmy jak jego nawoływanie,nawoływanie ku miłości

W Y R O K O W A Ć !???
To Ty Alus lubisz wydawać wyroki na adwersarzy.
Te słowa Papież JPII dobrze zapamiętałam:"Naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości"
Cała Europa, a nawet świat zabija swoje dzieci i dlatego w miejsce tych zabitych napływają inni, jeśli będzie ich więcej niz tubylców wprowadzą swoje prawa i naród zamieszkający dany kraj będzie miał mniej do powiedzenia.
Czy to już będzie oznaczało, że naród jest bez przyszłości?
Jeśli bedziemy rozpatrywać Breivika jako narzędzie, to na pewno nie jest on narzędziem Boga, a szatana i to nie ulega wątpliwości.

no cóz--ale i dla Brevika jest miejsce w Domu Pana..i nic nam do tego

Wręcz jest to na porządku dziennym. To jedynie ciekawostka.


Zamiast zastanawiać się nad tym "dlaczego Bóg na to dopuścił" albo "to znak od Boga", co jak zawsze z każdą większą i wielko-masową tragedią musi się pokazową odbyć, lepiej odnajdywać rozwiązania jak człowiek może na przyszłość zabezpieczać się przed takimi zdarzeniami. Zapewniam że modlitwa na nie wiele się tu zda, a dopuszczalność aborcji w Norwegi też nie miała na to żadnego wpływu co ktoś próbował insynuować jako "kare boską". Jeśli głównym napędem działania tegoż człowieka były motywy anty-islamskie, trzeba się zastanowić czy faktycznie jest w Norwegi i w całej Europie problem islamizacji. /Google: Islam religia pokoju?/ Pomijając motor napędowy, trzeba też w końcu zająć sie internowaniem skrajnych ugrupowań, zarówno z lewej jak i z prawej strony, inaczej takie sytuacje będą się powtarzać.

Jak to nic do tego, a modlić się za bliźniego?