| Autor |
Wiadomość |
|
ZiarnoPiasku
Dołączył(a): Pn kwi 04, 2011 22:14 Posty: 206 Lokalizacja: Poznań, Wielkopolskie
|
 Re: Noc poślubna- PYTANIE.
sharp7 napisał(a): Niektórzy mnie załamują, naprawdę...
ZiarnoPiasku - To nie będzie żaden grzech, żaden obowiązek, jedynie tradycja i to wątpliwa. Możesz sobie z tym czekać i do srebrnych godów... dziękuje za prostą i konkretną odp:-)
|
| N kwi 10, 2011 10:41 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Noc poślubna- PYTANIE.
ZiarnoPiasku to chyba logiczne że wtedy nie konsumujecie zwązku w noc poślubną, tylko czekacie na FAZĘ NIEPŁODNĄ cyklu. Naprawdę masz takie wątpliwości????
|
| Pn kwi 11, 2011 7:09 |
|
 |
|
DonMateusz
Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 13:04 Posty: 154
|
 Re: Noc poślubna- PYTANIE.
[/quote] Zauważyłam że tu każda odmienność jest traktowana z pogardą;-) Nie szukam tu poparcia bo uważam że mój światopogląd jest słuszny i robię to wg. własnego sumienia i uznania. Szukam tylko odp. na nurtujące mnie pytania związane z Kk, ale widzę że dla bardziej wierzących katolików jest to trudne:D[/quote]
Ot i najlepszy przykład miłości bliźniego prezentowanej przez niektórych członków KK. Smutne to ale prawdziwe.
...
_________________ [b]Złe termometry mówią mi, Że ty masz ciągle płodne dni[/b]
|
| Pt kwi 15, 2011 9:43 |
|
|
|
 |
|
AHAWA
Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46 Posty: 1207
|
 Re: Noc poślubna- PYTANIE.
grzechem wg mnie nie będzie. faktycznie mozna byc "wykonczonym" fizycznie po calonocnych tancach z rodzicami i marzyc tylko o tym zeby sie wyspac a i termin sali moze akurat wypasc wlasnie w dni plodne. no to poczekac. wstrzemiezliwosci uczyc sie na samym poczatku toz to piekna sprawa:) +
_________________ .--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.
|
| N kwi 17, 2011 15:09 |
|
 |
|
xeloreu
Dołączył(a): Pt maja 16, 2008 22:50 Posty: 559
|
 Re: Noc poślubna- PYTANIE.
Poczekać i tyle. W czym problem? Nie rozumiem. A Kościół też niezły. To, co wczoraj było grzechem, dzisiaj jest obowiązkiem. I nie ma, że głowa boli, dzieci się nie chce! Seksić się, ale już! Bo jak nie to wieczne potępienie. Tylko w pochwie kończyć! A spróbuj nie posłuchać.... Już ja cię ekskomuniką obłożę.
_________________ ...
|
| Pn maja 23, 2011 2:12 |
|
|
|
 |
|
dezetka
Dołączył(a): Wt lis 17, 2009 23:33 Posty: 10
|
 Re: Noc poślubna- PYTANIE.
Z tymi srebrnymi godami to już przesada  przecież współżycie i dzieci to jedno z założeń małżeństwa (pomijając przypadki białych małżeństw).
_________________ Murzasichle noclegi Turystyczny blog
Życie choć piękne tak kruche jest Wystarczy jedna chwila by zgasić je
|
| Pn maja 23, 2011 17:55 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Noc poślubna- PYTANIE.
dezetka napisał(a): przecież współżycie i dzieci to jedno z założeń małżeństwa (pomijając przypadki białych małżeństw). Abstrahując od tematu- w dzisiejszych realiach założeniem małżeństwa powinno być chyba max. jedno dziecko....Wiem coś o tym bo mając dwoje ledwo co przędziemy od jakiegoś czasu.... 
|
| Pn maja 23, 2011 18:18 |
|
 |
|
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: Noc poślubna- PYTANIE.
ikm tylko, że 20-30 lat temu ludzie mieszkając w maleńkich mieszkaniach albo wcale ich nie mając, dojeżdzając do pracy załadowanymi pod korek autobusami tak nie mówili, i dzięki temu my mamy rodzeństwo, a za sobą szczęsliwe dzieciństwo- co z tego że buty po siostrze, że pomarańcza na Boże Narodzenie dzielona po cząstce na łebka a zazwyczaj kluski bo szyneczka była na kartki? Moi rodzice wychowywali dzielnie nas czworo w dwóch pokoikach, na kluskach i chlebie z masłem a my nie grymasiliśmy, nie wiedzieliśmy co to sa klocki lego za to wymyślaliśmy takie cudowne zabawy hulając na dworze do zmroku...nauczyli nas pracować i uczyć sie i może przez to moje dzieci krzywią się na mięsko i nie pasuje im połowa menu.... Ja nigdy bym nie zdecydowała sie świadomie pozbawić moje dziecko rodzeństwa, gdybym nie była w stanie z powodów np zdrowotnych urodzić drugiego starałabym się o adopcję. U mnie na szczęście ludzie myślą inaczej i w pracy zaczyna się powoli seria trzecich maluchów bo dwójkę mają praktycznei wszyscy.
_________________ Ania
|
| Pn maja 23, 2011 21:12 |
|
 |
|
xeloreu
Dołączył(a): Pt maja 16, 2008 22:50 Posty: 559
|
 Re: Noc poślubna- PYTANIE.
Są rozsądni ludzie na tym świecie jednak  . Rodzeństwo to podstawa. No, ale co to ma wspólnego z nocą poślubną? Bo tak trochę zeszliśmy z tematu.
_________________ ...
|
| Śr maja 25, 2011 10:31 |
|
 |
|
nika1993
Dołączył(a): Pn lip 25, 2011 11:45 Posty: 13
|
 Re: Noc poślubna- PYTANIE.
tzw.noc poślubna to przecież wesele!
|
| Pn lip 25, 2011 12:16 |
|
 |
|
noOne
Dołączył(a): Pn lip 04, 2011 11:29 Posty: 1541
|
 Re: Noc poślubna- PYTANIE.
paradoks.. forum katolickie, a same "porady" ateistyczne..
oczywiście że możesz sobie zaczekać do dowolnego momentu na który oboje się zdecydujecie.. (jeśli nie chcecie płodzić potomka)
"Czy pierwszy akt małżeński to powinność, obowiązek, tradycja?" tradycja do której nie musicie się absolutnie stosować..
_________________ Króluj nam Chryste ! http://www.duchprawdy.com http://sacerdoshyacinthus.wordpress.com
|
| Wt lip 26, 2011 13:35 |
|
 |
|
jaczylija
Dołączył(a): N cze 05, 2011 18:22 Posty: 109
|
 Re: Noc poślubna- PYTANIE.
Nie ma żadnego obowiązku seksu w noc po ślubną . Moim zdaniem seks w noc poślubną jest bez sensu, ponieważ małżonkowie są bardzo zmęczeni, spoceni, na drinku, pełni emocji . Pierwszy raz najlepiej zrobić tydzień po ślubie, jak emocje opadną . Pewien chłopak zrobił noc poślubną tydzień po weselu . Zabrał żone na kolacje, do opery, przygotował sypialnie(kwiaty, perfumy , muzyka) i poprzytulał się ze swoją żoną .
|
| Śr lip 27, 2011 11:33 |
|
 |
|
Commander
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt cze 17, 2011 9:39 Posty: 412
|
 Re: Noc poślubna- PYTANIE.
Jak będziecie się seksić tylko dlatego, że tak trzeba, bo taka tradycja, albo bo inni tak robią, to pozostaje mi wam tylko współczuć.
_________________ __I__ napisał(a): Bóg to coś w rodzaju gazowego kręgowca.
|
| Śr lip 27, 2011 12:37 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Noc poślubna- PYTANIE.
Zamieszanie wokół nocy poślubnej wyjaśnia nieco uważna lektura prawa kanonicznego: Kan 1061 §1 Ważne małżeństwo pomiędzy ochrzczonymi nazywa się tylko zawartym, jeśli nie zostało dopełnione; zawartym i dopełnionym, jeśli małżonkowie podjęli w sposób ludzki akt małżeński przez się zdolny do zrodzenia potomstwa, do którego to aktu małżeństwo jest ze swej natury ukierunkowane i przez który małżonkowie stają się jednym ciałem.
Tak więc małżeństwo może być podzielone na zawarte i dopełnione. W obu przypadkach jest ważne. Po co więc to rozróżnienie? Jest ono istotne dla zrozumienia kanonicznych skutków małżeństwa: Kan 1138 § 2 Za dzieci prawego pochodzenia uważa się te, które się urodziły przynajmniej po 180 dniach od zawarcia małżeństwa albo w ciągu 300 dni od dnia rozwiązania życia małżeńskiego.
Podjęcie współżycia zaraz po ślubie, w dawniejszych czasach starannie przestrzegane, uważniało prawość pochodzenia dzieci i dowodziło (krew na prześcieradle i tego rodzaju klimaty) dziewictwa panny młodej. Dziewictwo owo było szczególnie atrakcyjne dla kultur prymitywnych, a ponure pozostałości tego obłędu możemy obserwować do dzisiaj w postaci rytualnych obrzezań. Kultura judeochrześcijańska też przywiązuje szczególną wagę do błony dziewiczej, o czym można sobie podyskutować w odpowiednim wątku. Ciekawe uwagi na ten temat znajdziemy także u Akwinaty, który omawiając cudzołóstwo kobiet pisze: Po trzecie popełnia kradzież, ponieważ dzięki obcemu mężczyźnie przysparza sobie dzieci. I to jest wielka kradzież, bo dzięki temu obce dzieci czyni spadkobiercami. [Wykład z dziesięciorga przykazań, nr 153] Interesujący jest szczególnie ten passus mówiący o obcych dzieciach. Jak widać, w czasach Akwinaty, a i nie rzadko obecnie, dzieci dzieli się na swoje i obce, w zależności od spermodawcy. Kobieta zaś jest traktowana jak inkubator... W tym samym odnośniku znajdziemy lekarstwo, jakie ordynuje Akwinata cudołożnicy: Tu warto zwrócić uwagę, że w takim wypadku powinna dążyć do tego, by takie dzieci wstąpiły do zakonu i nie przejmowały spadku po mężu. [op.cit.] Ciekawie musiała w tamtych czasach wyglądać kwestia powołań zakonnych... Sam termin dzieci "prawego pochodzenia" jest eufemizmem, który podkreśla prawny przywilej związany z ojcostwem. Macierzyństwo jest dla prawodawcy nieistotne, ważne jest jedynie od kogo pochodzi sperma. Jeżeli nie można udowodnić, że od kogoś innego, prawo obliguje mężczyznę do uznawania dziecka za własne... Obecnie te sformułowania mogą budzić śmiech, ponieważ o ojcostwie (najczęściej w kontekście alimentów) rozstrzygają badania genetyczne, ale w dawnych czasach określenie "bękart" niosło za sobą cały bagaż złych skojarzeń, związanych nie tylko z majątkiem ale i z możliwością piastowania rozmaitych społecznych funkcji. Stąd uznanie dzieci za "prawe" było dla otoczenia bardzo istotne. Podsumowując, nacisk na noc poślubną jest pozostałością dawnych czasów, w których trudno było stwierdzić ojcostwo w sposób pewny. Obecnie funkcjonuje jedynie siłą rozpędu.
|
| Cz lip 28, 2011 6:28 |
|
 |
|
MeneMeneTekelUpharsin
Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33 Posty: 624
|
 Re: Noc poślubna- PYTANIE.
Kan 1061 §1 napisał(a): Ważne małżeństwo pomiędzy nazywa się dopełnionym, jeśli małżonkowie podjęli w sposób ludzki akt małżeński przez się zdolny do zrodzenia potomstwa Domyślam się że współżycie w 3. fazie jest traktowane przez Kościół jako "zdolne do zrodzenia potomstwa" chociaż jest kompletnie niezdolne do zrodzenia potomstwa. Piękne paradoksy !
|
| Cz lip 28, 2011 7:41 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|