Skoro doktor medycyny, tak się zagalopował w bronieniu stanowiska kościóła ze zanegował leczenie zaburzeń hormonalnych, to przepraszam, ale mam uzasadnione powody aby nie wierzyć mu również w resztę jego twierdzeń.... Znam zresztą lekarza o podobnym podejsciu z realu

Pokaż mi dokładny cytat gdzie zanegował leczenie.
Bo ja widziałam tylko stwierdzenie że na dłuższą metę nie załatwia wszystkich problemów i zostawia skutki uboczne

Ha Ha Ha Bardzo dowcipne.

1Lekarz udaje ze nie rozróżnia problemów skórnych, od zaburzeń hormonalnych.

2. Sugeruje ze zaburzen hormonalnych u młodych dziewcząt nie należy leczyć. (pozatym co znaczy "młoda dziewczyna"?- to co jest normalne u 13lat u 18latki zaczyna stanowić powód do duzego niepokoju...

Jak sama napisałaś "ZACZYNA"...
U jednych gospodarka hormonalna stabilizuje się w wieku 17 lat u innych 21
Zresztą gość podał wiek, w którym człowiek jest dojrzały hormonalnie i można zacząć ewentualnie leczyć to co nie wyregulowało się samo.
Faszerownie kogoś hormonami w wieku dojrzewania (poza sytuacją ewidentnego braku hormonów w organizmie) jest absurdem i żaden zdrowy lekarz czegoś takiego nie zasugeruje

Kompletnie nie wiem, skąd doszłaś do takiego wniosku. Cytat jest ewidentnie o zaburzeniach skórnych spowodowanych zmianami hormonalnymi okresu dojrzewania. Nie wiem czy coś przegapiłaś na biologii, ale trądzik w tym wieku zasadniczo jest powodowany przez wahania hormonów które powodują zaburzenia skórne, nadmierne wydzielanie łoju itd

Jeśli jednak w leczeniu trądziku nie ponaga kosmetyczka ani dermatolog, zmiany te są tak nasilone ze zdesperowana dziewczyna idzie do ginekologa, to trzeba zrobic wszystkie badania i w razie potrzeby zapiasać terapię- bez oglądania się na ideologię



Gdzie on podał ten wiek??

No więc właśnie w wieku dojrzewania nie prowadzi się leczenia hormonalnego. Sorki, ale z trądzikiem można żyć bez trucia się hormonami.

Sorki, nie umiem całego artykułu na pamięć. Może nie podał liczby ale wyraźnie była mowa o zakończeniu dojrzewania hormonalnego

Agniulko, zależy jak duze są te zaburzenia....Trądzik jest akurat najmiejszym problemem...

Coś chyba pisałem powyżej o przekłamaniach - teraz powinienem chyba napisać o nadmiernej wyobraźni Efki



Napisz mi - jak do tego doszłaś

Widzę, ze nie ma odpowiedzi - rozbijmy zatem ten fragment wypowiedzi.



Gdzie tutaj widzisz "niewiedzę" lekarza lub wręcz "chęć manipulacji"
Ja nie wiem ...
Kolejna sprawa - podstawowym zadaniem współczesnej medycyny jest "nie szkodzić" !
A tymczasem aplikowanie zupełnie zbędnej terapi hormonalnej u młodej dziewczyny, dla której której może być ta kuracja bardzo szkodliwa ze względu na niedojrzały jeszcze układ hormonalny.
(Przecież trądzik nie jest żadnym poważnym problemem zdrowotnym, mija samoistnie - jest jedynie kłopotem natury czysto estetycznej)

Zatem, Efko - Gratuluję ci bujnej wyobraźni - lub też strasznie wybiórczego podejścia do materiałów podawanych przez osoby związane z Kościołem - gdzie chcesz widzieć nieistniejące "próby manipulacji" .
Oj, jak daleko może sięgać ludzkie zaślepienie ?

Co do reszy - przyznaję rację Agniulce - która znów wykazała się o wiele większą od Efki wiedzą i logiką.

1. Eh A ty znowu to samo... Jeszcze raz mówię ze środki antykoncepcyjne to nie afrodyzjaki... Pozatym hmmm wspomnienie o tycg słowach Jezusa w tym kontekscie to twój erystyczny samobój Bo Jezus wyraznie stwierdza że chęc do grzechu jest grzechem i wbrew temu co sugerowałaś ma to się nijak do realnych mozliwosci (takze do możliwości uniknięcia poczęcia) Gdzieś indziej mówił też ze wszelka nieczystość pochodzi z serca...

Nie widzisz, naprawdę że to pożądliwe patrzenie jest mozliwe takze przy NPR, stosowanym wyłącznie z lęku przedd grzechem i karą. A biorąc pod uwagę męską fizjologię to osobiście podejrzewam, ze moze być nawet bardziej prawdopodobne...Wiesz na zasadzie "Cholera, mamy tylko tydzień niepłodnosci poowulacyjnej, a ją głowa boli ..."

2. Tu przyznam, ze mnie rozbawiłaś...Taaak jasne były wsród tych "wzorowych chrzescijan" problemy z kazirodztwem, ale stosowanie antykoncepcji nawet przez myśl im nie przeszło. A w Koryncie szczególnie, który jak wiadomo był "ostoją niewinności"

Zauważ, że wszystkie najważniejsze kwestie Prawa Mojzeszowego, ktore chrzescijanie mieli zachowywać , d obitnie podkreślał Jezus w Ewangeliach, a potem jeszcze Paweł w Listach. A o Onanie ani słowa- roztargniony ten Duch SW, czy co?

Nawet gdybyśmy przyjeli założenie z antykoncepcja nie miesciła się w głowie prawowiernemu żydowi- NA PEWNO BYŁA ROZPOWSZECHNIONA W SWIECIE KULTURY HELENISTYCZNEJ.

A i ciekawe czemu o tym problemie nie wspomina też "Księga Mądrości" ?

Nasuwają sie dwa wnioski Albo.
1. Moja interpretacja historii Onana jest słuszna ( jego grzechem była nieuczciwość)

Albo:
2. Bóg jest strasznie roztargniony albo, nieodpowiedzialny. Każdy ojciec, swoim dzieciom o najważniejszych rzeczach przypomina kilkakrotnie, przecież- i czyni to tak, żeby jego słowa były jasne i czytelne...

Stwierdzająć ze pigułką leczy się trądzik- lekarz ten zarzuca swoim kolegom po fachu nieodpowiedzialność i niekompetencję...

Tymczasem- (w przypadkach uzasadniających sięgnięcia po terapie hormonalną- trądzik może być OBJAWEM najbardziej rzucającym się w oczy laikowi- jest wtedy jednak OBJAWEM powaznych zaburzeń.

Zauwaz, ze jest to artykuł skierowany do laików właśnie... I ze sposobu uzytuch sformułowań (ta metafora zegarka) wysnuć mogą oni wniosek ze ingerencja hormonalna w organizm młodej dziewczyny jest ZAWSZE ZŁA, I BAĆ SIĘ JAK OGNIA TERAPI HORMONALNEJ nawet gdy jest wskazana


To trochę tak, jakby jakiś zajadły wróg antybiotyków wysmiewał lekarzy ze leczą ból gardła penicyliną- nie dodając jednak, ze chodzi o ból gardła towarzyszący anginie ropnej....

Zródła moich przekonan podawać ci nie muszę. Ty sie jakos nie zwierzasz ze skutecznosci NpR i jego uciązliwosci lub nie...

A jednak faktem jest, że próbuje się hormonalnie leczyć np. trądzik - podobnie, jak można w aptece dostać np. środki przeciwbólowe - ktore - w zasadzie - powinny być przepisywane przez lekarzy ...

A jednak fasktem jest, że zaceca się antykoncepcję hormonalną jako "bezpieczną" i "nie przynoszącą skutków ubocznych" [b]pomimo iż badania naukowe mówią wyraźnie - antykoncepcja (szczególnie zaś ta hormonalna) może przynieść wiele szkodliwych zmian dla organizmu.
I jak tu nie mówić o "braku kompetencji" bądź może nawet i o "celowych przekłamaniach - ale ze strony "ateizujacego" środowiska zwolenników antykoncepcji